-
91. Data: 2017-01-27 05:19:00
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26-01-17 o 16:55, m pisze:
>> Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
>> danych mają mieć moją zgodę,
>
> Nie muszą. Gdyby musieli, musieliby złożyć w sądzie i prokuraturze
> zawiadomienie o tym że zostali oszukani przez osobę która podała się za
> kogoś innego. Ale nie wiedzą za kogo, bo już skasowali, jako że ten ktoś
> wycofał zgodę na przetwarzanie danych osobowych.
> A poza tym, rzeczywiście wyobraź sobie że pożyczasz mi kasę, a ja Ci
> piszę pismo że to nie mi pożyczyłeś i że masz nie przetwarzać moich
> danych osobowych. Rzeczywiście kasujesz moje dane? Nie dochodzisz swego?
Błądzisz. Ustawa o ochronie danych osobowych w uproszczeniu normuje to w
ten sposób, że albo masz moją zgodę, albo masz interes prawny. Stąd po
cofnięciu zgody musisz wykazać interes prawny. W mojej ocenie nie jest
wystarczającym uzasadnieniem interesu przetwarzanie moich danych
osobowych tylko to, ze nie wiesz, czyje dane masz przetwarzać.
Oczywiście - ta konstatacja ma też drugą stronę medalu. Jeśli wykażesz,
że mnie pożyczyłeś, to masz prawo przetwarzać te dane. Ale to Ty masz to
wykazać, bowiem to Ty się na ów fakt powołujesz.
Ostatecznie, jeśli zaniechasz zaprzestania przetwarzania tych danych, to
ja złożę zawiadomienie o przestępstwie. To Ty będziesz musiał
prokuratorowi, a ostatecznie sądowi wykazać, że ja jestem dłużnikiem i
masz prawo moje dane przetwarzać. Jeśli to wykażesz, to ja ryzykują
odpowiedzialnością karną za złożenie zawiadomienia o przestępstwie
niepopełnionym. Ale jak nie wykażesz, to dostaniesz zarzut bezprawnego
przetwarzania danych.
-
92. Data: 2017-01-27 05:22:04
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26-01-17 o 17:47, Liwiusz pisze:
>>>>> Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
>>>>> sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
>>>>> działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.
>>>> Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
>>>> spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
>>>> sobie szukają dłużnika.
>>> No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
>>> im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
>>> MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
>>> tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
>>> policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
>>> takimi danymi".
>> Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
>> danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.
> Mają zgodę - wyrażoną w umowie. To, że jest to sfałszowana umowa, na
> razie nie wiadomo.
>
Stanowczo nie zgadzam się z Twoim poglądem. Gdyby przyjąć Twój tok
rozumowania, to wówczas byłby to, absolutnie martwy przepis. Każdy by
sobie mógł taką zgodę napisać i utrzymywać, że ją ma i niech
zainteresowany udowodni, że jej nie ma.
-
93. Data: 2017-01-27 05:24:38
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26-01-17 o 19:31, J.F. pisze:
>
> Tak czy inaczej - nie badzmy paranoikami - do czasu wyjasnienia sprawy
> nikt tych danych nie usunie.
Jeśli bank po analizie mojego żądania - chodzi o formalne żądanie -
uzna, ze ma mocne dowody, iż to ja jestem stroną umowy, to oczywiście
może nie usuwać. Resztę pod postem kolegi "m" napisałem i nie będę
powielał.
-
94. Data: 2017-01-27 05:32:40
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Robert Tomasik <r...@g...pl>
W dniu 26-01-17 o 16:25, J.F. pisze:
>>>>> i zwroc uwage na drobiazg - poszkodowany wskazal prawdopodobna osobe.
>>>>> A jakby nie wskazal, to co by system zrobil ?
>>>>> My tu mamy protokol, jest imie, nazwisko, adres, podpis - winny ?
>>>> Grafolog by podpis badał, ale co do zasady nie zmusisz nikogo do
>>>> podpisu, więc teoretycznie mogłoby się okazać, że jest jak piszesz.
>>> Jak mu sad zleci, a zleci ? Czy tylko sie obrazi i dolozy wieksza
>>> grzywne :-)
>> Wiesz, wiele zależy od sposobu ustalenia tej tożsamości, a to powinno
>> być w materiałach.
> W materiale to chyba jakis protokol przesluchania/zatrzymania bedzie, a
> tam ... nr dowodu sie nie znajdzie, jesli go nie pokazano.
Nie znajdzie, ale będzie albo wpis, jak ustalono tożsamość, albo rysopis
osoby.
>
> To jak to powinno wygladac ?
Istnieje kilka alternatywnych, do okazania dokumentu sposobów ustalenia
tożsamości. Można znaleźć świadka, który tożsamość potwierdzi. Jeśli
ktoś był rejestrowany, to można go daktyloskopować. Tak, czy siak ma to
być opisane w materiałach, jak tę tożsamość ustalono.
>
>>>> Ale taki numer w banku nie powinien przejść.
>>>> Prędzej ktoś komuś podwędzi dowód osobisty, jak będzie do niego
>>>> podobny.
>>
>>> Najpierw podwedzi, potem mozna szukac podobnej osoby, albo slepego
>>> pracownika.
>>> Bo jeszcze moze byc nieuczciwy pracownik ... ale to by chyba w banku
>>> wyszlo, ze cos za duzo ma tych falszywych kredytow.
>> Tu bym nie był taki pewien akurat.
> Tak duzo tych falszywych kredytow, ze i na uczciwych pracownikow trafiaja ?
Też. Ale mnie chodzi o mechanizm polegający na uznaniu, że dobre imię
banku jet więcej warte, niż kilka tysięcy kredytu i tzw. "zamiatanie pod
dywan".
>
> Ja tam sobie raczej wyobrazam, ze ktos na rzadowej strone wpisuje imie,
> nazwisko, pesel, nr dowodu - a system sprawdza i odpowiada OK, brak
> danych lub dokument skradziony.
> O udostepnieniu danych nie ma mowy, skoro wpisujacy i tak te dane ma.
System dobry, ale ma wadę. Nie zawsze momentalnie się zorientujesz w
utracie dokumentu. Bo jakby o to chodziło, to przecież maja dostęp do
utraconych dokumentów.
-
95. Data: 2017-01-27 06:42:59
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Shrek <...@w...pl>
W dniu 26.01.2017 o 23:18, Liwiusz pisze:
>> I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej
>> określić się tego nie da.
>
> Miliony egzekucji i jest ok.
Jak widać nie ok, skoro co chwila okazuje się, że komornik zając coś, co
dłużnika nie jest. Przykład z warsztatem samochodowym jest tu idealnym
przykładem takiej pataologii. Przecież jest oczywistym, że samochody w
serwisie dłużnika nie są i mają właścicieli w żaden sposób ze sprawą nie
powiązanych.
>> Naprawdę twierdzisz, że jak zaparkuję pod Lidlem, to moim samochodem
>> włada Lidl? Ba - parking podziemny jest własnością wspólnoty -
>> twierdzisz, że mój samochód jest we władaniu wspólnoty mieszkaniowej?
>
> Jakie znaczenie ma to co ja sądzę? Ludzie zwykle zachowują się mądrze, i
> bez powodu nie zajmują samochodów na parkingu, czy autobusów miejskich,
> bo to tylko koszty wytworzy.
Zwykle też nie zajmują przypadkowych traktorów. Natomiast tłumaczenie
idioty od traktora było takie (i ty w tym uczestniczyłeś), że jak
wierzyciel się uprze, to komornik ma "robić". I nie ma prawa zachowywać
się ponoć mądrze. Broniłeś kolesia nawet jak się okazało, że on ogólnie
zaniki "mądrości" miał. I powtarzałeś wielokrotnie, że komornik nie jest
od oceniania "władania". No więc co stoi na przeszkodzie w zajmowaniu
pociągów czy samolotów? Bo jeśli tylko "mądrość" to czemu ta mądrość nie
stoi na przeszkodzie w zajmowaniu samochodów w warsztacie, ktróre w
oczywisty sposób z dłużnikiem nic wspólnego nie mają?
>>> Ponieważ przy próbie wpisu bezsprzecznie można ustalić do kogo należy
>>> nieruchomość.
>>
>> Przy próbie zajęcia samochodu również - jest wpisane w dowód. Dla
>> ciągnika rolniczego zapewne też podobny papier występuje.
>
> Nie, w dowodzie mogą być dane poprzedniego właściciela.
W księdze też. Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest
problemem. Podobnie jak mieszkania.
>> Parking pod moim blokiem nie jest publiczny. Należy do wspólnoty
>> mieszkaniowej. Zresztą bez znaczenia - wierzyciel oświadcza, że dłużnik
>> danym samochodem dysponuje. Co dalej?
>
> Komornik ocenia czy dysponuje. Jeśli oceni, że nie dysponuje, a
> wierzyciel stwierdzi, że dysponuje, to wierzyciel ma prawo złożyć skargę
> na komornika na niedokonanie zajęcia.
Aha - czuli jednak komornik ma prawo myśleć, tylko temu konkretnemu się
to nie opłacało, bo z braku myślenia zrobił sobie biznes. To czemu chuja
broniłeś?
>> Aha - bo w wątku o ciągniku padały konkretne stwierdzenia, że komornik
>> musiałby w takiej sytuacjia zająć autobus/pociąg/samolot. Widać twój
>
> Mocno teoretyzując - tak, musiałby. Jednak w przypadkach tak
> absurdalnych pewnie wytworzyłaby się linia orzecznicza, gdyby była taka
> potrzeba.
Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No
to nie dziw się, że jak jakiegoś komornika zajmującego nie swoje w
majestacie prawa, po prortu nadzieją na widły. I wtedy żal mi będzie
tylko nadziewjących, bo problemy bedą mieli. Środowisko kommrnicze
takimi działaniami (świadomym zajmowaniem przypadkowych ruchomości, nie
mających nic wspólnego z dłużnikiem) w pełni sobie zasłużyło na pogardę.
> Po co rozstrzygać sytuacje, które się nigdy nie zdarzyły? Napisz na ten
> temat jakąś monografię, to poczytam.
Po to, że sytuacja z ciągnikiem czy samochodami w warsztacie też jest
absurdalna, więc powołując się na absurd domagasz się niesprowadzania
abnsurdu do absurdu.
>> Ja się pytam czy komornik ma prawo myśleć czy nie? Ma prawo oceniać
>> władanie, czy musi wykonywać absurdy. Bo właśnie o absurdach dyskutujemy.
>
> Ma oceniać władanie. Ale nie własność.
Coś mu grozi za złą ocenę? I z którego punktu ustawy to wynika, bo
poprzednio stałeś na stanowisku, że nic ma nie oceniać (powtórzyłeś to
teraz - mocno teoretyzując "Mocno teoretyzując - tak, musiałby" (zająć
samolot)).
Shrek
-
96. Data: 2017-01-27 07:44:26
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-01-27 o 00:15, J.F. pisze:
> Ja sie tylko pytam, czy naprawde ma obowiazek, czy tylko tak sobie
> napisales.
Obowiązek to może złe słowo. Ma możliwość. I odpowiada przed
wierzycielem za nieskorzystanie z tej możliwości.
> W przypadku traktora jakos nie wyslal.
Może w protokole zajęcia nic nie było o tym, że dłużnik nie jest
właścicielem.
> Ale widze pare niuansow:
> a) wlasciciel wyjechal na urlop i wroci za miesiac.
> Albo za rok. Mogl tez wyjechac na Antarktyde.
To już są normalne problemy doręczeń w postępowaniach sądowych. Równie
dobrze ktoś mógł wyjechać na miesiąc lub rok i wrócić jako dłużnik na
milion z jakiejś zasądzonej pożyczki.
> b) Ziutek nie potrafi podac adresu. Np ma zapisany w komputerze, ale
> komputer juz zajety :-)
Nie spotkałem się z taką sytuacją. Choć, nie - były takie - zawsze jak
dłużnik "ściemniał".
> c) Ziutek na dobra sprawe nie wie, czyja to jest lodowka. Moze wiec
> jedynie podpisac, ze nie jest jego i stanowila wyposazenie zajmowanego
> mieszkania.
Skoro wynajmuje, to może domniemywać, że do właściciela.
> Poinformowal ustnie, ale przeciez juz ustalilismy, ze komornik to
> olewa i zabral :-)
Prawidłową formą informacji jest pisemnie do protokołu.
> Mi sie przypomnialo
> d) rzekomego wierzyciela Ziutek nie zna, bo to dlug na jakis skan
> dowodu, albo dopasowane dane ... wiec na moj gust nie ma zadnych
> obowiazkow, poza zadbaniem o stosowne opisanie swoich zabranych rzeczy
> w protokole, przyda sie na przyszlosc :-)
Komornik nie prowadzi egzekucji na podstawie pokazanego skanu dowodu,
tylko na podstawie tytułu wykonawczego.
> e) czy Ziutek taka lodowka "włada" ? Bo jak nie wlada, to nie ma prawa
> byc zajeta.
Nie wiem, czy włada, nie znam Ziutka i jego sytuacji.
> h) ... a Lidl to samochodami na swoim parkingu wlada, czy z braku
> kluczykow nalezy uznac, ze nie ?
Napiszcie ze Shrekiem pracę na ten temat, zobaczymy do jakich wniosków
dojdziecie.
--
Liwiusz
-
97. Data: 2017-01-27 07:47:32
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-01-27 o 05:22, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 26-01-17 o 17:47, Liwiusz pisze:
>
>>>>>> Znowu, jeżeli będa wiedzieć o tym że to nie twój dług, to chyba i bez
>>>>>> sprzeciwu jest to przestępstwo. Jeżeli sądzą że to jednak ty, to
>>>>>> działają w dobrej wierze i IMHO nie popełniają przestępstwa.
>>>>> Zatem trzeba im "urzędowo" to błędne mniemanie uświadomić, by
>>>>> spowodować, że dalsze przetwarzanie danych będzie nielegalne. I niech
>>>>> sobie szukają dłużnika.
>>>> No ale tutaj ochrona danych osobowych ma się jak siodło do świni. Jeżeli
>>>> im oficjalnie uświadomisz że się mylą, a oni uwierzą - to mimo wszystko
>>>> MUSZĄ przetwarzać twoje dane. Choćby po to, żeby w razie gdyby znaleźli
>>>> tego kto wyłudził kredyt, mogli twoje dane wyciągnąć z akt i przekazać
>>>> policji/prokuraturze "ten a ten wyłudził kredyt, posługując się takimi a
>>>> takimi danymi".
>>> Mogą sobie iść do sądu albo prokuratora. Ale na przetwarzanie moich
>>> danych mają mieć moją zgodę, a nie osoby za mnie się nawet podającej.
>> Mają zgodę - wyrażoną w umowie. To, że jest to sfałszowana umowa, na
>> razie nie wiadomo.
>>
> Stanowczo nie zgadzam się z Twoim poglądem. Gdyby przyjąć Twój tok
> rozumowania, to wówczas byłby to, absolutnie martwy przepis. Każdy by
> sobie mógł taką zgodę napisać
Czyli popełnić przestępstwo przynajmniej fałszerstwa podpisu. Jak widać
"nie każdy mógłby" i wcale się tak nie robi.
--
Liwiusz
-
98. Data: 2017-01-27 07:50:45
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu piątek, 27 stycznia 2017 06:42:59 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
> Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest
> problemem.
Jak?
-
99. Data: 2017-01-27 07:58:33
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-01-27 o 06:42, Shrek pisze:
> W dniu 26.01.2017 o 23:18, Liwiusz pisze:
>
>>> I to co powyżej napisałeś wskazuje, ze prawo jest pojebane - inaczej
>>> określić się tego nie da.
>>
>> Miliony egzekucji i jest ok.
>
> Jak widać nie ok, skoro co chwila okazuje się, że komornik zając coś, co
Nie co chwila. A przy milionach egzekucji i przy tak kontrowersyjnym
zajęciu siłą rzeczy normalnym jest, że czasem wypływają jakieś nadużycia
- prawdziwe lub rzekome.
> dłużnika nie jest. Przykład z warsztatem samochodowym jest tu idealnym
> przykładem takiej pataologii. Przecież jest oczywistym, że samochody w
> serwisie dłużnika nie są i mają właścicieli w żaden sposób ze sprawą nie
> powiązanych.
Jest oczywistym, że dłużnik-warsztat może posiadać swoje samochody i
mogą one stać w warsztacie. Ustalenie które samochody należą do
dłużnika, a które nie, jest w gestii postępowania egzekucyjnego już po
zajęciu.
> Zwykle też nie zajmują przypadkowych traktorów. Natomiast tłumaczenie
> idioty od traktora było takie (i ty w tym uczestniczyłeś), że jak
> wierzyciel się uprze, to komornik ma "robić". I nie ma prawa zachowywać
Staraj się nie nazywać idiotą osoby, która zna i rozumie przepisy. Dla
mnie na przykład idiotą jest ten, kto przepisów nie rozumie, i uważa, że
egzekucja powinna się toczyć na przykład wg jakiegoś głosowania publicznego.
> się ponoć mądrze. Broniłeś kolesia nawet jak się okazało, że on ogólnie
> zaniki "mądrości" miał. I powtarzałeś wielokrotnie, że komornik nie jest
> od oceniania "władania". No więc co stoi na przeszkodzie w zajmowaniu
> pociągów czy samolotów? Bo jeśli tylko "mądrość" to czemu ta mądrość nie
> stoi na przeszkodzie w zajmowaniu samochodów w warsztacie, ktróre w
> oczywisty sposób z dłużnikiem nic wspólnego nie mają?
Stąd, że ta "oczywistość" to tylko twoje brednie, a gdyby się okazało,
że któryś z samochodów należał do warsztatu (co wcale nie byłoby
dziwne), to komornik by za to finansowo odpowiadał, a nie troll na grupie.
>> Nie, w dowodzie mogą być dane poprzedniego właściciela.
>
> W księdze też. Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest
> problemem. Podobnie jak mieszkania.
To są dwie zupełnie różne rzeczy. Jeśli twierdzisz, że ustalenie
właściciela samochodu jest tak samo proste jak mieszkania, to niestety
nie wiesz o czym piszesz. Wpis w KW definiuje właściciela jednoznacznie.
Wpis w dowodzie - nie.
> Aha - czuli jednak komornik ma prawo myśleć, tylko temu konkretnemu się
> to nie opłacało, bo z braku myślenia zrobił sobie biznes. To czemu chuja
> broniłeś?
Jeśli ten przypadek polegał na tym, że zajęto traktor sąsiada na polu
dłużnika, to nawet jak "wszyscy by wiedzieli jak jest", to zajęcia bym
bronił. To, co można zarzucić temu komornikowi, to to, że dlatego, że
"wszyscy wiedzieli jak jest" zdecydował się na sprzedaż traktora tak
szybko, aby nie dać możliwości właścicielowi protestu. I tylko to można
mu zarzucić, a nie fakt dokonania zajęcia jako takiego. Przy zrobieniu
tego tak jak należy, do sprzedaży by nie doszło.
> Ale w przypadku zajebywania obywatelom samochodów z warsztatu obywateli
> sąd miał w dupie. I ponoć wytworzył tony orzecznictwa na ten temat? No
Nie wiem o czym piszesz.
>> Ma oceniać władanie. Ale nie własność.
>
> Coś mu grozi za złą ocenę? I z którego punktu ustawy to wynika, bo
Odpowiedzialność za niedokonanie czynności komorniczej.
> poprzednio stałeś na stanowisku, że nic ma nie oceniać (powtórzyłeś to
> teraz - mocno teoretyzując "Mocno teoretyzując - tak, musiałby" (zająć
> samolot)).
Z samolotem, czy autobusem ciekawy przypadek. Ale musiałbyś zawnioskować
o zajęcie, komornik pewnie by odmówił, potem musiałbyś napisać skargę do
sądu na odmowę dokonania czynności, i dopiero wówczas dostałbyś jakąś
urzędową odpowiedź kto ma rację.
--
Liwiusz
-
100. Data: 2017-01-27 08:00:12
Temat: Re: Skan dowodu osobistego
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2017-01-27 o 07:50, Kris pisze:
> W dniu piątek, 27 stycznia 2017 06:42:59 UTC+1 użytkownik Shrek napisał:
>
>> Generalnie ustalenie właściciela samochodu nie jest
>> problemem.
>
> Jak?
Pewnie ma na myśli sprawdzenie w CEPIK, czy w dowodzie. Co oczywiście
nie jest prawdą, ale wielcy obrońcy dłużników i ludności będą teraz
gardłować, że wpis w dowodzie to jak wpis w KW i wyciągać inne takie
wnioski z tyłka dla poparcia swoich argumentów wynikających jedynie z
"nie rozumiem jak się toczy egzekucja".
--
Liwiusz