-
51. Data: 2003-02-18 06:40:24
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Albercik" <l...@w...pl>
> System nie ma żadnego znaczenia w tej kwestii.
Śmieszny jesteś.
Pozdrawiam
Albercik
-
52. Data: 2003-02-18 09:26:36
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Adam Frajtak" <n...@N...gazeta.pl>
KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl> napisał(a):
> > Jest Pan pewien ?
> > (mnie to nie dotyczy - ine mam modemu)
>
> To dotyczy tylko i wylaczenie posiadaczy modemow.
>
> --
> Krzysztof Pułapa, Kraków, http://www.ceti.pl/~jimi/
Nie prawda to nie dotyczy tylko modemów idea płatnych stron nie powstala na
potrzeby erotomanow sa poprostu platne serwisy internetowe za korzystanie z
ktorych trzeba placic i palca zarowno modemowcy jak i osoby laczace przez
sdi dsl i inne
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
53. Data: 2003-02-18 12:25:21
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Krzych Baggins" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E5144DE.68B0D37B@elita.pl...
> > Nie sądzisz że to nie jest wina telekomunikacji?
>
> Właśnie sądzę, że JEST to wina telekomunikacji. Nie tylko nie zabezpiecza
> swoich klientów, lecz wręcz stworzyła idealny system do wyłudzania od nich
> pieniędzy.
>
Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam - weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też sobie
definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2 tejże
ustawy.
Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie stroną -
jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru
dostępowego DOSTĘP do usługi, którą świadczy inny abonent tego lub innego
operatora. Operator nie ma prawa dyktować abonentowi gdzie mu wolno lub nie
wolno dzwonić !!!
Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli nie
zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe - TPSA
natomiast ma takowych i nie może, z mocy prawa, blokować globalnie dostępu
do ich usług. Może natomiast - i robi to - informować o dialerach i oferować
usługi blokady połączeń wychodzących.
> > To samo jakby Ci zabronili postawić faks, lub ograniczyli faksy tylko
> > do 2 linijek.
>
> Nie. Nie jest to samo.
>
Owszem, jest to prawie dokładnie to samo. Albo inaczej - idziesz sobie
podpisać umowę, a w BOKu mówią Ci - może Pan dzwonić prawie wszędzie, ale tu
nie, bo drogo, a Pan na bogatego z żadnej strony nie wygląda.
> > Mowa byla w kontekście TP.SA - to nie jest ich problem.
> > Oni nie robią nic nielegalnego.
>
> Nie. To ich problem. Oni firmują tą usługę, oni na niej zarabiają i do
nich
> należy 100% zabezpieczenie klientów przed oszustami.
> Nie widzę nawet dyskusji w tym temacie bo jest to dla mnie rzecz
oczywista.
>
Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny operator
NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że jest
ona providerem usługi 0700?
W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700 oraz
informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać
się, gdy w trakcie zestawiania połączenia lub w trakcie trwającego
połączenia nastąpiły zakłócenia uniemożliwiające w sposób trwały
skorzystanie z usługi - i tylko wtedy. Jeżeli natomiast ustawienia Twojej
przeglądarki internetowej zostały zmienione przez program dialera rezydujący
na stronie internetowej, miej pretensje do właściciela strony i abonenta
schowanego za numerem 0700xxxxxx - ale nie do operatora. Żadna centrala
telefoniczna nie jest zdolna do ingerowania w ustawienia aparatu
telefonicznego czy innego dowolnego urządzenia końcowego należącego do
abonenta.
> > Skargę składaj do producenta "programiku" oraz do osoby która wykupiła w
> > TP.SA numer. A najlepiej na producenta i firme - wlasciciela numeru 0700
do
> > prokuratury.
>
> TP SA ukrywa nawet przed reklamującymi do kogo poszły pieniądze.
> Ciekawe, prawda ? ;(
>
Nie tyle ciekawe, co logiczne.
Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
zawartych?
Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową osobie
trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.
> > Jaka firma? Telekomunikacyjna??? Możesz przytoczyć jakiś przykład?
> > Cos mi sie wydaje ze nadal bujasz w oblokach.
>
> Tak. Firma telekomunikacyjna. Straciłaby wszystko co zarobiła na
> tym procederze i jeszcze musiałaby płacić horrendalne odszkodowania
> za nerwy i straty moralne klientów.
> Jaka firma? Poczytaj o ugodzie rządu federalnego USA z firmą, która
> utrudniła klientom rezygnację ze swoich usług, także erotycznych przez
> sieć. Kosztowało ją to ponad 900 mln dolców.
>
Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie rządu
federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to opisuje
art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu zapis
polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że to
pojęcie jest w USA podobne.
A może była to firma świadcząca usługi via Internet, za pośrednictwem innego
operatora? Cóż, też można ją nazwać telekomunikacyjną. A może były to usługi
typu Virtual Private Network? Telakomunikacyjne, jak najbardziej. Wreszcie,
jakiego typu umowy zawierano z klientem? Czy umowy te obejmowały tylko
usługę powszechną, czy też w cenniku stało jak wół, że również sex-strony są
przez frimę DOSTARCZANE?
> > Widzę, że wyciąłeś fragment o innych systemach, ktore nie umozliwaja
zmiany
> > numeru Dial-Up (np. Linux). Wiec jednak Microsoft tez mozesz podac do
sądu
> > za to ze wypuszczają badziewne systemy operacyjne, a jakiś koleś z nożem
> > zmusił Cię do ich używania.
>
> System nie ma żadnego znaczenia w tej kwestii.
>
Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to ma
znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.
Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania faceta,
który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
najbliższy sklep był akurat zamknięty, postanowił ów facet pojechać do
innego, wykorzystując transport publiczny. Znalazłszy zieleniak, rzeczony
facet wszedł doń i zaordynował dwa kilo kiwi, jadnakże w trakcie ładowania
towaru jego uwagę zaabsorbowały trzy ekstra kobitki plotkujące nieopodal
sklepu, a dokładnie widoczne przez okno. Sprzedawca, wykorzystując nieuwagę
klienta zasypał mu do torby dwa kilo ziemniaków, maskując dla niepoznaki
rzecz trzema kiwi położonymi na wierzchu. Facet torbę wziął, nawet na nią
nie patrząc (kobitki!), zapłacił za ziemniaki jak za kiwi, i transportem
publicznym powrócił do domciu.
Na miejscu skonstatował, jak haniebnie został orżnięty. I - rozumując tak
jak Ty, Elito.pl/Astecu - zażądał odszkodowania od zarządu dróg i
przedsiębiorstwa transportu publicznego. Za co? - a za to że go na 100% nie
zabezpieczyły przed oszustem. Ani na drodze, ani w autobusie nie było znaków
mówiących o tym, że właściciel zieleniaka oszukuje przy sprzedaży kiwi.
Powyższa historia jest przeze mnie całkowicie zmyślona, a jakiekolwiek
podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.
Pozdrawiam
--
Krzych Baggins
7 Bagshot Row, Hobbiton, Shire
-
54. Data: 2003-02-18 13:36:47
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
Krzych Baggins wrote:
> Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
> Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam -
Arek mi tam. Powinieneś to wiedzieć, skoro jakoś potrafisz
nazwać mnie "Astec".
> weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
> Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
> udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też sobie
> definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2 tejże
> ustawy.
Przeczytałem. No i... ?
> Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie stroną -
> jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru
Doprawdy? O co chcesz się założyć, że dostawcą usługi 0-700 jest TP SA
i ludzie wdzwaniają się na JEJ serwer dostępowy?
Rzucaj kwotą!
> Operator nie ma prawa dyktować abonentowi gdzie mu wolno lub nie
> wolno dzwonić !!!
Nie ma i nikt tego nie wymaga.
> Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
> dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
> firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli nie
> zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
> prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe - TPSA
Zapomniałeś dodać, że Twoja firma nie ma zysku z połączeń 0700, a wręcz
przeciwnie - straty jeśli użytkownik nie zapłaci bo TP SA i tak Wam
potrąca automatycznie forsę w rozliczeniach.
Więc nie rób już z Twojej firmy takich dobrodziejów ludzi, po prostu
chronicie własną dupę.
Ale.. ale... jak to domyślnie blokuje skoro sam napisałeś, że nie ma
prawa dyktować abonentowi... ;))
> Owszem, jest to prawie dokładnie to samo.
Jeszcze raz: nie, nie jest to samo.
Chyba, że masz ludzi na tej grupie za idiotów?
> Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny operator
> NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
> dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że jest
> ona providerem usługi 0700?
Człowieku!
Z kogo chcesz tu robić durnia? Ze mnie czy z ludzi, którzy czytają ten wątek?
Jak chcesz rozmawiać to rozmawiaj poważnie.
Do TP SA należy serwer dostępowy 0-700 na które wdzwaniają się dialery,
do TP SA NALEŻĄ te numery. Koniec i kropka.
I nawet się nie kłóć bo jest to nawet napisane jak byk na ich stronie.
> W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700 oraz
> informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
> firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać
Pieniędzy nie bierze ode mnie jakiś Legion Polska, czy inne takie, lecz TPSA.
I mnie gówno obchodzi ile i komu ona dalej daje. Dla mnie ważne jest tylko
to, że zostałem oszukany i to oszustwo umożliwia TP SA i na dodatek na nim
zarabia.
Proste? Jak drut!
> Nie tyle ciekawe, co logiczne.
Doprawdy? Płać kliencie i mordę w kubeł, a nie będziesz mnie tu pytał
komu płacisz! Faktycznie - logiczne, ale chyba tylko dla Ciebie.
> Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
> zawartych?
A co ma piernik do wiatraka? Mnie nie interesują szczegóły kontraktów.
Mnie interesuje kto kradnie moje pieniądze.
> Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową
> osobie trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.
Doprawdy? A nam po kilku miesiącach upierdliwej walki JEDNAK udostępnili.
> Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie rządu
> federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
> operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to opisuje
> art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu zapis
> polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że to
> pojęcie jest w USA podobne.
Nie, nie był to operator telekomunikacyjny, lecz firma, która prowadziła
strony erotyczne, a tym do czego się przyczepili był system rezygnacji
z subskrypcji. Kosztowało to firmę 900 mln dolców.
Cóż to zmienia w kwestii tego, że w USA firma, która masowo oszukuje jest
skończona i zostaje bankrutem? Obojętne jaka.
> Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to ma
> znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.
Nie rozśmieszaj mnie. Posiadany przez klienta system NIE MA żadnego znaczenia
w tej kwestii.
> Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania faceta,
Mów mi Arek.
> który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
[..]
> podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.
A gdzie w Twoim przykładzie zarząd dróg pobrał opłatę ode mnie i przekazał
ją sprzedawcy??
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
55. Data: 2003-02-18 13:42:35
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
scream wrote:
> nie ma nigdzie "instaluj", bo program sam sie instaluje gdy go uruchomisz
Uuuuuuu!!! Toż to dla mnie rewelacja! Więcej takich perełek poproszę!
> niezbyt rozumiem? Masz takie, które same dzwonią na 0700, ale potem
> piszesz, że jednak nie same, tylko po naciśnięciu przycisku?
Naciskam przycisk "wchodzę". Co robi dialer? Rozłącza połączenie, przestawia
ustawienia w systemie i nawiązuje połączenie z 0-700.
Czy użytkownik o tym wie, ma tego świadomość? Nie, nie ma.
> wystarczy przeczytać regulamin i wszystko będzie jasne.
Nie ma to znaczenia. Liczy się, czy celowo została wykorzystana
czyjaś nieświadomość, ba! Liczy się to, że dialery celowo zostały
tak skonstruowane by ludzi dymać.
Gdyby ktoś chciał działać tu uczciwie to jaki problem zrobić je uczciwie?
Żaden, prawda?
> polecam podanie do sądu sieci GSM, banków, dealerów samochodowych i firm
> ubezpieczeniowych
Nie mój problem.
> prosze, rób, zobaczymy.
Ależ cały czas robimy. Myślisz, że dlaczego temat włazi na łamy mediów?
> powinien przeczytać regulamin. [..]
Powienien, ale nie musi.
> Kamil Rydzyński
Nie pytałem o nazwisko lecz o otwarcie przyłbicy, pokazanie twarzy.
Jaki Kamil Rydzyński? Z Wólki Stalowej? Wąchącka?
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
56. Data: 2003-02-18 13:47:05
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>
scream wrote:
> nie widze zastosowania tego art. jeśli chodzi o dialery.
Doprawdy? A ja jakoś nie widzę by gdziekolwiek było wyłączenie
dialerów z działania tego artykułu.
> ok, jest "wchodze" - ale niżej jest regulamin, który powinieneś przeczytać
Ale nie czyta.
> bardzo często się tak zdarza. Kazaa, Winamp, Flashget, GG, ICQ, Tlen.. i
> setka innych.
Skąd można je wyłączyć. Tego nie.
> a założyłeś już sprawe?
Nie. Ciągle prowadzimy korespondencję reklamacyjną z TP SA.
W końcu im więcej podkładek w sądzie tym lepiej. :)
> LOL :)) Arnoldzik niszczy nam TPSA..
Nie mam takiej mocy. TP SA niszczy się sama.
A raczej jej właściciele pozwalają zarządowi zniszczyć firmę, bo to
oni będą na tym procederze najbardziej stratni.
Ale wiesz co? Podsunąłeś mi teraz genialną myśl!
Dzięki za owocnę dyskusję!
pozdrawiam
Arek
--
http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm
-
57. Data: 2003-02-18 14:11:09
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik Elita.pl napisał:
> Uuuuuuu!!! Toż to dla mnie rewelacja! Więcej takich perełek poproszę!
może teraz Twoja kolej.. wywiąż się ze swoich zobowiązań i pokaz mi te
dialery, które dzwonią same, zmieniają ustawienia w systemie, nie mają
regulaminu, itp
> Rozłącza połączenie,
to logiczne, żeby połączyć sie na 0700 musi rozłączyć istniejące połączenie
> przestawia ustawienia w systemie
np jakie przestawia?
> Czy użytkownik o tym wie, ma tego świadomość? Nie, nie ma.
nie ma, bo widocznie nie przeczytał regulaminu
> Nie ma to znaczenia. Liczy się, czy celowo została wykorzystana
> czyjaś nieświadomość, ba! Liczy się to, że dialery celowo zostały
> tak skonstruowane by ludzi dymać.
Idziesz sobie do sklepu, ładujesz do koszyka chleb, masło, wędliny,
serek topiony, mleko, itp, potem idziesz do kasy i robisz wielkie oczy
"jak to, to za to trzeba płacić? przecież jak wchodziłem do sklepu to
nikt nie powiedział!". Nie obchodzi Cie już to, że cena jest na metce
która jest przyklejona do produktu?
Tak samo i tutaj - ktoś uruchamia dialer, a cene i numer telefonu ma w
regulaminie! Nikt nikogo nie "dyma".
> Gdyby ktoś chciał działać tu uczciwie to jaki problem zrobić je uczciwie?
> Żaden, prawda?
powiedz jak to jest wg Ciebie "uczciwie"
> Nie mój problem.
to była prosta analogia do tego co wypisujesz
> Ależ cały czas robimy. Myślisz, że dlaczego temat włazi na łamy mediów?
LOL :)) Zapewne przez to, że Arni i jego STI robią szum :)))
> Powienien, ale nie musi.
ależ oczywiście, że _MUSI_! Każdą umowe trzeba czytać przed podpisaniem.
Każde prawo, każdą ustawe, wszystko na co masz sie zgodzić, abyś mógł to
zrobić świadomie. Tutaj tak samo - klika "połącz" = zgadza sie z umową.
> Nie pytałem o nazwisko lecz o otwarcie przyłbicy, pokazanie twarzy.
niestety, nie mam obowiązku pokazywania Ci mojego wizerunku.
> Jaki Kamil Rydzyński? Z Wólki Stalowej? Wąchącka?
z Warszawy. Adres też podać?
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
58. Data: 2003-02-18 14:14:06
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: scream <s...@...pl>
Użytkownik Elita.pl napisał:
> Doprawdy? A ja jakoś nie widzę by gdziekolwiek było wyłączenie
> dialerów z działania tego artykułu.
ale to akurat nie ma tu nic do rzeczy. Zrozum różnice między "coś jest
wyłączone spod przepisu prawa" a "dany przepis prawa nie dotyczy danej
sytuacji".
> Ale nie czyta.
to już nie moja wina! Trzeba czytać wszystko co sie podpisuje. Klikając
"połącz" jednocześnie akceptuje regulamin. Taki zapis jest w umowie,
którą powinien znać.
> Skąd można je wyłączyć. Tego nie.
można. Trzeba tylko przeczytać w regulaminie jak.
> Nie. Ciągle prowadzimy korespondencję reklamacyjną z TP SA.
> W końcu im więcej podkładek w sądzie tym lepiej. :)
no tak. Jak już założysz, to poinformuj mnie.
> Ale wiesz co? Podsunąłeś mi teraz genialną myśl!
> Dzięki za owocnę dyskusję!
dzięki.
--
best regards,
scream (at)w.pl
Why you drink and drive if you can smoke and fly?
-
59. Data: 2003-02-18 14:42:51
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Albercik" <l...@w...pl>
> Nie rozśmieszaj mnie. Posiadany przez klienta system NIE MA żadnego
znaczenia
> w tej kwestii.
No to odpal sobie cwaniaczku pod linuksem tego dialerka.
Mocno sie zdziwisz.
I nie mieszaj ludzom w glowach. Jestes najmniej kompetentna osoba do
wypowiadania sie w tej kwestii - bo z komputerami to raczej nie jestes za
pan brat.
Jesli chodzi o prawo - to mysle ze znamy sie na nim podobie (brak
doswiadczenia zawodowego - a tym bardziej wyksztalcenia w tym kierunku),
jednak ja w odroznieniu od Ciebie tyle glupot jeszcze nie napisalem.
Naprawde - jesli masz ochote - zainstaluj sobie dialera - i wyciagnij kase
od telekomunikacji. Po kilku latach ciagania sie po sadach (bo oczywiscie na
pierwszej rozprawie i 100 kolejnych nic Ci w glowie nie zaswita, ze gadasz i
wymyslasz glupoty) - napisz na grupie ile kasy straciles przez koszty sadowe
i rozne inne.
Uwazam dyskusje za zamknieta.
Pozdrawiam
i zycze powodzenia (ewentualnie przeprowadzki do USA i wyciagniecia
gigantycznego odszkodowania)
Albercik
-
60. Data: 2003-02-18 14:49:22
Temat: Re: Sex strony - oszustwa
Od: "Krzych Baggins" <k...@p...onet.pl>
Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
news:3E5236EF.4DAAE306@elita.pl...
> Krzych Baggins wrote:
> > Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
> > Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam -
>
> Arek mi tam. Powinieneś to wiedzieć, skoro jakoś potrafisz
> nazwać mnie "Astec".
Ależ wiem. Nazywam Cię tak, by uniknąć pomówienia o nadużywanie danych
osobowych ;-))
> > weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
> > Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
> > udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też
sobie
> > definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2
tejże
> > ustawy.
>
> Przeczytałem. No i... ?
No i czy zrozumiałeś, to co przeczytałeś? Bo jak czytam dalej to mam
wątpliwości.
>
> > Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie
stroną -
> > jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru
>
> Doprawdy? O co chcesz się założyć, że dostawcą usługi 0-700 jest TP SA
> i ludzie wdzwaniają się na JEJ serwer dostępowy?
> Rzucaj kwotą!
Manipulujesz danymi, nie pierwszy raz zresztą. Dostawcą usługi jest firma,
która wykupiła od TPSA prawa do używania numeru 0-700/0-701. Firma ta ma do
wyboru: podłączyć do sieci własny serwer/urządzenie telekomunikacyjne (płaci
wtedy mniejszy abonament miesięczny) lub korzystać z urządzeń TPSA (tzw.
IVR, płaci się wtedy więcej). Wszystko to reguluje cennik, a konkretnie ta
jego część pt. "Cennik usług telekomunikacyjnych z opłatą dodatkową (premium
rate). W tym drugim przypadku rzeczywiście ludzie wdzwaniają się na serwer
TPSA. Jednakże TPSA w dalszym ciągu nie jest dostawcą usługi kryjącej się
pod numerem 0-700/0-701 - zapewnia kierowanie do niej i ewentualnie miejsce
na serwerze. Za zawartość serwisu odpowiada abonent - podobnie jak za
zawartość strony www odpowiada właściciel tejże strony, a nie właściciel
serwera.
> > Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
> > dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
> > firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli
nie
> > zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
> > prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe -
TPSA
>
> Zapomniałeś dodać, że Twoja firma nie ma zysku z połączeń 0700, a wręcz
> przeciwnie - straty jeśli użytkownik nie zapłaci bo TP SA i tak Wam
> potrąca automatycznie forsę w rozliczeniach.
Nic nie zapomniałem. Rzecz sama wynika z kontekstu wypowiedzi.
Co do ewentualnego zysku - nie znasz umowy interconnectowej, więc na jakiej
podstawie tak twierdzisz?
> Więc nie rób już z Twojej firmy takich dobrodziejów ludzi, po prostu
> chronicie własną dupę.
A kto tu robi dobrodziejów - stwierdzam fakt, że można tak robić i wszyscy
są zadowoleni. Abonenci i my. Uchodzenie za dobrodzieja to raczej Twoja
specjalność.
Poza tym w biznesie tak już jest - część działalności pochłania chronienie
własnej dupy. Jeśli uda się przy tym zadowolić klienta, to chyba dobrze, nie
?
>
> Ale.. ale... jak to domyślnie blokuje skoro sam napisałeś, że nie ma
> prawa dyktować abonentowi... ;))
Ty czytaj z uwagą - wyraźnie napisałem, że blokujemy 0700 abonentom, którzy
nie wyrażą chęci korzystania z tych numerów. Napiszę innymi słowami i
wolniej: abonent przy umowie ma podsuwany wniosek o pozostawienie dostępu
dop audioteksów. Jeżeli go podpisze - OK, ma wolną rękę. Jeśli nie - jest
nakładana stała blokada.
>
> > Owszem, jest to prawie dokładnie to samo.
>
> Jeszcze raz: nie, nie jest to samo.
> Chyba, że masz ludzi na tej grupie za idiotów?
>
Nigdy nikogo nie mam za idiotę, dopóki ten ktoś mi tego jasno i wyraźnie nie
udowodni.
> > Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny
operator
> > NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
> > dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że
jest
> > ona providerem usługi 0700?
>
> Człowieku!
> Z kogo chcesz tu robić durnia? Ze mnie czy z ludzi, którzy czytają ten
wątek?
> Jak chcesz rozmawiać to rozmawiaj poważnie.
> Do TP SA należy serwer dostępowy 0-700 na które wdzwaniają się dialery,
> do TP SA NALEŻĄ te numery. Koniec i kropka.
> I nawet się nie kłóć bo jest to nawet napisane jak byk na ich stronie.
Prawdą jest, że numeracja 0700/0701 należy do TPSA.
Prawdą jest, że TPSA oferuje urządzenia IVR do WYDZIERŻAWIENIA w celu
świadczenia usług za pośrednictwem numeracji ww.
Prawdą jest, że w cenniku jest napisane, że biorą kasę za udostępnienie tak
numeracji, jak i urządzeń.
Niestety, wszystkie te prawdy nie mogą służyć na dowód Twojej tezie, że TPSA
świadczy usługę nazywającą się "Serwis rorzrywkowy" i "Serwis informacyjny".
Udostępnia jedynie dostęp do tejże, i kasuje za to - fakt, że wysoką - kasę.
Co do robienia durnia - patrz wyżej wzmiankę o idiocie.
>
> > W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700
oraz
> > informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
> > firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać
>
> Pieniędzy nie bierze ode mnie jakiś Legion Polska, czy inne takie, lecz
TPSA.
> I mnie gówno obchodzi ile i komu ona dalej daje. Dla mnie ważne jest tylko
> to, że zostałem oszukany i to oszustwo umożliwia TP SA i na dodatek na nim
> zarabia.
> Proste? Jak drut!
TPSA bierze od Ciebie za połączenie. I tylko za połączenie. Jeśli jego
jakość Ci nie odpowiada, tzn. w trakcie połączenia rozmowa lub wymiana
danych została zakłócona - masz prawo wnieść reklamację, jeśli to nie
skutkuje - sprawa w sądzie. Za połączenie jest określona cena - jeśli Ci nie
odpowiada, nie dzwoń. Jeśli boisz się, że ktoś Cię naciągnie poprzez
dialer - zablokuj określone kierunki.
>
> > Nie tyle ciekawe, co logiczne.
>
> Doprawdy? Płać kliencie i mordę w kubeł, a nie będziesz mnie tu pytał
> komu płacisz! Faktycznie - logiczne, ale chyba tylko dla Ciebie.
>
Sam wyżej wspomniałeś, że płacisz TPSA, i nic Cię więcej nie interesuje. No
to interesuje Cię to, czy nie? Zdecyduj się.
> > Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
> > zawartych?
>
> A co ma piernik do wiatraka? Mnie nie interesują szczegóły kontraktów.
> Mnie interesuje kto kradnie moje pieniądze.
>
Owszem, interesują Cię w tym konkretnym przypadku. Bo dopytujesz się o
warunki umowy między TPSA a innym abonentem.
> > Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową
> > osobie trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.
>
> Doprawdy? A nam po kilku miesiącach upierdliwej walki JEDNAK udostępnili.
>
Wiesz - jest takie przysłowie: "Papier wszystko przyjmie". Widzę, że
Internet też.
Ja też mogę napisać, na przykład, że wiem, kto zabił Kennedy'ego.
Wracając do tematu - mają obowiązek udostępnić Ci TWOJE WŁASNE bilingi - i
tyle. Ty oczywiście możesz twierdzić co innego, co i tak nie zmieni faktów.
> > Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie
rządu
> > federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
> > operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to
opisuje
> > art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu
zapis
> > polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że
to
> > pojęcie jest w USA podobne.
>
> Nie, nie był to operator telekomunikacyjny, lecz firma, która prowadziła
> strony erotyczne, a tym do czego się przyczepili był system rezygnacji
> z subskrypcji. Kosztowało to firmę 900 mln dolców.
Czyli jednak nie był to operator? A można wiedzieć, czemu sąd federalny (bo
to raczej o sąd, nie o rząd chodzi) nie przyczepił się do operatora, do
sieci którego owa firma była przyłączona? Wszak, jeśli interpretować prawo
wg Ciebie, operator ów współuczestniczył w przestępstwie?
> Cóż to zmienia w kwestii tego, że w USA firma, która masowo oszukuje jest
> skończona i zostaje bankrutem? Obojętne jaka.
No tu żeś Amerykę (sic!) odkrył....
Ano nic nie zmienia. W dalszym ciągu będę bronił konkurenta, twierdząc, że
akurat w kwestii audioteksów w niczym nie oszukuje. No, może za drogo bierze
za połączenia ;-)))
>
> > Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to
ma
> > znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.
>
> Nie rozśmieszaj mnie. Posiadany przez klienta system NIE MA żadnego
znaczenia
> w tej kwestii.
Znowu będę pisał wolniej:
1) Internet Eksplorer MOŻE mieć przestawione opcje internetowe przez program
działający skrycie, np. robaka lub wirusa - albo dialera zainstalowanego na
stronie.
2) którakolwiek przeglądarka chodząca pod Linuxem sobie na to nie pozwoli
3) abonent mający łącze stałe jest odporny na dialery ZAWSZE
W dalszym ciągu upierasz się, że użytkowany system nie ma znaczenia?
Jeśli tak, to chyba pozostaniemy przy własnych wersjach - ja dodatkowo będę
twierdził jeszcze, że duże znaczenie ma to, co abonent czyni przy pomocy
własnego sprzętu.
A mianowicie, jeśli ogląda się sex-strony, po zakończeniu oglądania, a nawet
w trakcie, zawsze warto sprawdzić ustawienia przeglądarki.
>
> > Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania
faceta,
> > który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
> [..]
> > podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.
>
> A gdzie w Twoim przykładzie zarząd dróg pobrał opłatę ode mnie i przekazał
> ją sprzedawcy??
O, fakt. To jest jedyny słaby punkt mojego przykładu. Reszta się zgadza.
Ale widzę, że powoli i okrężną drogą dociera do Ciebie, KTO jest dostawcą
usługi.
Pozdrawiam
--
Krzych Baggins
7 Bagshot Row, Hobbiton, Shire