eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSex strony - oszustwa
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 273

  • 51. Data: 2003-02-18 06:40:24
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Albercik" <l...@w...pl>

    > System nie ma żadnego znaczenia w tej kwestii.

    Śmieszny jesteś.

    Pozdrawiam
    Albercik



  • 52. Data: 2003-02-18 09:26:36
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Adam Frajtak" <n...@N...gazeta.pl>

    KrzysiekPP <j...@n...ceti.pl> napisał(a):

    > > Jest Pan pewien ?
    > > (mnie to nie dotyczy - ine mam modemu)
    >
    > To dotyczy tylko i wylaczenie posiadaczy modemow.
    >
    > --
    > Krzysztof Pułapa, Kraków, http://www.ceti.pl/~jimi/
    Nie prawda to nie dotyczy tylko modemów idea płatnych stron nie powstala na
    potrzeby erotomanow sa poprostu platne serwisy internetowe za korzystanie z
    ktorych trzeba placic i palca zarowno modemowcy jak i osoby laczace przez
    sdi dsl i inne

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 53. Data: 2003-02-18 12:25:21
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Krzych Baggins" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:3E5144DE.68B0D37B@elita.pl...
    > > Nie sądzisz że to nie jest wina telekomunikacji?
    >
    > Właśnie sądzę, że JEST to wina telekomunikacji. Nie tylko nie zabezpiecza
    > swoich klientów, lecz wręcz stworzyła idealny system do wyłudzania od nich
    > pieniędzy.
    >

    Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
    Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam - weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
    Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
    udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też sobie
    definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2 tejże
    ustawy.
    Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie stroną -
    jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru
    dostępowego DOSTĘP do usługi, którą świadczy inny abonent tego lub innego
    operatora. Operator nie ma prawa dyktować abonentowi gdzie mu wolno lub nie
    wolno dzwonić !!!
    Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
    dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
    firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli nie
    zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
    prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe - TPSA
    natomiast ma takowych i nie może, z mocy prawa, blokować globalnie dostępu
    do ich usług. Może natomiast - i robi to - informować o dialerach i oferować
    usługi blokady połączeń wychodzących.

    > > To samo jakby Ci zabronili postawić faks, lub ograniczyli faksy tylko
    > > do 2 linijek.
    >
    > Nie. Nie jest to samo.
    >

    Owszem, jest to prawie dokładnie to samo. Albo inaczej - idziesz sobie
    podpisać umowę, a w BOKu mówią Ci - może Pan dzwonić prawie wszędzie, ale tu
    nie, bo drogo, a Pan na bogatego z żadnej strony nie wygląda.

    > > Mowa byla w kontekście TP.SA - to nie jest ich problem.
    > > Oni nie robią nic nielegalnego.
    >
    > Nie. To ich problem. Oni firmują tą usługę, oni na niej zarabiają i do
    nich
    > należy 100% zabezpieczenie klientów przed oszustami.
    > Nie widzę nawet dyskusji w tym temacie bo jest to dla mnie rzecz
    oczywista.
    >

    Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny operator
    NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
    dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że jest
    ona providerem usługi 0700?
    W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700 oraz
    informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
    firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać
    się, gdy w trakcie zestawiania połączenia lub w trakcie trwającego
    połączenia nastąpiły zakłócenia uniemożliwiające w sposób trwały
    skorzystanie z usługi - i tylko wtedy. Jeżeli natomiast ustawienia Twojej
    przeglądarki internetowej zostały zmienione przez program dialera rezydujący
    na stronie internetowej, miej pretensje do właściciela strony i abonenta
    schowanego za numerem 0700xxxxxx - ale nie do operatora. Żadna centrala
    telefoniczna nie jest zdolna do ingerowania w ustawienia aparatu
    telefonicznego czy innego dowolnego urządzenia końcowego należącego do
    abonenta.

    > > Skargę składaj do producenta "programiku" oraz do osoby która wykupiła w
    > > TP.SA numer. A najlepiej na producenta i firme - wlasciciela numeru 0700
    do
    > > prokuratury.
    >
    > TP SA ukrywa nawet przed reklamującymi do kogo poszły pieniądze.
    > Ciekawe, prawda ? ;(
    >

    Nie tyle ciekawe, co logiczne.
    Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
    zawartych?
    Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową osobie
    trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.

    > > Jaka firma? Telekomunikacyjna??? Możesz przytoczyć jakiś przykład?
    > > Cos mi sie wydaje ze nadal bujasz w oblokach.
    >
    > Tak. Firma telekomunikacyjna. Straciłaby wszystko co zarobiła na
    > tym procederze i jeszcze musiałaby płacić horrendalne odszkodowania
    > za nerwy i straty moralne klientów.
    > Jaka firma? Poczytaj o ugodzie rządu federalnego USA z firmą, która
    > utrudniła klientom rezygnację ze swoich usług, także erotycznych przez
    > sieć. Kosztowało ją to ponad 900 mln dolców.
    >

    Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie rządu
    federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
    operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to opisuje
    art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu zapis
    polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że to
    pojęcie jest w USA podobne.
    A może była to firma świadcząca usługi via Internet, za pośrednictwem innego
    operatora? Cóż, też można ją nazwać telekomunikacyjną. A może były to usługi
    typu Virtual Private Network? Telakomunikacyjne, jak najbardziej. Wreszcie,
    jakiego typu umowy zawierano z klientem? Czy umowy te obejmowały tylko
    usługę powszechną, czy też w cenniku stało jak wół, że również sex-strony są
    przez frimę DOSTARCZANE?

    > > Widzę, że wyciąłeś fragment o innych systemach, ktore nie umozliwaja
    zmiany
    > > numeru Dial-Up (np. Linux). Wiec jednak Microsoft tez mozesz podac do
    sądu
    > > za to ze wypuszczają badziewne systemy operacyjne, a jakiś koleś z nożem
    > > zmusił Cię do ich używania.
    >
    > System nie ma żadnego znaczenia w tej kwestii.
    >

    Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to ma
    znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.

    Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania faceta,
    który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
    najbliższy sklep był akurat zamknięty, postanowił ów facet pojechać do
    innego, wykorzystując transport publiczny. Znalazłszy zieleniak, rzeczony
    facet wszedł doń i zaordynował dwa kilo kiwi, jadnakże w trakcie ładowania
    towaru jego uwagę zaabsorbowały trzy ekstra kobitki plotkujące nieopodal
    sklepu, a dokładnie widoczne przez okno. Sprzedawca, wykorzystując nieuwagę
    klienta zasypał mu do torby dwa kilo ziemniaków, maskując dla niepoznaki
    rzecz trzema kiwi położonymi na wierzchu. Facet torbę wziął, nawet na nią
    nie patrząc (kobitki!), zapłacił za ziemniaki jak za kiwi, i transportem
    publicznym powrócił do domciu.
    Na miejscu skonstatował, jak haniebnie został orżnięty. I - rozumując tak
    jak Ty, Elito.pl/Astecu - zażądał odszkodowania od zarządu dróg i
    przedsiębiorstwa transportu publicznego. Za co? - a za to że go na 100% nie
    zabezpieczyły przed oszustem. Ani na drodze, ani w autobusie nie było znaków
    mówiących o tym, że właściciel zieleniaka oszukuje przy sprzedaży kiwi.
    Powyższa historia jest przeze mnie całkowicie zmyślona, a jakiekolwiek
    podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.

    Pozdrawiam

    --
    Krzych Baggins
    7 Bagshot Row, Hobbiton, Shire



  • 54. Data: 2003-02-18 13:36:47
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    Krzych Baggins wrote:
    > Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
    > Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam -

    Arek mi tam. Powinieneś to wiedzieć, skoro jakoś potrafisz
    nazwać mnie "Astec".

    > weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
    > Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
    > udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też sobie
    > definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2 tejże
    > ustawy.

    Przeczytałem. No i... ?

    > Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie stroną -
    > jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru

    Doprawdy? O co chcesz się założyć, że dostawcą usługi 0-700 jest TP SA
    i ludzie wdzwaniają się na JEJ serwer dostępowy?
    Rzucaj kwotą!

    > Operator nie ma prawa dyktować abonentowi gdzie mu wolno lub nie
    > wolno dzwonić !!!

    Nie ma i nikt tego nie wymaga.

    > Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
    > dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
    > firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli nie
    > zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
    > prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe - TPSA

    Zapomniałeś dodać, że Twoja firma nie ma zysku z połączeń 0700, a wręcz
    przeciwnie - straty jeśli użytkownik nie zapłaci bo TP SA i tak Wam
    potrąca automatycznie forsę w rozliczeniach.
    Więc nie rób już z Twojej firmy takich dobrodziejów ludzi, po prostu
    chronicie własną dupę.

    Ale.. ale... jak to domyślnie blokuje skoro sam napisałeś, że nie ma
    prawa dyktować abonentowi... ;))

    > Owszem, jest to prawie dokładnie to samo.

    Jeszcze raz: nie, nie jest to samo.
    Chyba, że masz ludzi na tej grupie za idiotów?

    > Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny operator
    > NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
    > dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że jest
    > ona providerem usługi 0700?

    Człowieku!
    Z kogo chcesz tu robić durnia? Ze mnie czy z ludzi, którzy czytają ten wątek?
    Jak chcesz rozmawiać to rozmawiaj poważnie.
    Do TP SA należy serwer dostępowy 0-700 na które wdzwaniają się dialery,
    do TP SA NALEŻĄ te numery. Koniec i kropka.
    I nawet się nie kłóć bo jest to nawet napisane jak byk na ich stronie.

    > W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700 oraz
    > informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
    > firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać

    Pieniędzy nie bierze ode mnie jakiś Legion Polska, czy inne takie, lecz TPSA.
    I mnie gówno obchodzi ile i komu ona dalej daje. Dla mnie ważne jest tylko
    to, że zostałem oszukany i to oszustwo umożliwia TP SA i na dodatek na nim
    zarabia.
    Proste? Jak drut!

    > Nie tyle ciekawe, co logiczne.

    Doprawdy? Płać kliencie i mordę w kubeł, a nie będziesz mnie tu pytał
    komu płacisz! Faktycznie - logiczne, ale chyba tylko dla Ciebie.

    > Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
    > zawartych?

    A co ma piernik do wiatraka? Mnie nie interesują szczegóły kontraktów.
    Mnie interesuje kto kradnie moje pieniądze.

    > Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową
    > osobie trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.

    Doprawdy? A nam po kilku miesiącach upierdliwej walki JEDNAK udostępnili.

    > Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie rządu
    > federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
    > operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to opisuje
    > art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu zapis
    > polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że to
    > pojęcie jest w USA podobne.

    Nie, nie był to operator telekomunikacyjny, lecz firma, która prowadziła
    strony erotyczne, a tym do czego się przyczepili był system rezygnacji
    z subskrypcji. Kosztowało to firmę 900 mln dolców.
    Cóż to zmienia w kwestii tego, że w USA firma, która masowo oszukuje jest
    skończona i zostaje bankrutem? Obojętne jaka.

    > Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to ma
    > znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.

    Nie rozśmieszaj mnie. Posiadany przez klienta system NIE MA żadnego znaczenia
    w tej kwestii.

    > Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania faceta,

    Mów mi Arek.

    > który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
    [..]
    > podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.

    A gdzie w Twoim przykładzie zarząd dróg pobrał opłatę ode mnie i przekazał
    ją sprzedawcy??

    Arek



    --
    http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm


  • 55. Data: 2003-02-18 13:42:35
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    scream wrote:
    > nie ma nigdzie "instaluj", bo program sam sie instaluje gdy go uruchomisz

    Uuuuuuu!!! Toż to dla mnie rewelacja! Więcej takich perełek poproszę!

    > niezbyt rozumiem? Masz takie, które same dzwonią na 0700, ale potem
    > piszesz, że jednak nie same, tylko po naciśnięciu przycisku?

    Naciskam przycisk "wchodzę". Co robi dialer? Rozłącza połączenie, przestawia
    ustawienia w systemie i nawiązuje połączenie z 0-700.
    Czy użytkownik o tym wie, ma tego świadomość? Nie, nie ma.

    > wystarczy przeczytać regulamin i wszystko będzie jasne.

    Nie ma to znaczenia. Liczy się, czy celowo została wykorzystana
    czyjaś nieświadomość, ba! Liczy się to, że dialery celowo zostały
    tak skonstruowane by ludzi dymać.
    Gdyby ktoś chciał działać tu uczciwie to jaki problem zrobić je uczciwie?
    Żaden, prawda?

    > polecam podanie do sądu sieci GSM, banków, dealerów samochodowych i firm
    > ubezpieczeniowych

    Nie mój problem.

    > prosze, rób, zobaczymy.

    Ależ cały czas robimy. Myślisz, że dlaczego temat włazi na łamy mediów?

    > powinien przeczytać regulamin. [..]

    Powienien, ale nie musi.

    > Kamil Rydzyński

    Nie pytałem o nazwisko lecz o otwarcie przyłbicy, pokazanie twarzy.
    Jaki Kamil Rydzyński? Z Wólki Stalowej? Wąchącka?

    Arek



    --
    http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm


  • 56. Data: 2003-02-18 13:47:05
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Elita.pl" <b...@e...pl>

    scream wrote:
    > nie widze zastosowania tego art. jeśli chodzi o dialery.

    Doprawdy? A ja jakoś nie widzę by gdziekolwiek było wyłączenie
    dialerów z działania tego artykułu.

    > ok, jest "wchodze" - ale niżej jest regulamin, który powinieneś przeczytać

    Ale nie czyta.

    > bardzo często się tak zdarza. Kazaa, Winamp, Flashget, GG, ICQ, Tlen.. i
    > setka innych.

    Skąd można je wyłączyć. Tego nie.

    > a założyłeś już sprawe?

    Nie. Ciągle prowadzimy korespondencję reklamacyjną z TP SA.
    W końcu im więcej podkładek w sądzie tym lepiej. :)

    > LOL :)) Arnoldzik niszczy nam TPSA..

    Nie mam takiej mocy. TP SA niszczy się sama.
    A raczej jej właściciele pozwalają zarządowi zniszczyć firmę, bo to
    oni będą na tym procederze najbardziej stratni.

    Ale wiesz co? Podsunąłeś mi teraz genialną myśl!
    Dzięki za owocnę dyskusję!

    pozdrawiam
    Arek

    --
    http://www.sti.org.pl/0-700_XXX.htm


  • 57. Data: 2003-02-18 14:11:09
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: scream <s...@...pl>

    Użytkownik Elita.pl napisał:
    > Uuuuuuu!!! Toż to dla mnie rewelacja! Więcej takich perełek poproszę!

    może teraz Twoja kolej.. wywiąż się ze swoich zobowiązań i pokaz mi te
    dialery, które dzwonią same, zmieniają ustawienia w systemie, nie mają
    regulaminu, itp

    > Rozłącza połączenie,

    to logiczne, żeby połączyć sie na 0700 musi rozłączyć istniejące połączenie

    > przestawia ustawienia w systemie

    np jakie przestawia?

    > Czy użytkownik o tym wie, ma tego świadomość? Nie, nie ma.

    nie ma, bo widocznie nie przeczytał regulaminu

    > Nie ma to znaczenia. Liczy się, czy celowo została wykorzystana
    > czyjaś nieświadomość, ba! Liczy się to, że dialery celowo zostały
    > tak skonstruowane by ludzi dymać.

    Idziesz sobie do sklepu, ładujesz do koszyka chleb, masło, wędliny,
    serek topiony, mleko, itp, potem idziesz do kasy i robisz wielkie oczy
    "jak to, to za to trzeba płacić? przecież jak wchodziłem do sklepu to
    nikt nie powiedział!". Nie obchodzi Cie już to, że cena jest na metce
    która jest przyklejona do produktu?

    Tak samo i tutaj - ktoś uruchamia dialer, a cene i numer telefonu ma w
    regulaminie! Nikt nikogo nie "dyma".

    > Gdyby ktoś chciał działać tu uczciwie to jaki problem zrobić je uczciwie?
    > Żaden, prawda?

    powiedz jak to jest wg Ciebie "uczciwie"

    > Nie mój problem.

    to była prosta analogia do tego co wypisujesz

    > Ależ cały czas robimy. Myślisz, że dlaczego temat włazi na łamy mediów?

    LOL :)) Zapewne przez to, że Arni i jego STI robią szum :)))

    > Powienien, ale nie musi.

    ależ oczywiście, że _MUSI_! Każdą umowe trzeba czytać przed podpisaniem.
    Każde prawo, każdą ustawe, wszystko na co masz sie zgodzić, abyś mógł to
    zrobić świadomie. Tutaj tak samo - klika "połącz" = zgadza sie z umową.

    > Nie pytałem o nazwisko lecz o otwarcie przyłbicy, pokazanie twarzy.

    niestety, nie mam obowiązku pokazywania Ci mojego wizerunku.

    > Jaki Kamil Rydzyński? Z Wólki Stalowej? Wąchącka?

    z Warszawy. Adres też podać?

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Why you drink and drive if you can smoke and fly?


  • 58. Data: 2003-02-18 14:14:06
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: scream <s...@...pl>

    Użytkownik Elita.pl napisał:
    > Doprawdy? A ja jakoś nie widzę by gdziekolwiek było wyłączenie
    > dialerów z działania tego artykułu.

    ale to akurat nie ma tu nic do rzeczy. Zrozum różnice między "coś jest
    wyłączone spod przepisu prawa" a "dany przepis prawa nie dotyczy danej
    sytuacji".

    > Ale nie czyta.

    to już nie moja wina! Trzeba czytać wszystko co sie podpisuje. Klikając
    "połącz" jednocześnie akceptuje regulamin. Taki zapis jest w umowie,
    którą powinien znać.

    > Skąd można je wyłączyć. Tego nie.

    można. Trzeba tylko przeczytać w regulaminie jak.

    > Nie. Ciągle prowadzimy korespondencję reklamacyjną z TP SA.
    > W końcu im więcej podkładek w sądzie tym lepiej. :)

    no tak. Jak już założysz, to poinformuj mnie.

    > Ale wiesz co? Podsunąłeś mi teraz genialną myśl!
    > Dzięki za owocnę dyskusję!

    dzięki.

    --
    best regards,
    scream (at)w.pl
    Why you drink and drive if you can smoke and fly?


  • 59. Data: 2003-02-18 14:42:51
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Albercik" <l...@w...pl>

    > Nie rozśmieszaj mnie. Posiadany przez klienta system NIE MA żadnego
    znaczenia
    > w tej kwestii.

    No to odpal sobie cwaniaczku pod linuksem tego dialerka.
    Mocno sie zdziwisz.

    I nie mieszaj ludzom w glowach. Jestes najmniej kompetentna osoba do
    wypowiadania sie w tej kwestii - bo z komputerami to raczej nie jestes za
    pan brat.

    Jesli chodzi o prawo - to mysle ze znamy sie na nim podobie (brak
    doswiadczenia zawodowego - a tym bardziej wyksztalcenia w tym kierunku),
    jednak ja w odroznieniu od Ciebie tyle glupot jeszcze nie napisalem.

    Naprawde - jesli masz ochote - zainstaluj sobie dialera - i wyciagnij kase
    od telekomunikacji. Po kilku latach ciagania sie po sadach (bo oczywiscie na
    pierwszej rozprawie i 100 kolejnych nic Ci w glowie nie zaswita, ze gadasz i
    wymyslasz glupoty) - napisz na grupie ile kasy straciles przez koszty sadowe
    i rozne inne.

    Uwazam dyskusje za zamknieta.

    Pozdrawiam
    i zycze powodzenia (ewentualnie przeprowadzki do USA i wyciagniecia
    gigantycznego odszkodowania)
    Albercik



  • 60. Data: 2003-02-18 14:49:22
    Temat: Re: Sex strony - oszustwa
    Od: "Krzych Baggins" <k...@p...onet.pl>


    Użytkownik "Elita.pl" <b...@e...pl> napisał w wiadomości
    news:3E5236EF.4DAAE306@elita.pl...
    > Krzych Baggins wrote:
    > > Tak se czytam ten wątek, i powoli mi ręce opadają...
    > > Elito.pl, Astecu czy jak Ci tam -
    >
    > Arek mi tam. Powinieneś to wiedzieć, skoro jakoś potrafisz
    > nazwać mnie "Astec".

    Ależ wiem. Nazywam Cię tak, by uniknąć pomówienia o nadużywanie danych
    osobowych ;-))
    > > weź i przeczytaj Ty sobie ustawę Prawo
    > > Telekomunikacyjne. Szczególnie polecam Dział III - świadczenie i
    > > udostępnianie usług telekomunikacyjnych (art. 34 do 75). Zobacz też
    sobie
    > > definicję usługi telekomunikacyjnej i usługi telefonicznej w art. 2
    tejże
    > > ustawy.
    >
    > Przeczytałem. No i... ?

    No i czy zrozumiałeś, to co przeczytałeś? Bo jak czytam dalej to mam
    wątpliwości.

    >
    > > Operator telekomunikacyjny w rzeczonej sytuacji nigdy nie będzie
    stroną -
    > > jako że nie jest dostawcą usługi. Daje jedynie, przy pomocy numeru
    >
    > Doprawdy? O co chcesz się założyć, że dostawcą usługi 0-700 jest TP SA
    > i ludzie wdzwaniają się na JEJ serwer dostępowy?
    > Rzucaj kwotą!

    Manipulujesz danymi, nie pierwszy raz zresztą. Dostawcą usługi jest firma,
    która wykupiła od TPSA prawa do używania numeru 0-700/0-701. Firma ta ma do
    wyboru: podłączyć do sieci własny serwer/urządzenie telekomunikacyjne (płaci
    wtedy mniejszy abonament miesięczny) lub korzystać z urządzeń TPSA (tzw.
    IVR, płaci się wtedy więcej). Wszystko to reguluje cennik, a konkretnie ta
    jego część pt. "Cennik usług telekomunikacyjnych z opłatą dodatkową (premium
    rate). W tym drugim przypadku rzeczywiście ludzie wdzwaniają się na serwer
    TPSA. Jednakże TPSA w dalszym ciągu nie jest dostawcą usługi kryjącej się
    pod numerem 0-700/0-701 - zapewnia kierowanie do niej i ewentualnie miejsce
    na serwerze. Za zawartość serwisu odpowiada abonent - podobnie jak za
    zawartość strony www odpowiada właściciel tejże strony, a nie właściciel
    serwera.

    > > Oczywiście, operator ma również prawo oferować abonentowi różne usługi
    > > dodatkowe, w tym ograniczenie połączeń wychodzących. Tak jest w mojej
    > > firmie - abonenci mają domyślnie zakładaną blokadę na audiotexy, jeśli
    nie
    > > zgłoszą chęci korzystania z tych numerów. Ale moja firma jest operatorem
    > > prywatnym, który nie ma abonentów świadczących usługi audioteksowe -
    TPSA
    >
    > Zapomniałeś dodać, że Twoja firma nie ma zysku z połączeń 0700, a wręcz
    > przeciwnie - straty jeśli użytkownik nie zapłaci bo TP SA i tak Wam
    > potrąca automatycznie forsę w rozliczeniach.

    Nic nie zapomniałem. Rzecz sama wynika z kontekstu wypowiedzi.
    Co do ewentualnego zysku - nie znasz umowy interconnectowej, więc na jakiej
    podstawie tak twierdzisz?

    > Więc nie rób już z Twojej firmy takich dobrodziejów ludzi, po prostu
    > chronicie własną dupę.

    A kto tu robi dobrodziejów - stwierdzam fakt, że można tak robić i wszyscy
    są zadowoleni. Abonenci i my. Uchodzenie za dobrodzieja to raczej Twoja
    specjalność.
    Poza tym w biznesie tak już jest - część działalności pochłania chronienie
    własnej dupy. Jeśli uda się przy tym zadowolić klienta, to chyba dobrze, nie
    ?

    >
    > Ale.. ale... jak to domyślnie blokuje skoro sam napisałeś, że nie ma
    > prawa dyktować abonentowi... ;))

    Ty czytaj z uwagą - wyraźnie napisałem, że blokujemy 0700 abonentom, którzy
    nie wyrażą chęci korzystania z tych numerów. Napiszę innymi słowami i
    wolniej: abonent przy umowie ma podsuwany wniosek o pozostawienie dostępu
    dop audioteksów. Jeżeli go podpisze - OK, ma wolną rękę. Jeśli nie - jest
    nakładana stała blokada.

    >
    > > Owszem, jest to prawie dokładnie to samo.
    >
    > Jeszcze raz: nie, nie jest to samo.
    > Chyba, że masz ludzi na tej grupie za idiotów?
    >

    Nigdy nikogo nie mam za idiotę, dopóki ten ktoś mi tego jasno i wyraźnie nie
    udowodni.

    > > Rany gorzkie - człowieku, zastanów się. Ani TPSA, ani żaden inny
    operator
    > > NIE FIRMUJE usług oferowanych ZA POŚREDNICTWEM określonego numeru
    > > dostępowego. Czy w umowie, zawartej z TPSA masz choć cień informacji że
    jest
    > > ona providerem usługi 0700?
    >
    > Człowieku!
    > Z kogo chcesz tu robić durnia? Ze mnie czy z ludzi, którzy czytają ten
    wątek?
    > Jak chcesz rozmawiać to rozmawiaj poważnie.
    > Do TP SA należy serwer dostępowy 0-700 na które wdzwaniają się dialery,
    > do TP SA NALEŻĄ te numery. Koniec i kropka.
    > I nawet się nie kłóć bo jest to nawet napisane jak byk na ich stronie.

    Prawdą jest, że numeracja 0700/0701 należy do TPSA.
    Prawdą jest, że TPSA oferuje urządzenia IVR do WYDZIERŻAWIENIA w celu
    świadczenia usług za pośrednictwem numeracji ww.
    Prawdą jest, że w cenniku jest napisane, że biorą kasę za udostępnienie tak
    numeracji, jak i urządzeń.
    Niestety, wszystkie te prawdy nie mogą służyć na dowód Twojej tezie, że TPSA
    świadczy usługę nazywającą się "Serwis rorzrywkowy" i "Serwis informacyjny".
    Udostępnia jedynie dostęp do tejże, i kasuje za to - fakt, że wysoką - kasę.
    Co do robienia durnia - patrz wyżej wzmiankę o idiocie.

    >
    > > W cenniku TPSA jest mowa o POŁĄCZENIACH do serwisu rozrywkowego 0700
    oraz
    > > informacyjnego 0701 - ale usługi związane z tymi serwisami świadczą inne
    > > firmy, m.in. Legion Polska. Na TPSA lub innego operatora możesz uskarżać
    >
    > Pieniędzy nie bierze ode mnie jakiś Legion Polska, czy inne takie, lecz
    TPSA.
    > I mnie gówno obchodzi ile i komu ona dalej daje. Dla mnie ważne jest tylko
    > to, że zostałem oszukany i to oszustwo umożliwia TP SA i na dodatek na nim
    > zarabia.
    > Proste? Jak drut!

    TPSA bierze od Ciebie za połączenie. I tylko za połączenie. Jeśli jego
    jakość Ci nie odpowiada, tzn. w trakcie połączenia rozmowa lub wymiana
    danych została zakłócona - masz prawo wnieść reklamację, jeśli to nie
    skutkuje - sprawa w sądzie. Za połączenie jest określona cena - jeśli Ci nie
    odpowiada, nie dzwoń. Jeśli boisz się, że ktoś Cię naciągnie poprzez
    dialer - zablokuj określone kierunki.

    >
    > > Nie tyle ciekawe, co logiczne.
    >
    > Doprawdy? Płać kliencie i mordę w kubeł, a nie będziesz mnie tu pytał
    > komu płacisz! Faktycznie - logiczne, ale chyba tylko dla Ciebie.
    >

    Sam wyżej wspomniałeś, że płacisz TPSA, i nic Cię więcej nie interesuje. No
    to interesuje Cię to, czy nie? Zdecyduj się.

    > > Ty też ujawniasz, na każde żądanie szczegóły kontraktów przez siebie
    > > zawartych?
    >
    > A co ma piernik do wiatraka? Mnie nie interesują szczegóły kontraktów.
    > Mnie interesuje kto kradnie moje pieniądze.
    >

    Owszem, interesują Cię w tym konkretnym przypadku. Bo dopytujesz się o
    warunki umowy między TPSA a innym abonentem.

    > > Żadna firma nie udostępni danych objętych tajemnicą handlową
    > > osobie trzeciej, chyba że danych tych żąda prokurator lub sąd.
    >
    > Doprawdy? A nam po kilku miesiącach upierdliwej walki JEDNAK udostępnili.
    >

    Wiesz - jest takie przysłowie: "Papier wszystko przyjmie". Widzę, że
    Internet też.
    Ja też mogę napisać, na przykład, że wiem, kto zabił Kennedy'ego.
    Wracając do tematu - mają obowiązek udostępnić Ci TWOJE WŁASNE bilingi - i
    tyle. Ty oczywiście możesz twierdzić co innego, co i tak nie zmieni faktów.

    > > Ciekawostki waść prawisz. A może by tak konkrety? "Poczytaj o ugodzie
    rządu
    > > federalnego USA z firmą". Jaką firmą - może nazwę podasz? Czy był to
    > > operator świadczący powszechną usługę telekomunikacyjną - tak jak to
    opisuje
    > > art. 49 ust. 1 ustawy Prawo Telekomunikacyjne? Świadomie przywołuję tu
    zapis
    > > polskiego prawa, by mieć jakiś poziom odniesienia - a wiem skądinąd, że
    to
    > > pojęcie jest w USA podobne.
    >
    > Nie, nie był to operator telekomunikacyjny, lecz firma, która prowadziła
    > strony erotyczne, a tym do czego się przyczepili był system rezygnacji
    > z subskrypcji. Kosztowało to firmę 900 mln dolców.

    Czyli jednak nie był to operator? A można wiedzieć, czemu sąd federalny (bo
    to raczej o sąd, nie o rząd chodzi) nie przyczepił się do operatora, do
    sieci którego owa firma była przyłączona? Wszak, jeśli interpretować prawo
    wg Ciebie, operator ów współuczestniczył w przestępstwie?

    > Cóż to zmienia w kwestii tego, że w USA firma, która masowo oszukuje jest
    > skończona i zostaje bankrutem? Obojętne jaka.

    No tu żeś Amerykę (sic!) odkrył....
    Ano nic nie zmienia. W dalszym ciągu będę bronił konkurenta, twierdząc, że
    akurat w kwestii audioteksów w niczym nie oszukuje. No, może za drogo bierze
    za połączenia ;-)))

    >
    > > Oj ma znaczenie, oj ma. Jeżeli nie pozwoli sobie przestawiać opcji, to
    ma
    > > znaczenie, że hej. Świadomość abonenta, że wie co czyni, takoż.
    >
    > Nie rozśmieszaj mnie. Posiadany przez klienta system NIE MA żadnego
    znaczenia
    > w tej kwestii.

    Znowu będę pisał wolniej:
    1) Internet Eksplorer MOŻE mieć przestawione opcje internetowe przez program
    działający skrycie, np. robaka lub wirusa - albo dialera zainstalowanego na
    stronie.
    2) którakolwiek przeglądarka chodząca pod Linuxem sobie na to nie pozwoli
    3) abonent mający łącze stałe jest odporny na dialery ZAWSZE
    W dalszym ciągu upierasz się, że użytkowany system nie ma znaczenia?
    Jeśli tak, to chyba pozostaniemy przy własnych wersjach - ja dodatkowo będę
    twierdził jeszcze, że duże znaczenie ma to, co abonent czyni przy pomocy
    własnego sprzętu.
    A mianowicie, jeśli ogląda się sex-strony, po zakończeniu oglądania, a nawet
    w trakcie, zawsze warto sprawdzić ustawienia przeglądarki.

    >
    > > Twoje zachowanie, Elito.pl/Astecu można by porównać do zachowania
    faceta,
    > > który zapragnął był kupić sobie w zieleniaku dwa kilo kiwi. Ponieważ
    > [..]
    > > podobieństwo do sytuacji i osób realnych jest przypadkowe.
    >
    > A gdzie w Twoim przykładzie zarząd dróg pobrał opłatę ode mnie i przekazał
    > ją sprzedawcy??

    O, fakt. To jest jedyny słaby punkt mojego przykładu. Reszta się zgadza.
    Ale widzę, że powoli i okrężną drogą dociera do Ciebie, KTO jest dostawcą
    usługi.

    Pozdrawiam

    --
    Krzych Baggins
    7 Bagshot Row, Hobbiton, Shire




strony : 1 ... 5 . [ 6 ] . 7 ... 20 ... 28


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1