eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSerwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 41

  • 11. Data: 2005-12-16 18:56:55
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: "Monter " <m...@g...pl>

    > Tu nie ma co sądzić, bowiem kodeks karny w tym zakresie jest dość
    > jednoznaczny. Przestępstwo popełniono w Polsce, bowiem tu nasypuje
    > skutek przestępczy. Położenie samego serwera nie ma żadnego znaczenia.
    > Równie dobrze może być w dowolnym państwie. Co najwyżej może być
    > utrudnione ustalenie sprawcy. Natomiast jeśli sam sprawca przebywa w
    > USA (bo tak rozumiem z treści posta), to sprawa zostanie przekazana do
    > USA - art. 591 kpk ma tutaj zastosowanie. Przy czym teraz przyszła mi
    > jeszcze jedna rzecz do głowy. Jeśli sprawca przebywa w USA, ale ma
    > obywatelstwo Polskie, to postępowanie będzie prowadzone w kraju, a
    > jedynie do USA zwrócą się organa ścigania o jego wydanie, albo też
    > poczekają, jak gość przyjedzie do kraju.

    Chodzi mi o częsty przykład z roznych forów.

    Wymyślony przykład:
    Jest jakiś user forum i w jakis tam temacie pisze np. o dyrektorze
    Miejskiego Centrum Kultury czy Szpitala że nie umie zarządzać placówką, że
    jest do niczego itd. Pan Dyrektor sie wkurza i mówi ze wytacza mu za to
    proces. Dowód to tekst na forum. Całe forum umieszczone jest na serwerze w
    USA. Zarówno user jak i Dyrektor sa polakami i mieszkają w jednej
    miejscowości. Administrator (właściciel forum nie zawsze jest właścicielem
    serwera tak jak w tym przypadku, mozę poprostu wykupowac miejsce na forum)
    tego forum także jest polakiem i mieszka w tej samej miejscowości.

    I jeszcze przyszło mi jedno do głowy. Jakby sąd chciał wydania nr IP tego
    usera to zwraca sie do naszego administratora. Czy on musi ujawniać ten nr?
    Czy np. może odesłać do administratora SERWERA z USA, zeby to on ujawnił
    sądowi ten numer?

    Nie wiem czy nie za bardzo zamieszałem :)

    TB


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 12. Data: 2005-12-16 19:03:33
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: Arek <a...@e...net>

    Użytkownik Miernik napisał:
    > A jeżeli sprawca nie znajduje się fizycznie w Polsce (mówię o człowieku
    > umieszczającym treści a nie serwerze)?

    To liczy się miejsce gdzie przestępstwo dotknęło poszkodowanego.

    pozdrawiam
    Arek

    --
    www.eteria.net




  • 13. Data: 2005-12-16 20:22:04
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: "Jotte" <t...@W...pl>

    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnv07f$onl$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    > news:dnuub8

    > Tu nie ma co sądzić, bowiem kodeks karny w tym zakresie jest dość
    > jednoznaczny.
    A jeśli czyn nie należy do kategorii ujętej w KK?

    > Przestępstwo popełniono w Polsce, bowiem tu nasypuje
    > skutek przestępczy.
    Nie rozumiem. Opublikowanie czegoś w Internecie powoduje skutki (w postaci
    dostępności informacji) wszędzie na świecie, gdzie istnieje dostęp do
    internetu. Jeszcze jedno - interesuje mnie nie tyle przestępstwo, ile czyn
    mogący skutkować powództwem cywilnym.

    > Położenie samego serwera nie ma żadnego znaczenia.
    Jak to? Informacja nie jest efemerydą publikowaną w próżni, lecz plikiem
    dostępnym na konkretnym serwerze a ten fizycznie gdzieś się mieści.
    Najbardziej interesuje mnie sytuacja taka, że sprawca (a w ogóle kto nim
    jest - właściciel konta/strony na której pojawiły sie sporne treści, czy
    bezposredni autor?) nie popełnił przestępstwa, lecz czyn mogący być
    zaskarżony w trybie powództwa cywilnego.
    Na jakiej podstawie ew. powód mógłby uzyskać dane od właściciela serwera? Bo
    wg mnie bez szans.

    --
    Pozdrawiam
    Jotte


  • 14. Data: 2005-12-16 22:25:00
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Fri, 16 Dec 2005 19:02:49 +0100, Miernik napisał(a):

    > A tak poza tym to co w przypadku gdy w kraju w którym fizycznie przebywa
    > sprawca dany czyn nie jest przestępstwem? Lub grozi za niego zupełnie
    > inna kara niż w Polsce? Wg prawa którego kraju karę otrzyma: tego w
    > którym jest fizycznie (i był cały czas podczas popełniania czynu)
    > sprawca, czy tego w którym jest fizycznie (i był cały czas podczas
    > dokonywania czynu mu szkodzącego) poszkodowany?

    Tak kombinować można dalej: "przestępstwo serwerowe" może mieć miejsce
    także podczas podróży samolotem sprawcy. Mogę także wystrzelić z karabinu w
    terenie przygranicznym i zastrzelić człowieka po drugiej stronie granicy.
    Chciałbyś, żeby to w czymkolwiek utrudniało ściganie sprawcy?

    --
    Olgierd
    JID: o...@j...org ||| gg: 3657597


  • 15. Data: 2005-12-16 23:39:57
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Miernik" <m...@f...org> napisał w wiadomości
    news:20051216180249.57AB.13.NOFFLE@localhost.localdo
    main.local...

    > Coś chyba przekombinowałeś, "za granica" to nie tylko USA. Chyba nie
    > chcesz nam powiedzieć że Amerykańce mają władzę nad całym
    światem....

    Nie, no z postu wynikało, że gość może przebywać w USA. Wiadomo, ze
    jak siedzi w Mozambiku, to tam należy go ścigać.
    >
    > A tak poza tym to co w przypadku gdy w kraju w którym fizycznie
    przebywa
    > sprawca dany czyn nie jest przestępstwem? Lub grozi za niego
    zupełnie
    > inna kara niż w Polsce? Wg prawa którego kraju karę otrzyma: tego w
    > którym jest fizycznie (i był cały czas podczas popełniania czynu)
    > sprawca, czy tego w którym jest fizycznie (i był cały czas podczas
    > dokonywania czynu mu szkodzącego) poszkodowany?


    Jak w ogóle nie jest to przestępstwem, to musimy czekać, by przyjechał
    do Polski. Inna kara nie stoi w niczym na przeszkodzie.


  • 16. Data: 2005-12-16 23:42:56
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Monter " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    news:dnv2ln$ofd$1@inews.gazeta.pl...

    > Chodzi mi o częsty przykład z roznych forów.
    > Wymyślony przykład:
    > Jest jakiś user forum i w jakis tam temacie pisze np. o dyrektorze
    > Miejskiego Centrum Kultury czy Szpitala że nie umie zarządzać
    placówką,
    > że jest do niczego itd. Pan Dyrektor sie wkurza i mówi ze wytacza
    mu za
    > to proces. Dowód to tekst na forum. Całe forum umieszczone jest na
    > serwerze w USA. Zarówno user jak i Dyrektor sa polakami i mieszkają
    w
    > jednej miejscowości. Administrator (właściciel forum nie zawsze
    jest
    > właścicielem serwera tak jak w tym przypadku, mozę poprostu
    wykupowac
    > miejsce na forum) tego forum także jest polakiem i mieszka w tej
    samej
    > miejscowości. I jeszcze przyszło mi jedno do głowy. Jakby sąd chciał
    > wydania nr IP tego usera to zwraca sie do naszego administratora.
    Czy
    > on musi ujawniać ten nr? Czy np. może odesłać do administratora
    SERWERA
    > z USA, zeby to on ujawnił sądowi ten numer?
    > Nie wiem czy nie za bardzo zamieszałem :)


    W takim wypadku miejsce ustawienia serwera nie ma znaczenia i stosuje
    się Polskie przepisy. Czyli cały proces jest w Polsce. Być może
    jedynie trzeba będzie zastosować zagraniczną pomoc prawną w celu
    uzyskania IP sprawcy.

    A co do obowiązku ujawnienia danych, to nieuzasadniona odmowa stanowi
    przestępstwo.


  • 17. Data: 2005-12-16 23:46:03
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>


    Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:dnv7ks$8lj$1@news.dialog.net.pl...

    > > Tu nie ma co sądzić, bowiem kodeks karny w tym zakresie jest dość
    > > jednoznaczny.
    > A jeśli czyn nie należy do kategorii ujętej w KK?

    Możesz rozwinąć myśl? Nie stanowi przestępstwa? Stanowi przestępstwo
    pozakodeksowe? W jakim sensie pytasz.

    > > Przestępstwo popełniono w Polsce, bowiem tu nasypuje
    > > skutek przestępczy.
    > Nie rozumiem. Opublikowanie czegoś w Internecie powoduje skutki (w
    postaci
    > dostępności informacji) wszędzie na świecie, gdzie istnieje dostęp
    do
    > internetu. Jeszcze jedno - interesuje mnie nie tyle przestępstwo,
    ile czyn
    > mogący skutkować powództwem cywilnym.

    Pewnie, że wszędzie na świecie, ale również w Polsce, skoro tu jest
    pokrzywdzony. Polskie prawo w tym wypadku nie innemu państwu wszczęcia
    procedury karnej przeciwko temu sprawcy o ile wg prawa tamtego kraju
    popełniono przestępstwo.

    > > Położenie samego serwera nie ma żadnego znaczenia.
    > Jak to? Informacja nie jest efemerydą publikowaną w próżni, lecz
    plikiem
    > dostępnym na konkretnym serwerze a ten fizycznie gdzieś się mieści.
    > Najbardziej interesuje mnie sytuacja taka, że sprawca (a w ogóle kto
    nim
    > jest - właściciel konta/strony na której pojawiły się sporne treści,
    czy
    > bezpośredni autor?) nie popełnił przestępstwa, lecz czyn mogący być
    > zaskarżony w trybie powództwa cywilnego.
    > Na jakiej podstawie ew. powód mógłby uzyskać dane od właściciela
    serwera? Bo
    > wg mnie bez szans.


    Sam powód jest bez szans. Ale jeśli złoży stosowny wniosek do sądu, to
    sąd zarząd tej informacji.


  • 18. Data: 2005-12-17 19:30:39
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: ipod <b...@e...net>

    Robert Tomasik wrote:


    > Użytkownik "Monter " <m...@g...pl> napisał w wiadomości
    > news:dnubce$7mg$1@inews.gazeta.pl...
    >
    >
    > Tam gdzie działał sprawca lub jeśli się nie da ustalić gdzie działał,
    > to tam gdzie nastąpił skutek, czyli zniesławienie.


    a wiesz co to takiego "znieslawienie"? Potrafisz rozroznic dzialanie w
    szlej wierze od dzialania w dobrej wierze, oraz osobe publiczna od osoby
    prywatnej?


    > Skoro polityk
    > prowadzi działalność w Polsce, to i w Polsce proces.


    Skoro polityk prowadzi dzialalnosc publiczna, to mierzymy go inna miarka
    niz inne osoby. Zeby wytoczyc proces, to trzeba wpierw miec podstawy.

    1 *Oskarzenie*

    oraz

    2 *polityka*

    samo w sobie podstawa pozwu nie jest.

    No, chyba ze w panstwie prawa Lecha Kutasa Gardockiego.




  • 19. Data: 2005-12-17 19:33:18
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: ipod <b...@e...net>

    Miernik wrote:
    > Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
    >
    >>Tam gdzie działał sprawca lub jeśli się nie da ustalić gdzie działał,
    >>to tam gdzie nastąpił skutek, czyli zniesławienie. Skoro polityk
    >>prowadzi działalność w Polsce, to i w Polsce proces.
    >
    >
    > A jeżeli sprawca nie znajduje się fizycznie w Polsce (mówię o człowieku
    > umieszczającym treści a nie serwerze)?
    >
    > USA to chyba takie coś praktykuje (ściganie wg. swojego prawa ludzi
    > których noga w USA nie postała), ale czy to jest zgodne z prawem
    > międzynarodowym? Zdziwiłbym się.
    >


    Zgodne. Zreszta w Polsce mozna pozwac osobiscie Bill Gatesa z MicroSyfu
    za zdalne oszustwa dokonywane w Polsce.


  • 20. Data: 2005-12-17 19:37:38
    Temat: Re: Serwer w USA z polskim forum a nasze prawo.
    Od: ipod <b...@e...net>

    Robert Tomasik wrote:


    > Użytkownik "Miernik" <m...@f...org> napisał w wiadomości
    > news:20051216163027.57AB.12.NOFFLE@localhost.localdo
    main.local...
    >
    >
    > Miejsce pobytu sprawcy ma drugorzędne znaczenie w tym wypadku, bo i
    > tak wstępnie będzie nieznany. Postępowanie zostanie wszczęte w Polsce
    > (bo jak rozumiem tu znajduje się szkalowany). jeśli okaże się, że
    > sprawca przebywa za granicą, to ściganie zostanie przejęte przez
    > Amerykańskie władze.
    >

    O Boze!!! I co dalej?

    A o spawie Mazura slyszales? Polski wymiar niesprawiedliwosci jest
    dostatecznie osmieszony przez takich skoorwieli jak Gardocki, ze nikt na
    powaznie nie bierze oficjalych pism.

    Jakie niby to sciganie mialy by przejac wladze, i ktore? Osoba publiczna
    moze w USA co najwyzej pozwac cywilnie o ile sprawca pomowil (czyli z
    gory swiadomie i falszywie oskarzyl). Samo oskarzenie o kradziez nie
    jest pomowieniem.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1