-
111. Data: 2007-01-07 20:54:08
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: "Steam" <S...@g...pl>
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:enre7n$lpf$1@inews.gazeta.pl...
> Jeśli sąd dysponuje dowodami typu zdjęcia lub zeznania świadków i numer
> rejestracyjny się zdadza - to _Ty_ będziesz musiał udowodnić, że to nie
był
> Twój samochód.
I co, będę musiał przeprowadzić śledztwo kto ukradł w ciągu ostatnich trzech
miesięcy taki sam samochód i przykręcił blachy z moimi numerami? Nie
rozśmieszaj mnie.
> Już widzę, jak jakikolwiek sąd daje wiarę komuś, kto twierdzi, że pożycza
> samochód osobom o niespecjalnie mu znanej tożsamości.
Dobra uwaga. Będę pamiętał.
-
112. Data: 2007-01-07 21:16:08
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: "Steam" <S...@g...pl>
Użytkownik "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:enr5d5$ctv$1@inews.gazeta.pl...
> Np. nieodpowiedniego zabezpieczenia samochodu.
(...)
> Nie za spowodowanie śmierci, ale nieodpowiednie zabezpieczenie kluczyków.
No, czyli karę niepomiernie mniejszą niż gdybym dostał za spowodowanie.
> I sąd, mając przed sobą osobę, która wyraźnie coś kombinuje i kręci,
rozłoży
> ręce, rozpłacze się i puści ją wolno. He, he, he.
A kto kręci, przepraszam bardzo. Czy nieprzyznawanie się do winy to jest
mataczenie? Jak się mam bronić skoro nie przypominam sobie takiego zdarzenia
a na żonę nie chcę donosić? A może to ona jechała?
> Posikaj jeszcze trochę pod wiatr, jak dotąd nieźle Ci idzie.
Nie podniecaj się. Przeżyjesz jak jeszcze jeden zwyrodnialec nie przyzna się
do winy :)
Przejdę tę drogę. Jak się posikam, to trudno.
-
113. Data: 2007-01-07 23:01:38
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Piotr Kubiak [Sun, 07 Jan 2007 19:32:40 +0100]:
> Ale to już raczej, z punktu widzenia prawa, nie Twój problem.
> O ile oczywiście mówisz prawdę i to nie Ty prowadziłaś.
No nie ja. Ale ciekawi mnie co policja z tym dalej zrobi.
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net/ ~
\o)/ * NFZ won * SkypeTV * Wieczne Dziecko *
Kira F. ~ I am what I am, I do what I want ~
-
114. Data: 2007-01-07 23:02:45
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: Kira <c...@e...wytnij.pl>
Re to: Tristan [Sun, 07 Jan 2007 17:45:26 +0100]:
> Ty sugerujesz, żeby wszystkich uniewinnić?
Nic nie sugeruję. Pytam co policja z takim dżinksem zrobi.
> No to wyobraź sobie, że pewnego dnia nad zwłokami znajdują 5
> osób. I żadna nie chce się przyznać. Wypuszczamy i zapominamy
> o sprawie?
Zakładając że żadnych dowodów na którąkolwiek z tych osób
nie ma - to co, skazać wszystkich czy losowanie zrobić...?
Kira
--
/(o\ ~ GG: 574988 ~ http://cyber-girl.net/ ~
\o)/ * NFZ won * SkypeTV * Wieczne Dziecko *
Kira F. ~ I am what I am, I do what I want ~
-
115. Data: 2007-01-08 08:31:38
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: Wąski <w...@p...onet.pl>
> Tak wiec jesli pieszy wchodzil dopiero po drugiej stronie a ty przejechales
> pasy to bylo wszystko OK.
>
> M.
>
>
No tak, to wiem, że było OK. Ale 'banda cwaniaków' w postaci straży
miejskiej (tudzież często młodocianych policjantów chcących
dowartościować swoje psie 'ja') postanowiła spróbować sił jako zwykli
naciągacze... i tak czekam juz od lat na efekty ich psich marnych działań.
-
116. Data: 2007-01-08 08:33:37
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: Wąski <w...@p...onet.pl>
>
>
> O ile mi wiadomo, wyprzedzanie/omijanie pojazdu, który zatrzymał się by
> przepuścić pieszego, jest zabronione.
>
O ile dobrze pamiętam, to 'cwaniaki' jechali za mną, a droga nie była
jednokierunkowa z dwoma pasami lecz dwukierunkowa po jednym pasie w obu
kierunkach, więc o wyprzedzaniu/omijaniu innego pojazdu nie było mowy...
-
117. Data: 2007-01-08 08:37:31
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: Wąski <w...@p...onet.pl>
>
>
> Ty pacz jakie te przestępcy perfidne. Forsują zamki garażu i samochodu bez
> śladu, potem kradną auto żeby popełnić nim ogromne przestępstwo
> wyprzedzania na przejściu i cichaczem oddają na miejsce.
>
Widzisz... aż trudno uwierzyć nie?
A i jeszcze jakie prawo mamy debilne? W to też nie możesz uwierzyć?
O podejściu 'władzy' do społeczeństwa już wspominać nie będę...
-
118. Data: 2007-01-08 09:48:17
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: "Jolanta Pers" <j...@W...gazeta.pl>
Steam <S...@g...pl> napisał(a):
> I co, będę musiał przeprowadzić śledztwo kto ukradł w ciągu ostatnich trzech
> miesięcy taki sam samochód i przykręcił blachy z moimi numerami? Nie
> rozśmieszaj mnie.
Jeśli sąd dysponuje dowodami, że Twój samochód znajdował się gdzieś tam
kiedyś tam, a Ty twierdzisz, że to nie był Twój samochód (ufoki podmieniły
tablice rejestracyjne, świadek był naćpany, kamery telewizji przemysłowej
uszkodzone, albo wymyśl dowolny mniej lub bardziej absurdalny powód) - to Ty
będziesz musiał udowodnić, że istotnie tak było. Jeśli zgadza się opis
samochodu i numery - sąd ma podstawy do uznania, że to _był_ Twój samochód.
--
JoP
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
119. Data: 2007-01-08 16:15:38
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Steam napisał(a):
> Mogę odmówić donoszenia na swoją najbliższą rodzinę.
owszem, możesz odmówić zeznań, gdy obwinionym będzie osoba najbliższa
ale zapewne gdy będziesz odpowiadać na pytanie komu powierzyłeś pojazd,
obwinionym jeszcze ta osoba nie będzie
a nie możesz odmówić odpowiedzi na pytanie nawet jeśli narażałaby ona
osobę najbliższą na odpowiedzialność za wykroczenie (przy przestępstwie
już byś mógł)
KG
-
120. Data: 2007-01-08 16:17:27
Temat: Re: Ściga mnie policja. I co teraz?
Od: kam <x#k...@w...pl#x>
Nostradamus napisał(a):
> Nikt cię nie będzie przesłuchiwał a jedynie zadadzą ci pytanie komu w
> danym czasie użyczyłeś auta.
Tyle że ma prawo odmówić odpowiedzi na nie w każdej sytuacji gdy miałby
prawo odmowy odpowiedzi na pytanie przesłuchiwany jako świadek...
KG