-
11. Data: 2003-07-02 07:36:11
Temat: Re: Ścieżki rowerowe
Od: "Kudłaty" <m...@S...pl>
Stan_Z wrote:
> Poprostu nic nie zastąpi wyobraźni i zwykłej kultury, a życie i
> zdrowie jest jedno. Niema co sie obrażać na rowerzystów jeżdzących po
> chodnikach choć byc może w wielu przypadkach łamią prawo.
Wytłumacz to tym niebieskim, który stoją we Wrocławiu na świdnickiej.
Ostatnio też widziałem ich na piotra skargi, jak przyczepili się do jakiegoś
dziadka, ja akurat ulicą jechałem :)
--
Mateusz (Kudłaty) Mirski [WRO]
GG# 551221
[Poranna Mushellka]
http://mushellka.isp.pl http://mushellka.isp.pl/kudlaty
-
12. Data: 2003-07-02 09:17:48
Temat: Re: Ścieżki rowerowe
Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>
Bardzo chętnie. Mam jednak mały problem Mieszkam też w nieście na W jednak
leży ono nieco bardziej po środku nasze szalonego kraju. I raczej mój głos
tak daleko nie doleci.
Stan_Z
-
13. Data: 2003-07-03 10:04:55
Temat: Re: Ścieżki rowerowe
Od: "AJA" <n...@g...pl>
> > Jak szeroki minimalnie musi być chodnik
> > dla pieszych by był chodnikiem dla pieszych.
>
> Taki, żeby pieszy się zmieścił ;-P
>
> A poważniej - w Prawie o Ruchu Drogowym szerokość chodnika nie jest
> okreśłona.
A szkoda !!!
> Jako punktu odniesienia użyję prepisu mówiącego, że parkując na chodniku
> samochód trzeba zostawić minimum 1.5m - jeśli tyle chodnika zostało po
> 'odjęciu' ścieżki rowerowej, to zwyczajnie histeryzujesz i się czepiasz.
Jasne z chodznika szerokosci 1,5 metra wydzielono pas 75cm i mam sie nie
czepiac?
> > Powiem szczerze że nie jestem
> > zadowolony z takiego rozwiązania bo:
> >
> > - zabrano mi część chodnika
>
> Straszne. Twojego prywatnego?
Jak ktos pisal .. nie prywatnego ale wspolnego
> > - wprowadzono ruch rowerów bezpośrednio obok
> > mnie jako pieszego
>
> Jak się nie będziesz zataczać, to problemu nie będzie.
Po chodniku moge sie zataczac .. no bo jak wypije to nie da sie isc inaczej.
Ale jadacy rowerem nie moze jechac po pijanemu. Inaczej moze jechac tylko
jak zlapia to zostanie odpowiednio potraktowany.
A jezeli mowa o zataczaniu to za to ze jestem pijany i nie awanturuje sie to
chyba do izby W. nie odwiezie mnie policja... prawda? No wiec jak ide i
sie zataczam i nie awanturuje a depne na te pseudo sciezke to co wtedy? Jak
mnie potraktuja?
> > - nie mam zaufania do rowerzystów dodatkowo
> > przejeżdżają tak blisko pieszego i z taka szybkością
> > że niejednokrotnie mi serce zamierało ze strachu jak
> > taki przejechał
>
> A jak idziesz chodnikiem wiodącym wzdłuż jezdni, to po paru minutach
odwozi
> cię karetka na kardiologię?
Jak ide chodnikiem wzdluz jezdni to nie boje sie samochodow .. bo ide po
chodniku po szerokim chodniku. Nie mam czego sie bac. Co innego jak tym
samych chodnikiem a raczej niewielka przestrzenia wydzielona z chodnika
jedzie rowerzysta. Jego sie boje.
Jak ktos pisal oskarzony przezywa straszne chwile w oczekiwaniu na wyrok ..
po zapadnieciu wyroku ... odprezenie nastepuje. Niezaleznie od tego czy
wyrok 25 la wiezienia czy kara smierci. Nie sa to moje zdania .. tak pisał
Wiktor Suworow w swojej ksiazce "Oczyszczenie", goraco polecam :)
> > Dlaczego rowerzyści nie mogą jeździć sobie po ulicach?
> > Boją się?
>
> Widać nigdy nie jechałeś rowerem jezdnią, bo byś głupot nie pitolił.
Mylisz sie jezdzilem bardzo czesto drogami na trasie pomiedzy Zielona Gora a
Polkowicami i jechalo mi sie przyjemnie. Nie odczowalem leku przed jadacymi
za plecami samochodami niezaleznie czy kaszlaki czy ciezarowe.
> > A ktoś się zastanowił jak się pieszy boi jadącego za
> > nim rowerzysty?
>
> Jak się nie zatacza w 'pomroczności jasnej' to czego się boi? Że
rowerzysta
> rzuci się na niego znienacka jak pantera?
Boje sie tego ze najedzie na mnie. Ze nie zmeisci sie w swojej czesci
chodnika (sciezki rowerowej) i oberwe. Jak ide obladowany torbami to trudno
bym zmiescil sie na chodniku o szerokosci 75 cm. to kolejna sprawa.
>
> > Czy ktoś się zastanowił jak ma przejechać
> > swobodnie matka z wózkiem dla dwojaczków
> > chodnikiem węższym?
>
> ...a z pięcioraczkami...
Z dwojaczkami mowie powaznie. Nie ma mozliwosci jechac tylko wlasna czescia.
>
> > I można by tak pisać długo.
>
> ...i bić pianę...
>
> > Czy one faktycznie mogą się nazywać ścieżkami rowerowymi?
>
> Są stosownie oznakowane? To mogą.
Przydalo by sie i w Polsce takie male "Oczyszczenie" ... na samym poczatku
na ustawodawcach.
>
> > I na koniec jak mnie zatrzyma policjant i wlepi mandat za
> > chodzenie po ścieżce rowerowej to czy to będzie zgodne
> > z prawem.
>
> Tak samo, jak za chodzenie po jezdni.
Jezeli nie ma chodnika to inaczej nie da sie isc jak po jezdni.
>
> > Jak się wtedy od tego odwołać?
>
> Rozumiem, że masz ochotę zapłacić jeszcze koszta sądowe? Bo odwołać się
> możesz, ale i tak - jak złamałeś przepisy, to karę poniesiesz.
Pozdrawiam
AJA
>
>
--
Serwis Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/