eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ściągnięcie gry, którą posiadam
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 27

  • 21. Data: 2008-09-08 11:15:56
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Mon, 8 Sep 2008 03:40:52 -0700 (PDT), Matt napisał(a):

    >> Ale czy nie wystarczy osobie A, ze posiada oryginalna wersje programu wraz
    >> z licencja? Wtedy osoba B uzyska program legalnie, a osoby C-E dopuszcza
    >> sie czynu zabronionego.
    > Jeżeli A nie ma licencji na udostępnianie, to B też uzyskuje program
    > nielegalnie.

    A z jakiego przepisu to wynika? To, ze ktos udostepnil nie oznacza, ze ktos
    inny nie mogl tego uzyskac. A licencja nie ma tu nic do rzeczy - moglo
    chodzic o system Windows i "A" nie mial naklejki na obudowie :)

    >> W koncu "A" nie uzyskal swojego programu za pomoca czynu zabronionego.
    >> Zastanawia mnie jedynie, czy "B" moze program udostepnic dalej osobie "F",
    >> ktora tez ma licencje na program.  Ponownie, pomijam fakt, ze udostepniac
    >> nie wolno - chce sie skupic na tym, czy "F" moze go uzyskac.
    > Cały problem w tym, że nie możesz tego pominąć - udostępnienie przez A
    > było czynem zabronionym, więc B uzyskał program poprzez czyn
    > zabroniony.

    Ponownie - jakis przepis na to? Moze i "B" "uzyskal poprzez czyn
    zabroniony" ale w przepisie jest "kto rzecz _uzyskaną_ za pomocą czynu
    zabronionego nabywa". A ona uzyskana byla legalnie (kupiona w sklepie z
    oprogramowaniem) - i taka rzecz nabywa.

    Ale moge przyjac, ze takie "mieszane" uzyskanie lagalno-nielagalne jest
    traktowane jako czyn zabroniony (jednostronnie) i nikt juz nie moze go
    uzyskac od "B". Chociaz i tak mam watpliwosci.

    Przepis traktuje raczej o pochodzeniu danego przedmiotu - jesli byl
    kradziony, pochodzi z czynu zabronionego i jego nabycie jest karalne do 5
    lat pozbawienia wolnosci. Jesli zas zabronione byloby zbycie przedmiotu,
    ktory posiada sie "legalnie", nie widze powodow by karac nabywce.

    Analogia: sprzedaz alkoholu. Sprzedawca ma towar legalnie ale go sprzedaje
    nieletniemu. Sprzedawca popelnia czyn zabroniony ale nieletni juz nie
    (chyba, ze cos przeoczylem - znalazlem tylko o nabywaniu w miejscach
    nielegalnej sprzedazy).

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 22. Data: 2008-09-08 11:25:33
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: Matt <m...@g...com>

    On 8 Wrz, 13:15, Jan Bartnik <b...@g...com> wrote:
    > Ponownie - jakis przepis na to? Moze i "B" "uzyskal poprzez czyn
    > zabroniony" ale w przepisie jest "kto rzecz _uzyskaną_ za pomocą czynu
    > zabronionego nabywa". A ona uzyskana byla legalnie (kupiona w sklepie z
    > oprogramowaniem) - i taka rzecz nabywa.

    Jak uzyskał legalnie skoro ściągnął? ;)

    art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:

    1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy
    utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne
    wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,

    podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
    wolności do lat 2.

    Czyli udostępnienie przez A jest czynem zabronionym.

    > Ale moge przyjac, ze takie "mieszane" uzyskanie lagalno-nielagalne jest
    > traktowane jako czyn zabroniony (jednostronnie) i nikt juz nie moze go
    > uzyskac od "B". Chociaz i tak mam watpliwosci.

    W którym miejscu masz część legalną? To, że A lub B kupili kiedyś ten
    program nie daje im prawa do jego rozpowszechniania. Pobranie programu
    czy to od A czy B jest przy użyciu czynu zabronionego.

    > Przepis traktuje raczej o pochodzeniu danego przedmiotu - jesli byl
    > kradziony, pochodzi z czynu zabronionego i jego nabycie jest karalne do 5
    > lat pozbawienia wolnosci. Jesli zas zabronione byloby zbycie przedmiotu,
    > ktory posiada sie "legalnie", nie widze powodow by karac nabywce.

    Ale nigdzie tu nie ma mowy o zbyciu legalnie posiadanego przedmiotu.
    Jest mowa o udostępnieniu, czyli odpowiedniku kradzieży.

    --
    Regards
    Matt


  • 23. Data: 2008-09-08 15:53:17
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Mon, 8 Sep 2008 04:25:33 -0700 (PDT), Matt napisał(a):

    > Jak uzyskał legalnie skoro ściągnął? ;)
    > art. 116 ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych:
    > 1. Kto bez uprawnienia albo wbrew jego warunkom rozpowszechnia cudzy
    > utwór w wersji oryginalnej albo w postaci opracowania, artystyczne
    > wykonanie, fonogram, wideogram lub nadanie,
    >
    > podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
    > wolności do lat 2.
    > Czyli udostępnienie przez A jest czynem zabronionym.

    W to nigdy nie watpilem. Jak najbardziej sie zgadzam, ze A nie powinien
    rozpowszechniac.

    >> Ale moge przyjac, ze takie "mieszane" uzyskanie lagalno-nielagalne jest
    >> traktowane jako czyn zabroniony (jednostronnie) i nikt juz nie moze go
    >> uzyskac od "B". Chociaz i tak mam watpliwosci.
    > W którym miejscu masz część legalną? To, że A lub B kupili kiedyś ten
    > program nie daje im prawa do jego rozpowszechniania. Pobranie programu
    > czy to od A czy B jest przy użyciu czynu zabronionego.

    Ale w przepisie nic nie ma o uzyskiwaniu przy uzyciu czynu zabronionego.
    Jest o nabyciu programu komputerowego (w skrocie) uzyskanego nielegalnie.
    Analogia do rzeczy ruchomych dobrze tu dziala - karalne jest kupienie
    kradzionego. Nie jest karane kupienie od kogos, kto nie mogl "sprzedac"
    (zbyć). [swoja droga - troche to abstrakcyjne; ktos ma jakis przyklad
    przepisu zakazujacego sprzedazy przedmiotu, do ktorego ma sie pelne prawa
    posiadania?]

    >> Przepis traktuje raczej o pochodzeniu danego przedmiotu - jesli byl
    >> kradziony, pochodzi z czynu zabronionego i jego nabycie jest karalne do 5
    >> lat pozbawienia wolnosci. Jesli zas zabronione byloby zbycie przedmiotu,
    >> ktory posiada sie "legalnie", nie widze powodow by karac nabywce.
    > Ale nigdzie tu nie ma mowy o zbyciu legalnie posiadanego przedmiotu.
    > Jest mowa o udostępnieniu, czyli odpowiedniku kradzieży.

    Bardziej do paserstwa bym porownal. Przy kradziezy ciezko mowic o
    udostepnianiu :) Ale daleko tu do rzeczy materialnych - program komputerowy
    jest powielany i nawet nie zachodzi korzysc majatkowa - gdzie tu kradziez?

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 24. Data: 2008-09-08 16:01:29
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Mon, 8 Sep 2008 17:53:17 +0200, Jan Bartnik napisał(a):

    > [swoja droga - troche to abstrakcyjne; ktos ma jakis przyklad
    > przepisu zakazujacego sprzedazy przedmiotu, do ktorego ma sie pelne prawa
    > posiadania?]

    Chyba wspomniany wczesniej alkohol jest najblizej. "A" kupil flaszke w
    sklepie ale nie ma prawa jej odsprzedac. "B" jest pelnoletni i kupil
    flaszke od "A".

    "A" odpowiada za sprzedaz alkoholu bez pozwolenia.
    "B" moze spac spokojnie, bo alkohol nie byl uzyskany (przez "A") za pomoca
    czynu zabronionego.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik


  • 25. Data: 2008-09-08 16:24:09
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: KRZYZAK <k...@g...com>

    On 3 Wrz, 20:46, "Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote:

    > "Tam", czyli jak sądzę w prawie autorskim jest o tym mowa. rzecz w tym, że
    > w art. 291-293 kk już takiego zapisu nie ma. A kopia umieszczona w
    > Internecie będzie najprawdopodobniej nielegalna.

    Tylko, ze w naszym przypadku nie ma nabycia, zbycia, ani przyjecia.


  • 26. Data: 2008-09-10 00:54:15
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    On Mon, 8 Sep 2008, Jan Bartnik wrote:

    > Analogia do rzeczy ruchomych dobrze tu dziala - karalne jest kupienie
    > kradzionego. Nie jest karane kupienie od kogos, kto nie mogl "sprzedac"
    > (zbyć). [swoja droga - troche to abstrakcyjne; ktos ma jakis przyklad
    > przepisu zakazujacego sprzedazy przedmiotu, do ktorego ma sie pelne prawa
    > posiadania?]

    Coś nielogicznie pytasz, skoro sam stwierdzasz że karalne
    to nie jest :)
    Ustalmy opis.
    Idzie o przekroczenie umowy: masz powiedzmy tokarkę.
    Wypożyczasz/najmujesz/dzierżawisz komuś.
    I ten ktoś, zupełnie bez pytania, sam nie będąc właścicielem ani
    jego (własciciela) uprawnionym przedstawicielem (w stylu pośrednika
    lub komisanta), sprzedaje ją osobie trzeciej.

    Pytasz o przepis zakazujący dokonania tej sprzedaży, jednocześnie
    wcześniej stwierdzając że takiego (przepisu) nie ma?
    :)

    pzdr, Gotfryd


  • 27. Data: 2008-09-10 12:48:20
    Temat: Re: Ściągnięcie gry, którą posiadam
    Od: Jan Bartnik <b...@g...com>

    Dnia Wed, 10 Sep 2008 02:54:15 +0200, Gotfryd Smolik news napisał(a):

    > Ustalmy opis.
    > Idzie o przekroczenie umowy: masz powiedzmy tokarkę.
    > Wypożyczasz/najmujesz/dzierżawisz komuś.
    > I ten ktoś, zupełnie bez pytania, sam nie będąc właścicielem ani
    > jego (własciciela) uprawnionym przedstawicielem (w stylu pośrednika
    > lub komisanta), sprzedaje ją osobie trzeciej.

    Zeby bylo w zgodzie z niematerialnym swiatem programow komputerowych -
    sklonowal tokarke :)

    > Pytasz o przepis zakazujący dokonania tej sprzedaży, jednocześnie
    > wcześniej stwierdzając że takiego (przepisu) nie ma?
    > :)

    Nie tyle sprzedazy, co samego kupna...
    ...ech ciezko sie krazy pomiedzy swiatem materialnym a niematerialnym.

    --
    Pozdrawiam,
    Jasko Bartnik

strony : 1 . 2 . [ 3 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1