-
31. Data: 2007-02-24 13:26:12
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 24.02.2007 Michał "Kaczor" Niemczak <k...@i...net> napisał/a:
>> Z treści wątku jasno wynika, że "inicjator" po prostu dymi na całą
>> najbliższą okolicę, i zastanawia się, czy może sobie bezkarnie dymić dalej.
>
> Mógłbyś poprzeć tą tezę jakimś DOWODEM? Czy tylko tak sobie piszesz?
"Tak sobie piszę" logicznie wnioskując, i znając życie. Dowodów gromadzić
nie będę; nie jesteśmy tu w sądzie, jeśli jeszcze nie zauważyłeś. :]
> Facet ma problem z durnym sąsiadem
No jasne: wszak jeśli komuś przeszkadza dym, to jest durny, że się skarży -
zamiast głęboko się zaciągać.
> i opisał problem (moim zdaniem) wiarygodnie używając detali.
"Mógłbyś poprzeć tą tezę jakimś DOWODEM? Czy tylko tak sobie piszesz?"
> Twoim zdaniem zapewne ma koksownik na podwórku i pali siano, tak?
"Mógłbyś poprzeć tą tezę jakimś DOWODEM? Czy tylko tak sobie piszesz?"
--
UPR - "Unia Polaków Rozumnych"
-
32. Data: 2007-02-24 13:30:32
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego> napisał
>
> A może sąsiad będzie miał ochotę od czasu do czasu otworzyć te okna
> (szczelne, lub nie), żeby przewietrzyć sobie mieszkanie? Masz dla niego
> na taką okoliczność jakąś równie dobrą radę - "Wuju Dobra Rada"?
A wiesz co powiedziałby mu wujek Staszek mistrz ciętej riposty?
-
33. Data: 2007-02-24 13:33:55
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 24.02.2007 Michał "Kaczor" Niemczak <k...@i...net> napisał/a:
>> Ty masz jakiekolwiek złudzenia, że sąsiad "inicjatora wątku" tak ni stąd,
>> ni zowąd, wpadł na pomysł, aby psuć mu krew uskarżaniem się na
>> "nieistniejący dym"? Naprawdę ten sąsiad nie ma nic lepszego do roboty? Dla
>> jakiejś wątpliwej rozrywki?
>
> Wyobraź sobie, że mam sąsiadkę, która tylko z tego powodu, że jest starą
> panną i nikt jej nie odwiedza a ja jej nie mówię "dzień dobry" [..]
Jestem nawet skłonny Ci wierzyć, że masz przykrą sąsiadkę - bo popatrz,
jakiego sąsiad inicjatora wątku ma przykrego sąsiada, okadzającego mu
posesję. A więc zdarzają się niemili sąsiedzi.
--
UPR - "Unia Polaków Rozumnych"
-
34. Data: 2007-02-24 13:34:03
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: Janek <n...@a...pl>
Zbigniew B. wrote:
> No przecież to oczywiste, że on łże. Czytuję tę grupę pasjami, i pamiętam
> WIELE pytań postawionych bez takiego owijania w bawełnę, w stylu: "mój pies,
> pozostawiany na czas mojego pobytu w pracy samotnie w mieszkaniu, szczeka,
> na co się skarży moja sąsiadka z dołu. Czy ona może mi coś zrobić?".
>
> Ty masz jakiekolwiek złudzenia, że sąsiad "inicjatora wątku" tak ni stąd,
> ni zowąd, wpadł na pomysł, aby psuć mu krew uskarżaniem się na
> "nieistniejący dym"? Naprawdę ten sąsiad nie ma nic lepszego do roboty? Dla
> jakiejś wątpliwej rozrywki?
>
> Dla mnie jest oczywiste, że facet zasmradza najbliższą okolicę, i interesuje
> go tylko jedno: "pociągną go za konsekwencje" - czy też będzie mógł dalej
> śmiać się im w oczy: "no? I co mi zrobicie?".
Nie udowodnię Ci że nie jestem wielbłądem. Palenie liści, opon czy
śmieci przed domem to trochę różnica niż używania pieca węglowego do CO.
I to nie jakiejść samoróby ale przyzwoitego modelu, jakich pełno w
supermarketach budowlanych. Instalacja wykonana przez firmę, wszystko
tak jak być powinno w tego typu sytuacjach. Nikt dotychczas (instalacja
ma 5 lat) spośród okolicznych mieszkańców, tak jak napisałem, nigdy się
nie skarżył, a zarzuty tego człowieka wydają mi się niedorzeczne.
Nigdy nie miałem tego typu problemów, dlatego perspektywa uporczywych
procesów sądowych trochę mnie przeraziła.
Nigdy nie paliłem śmieci, nie zasmradzałem okolicy i żyłem w zgodzie z
resztą mieszkańców. A groźba procesu spadła na mnie, że tak powiem, jak
piorun z nieba. Niespodziewanie i z zaskoczenia.
Pozdrawiam,
Janek
-
35. Data: 2007-02-24 13:35:04
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 24.02.2007 Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał/a:
>> Wytłumacz mi jeszcze: PO CO ten
>> tzw. "upierdliwy sąsiad" miałby celowo bawić się w złośliwości wobec
>> inicjatora wątku? Bo nie ma nic lepszego do roboty - czy jak?
>
> Bo tak!
Aha...
> Ogrzewanie węglowe to najzupełniej normalna i legalna sprawa.
> A jak spalasz węgiel to jest dym. Praw fizyki pan nie zmienisz
> i nie bądź pan rura ;)
Ahaaaaa...
--
UPR - "Unia Polaków Rozumnych"
-
36. Data: 2007-02-24 13:35:42
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 24.02.2007 Alek <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl> napisał/a:
>> A może sąsiad będzie miał ochotę od czasu do czasu otworzyć te okna
>> (szczelne, lub nie), żeby przewietrzyć sobie mieszkanie? Masz dla niego
>> na taką okoliczność jakąś równie dobrą radę - "Wuju Dobra Rada"?
>
> A wiesz co powiedziałby mu wujek Staszek mistrz ciętej riposty?
Coś o prostowaniu bananów zapewne.
--
UPR - "Unia Polaków Rozumnych"
-
37. Data: 2007-02-24 13:44:53
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: Janek <n...@a...pl>
Zbigniew B. wrote:
> Jestem nawet skłonny Ci wierzyć, że masz przykrą sąsiadkę - bo popatrz,
> jakiego sąsiad inicjatora wątku ma przykrego sąsiada, okadzającego mu
> posesję. A więc zdarzają się niemili sąsiedzi.
Fakt, że zupełnie bezpodstawnie mnie obrażasz i wyciągasz tak daleko
idące wnioski nie najlepiej o Tobie świadczy. Mam nadzieję, że "na żywo"
nie jesteś takim upartym, głuchym na argumenty typem.
Pozdrawiam,
Janek
-
38. Data: 2007-02-24 13:49:16
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 24.02.2007 Janek <n...@a...pl> napisał/a:
> Nigdy nie paliłem śmieci, nie zasmradzałem okolicy i żyłem w zgodzie z
> resztą mieszkańców. A groźba procesu spadła na mnie, że tak powiem, jak
> piorun z nieba. Niespodziewanie i z zaskoczenia.
Może i tak jest, jak piszesz - a może i nie jest.
Moje doświadczenia są takie, że - generalnie rzecz biorąc - ludzie u nas
podchodzą do takich spraw raczej z "cichą rezygnacją", przede wszystkim z
dwóch powodów:
- nie chcą prowokować awantur w miejscu swego zamieszkania, akurat z ludźmi,
których spotykają codziennie, i będą ich spotykać przez długie lata. I jest
to chyba naturalne podejście.
- nie wierzą, że cokolwiek będą mogli zwojować, bo takie jest u nas
popaprane prawo. Dlatego też coraz bardziej mnie interesuje, jak też
poradzili sobie z tym Anglosasi.
Tak więc, za ZNACZNIE bardziej prawdopodobną wersję uznaję tę, że sąsiad po
tych kilku latach zwyczajnie stracił cierpliwość. Znosił, znosił - ale już
dłużej nie może, zapewne dlatego, że go ta astma męczy coraz gorzej.
A że "inni się jakoś nie skarżyli, tylko jeden `upierdliwy' się znalazł"?
Człowieku: przed moim blokiem, na chodniku, szereg właścicieli samochodów
urządzało sobie parking, smrodząc i hałasując. Ludzie, owszem, skarżyli się,
ale na zasadzie "pogadania sobie". JA JEDEN poświęciłem sprawie dodatkowe
parę minut czasu, i wysłałem pismo do spółdzielni, z domaganiem się
ustawienia znaku "zakaz wjazdu" (bez którego SM i Policja odmawiały
interwencji). Ja jeden. Znak został ustawiony, i jest trochę spokoju.
Tacy u nas są ludzie - czekają, aż ktoś za nich zrobi. I to mógłby być
trzeci zasadniczy powód, do tych dwóch w/w.
--
UPR - "Unia Polaków Rozumnych"
-
39. Data: 2007-02-24 13:51:28
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: Janek <n...@a...pl>
Zbigniew B. wrote:
> Dnia 24.02.2007 Michał "Kaczor" Niemczak <k...@i...net> napisał/a:
>
>
>>>Z treści wątku jasno wynika, że "inicjator" po prostu dymi na całą
>>>najbliższą okolicę, i zastanawia się, czy może sobie bezkarnie dymić dalej.
Masz problemy z rozumieniem tego co czytasz? Idąc Twoim tokiem
rozumowania, taki złośliwy pieniacz jak Ty musi z kolei swoim sąsiadom
chorobliwie nie ufać. Na pewno jesteś otoczony przez kosmitów i agentów
obcych służb. Z racje swej wrodzonej złośliwości co jakiś czas też
zostawisz niepostrzeżenie swój stolec na wycieraczkach wyżej wymienionych ?
Nie mam racji ? Ba. Na 100 % jestem przekonany, że tak jest.
Pozdrawiam,
Janek
-
40. Data: 2007-02-24 13:53:38
Temat: Re: Sąsiad grozi procesem cywilnym
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 24.02.2007 Janek <n...@a...pl> napisał/a:
>> Jestem nawet skłonny Ci wierzyć, że masz przykrą sąsiadkę - bo popatrz,
>> jakiego sąsiad inicjatora wątku ma przykrego sąsiada, okadzającego mu
>> posesję. A więc zdarzają się niemili sąsiedzi.
>
> Fakt, że zupełnie bezpodstawnie mnie obrażasz i wyciągasz tak daleko
> idące wnioski nie najlepiej o Tobie świadczy. Mam nadzieję, że "na żywo"
> nie jesteś takim upartym, głuchym na argumenty typem.
Co do "obrazy" to nie będę się tu gęsto tłumaczył, bo to zależy od tego,
co tam kto uzna za obrazę (jak to powiedział dobry wojak Szwejk: "gdybym
powiedział, że jest Pan magnolia, toby się Pan nie mógł obrazić"), a co do
wniosków, to one wcale nie są daleko idące. One są dość bezpośrednie.
A dlaczego wyciągam je takie, a nie inne - to już chyba wystarczająco
wyczerpująco to przedstawiłem, i nie ma sensu "bicie piany". Generalnie:
DLA MNIE jesteś mało przekonywujący. Chociaż są tacy, dla których bardziej.
--
UPR - "Unia Polaków Rozumnych"