eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSamowolny chrzest
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 107

  • 91. Data: 2009-01-14 18:33:58
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    zly napisał/a:
    > Dnia Wed, 14 Jan 2009 15:40:15 +0100, Animka napisał(a):
    >
    >> Dlaczego żaden Żyd nie wziął sobie tego dziecka
    >
    > Wyobrazam sobie ta fale oburzenia wsrod pospolstwa, gdyby to jakis zyd
    > zaanektowal go na swoj sposob do swojej religi. Przeciez to by byl lincz
    > jakis

    Wtedy żaden katolik by się o tym nie dowiedział. Zostałoby to we
    wspólnocie, w ścisłym kręgu.


    --
    animka


  • 92. Data: 2009-01-14 18:36:07
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: Animka <a...@t...nie.ja.wp.pl>

    armar napisał/a:

    >
    > Pewnie nie, skoro Jezus "produkował" Etanol w Galilei
    > w ilościach przemysłowych i nawet nakłaniał do spożywania
    > (co jak widać w naszym kraju jest z ochotą praktykowane).

    W Rumunii to piją wino zamiast herbaty, do śniadania np.

    --
    animka


  • 93. Data: 2009-01-14 18:51:18
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: ant <a...@n...tld>

    Animka wrote:
    > Bo co? Słowo Żyd i Arab to jakieś święte tabu, że nie nie można
    > poruszyć, a jak się poruszy to zaraz śmierdzi?
    > Żydowi czy Arabowi wolno narzucać co powinien robić katolicki ksiądz
    > (czy w ogóle katolik) a czego nie może, nie powinien robić?

    ROTFL, czyli najzwyczajniej zabrakło Ci argumentów.


  • 94. Data: 2009-01-14 20:26:55
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gkkec0$6eg$1@pippin.nask.net.pl Sebcio
    <s...@n...com> pisze:

    >> Dyskutujesz z czubkiem szukającym nie pierwszy raz pretekstu do
    >> idiotycznej dyskusji o niczym, byle tylko popisać sobie.
    >> Może gdzie indziej ma bany, a tu mu nie ma kto dać, więc trolluje na
    >> całego i chorą psyche zaspokaja.
    > Byłeś już może u lekarza ?
    Mam lekarzy róznych specjalności w rodzinie i wśród znajomych. Jednemu z
    nich pokazywałem teksty (nie tylko twoje, absolutne nie czuj się
    wyróżniony).
    No, dobrze nie jest, naprawdę nie jest dobrze.

    > Czy newsy są wystarczającym lekarstwem na Twoje dysfunkcje emocjonalne ?
    > :)
    Ja cię, synku, nie zaczepiam, ty mnie tak.

    > Kurcze, Jotte - Twoje posty powinny mnie denerwować, oburzać albo
    > wywoływać inne złe emocje. One jednak mnie śmieszą i wywołują litosne
    > współczucie dla człowieka, który niewątpliwie cierpi.
    Nie bądź śmieszny. Irytują cię jak diabli (nie jesteś w tym wyjątkiem, a
    mnie to czasem bawi). Właśnie dlatego mnie zaczepiasz. Jesteś niedojrzały,
    psychicznie słaby i szukasz ujścia frustracjom (to nie jest opinia mojego
    autorstwa, czyt. wyżej).

    > Śledzę Twoje posty od dłuższego czasu i zdążyłem się przekonać że stałym
    > elementem Twoich wypowiedzi jest jad, arbitralnie wypowiadane wypowiedzi
    > nacechowane nienawiścią, chamstwem wobec innych.
    Dokonujesz prostej, typowej projekcji. Jak wspomniałem jesteś słaby i - być
    może na wpół podświadomie - wiesz, że jako jednostka niewiele znaczysz.
    Dlatego własne odczucia projektujesz na wyimaginowana "grupę" - inni, my,
    wszyscy, większość.
    Daje ci to pewne poczucie kompensacji swych niedostatków.

    > Zmartwię Cię - nie jestem czubkiem, niestety - tak twierdzą moi
    > przyjaciele i żona.
    Zakładając, że nie są wytworami twojej wyobraźni - to co ci mają powiedzieć?

    > A nawiasem - masz przyjaciół ? A żonę masz ? Nigdzie też nie mam banów,
    > przynajmniej na razie. Psyche mam w miarę zdrową
    Dobra, dobra wystarczy...
    Masz setki przyjaciół, z czego połowa to nobliści, wszyscy cię szanują i
    cenią, żona żyje w nieustającej euforii jakiego to cudo-męża trafiła, a w
    rodzinnym mieście właśnie dyskutują gdzie postawić twój pomnik.
    I nie denerwuj się już, bo wiesz, co będzie...

    --
    Jotte


  • 95. Data: 2009-01-14 20:53:12
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:gkkfne$5sv$1@atlantis.news.neostrada.pl olo
    <o...@o...pl> pisze:

    > Nie wiem co to wolność religijna, ale nadrzędny akt prawny z jednej
    > strony gawrantuje nam wolność wyznania a z drugiej KK przewiduje kary
    > za obrażanie uczuć religijnych
    KK??
    A skądże, KK sam z siebie nic nie może. Może natomiast wpłynąć nieformalnie
    na kształt prawa, co jest już nie do przyjęcia.
    Dyskusje o tle religijnym nieodmiennie wzbudzają spore emocje. ;)
    Mnie katolskie praktyki religijne nie interesują (niektóre są skądinąd
    obrzydliwe) toteż ich nie praktykuję. Ale niech oni je sobie czynią, skoro
    lubią, to wolni ludzie.
    Problem zaczyna się dlatego, że ja im przestrzegania swoich poglądów
    narzucić nie usiłują, a oni mnie swoje - owszem.
    I nie mówię tu tylko o wpływaniu na stan prawny, to znajdujemy i w
    drobiazgach.
    Przykład: mamy w pracy takie miejsce do spożywania posiłków, picia kawy,
    herbaty itp. Ktoś powiesił krucyfiks. Nie ma sprawy, tylko ten ktoś nie
    pytał innych, czy przyjemnie im się będzie jadło widząc przedmiot
    przedstawiający obraz bestialstwa i kaźni.
    Jak myślicie, co by się działo gdyby ktoś powiesił na drugiej ścianie np.
    obrazek spółkujących gejów?
    Dla osób potraktowanych instrumentalnie przez własnych rodziców czy też
    wpisanych na "czarną" listę w innych okolicznościach jest (uciążliwa
    wprawdzie) apostazja.
    Ale dokonując jej apostata przyznaje, że głupawy przecież obrzęd pokropku
    niemowlaka ma jednak dla niego jakieś znaczenie, jakąś wagę - inaczej by nie
    dążył do jego anulowania, tylko olał.
    Wreszcie świadczące o znacznym "uproszczeniu" możliwości rozumowania
    przeciwstawianie wierzącego ateiście.
    Przecież to kompletna bzdura, jeden i drugi jest jednakowo głupi - jeden
    wierzy bez dowodu że bozia jest, a drugi tak samo bez dowodu, że jej nie ma.
    Zasada taka sama, tylko treść inna.
    Co prawda istnienie lub nieistnienie bozi to dość ważna sprawa z punktu
    widzenia istnienia. Ważnych spraw nie przyjmuje sie na wiarę... ;)

    --
    Jotte


  • 96. Data: 2009-01-14 21:55:28
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>

    Ja wyłacznie w sprawi formalnej (skoro poprzednik sobie poszedł).

    On Wed, 14 Jan 2009, Jotte wrote:

    > W wiadomości news:gkkfne$5sv$1@atlantis.news.neostrada.pl olo
    > <o...@o...pl> pisze:
    >
    >> Nie wiem co to wolność religijna, ale nadrzędny akt prawny z jednej
    >> strony gawrantuje nam wolność wyznania a z drugiej KK przewiduje kary
    >> za obrażanie uczuć religijnych
    > KK??
    > A skądże, KK sam z siebie nic nie może. Może natomiast wpłynąć nieformalnie
    > na kształt prawa, co jest już nie do przyjęcia.

    Skąd ja to znam... już wiem - z grupy foto.cyfrowa ;)
    (hint: tam FF ma dwa odmienne znaczenia co wprowadza zamieszanie)
    Rozważ jakim skrótem oznacza się kodeks karny... mówisz że kodeks
    karny wpływa NIEFORMALNIE na kształt prawa? :O

    pzdr, Gotfryd


  • 97. Data: 2009-01-14 22:14:11
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:Pine.WNT.4.64.0901142252400.3324@quad Gotfryd Smolik
    news <s...@s...com.pl> pisze:

    >>> Nie wiem co to wolność religijna, ale nadrzędny akt prawny z jednej
    >>> strony gawrantuje nam wolność wyznania a z drugiej KK przewiduje kary
    >>> za obrażanie uczuć religijnych
    >> KK??
    >> A skądże, KK sam z siebie nic nie może. Może natomiast wpłynąć
    >> nieformalnie na kształt prawa, co jest już nie do przyjęcia.
    > Skąd ja to znam... już wiem - z grupy foto.cyfrowa ;)
    > (hint: tam FF ma dwa odmienne znaczenia co wprowadza zamieszanie)
    > Rozważ jakim skrótem oznacza się kodeks karny... mówisz że kodeks
    > karny wpływa NIEFORMALNIE na kształt prawa? :O
    No tak. Nie muszę rozważać, sam często używałem.
    Masz słuszność - zamiast przeczytać uważniej dałem się ponieść sugestii.
    Mój błąd.

    --
    Jotte


  • 98. Data: 2009-01-14 23:00:49
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Sebcio" <s...@n...com> napisał w wiadomości
    news:gki9l9$psm$1@pippin.nask.net.pl...

    > Prywatnie jest mi to po prostu obojętne, szczególnie że sam swoje dziecko
    > ochrzciłem. Interesuje mnie po prostu prawna kwestia tematu.

    Moim zdaniem z prawnego punktu widzenia nie przychodzi mi do głowy żaden
    przepis karny, którego znamiona ksiądz by wyczerpał chcąc bez zgody
    rodziców i samego dziecka to dziecko.


  • 99. Data: 2009-01-15 09:44:18
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Jotte pisze:

    > Ja cię, synku, nie zaczepiam, ty mnie tak.

    Co do zaczepiania, synku - chyba masz problemy z określeniem adresata;
    jeden raz nawiązałem do Twojego zachowania w odpowiedzi Markowi
    Dyjorowi. W reakcji na to Ty pozwoliłeś sobie zaczepić mnie.

    > Dobra, dobra wystarczy...

    Jasne że wystarczy. Szkoda mojego czasu na bezcelowe pyskówki z Tobą i
    domyślam się, że masz podobne zdanie na temat dalszej rozmowy ze mną.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio


  • 100. Data: 2009-01-15 09:53:14
    Temat: Re: Samowolny chrzest
    Od: Sebcio <s...@n...com>

    Animka pisze:

    > Bo co? Słowo Żyd i Arab to jakieś święte tabu, że nie nie można
    > poruszyć, a jak się poruszy to zaraz śmierdzi?
    > Żydowi czy Arabowi wolno narzucać co powinien robić katolicki ksiądz
    > (czy w ogóle katolik) a czego nie może, nie powinien robić?

    Masz uprzedzenia względem Żydów i Arabów, bo sama do nich nawiązałaś w
    wątku który w ogóle ich nie dotyczył.


    --
    Pozdrawiam,
    Sebcio

strony : 1 ... 9 . [ 10 ] . 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1