-
1. Data: 2014-07-03 09:07:30
Temat: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Marian Paździoch <n...@n...pl>
Witam,
mam dosyć nietypowy problem. Jestem właścicielem pewnego pojazdu. Kilka lat
temu miałem na niego kupca i dogadaliśmy się tak, że on zabrał samochód, a w
późniejszym czasie mieliśmy się spotkać i podpisać papiery. Nie pamiętam już
dlaczego tak wyszło, no ale stało się i już. W natłoku czasu zapomniałem o
tej sprawie, a później straciłem kontakt z tą osobą, której sprzedałem
pojazd bez papierowej umowy. W zasadzie nie byłby to dla mnie problem, gdyby
nie coroczne opłaty, które dokonuję, a samochodu nie mam ;). Jak wybrnąć z
takiej sytuacji i pozbyć się formalnie pojazdu? Przypominam, że nie mam
kontaktu z kupującym, żadnego. Być może ja mam DR, czy to coś zmienia?
Pozdrawiam,
Maniek
-
2. Data: 2014-07-03 09:17:55
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-07-03 09:07, Marian Paździoch pisze:
> Witam,
> mam dosyć nietypowy problem. Jestem właścicielem pewnego pojazdu. Kilka
> lat temu miałem na niego kupca i dogadaliśmy się tak, że on zabrał
> samochód, a w późniejszym czasie mieliśmy się spotkać i podpisać
> papiery. Nie pamiętam już dlaczego tak wyszło, no ale stało się i już. W
> natłoku czasu zapomniałem o tej sprawie, a później straciłem kontakt z
> tą osobą, której sprzedałem pojazd bez papierowej umowy. W zasadzie nie
> byłby to dla mnie problem, gdyby nie coroczne opłaty, które dokonuję, a
> samochodu nie mam ;). Jak wybrnąć z takiej sytuacji i pozbyć się
> formalnie pojazdu? Przypominam, że nie mam kontaktu z kupującym,
> żadnego. Być może ja mam DR, czy to coś zmienia?
Zgłosiłbym przywłaszczenie.
--
Liwiusz
-
3. Data: 2014-07-03 09:39:56
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Marian Paździoch <n...@n...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lp3036$1di$1@node2.news.atman.pl...
> Zgłosiłbym przywłaszczenie.
>
> --
> Liwiusz
>
Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby. Po drugie nie wiem
czyja była to wina, że tego nie sformalizowaliśmy. Po prostu mieliśmy się
spotkać i to zrobić, ale tego nie robiliśmy. Wydaje mi się nawet, że
dostałem pieniądze za ten samochód, czyli go sprzedałem tylko bez umowy
pisemnej.
Maniek
-
4. Data: 2014-07-03 09:49:59
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-07-03 09:39, Marian Paździoch pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:lp3036$1di$1@node2.news.atman.pl...
>> Zgłosiłbym przywłaszczenie.
>>
>> --
>> Liwiusz
>>
>
> Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby.
I co z tego?
> Po drugie nie wiem
> czyja była to wina, że tego nie sformalizowaliśmy. Po prostu mieliśmy
> się spotkać i to zrobić, ale tego nie robiliśmy. Wydaje mi się nawet, że
> dostałem pieniądze za ten samochód, czyli go sprzedałem tylko bez umowy
> pisemnej.
Strasznie mało wiesz. Działasz z rażącym niedbalstwem i masz tego
efekty. Jak nie szukasz rozwiązania problemu, to płać dalej.
Rozkraczenie się i powiedzenie "NIE MAM SAMOCHODU" nic nie da.
--
Liwiusz
-
5. Data: 2014-07-03 09:57:25
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Marian Paździoch <n...@n...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lp31v8$3af$2@node2.news.atman.pl...
>> Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby.
>
> I co z tego?
Myślałem, że to ma znaczenie. Chyba powinienem wskazać kto przywłaszczył?
Wobec tego gdzie mam zgłosić przywłaszczenie? Wiem, że urzędy robią zawsze
problemy z załatwieniem czegoś bez ładnych papierków. Czy do prokuratury, a
później z papierami do WK wyrejestrować samochód?
> Strasznie mało wiesz. Działasz z rażącym niedbalstwem i masz tego efekty.
> Jak nie szukasz rozwiązania problemu, to płać dalej.
Mało, to fakt. Było to dawno. Szukam rozwiązania, dlatego tu napisałem.
-
6. Data: 2014-07-03 10:23:01
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-07-03 09:57, Marian Paździoch pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:lp31v8$3af$2@node2.news.atman.pl...
>>> Po pierwsze tak jak pisałem nie mam danych tej osoby.
>>
>> I co z tego?
>
> Myślałem, że to ma znaczenie. Chyba powinienem wskazać kto
> przywłaszczył?
Przecież nie chodzi o to, aby złapać sprawcę, tylko aby urzędowo
stwierdzić fakt utraty samochodu.
> Wobec tego gdzie mam zgłosić przywłaszczenie?
Na policję.
"Dałem komuś samochód, miał przyjść zapłacić i podpisać umowę i się nie
zjawił".
Ja wiem, że i Ty, i policjant będzie na to zgłoszenie patrzył z
przymrużeniem oka, ale innej drogi nie widzę.
--
Liwiusz
-
7. Data: 2014-07-03 10:45:31
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Marian Paździoch <n...@n...pl>
Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
news:lp33t7$552$1@node2.news.atman.pl...
> "Dałem komuś samochód, miał przyjść zapłacić i podpisać umowę i się nie
> zjawił".
>
> Ja wiem, że i Ty, i policjant będzie na to zgłoszenie patrzył z
> przymrużeniem oka, ale innej drogi nie widzę.
>
:). Jeśli to takie proste to świetnie. A jeśli mi zapłacił, ale i tak
umawialiśmy się na podpisanie umowy w niedługim czasie, a do niej nie doszło
to też można to nazwać przywłaszczeniem?
Maniek
-
8. Data: 2014-07-03 10:56:22
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2014-07-03 10:45, Marian Paździoch pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w
> wiadomości news:lp33t7$552$1@node2.news.atman.pl...
>> "Dałem komuś samochód, miał przyjść zapłacić i podpisać umowę i się
>> nie zjawił".
>>
>> Ja wiem, że i Ty, i policjant będzie na to zgłoszenie patrzył z
>> przymrużeniem oka, ale innej drogi nie widzę.
>>
>
> :). Jeśli to takie proste to świetnie. A jeśli mi zapłacił, ale i tak
> umawialiśmy się na podpisanie umowy w niedługim czasie, a do niej nie
> doszło to też można to nazwać przywłaszczeniem?
Wówczas nie. I kopiesz się z koniem z ubezpieczalnią, że samochód
sprzedałeś, ale nie masz pisemnej umowy...
--
Liwiusz
-
9. Data: 2014-07-03 12:15:38
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2014-07-03 10:45, Marian Paździoch pisze:
> :). Jeśli to takie proste to świetnie.
Prawdopodobnie facet napisał sobie umowę (z fałszywym podpisem - nikt go
raczej nie sprawdza a dla niektórych to bułka z masłem) i zarejestrował
samochód na siebie.
I zapewne płaci OC, bo pierwsza kontrola by to wychwyciła.
A być może sprzedał samochód już następnemu.
Chyba, że zamknęli go do czubków na oddział zamknięty i samochód stoi
gdzieś porzucony, co też jest możliwe patrząc na jego postępowanie.
Natomiast płacenie OC ujawnia fiksację, tylko nie wiem ciebie czy prawa.
-
10. Data: 2014-07-03 12:15:49
Temat: Re: Samochód, którego nie mam, ale jestem właścicielem.
Od: poszukiwacz <o...@g...com>
Albo wystapić do sądu o stwierdzenie utraty własności auta
z powodu jego porzucenia.
Art. 180 kodeksu cywilnego
Właściciel może wyzbyć się własności rzeczy ruchomej przez to, że
w tym zamiarze rzecz porzuci.