-
21. Data: 2006-03-22 14:07:56
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Wed, 22 Mar 2006 14:25:03 +0100,
Akulka <s...@g...pl> screamed:
>
> Świadome zrezygnowanie z kiedykolwiek poczętego potomstwa (czyt. aborcja,
> podwiązanie nasieniowodów, jajowodów) też jest przejawem zdrowego rozsądku w
> niektórych przypadkach, a mimo to karalnym....
Gdzieniegdzie karalnym.
> BTW, ponoć kiedyś próby
> samobójcze były karalne (sic!); czy w Polsce nie wiem ale słyszałam o
> Anglii.
>
Udane próby samobójcze również? (;
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:234B ]
[ 15:04:30 user up 10923 days, 2:59, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
Christ: A man who was born at least 5,000 years ahead of his time.
-
22. Data: 2006-03-22 14:16:54
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "Akulka" <s...@g...pl>
Użytkownik "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl> napisał w wiadomości
news:slrne22mhu.15q.pipene-news@beast.tu.kielce.pl..
.
> Gdzieniegdzie karalnym.
W Polsce niestety jest.
> > BTW, ponoć kiedyś próby
> > samobójcze były karalne (sic!); czy w Polsce nie wiem ale słyszałam o
> > Anglii.
> >
>
> Udane próby samobójcze również? (;
Nie drążyłam tematu:P Jakkolwiek miało to na celu chyba odstaszenie
potencjalnych samobójców, albo zrobienie to w sposób bardziej
profesjonalny;-( Jakkolwiek dostrzegam w tym sens... Większość prób
samobójczych jest wołaniem o pomoc i nie koniecznie mają na celu pozbawienie
się tego życia raz a zawsze, czasami demonstracją swojej frustracji i
bezradności. Osobiście znam osobę, która wyłykała w domu wszelkie leki i
powiedziała o tym. Trochę jednak za późno, bo wątroba daleko uszkodzona i o
mały włos wzroku nie straciła (niestety o tym się nie myśli, że czasami z
takiej próby można wyjść z kalectwem!).
Pozdrawiam,
Akulka
-
23. Data: 2006-03-22 14:52:47
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Akulka <s...@g...pl> napisał(a):
> Świadome zrezygnowanie z kiedykolwiek poczętego potomstwa (czyt. aborcja,
> podwiązanie nasieniowodów, jajowodów) też jest przejawem zdrowego rozsądku w
> niektórych przypadkach, a mimo to karalnym....
Tak. U nas tez.
Karalne sa takze inne glupoty, np. kazirodztwo (nawet w odniesieniu do osob
doroslych dzialajacych dobrowolnie!), "zbezczeszczenie" zwlok, posiadanie -
nie produkcja! - pornografi dzieciecej, nawet bez udzialu dzieci (animacje,
rysunki, dzieci grajace w pedofilskim porno ale w scenach seksualnie
neutralnych itp.).
Jeszcze w krajach anglo-saskich, w ktorych system prawny bazuje na
precedensach, tego typu prawne potworki sa zrozumiale - ktos kiedys na jakims
zadupiu cos takiego zasadzil, wiec mozna sie na to powolywac (w ten sposob w
polodniowo-zachodnich stanach USA formalnie karalny jest np. seks oralny,
nawet z wlasna wspolmalzonkiem, a takze zakup kapelusza bez konsultacji z
zona...). U nas to pewnie wynik czesciowego nasiakniecia systemu prawnego
obyczajowym tabu i bogoojczyzniana ideologia.
> BTW, ponoć kiedyś próby
> samobójcze były karalne (sic!); czy w Polsce nie wiem ale słyszałam o
> Anglii.
LOL! :D
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
24. Data: 2006-03-22 15:16:09
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "Tomek" <k...@v...pl>
> > A tak poważnie to chodzi o pomoc, osoba która myśli o samobójstwie
> > potrzebuje pomocy (konstytucja gwarantuje taką pomoc).
>
> Czyzby? Wskaz, w ktorym miejscu.
Konstytucję wypada znać. Jest taki zapis w konstytucji. Nie odnosi się co prawda
do samobójcow ale sprawę życia i to nie tylko ludzkiego traktuje bardzo
poważnie. W związku z tym zapisem nie ma również w Polsce kary śmierci. Musiała
być zlikwidowana bo była niezgodna z konstytucją. Tomek
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
25. Data: 2006-03-22 15:21:29
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "Leszek" <l...@p...fm>
Użytkownik "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:dvrd1j$kbe$1@inews.gazeta.pl...
> Po pierwsze: jesli zalezaloby mi na jego zyciu, to oczywiscie >probowalbym
> go
> przekonac do zmiany decyzji - nawet stosujac irracjonalna manipulacje
> >(lacznie
> z sugestia pomocy psychiatrycznej i terapi farmakologicznej).
Dlaczego? Przecież pisałeś" Jego zycie - jego
wlasnosc. Obowiazku zycia nie ma.".
Po co komu twój dzieciak?? Niech się wiesza. Za ileś tam lat będzie ciut
mniej głupiej pisaniny w necie.
--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."
-
26. Data: 2006-03-22 16:39:07
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Leszek <l...@p...fm> napisał(a):
> Dlaczego?
Jak to dlaczego? Dla zaspokojenia moich prywatnych interesow emocjonalnych
zwiazanych z jego osoba. Po to przeciez ludzie swiadomie robia sobie dzieci...
> Przecież pisałeś" Jego zycie - jego
> wlasnosc. Obowiazku zycia nie ma.".
Oczywiscie. Gdzie widzisz sprzecznosc???
> Po co komu twój dzieciak??
Mi, dla prywatnej satysfakcji.
pzdr
q-b
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
27. Data: 2006-03-22 18:18:08
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
quasi-biolog [###q...@g...pl.###] napisał:
> Co to ma niby oznaczac? Policja ma prawo interweniowac w czyjas
probe
> samobojstwa??? Jak to: wtargnac do mieszkania, przeszkodzic,
aresztowac?
> Jakim prawem?
Zagadnienie ogólnie opisuje art. 15.3 Ustawy o Policji. Policjanci
wykonując czynności służbowe mają prawo między innymi zatrzymywania
osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla
życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia. Przyznasz, że
udowodnienie, że osoba chcąca popełnić samobójstwo zagraża własnemu
życiu nie nastręcza zbyt wielu problemów. Przy tym, w zależności od
wybranego sposobu nierzadko przy okazji samobójca zagraża życiu innych
osób lub mieniu. Wszak skacząc z okna może spokojnie kogoś poniżej
zabić przykładowo, a trując się gazem spowodować wybuch, który
zniszczy nie tylko jego mieszkanie, ale i cały budynek. Reszty
poszukaj w aktach wykonawczych niższego rzędu.
-
28. Data: 2006-03-22 18:37:53
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Zagadnienie ogólnie opisuje art. 15.3 Ustawy o Policji. Policjanci
> wykonując czynności służbowe mają prawo między innymi zatrzymywania
> osób stwarzających w sposób oczywisty bezpośrednie zagrożenie dla
> życia lub zdrowia ludzkiego, a także dla mienia.
Nie wierze w taka cudaczna interpretacje. Skoro policja moze bronic mienia
oraz zdrowia/zycia ludzkiego, znaczy to, ze jest uprawniona by mnie aresztowac
przy probie np. rozwalenia wlasnego telewizora (zagrozenie mienia) albo
zapalenia papierosa (zagrozenie zycia/zdrowia). Absurd do potegi.
> Przyznasz, że
> udowodnienie, że osoba chcąca popełnić samobójstwo zagraża własnemu
> życiu nie nastręcza zbyt wielu problemów.
Pytanie tylko, czy owa ustawa dotyczy - jak zdajesz sie sugerowac - tazke
zagrozenie zycia przez samego jego "wlasciciela". Gdyby tak bylo - a nie chce
mi sie w to wierzyc - bylby to istny kabaret.
Zreszta, kabaretem jest tez obowiazek zapinania pasow bezpieczenstwa...
> Przy tym, w zależności od
> wybranego sposobu nierzadko przy okazji samobójca zagraża życiu innych
> osób lub mieniu.
Tiaaa... Takie zagrozenie mozesz wypatrzyc w prawie kazdej dzialalnosci
czlowieka, z jazda samochodem, wchodzeniem po drabinie i wyprowadzaniem duzego
psa na spacer na czele...
> Wszak skacząc z okna może spokojnie kogoś poniżej
> zabić przykładowo,
LOL! :D
> a trując się gazem
Gaz uzywany dzisiaj w instalacjach (metan) i butlach (mieszanina propanu i
butanu) nie jest trujacy.
> Reszty
> poszukaj w aktach wykonawczych niższego rzędu.
Pojecia nie mam o czym mowisz. W kwestii prawa jestem calkowitym ignorantem -
dlatego tu pytam.
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
29. Data: 2006-03-22 19:02:18
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
quasi-biolog [###q...@g...SKASUJ-TO.pl.###] napisał:
> Nie wierze w taka cudaczna interpretacje. Skoro policja może bronić
mienia
> oraz zdrowia/życia ludzkiego, znaczy to, ze jest uprawniona by mnie
> aresztować przy próbie np. rozwalenia własnego telewizora
(zagrożenie
> mienia) albo zapalenia papierosa (zagrożenie życia/zdrowia). Absurd
do
> potęgi.
No to zastanów się, na jakiej podstawie zatrzymasz faceta biegającego
z siekierą za przechodniami, zanim komuś tą siekierą skutecznie
przyłoży? Rozumiem, ze policjant ma spokojnie oczekiwać na pierwszą
śmierć? Bo a nuż facet wybrał ten dziwny sposób na trenowanie do
zawodów rzutu młotem. Zatrzymanie przy próbie rozwalenia własnego
telewizora jest jak najbardziej możliwe. Natomiast co do papierosa, to
zagrożenie nie jest bezpośrednie, to znaczy jeszcze nie udowodniono,
że zapalenie papierosa powoduje natychmiastowe zejście śmiertelne.
> Pytanie tylko, czy owa ustawa dotyczy - jak zdajesz się sugerować -
tazke
> zagrożenie życia przez samego jego "wlasciciela". Gdyby tak bylo - a
nie
> chce mi sie w to wierzyc - bylby to istny kabaret.
Czemu miałby być kabaret? Ja tu niczego śmiesznego w tym nie widzę.
> Zresztą, kabaretem jest tez obowiązek zapinania pasow
bezpieczenstwa...
No ale kilka żyć ludzkich uratował.
> Tiaaa... Takie zagrożenie mozesz wypatrzyc w prawie kazdej
dzialalnosci
> czlowieka, z jazda samochodem, wchodzeniem po drabinie i
wyprowadzaniem
> duzego psa na spacer na czele...
Z tego też powodu do prowadzenia pojazdu trzeba mieć przeważnie
uprawnienia, do łażenia po większej drabinie również, a psy prowadzać
na smyczy i w kagańcu.
> LOL! :D
Znam co najmniej kilka takich przypadków. W Krakowie samobójczyni
skacząca z akademika zabiła wchodzącego do środka, a sama przeżyła.
Została skazana za nieumyślne spowodowanie śmierci na kilkuletni
wyrok.
>> a trując się gazem
> Gaz używany dzisiaj w instalacjach (metan) i butlach (mieszanina
propanu i
> butanu) nie jest trujący.
Ale bywa z reguły wybuchowy.
> Pojęcia nie mam o czym mówisz. W kwestii prawa jestem całkowitym
> ignorantem - dlatego tu pytam.
To widać :-)
-
30. Data: 2006-03-22 20:08:26
Temat: Re: Samobojstwo - nie rozumiem!
Od: "quasi-biolog" <q...@g...SKASUJ-TO.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> No to zastanów się, na jakiej podstawie zatrzymasz faceta biegającego
> z siekierą za przechodniami, zanim komuś tą siekierą skutecznie
> przyłoży?
Kiedys powaznie zastanawialem sie nad dokladnie takim przypadkiem. Nawet dosc
burzliwie debatowalem o tym z kolega, niedoszlym prawnikiem... (odpowiedzi nie
dostalem i juz sie nie dziwie, dlaczego tych studiow nie skonczyl...)
Niebezpieczne narzedzie, uzasadnione podejrzenie zamachu na czyjes zycie itd.
- sytuacja zupelnie nieporownywalna z samobojstwem.
> Zatrzymanie przy próbie rozwalenia własnego
> telewizora jest jak najbardziej możliwe.
Bujasz. Jak zapowiem to w internecie, to takze naraze sie na interwencje policji?
> Natomiast co do papierosa, to
> zagrożenie nie jest bezpośrednie, to znaczy jeszcze nie udowodniono,
Alez oczywiscie, ze udowodniono. Nawet na kazdej paczce ostrzega Cie o nim
minister zdrowia...
> że zapalenie papierosa powoduje natychmiastowe zejście śmiertelne.
Nie manipuluj. Napisales: "zdrowia lub zycia", a nie "natychmiastowa utrate
zycia".
> > Pytanie tylko, czy owa ustawa dotyczy - jak zdajesz się sugerować -
> tazke
> > zagrożenie życia przez samego jego "wlasciciela". Gdyby tak bylo - a
> nie
> > chce mi sie w to wierzyc - bylby to istny kabaret.
> Czemu miałby być kabaret?
Primo: moje zycie, moja sprawa. Wszystkim "uszczesliwiaczom na sile" - wara!
Secundo: wylewanie dziecka z kapiela - "uszczesliwienie" (
> Ja tu niczego śmiesznego w tym nie widzę.
No wlasnie. I to mnie przeraza....
> > Zresztą, kabaretem jest tez obowiązek zapinania pasow
> bezpieczenstwa...
> No ale kilka żyć ludzkich uratował.
Non sequitur. Przeciez nie to w pasach jest komiczne, ze sa nieskuteczne, lecz
to, ze sluza do "uszczesliwiania na sile". Jesli chce ryzykowac zycie, to
uwazam, ze mam do tego "przyrodzone prawo" i nie zycze sobie, by sie panstwo w
to wtracalo.
> > Tiaaa... Takie zagrożenie mozesz wypatrzyc w prawie kazdej
> dzialalnosci
> > czlowieka, z jazda samochodem, wchodzeniem po drabinie i
> wyprowadzaniem
> > duzego psa na spacer na czele...
> Z tego też powodu do prowadzenia pojazdu trzeba mieć przeważnie
> uprawnienia,
Oczywiscie. Co nie zmienia faktu, ze jest to przedsiewziecie narazajace zycie
innych, poza kierowca, ludzi. Na oko - znacznie bardziej niz klasyczne
samobojstwo (chocby i ten skok z okna).
> do łażenia po większej drabinie również,
Czyzby?
Zreszta:
j.w. + do nizszych drabin (ale wystarczajacych by zabic spadajcego i tego, na
kogo spadnie) zadne "upowaznienia" nie sa potrzebne.
> a psy prowadzać
> na smyczy i w kagańcu.
Smycz - nie daje gwarancji bezpieczenstwa. Pies stosunkowo latwo moze sie
wyrwac a nawet zaatakowac bedac na tej smyczy.
A kaganiec - o ile wiem - to jedynie dobra wola wlasciciela.
> > LOL! :D
> Znam co najmniej kilka takich przypadków.
Ile? Jaki to odsetek wszystkich samobojstw?
> W Krakowie samobójczyni
> skacząca z akademika zabiła wchodzącego do środka,
W Polsce co roku na drogach ginie conajmniej 5000 osob (o liczbie rannych nie
wspominajac). Mozna to latwo zmienic nakladajac znaczne obostrzenia przy
przyznawaniu prawa jazdy i wprowadzajac techniczne ograniczenia predkosci
maksymalnej pojazdow. Nikt sie nie kwapi...
A samobojcow, ktorzy zabijaja tyle osob postronnych co meteoryty, chcesz
przesladowac akcjami policyjnymi jak ta z artykulu w onecie. Kabaret.
> >> a trując się gazem
> > Gaz używany dzisiaj w instalacjach (metan) i butlach (mieszanina
> propanu i
> > butanu) nie jest trujący.
> Ale bywa z reguły wybuchowy.
Znaczy sie sugerujesz, ze wysadzanie sie w powietrze gazem z kuchenki jest na
tyle popularna metoda samobojstwa, ze uzasadnia takie akcje policji...
pozdrawiam
quasi-biolog
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/