-
11. Data: 2003-10-30 16:02:44
Temat: Re: Sad pracy a ksh-kompromitacja
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik "lablador" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bnnp2p$sdc$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > Wiesz co - JA juz nic nie rozumiem. Co jest w umowie? I jak było, i
czemu
> > jest inaczej w KRS? Bo jeśli zaszła zmiana taka, że z łącznej
> reprezentacji
> > przeszli na jednoosobową, to dokąd nie zgłoszą tego do KRS to według
mnie
> > zmiana jest bezskuteczna. Czyli ciągle wymaga jest reprezentacja łączna
a
> > ten bubek reprezentuje nie-wiadomo-kogo ;-) Nie ma to oczywiście nic
> > wspólnego z domniemaniem prawdziwości wpisu do KRS, które to domniemanie
> > chyba zostało skutecznie obalone przez samego rzekomego pełnomocnika,
> który
> > przedstawił dowód przeciwny w postaci umowy spółki ( rozumiem, że
> > spełniającej wszystkie wymogi formalne), która jest z danymi z rejestru
> > sprzeczna. Przecież to nie jest rękojmia wiary ksiąg wieczystych...
>
> W umowie jest zapis ze zarzad sklada sie z od jednej do trzech osob. Co do
> sposobu reprezentacji nigdy nic nie bylo w umowie i nie ma nadal. W chwili
> rejestracji spolki zarzad liczyl 3 os. i stad na podstawie dawnego 199 kh
> (obecne 205KSH) wpisano do rejestru laczna reprezentacje spolki.
>
No i moim zdaniem słusznie. Czyli mamy pradokslaną sytuację, w której
zarząd, teoretycznie poprawnie obsadzony, mógłby działać ew. łącznie z
prokurentem, ale nie ma komu go ustanowić. Nie ma jednakl powodu, aby z tego
powodu np. nie wpisać takiej umowy do KRS - moga przecież ustanowić
prokurenta we dwóch a potem jeden się wycofuje. Jest zarząd, bo być musi,
ale działa faktycznie tylko prokurent, który nie ponosi odpowiedzialności
( o ile dobrze pamiętam ) na tych samych surowych zasadach, co zarząd. A
jedyny członek zarządu tłumaczy się, że nie ponosi winy, bo sam przecież nic
nie mógł zrobić. Czysta sytuacja i każdy przekręt można zrobić. A do tego
jeszcze sądy głupieja jak to widzą :-))))
Moim zdaniem muszą uzupełnić skład zarządu albo zmienić umowę spółki tak,
aby dopuszczała reprezentację jednoosobową. Choć wymaga to od sądu
rejestrowego chyba dosyć twórczego interpretowania prawa, jeśli mają ich
przymusić do tego grzywnami.
> >
> > > Po
> > > czym zobowiazuje pozwanego do dokonania zmian w krsie pod rygorem
> > zwrocenia
> > > sie do sadu rejestrowego o zastosowanie srodkow dyscyplinujacych.
> >
> > Z ciekawości - na podstawie jakiego artykułu się tak robi?
>
> Sadze ze na podstawie art 70 kpc i 21 ustawy o krs
>
No i tu jest ta twórcza interpretacja o której mówie powyżej. Tam ( art. 70
kpc) jest przecież mowa tylko o sądzie opiekuńczym jeśli brak dotyczy os.
fizycznej. A jeśli chodzi o art. 21 to jakie zdarzenie zaszło, które podlega
wpisowi? No a nawet jeśli było tak, jak pisze powyżej i jeden zrezygnował to
przecież mogli to wpisać, i co dalej? Na jakiej podstawie chcesz ich dalej
ścigać? Nie wykluczam, ze gdzieś jest, ale mi nie przychodzi do głowy a nie
mam czasu szperać. Ale chętnie się dowiem :-)))
> > > Wyznacza
> > > pozwanemu termin (art 70kpc) i oswiadcza ze jesli w tym terminie
zmiany
> > nie
> > > zostana ujawnione w krsie bedzie zmuszony zawiesic postepowanie.
> > >
> > Hmmm... Ale gdzie tu brak zdolności procesowej? To, że jest niewłaściwie
> > reprezentowany? Jakoś inaczej zawsze to rozumiałem...
>
> Sadowi bardziej chodzilo o braki w organie zarzadzajacym uniemozliwiajace
> dzialanie strony. To wynikalo z ustnego uzasadnienia. Ale skoro strony
> zgodnie oswiadczyly ze zarzad jest jednooosobowy, przedlozono umowe spolki
> to skad pomysl sadu, ze spolka ma braki w organie?
>
Patrz powyżej. Stosujemy przepis art. 205. Hmmm... Kurcze - jest to ciekawa
sprawa, bo ta zdolność procesowa jest _potencjalnie_. Tzn. mogłbaby być bez
zmiany umowy ani nic. A zarząd jest, ale nie może działać. Jeśli nie ma
prokurenta, to myślę, że jednak sąd ma tu rację.
> > > Wytlumaczcie mi bo nie rozumiem postepowania sadu.
> > > 1. Skoro pozwany i powod wiedza o zmianach w zarzadzie i zgodnie
> > oswiadczaja
> > > ze zarzad jest jednoosobowy to przeciez brak dobrej wiary wylacza
> > > powolywanie sie na domniemanie prawdziwosci wpisow,
> >
> > To nie brak dobrej wiary - patrz wyżej. Problem polega na tym, że
> faktycznie
> > jednoosobowy zarząd NIE JEST uprawniony do reprezentacji, jeśli umowa
> > zmieniająca nie została zarejestrowana. Troche tu improwizuje, bo nie
iwem
> > jak do tej sytuacji niezgodności wpisu z rzeczywistością doszło.
Zakładam,
> > że poprostu nie zgłosili.
>
> (umowa to dopuszcza) Moim zdaniem pomimo zapisu umownego nie bedzie
> skuteczne ograniczenie w sposobie reprezentacji jednoosobowego zarzadcy.
Czemu? Zarząd jedanoosobowy jednak pełnu jakieś funkcje, choćby z art. 205
par 2 a sytuacja taka może być wręcz zamierzona, o czym pisze powyżej. Jeden
czonek + prokurent i reprezentacja łączna działa. Oczywiście nie widze w tym
sensu poza przewałką, ale jednak nie jest to moim zdaniem niezgodne z
ustawą.
> Skoro jest sam to nie mozna ograniczac go do obowiazku wspoldzialania z
> innym czlonkiem zarzadu, ktorego zreszta nie ma i nie bedzie (bo tak chca
> wspolnicy)
A tego nie rozumiem. Czy sugerujesz, że sposób reprezentacji jest
ograniczniem prawa do reprezentowania spółki z art. 204 par 2? Z tego co
pamiętam dokryna jest zgodna, że tak nie jest.
>Co innego jesli do zarzadu powolanoby 2 osoby.
>
No wtedy nie byłoby sprawy.
> Wracajac do omawianego przypadku, rozbieznosc wynikala nie ze zmiany umowy
> spolki tylko jak juz pisalem z tego ze przy rejestracji spolka miala
zarzad
> 3 osobowy i sposob reprezentacji wpisano na podstawie reguly z art 199
czyli
> prawidlowo bo odnoszacej sie do zarzadu wieloosobowego. Ale obecnie od
kilku
> miesiecy spolka ma zarzad jednoosobowy (zgodny z umowa) i nie jest
> zainteresowana wpisem do tego do rejestru bo jest przeznaczona chyba do
> przewalu i wygodniej im powolywac sie na takie rzeczy i wiekszosc sadow
nie
> wie co z tym robic i zachowawczo zmierza do zwieszenia.
>
No dokładnie! ( powinienem był najpierw przeczytac całość ale co tam)
Całkiem sprytny sposób, na który sam nie wpadłem, ale zanotuje sobie gdzieś
w kapowniczku ;-) Ja jednak nie widze sposobu, aby to ugryźć bez twórczego
zinterpretowania przepisów. Przed wszystkim ten stan nie jest "absolutnie"
niezgodny z prawem, tylko w sytucacji, gdy nie ma prokurenta rodzi problem z
możliwością działania spółki. Tylko wtedy właśnie należy uznać pełnomocnika
za nieprawidłowo ustanowionego i stiwerdziwszy konsekwentnie, że za spółkę
nie ma kto działać, ustanowić dla niej kuratora.
Wniosek, że dopuszczenie jednoosobowego zarządu zawiera w sobie konkludentną
klauzulę reprezentacji jednoosobowej ( a tak interpretuje Twoje rozumowanie)
nie ma według mnie podstaw.
> woli. Przyjecie dopuszczalnosci ograniczenia reprezentacji przxez
> wspoldzialanie laczne przy pozostawieniu mozliwosci zarzadu od 1-3 os
> powodowaloby faktyczne wylaczenie mozliwosci skutecznego dzialania zarzadu
> jednoosobowego (w sferze reprezentacji)
No tak - i co?. Patrz uwaga do ograniczenia prawa reprezentacji powyżej.
> Poza tym sad nie powinien bylby dopuscic do rejestracji takich zmain w
> umowie ale gdyby juz do tego doszlo to uwazam, ze laczny sposob
> reprezentacji skuteczny bylby wylacznie do zxarzadu wieloosobowego a nigdy
> do jednoosobowego
A czemu? Jak mniema ( powyżej ) zakładasz tu jak sądze, że dopuszczenie
skłądu jednoosobowego nierozerwalnie pociągac musi za sobą reprezentacje
jednoosobową. Nie mogę się z tym zgodzić, także dlatego, że wprowadzalibysmy
wtedy alternatywny sposób reprezentacji w zależności od liczby członków
zarządu, a to moim zdaniem nie jest dopuszczalne, albo przynajmniej nie da
się tego wprowadzić jako wniosku pre facta concludenta, a jednynie jako
klauzulę expressi verbis takie zasady reprezenatcji ustanawiającą. Pewność
obrotu gospodarczego wymaga, aby sposób reprezentacji był określony w
umowie, jeśli ma być inny od ustawowego. Nie został, a więc musimy uznać, że
sposób z ustawy jest tu obowiązujący.
> >
> > > 3.Co w takim przypadku z deklaratywnym charakterem wpisu do krs.
> > Wygasniecie
> > > mandatu czlonka zarzadu nie nastepuje z chwila ujawnienia tego w
> rejestrze
> > a
> > > z chwila rezygnacji (wypowiedzenia zlecenia )
> >
> > No jest deklaratoryjny - sąd nie kreuje tu własnym sumptem nowych praw i
> > obowiązków, tylko nadaje im walor "prawomocności". Ja tak to rozumiem.
> Nie zgadzam sie co do "prawomocnosci". Wez pod uwage ze ustawa o krs
pozwala
> zaslaniac sie wpisem tylko w przypadku dobrej wiary.
Ale także wprowadza domniemanie prawdziwości wpisu ( art. 17 p 1 ). Zresztą
nie chcę się tu kłócić o to, które wpisy są konstytutywne a które
deklaratoryjne, ponieważ dla mnie jest to troche niejasne. W każdym razie
zmiana umowy spółki jest bezskuteczna do czasu jej rejestracji. Nie jest
nieważna tylko nie wywiera skutków. Czy wpis w tym momencie jest
"deklaratoryjny" ( stwierdza tylko, że taka zmiana nastąpiła i jest ważna )
czy konstytutywny ( kreuję nowy stan prawny poprzez wpis ) jest z punktu
widzenia praktyki chyba drugorzędne.
> Pomijajam kwestie
> wpisow konstytutywnych (jak zm. umowy).
No widzisz - ty sądzisz, że jest konstytutywny. Ja już wcale nie byłbym tkai
pewny.
> Wiec skutek nastepuje z chwila
> dokonania czynnosci (zlozenia rezygnacjim, powolania do zarzadu,
> ustanowienia prok. itp) a nie wpisu.
A guzik! Niewpisana uchwała nigdy nie wywrze żadnego skutku - będzie
dokładnie "bezskuteczna"!
> Tak wiec osoba trzecia, ktora dziala w
> zlej wierze nie bedzie mogla powolac sie na wpis do rejestru jesli wie ze
> stan faktyczny ulegl zmianie. Wiec ta "prawomocnosc" mnie nie przekonuje.
>
No tłumacze ją powyżej - bez wpisu czynności mu podlegające są ważne, ale
nieskuteczne prawnie. Wpis nadaje im walor tejże skuteczności. W takim
znaczeniu połużyłem sie tym słowem. może niezbyt fortunnie.
> > > 4. Tylko glupi pozwany wnosil by o zmiane wpisu w rejestrze po takim
> > > oswiadczeniu sadu co do zawieszenia postepowania.
> > >
> > Oświadczenie może zaraz byc zmienione. Kara sądu rejestrowego możę byc
> > dokuczliwa i ponawiana. A kuratora faktycznie można ustanowić.
>
> Wykluczone. Pisalem o tym wyzej. Tak ma byc i procesy maja byc zawieszane.
>
Wykluczone co - ustanowienie kuratora?
> >
> > Powiem więcej - jak nie zarejestruja zmian mimo grzywien sadu
> rejestrowego,
> > to on to zrobi z urzędu.
>
> Za jakies pol roku napewno. Znam sprawe gdzie upowaznienie wspolnika (90
> procentowego) do zwolania zgromadzenia wspolnikow i przy prawidlowym pod
> wzgledem formalnym i merytorycznym wyznaczeniu zarzadowi terminu do
zwolania
> ZW, trwa w krsie juz 4 m-cy. Tym czasem zarzad, ktory zwyczajnie
powiedzial
> wspolnikowi zeby sp... na drzewo odmowil zwolania zw na ktorym mial byc
> odwolany i buszuje teraz w spolce. Trudno powiedziec czy cos z niej
zostanie
> zanim krs sie obudzi.
>
A nie moze zebrac tych pozostałych 10 procent gdzies? ( np. w bagażniku
sowjego samochodu ;-) ).
A tak serio, to praca sądów pracą sadów - jaki mamy na to wpływ. A prawo to
co innego.
> > >
> > He he - chyba dawno minęły niestety. Poza tym kto to był -radca prawda?
>
> tak, po 40 r.z.
>
Erm.... r. z.?
A radcowie wiesz skąd się wzieli? ;-)
Pozdrawiam
--
Depi.
-
12. Data: 2003-10-30 17:25:13
Temat: Re: Sad pracy a ksh-kompromitacja
Od: Catbert <v...@w...pl>
On 2003-10-29 08:08, lablador wrote:
>>Wiesz co - JA juz nic nie rozumiem. Co jest w umowie? I jak było, i czemu
>>jest inaczej w KRS? Bo jeśli zaszła zmiana taka, że z łącznej
>> reprezentacji
>>przeszli na jednoosobową, to dokąd nie zgłoszą tego do KRS to według mnie
>>zmiana jest bezskuteczna.
Sytuacje masz patową - ja bym zaczął od wspólników - powinni się
zgromadzić (przymusić ich powinien sąd, ale nie pracy) i powołać nowy
zarząd, ponieważ ten co jest nie reprezentuje spółki;
Jeżeli masz jakies pismo, że z braku reprezentacji cos tam i coś tam
(np. odroczenie) to możesz się nim podeprzeć.
Chyba, że znajdziesz coś, co pozwoli ominąć wpis, że reprezentacja jest
łączna. Być może da się wykazać, że nie musi być łączna jak jest jeden
członek zarządu. Pogrzeb w sieci, ksh, orzecznictwie - może ktoś ci
pomoże, bo miał coś podobnego. Moim zdaniem wspólnicy mają na podstawie
umowy spółki prawo powołać zarząd jednoosobowy - i ten zarząd nie mógłby
zgłosic wpisu do rejestru, gdyby zapis o reprezentacji łacznej (dot.
starego zarządu) był ważniejszy niż umowa spółki. A skoro tu może, to
gdzie indziej też, jak mniemam.
Rejestr jest księgą wiary publicznej i każdy ma dostep do wypisu, ale i
do umowy - być może zapis w umowie jest ważniejszy. Należy go mieć i
przedstawiać (o ile jeszcze nie masz).
Masz prawo powoływać się na to, co jest w rejestrze - jeżeli jest tam
dwóch członków i rep. łączna, a pełnomocnictwa udziela jeden, to jest
nieważne.
Poszukałbym wszystkich możliwych kar i grzywien dla wspólników i zarządu
(byłego i becnego) za niezgodność stanu faktycznego z rejestrowym.
Pisałbym pisma do rejestru, by jak się to kolokwialnie mówi "nasrać" i
mieć papiery z prezentatami - im więcej makulatury, tym lepiej.
Pełnonocnika oskarżyłbym (to bym jeszcze przemyślał) o posługiwanie się
sfałszowanym pełnomocnictwem (chodzi o fałsz intetelektualny, a nie
podrobienie - mam nadzieję, że oczywiste, bo dla przynajmniej połowy
sędziów i prokuratorów oczywiste to nie jest) - i jemu też bym n...,
gdzie się da.
Tyle, że to wszystko wymaga wiele pracy. Nie licz na rozsądek sądu, bo
może mieć kłopot nawet z odróżnieniem wspólnika od czł. zarządu.
Dobre pytanie, kto jest wspólnikiem - jeżeli ktoś, kto pije koniak z
funkcjonariuszami/organami to cienko.
Pzdr: Catbert, EHRM
-
13. Data: 2003-10-30 21:30:02
Temat: Re: Sad pracy a ksh-kompromitacja
Od: "lablador" <l...@p...fm>
Fascynujaca dyskusja:) Ale coraz bardziej odmienne stanowiska prezentujemy.
> No i tu jest ta twórcza interpretacja o której mówie powyżej. Tam ( art.
70
> kpc) jest przecież mowa tylko o sądzie opiekuńczym jeśli brak dotyczy os.
> fizycznej. A jeśli chodzi o art. 21 to jakie zdarzenie zaszło, które
podlega
> wpisowi? No a nawet jeśli było tak, jak pisze powyżej i jeden zrezygnował
to
> przecież mogli to wpisać, i co dalej?
Rezygnacja z funkcji czlonka zarzadu. To zdarzenie rodzi obowiazek
ujawnienia.
>Na jakiej podstawie chcesz ich dalej
> ścigać? Nie wykluczam, ze gdzieś jest, ale mi nie przychodzi do głowy a
nie
> mam czasu szperać. Ale chętnie się dowiem :-)))
Nie wiem co rozumiesz przez "scigac" ale domyslam sie, ze chodzi o srodki
dyscyplinujace.Jesli tak, to mowa o tym w art. 24 i n. ustawy o krs ale
chyba jednak masz co innego na mysli.
> Patrz powyżej. Stosujemy przepis art. 205. Hmmm... Kurcze - jest to
ciekawa
> sprawa, bo ta zdolność procesowa jest _potencjalnie_. Tzn. mogłbaby być
bez
> zmiany umowy ani nic. A zarząd jest, ale nie może działać. Jeśli nie ma
> prokurenta, to myślę, że jednak sąd ma tu rację.
Poszperalem troszke. Doktryna sklania sie raczej ku mojemu pogladowi:
Maurycy Allerhand w komentarzu do kodeksu handlowego (wyd. Bielsko-Biała,
1998, s. 298) podaje, że jeżeli tylko jedna osoba powołana jest do zarządu
spółki, bezskuteczne jest jej ograniczanie w ten sposób, że obok niej
powinna działać także inna osoba, jak prokurent, przepis art. 199 § 1 zdanie
2 dotyczy bowiem tylko zarządu wieloosobowego. Także M. Litwińska w
Komentarzu do kodeksu spółek handlowych (wyd. Warszawa 2002, s. 509-510)
prezentuje stanowisko, że jeżeli do zarządu powołana została tylko jedna
osoba , wówczas nie jest możliwe wprowadzenie reguł tzw. reprezentacji
łącznej ani też innych szczególnych rozwiązań odnoszących się do sposobu
reprezentacji. Spółkę reprezentuje wówczas w obrocie jedyny członek zarządu.
> > Moim zdaniem pomimo zapisu umownego nie bedzie
> > skuteczne ograniczenie w sposobie reprezentacji jednoosobowego zarzadcy.
>
> Czemu? Zarząd jedanoosobowy jednak pełnu jakieś funkcje, choćby z art. 205
> par 2 a sytuacja taka może być wręcz zamierzona, o czym pisze powyżej.
Jeden
> czonek + prokurent i reprezentacja łączna działa. Oczywiście nie widze w
tym
> sensu poza przewałką, ale jednak nie jest to moim zdaniem niezgodne z
> ustawą.
Ale jesli jest jednoosobowy to art 205 stosowac nie mozna. Zwroc uwage na
wykladnie gramatyczna: "rt. 205. § 1. __Jeżeli zarząd jest wieloosobowy___,
sposób reprezentowania określa umowa spółki. Jeżeli umowa spółki nie zawiera
żadnych postanowień w tym przedmiocie... " A my mamy zarzad jednoosobowy
wiec stosowanie tego przepisu odpada.
> > Skoro jest sam to nie mozna ograniczac go do obowiazku wspoldzialania z
> > innym czlonkiem zarzadu, ktorego zreszta nie ma i nie bedzie (bo tak
chca
> > wspolnicy)
> A tego nie rozumiem. Czy sugerujesz, że sposób reprezentacji jest
> ograniczniem prawa do reprezentowania spółki z art. 204 par 2? Z tego co
> pamiętam dokryna jest zgodna, że tak nie jest.
Nie, nie. Oczywiscie zakresu reprezentacji ograniczac nie mozna. Chodzi mi o
to, ze przy dopuszczeniu zarzadu jednoosobowego niedopuszczalne jest
ograniczenie go do obowiazku wspoldzialania z innym czlonkiem zarzadu (lub
prokurentem) a to z tego wzgledu, ze przep. art 205 stosowac nie mozna a
zapis o reprezentacji lacznej przy zarzadzie jednoosobowych jest
niedopuszczalny (z czym zgadzaja sie powolanie autorzy) bo stwarza
zagrozenie z jakim mamy wlasnie do czynienia.
> > miesiecy spolka ma zarzad jednoosobowy (zgodny z umowa) i nie jest
> > zainteresowana wpisem do tego do rejestru bo jest przeznaczona chyba do
> > przewalu i wygodniej im powolywac sie na takie rzeczy i wiekszosc sadow
> nie
> > wie co z tym robic i zachowawczo zmierza do zwieszenia.
> >
> No dokładnie! ( powinienem był najpierw przeczytac całość ale co tam)
> Całkiem sprytny sposób, na który sam nie wpadłem, ale zanotuje sobie
gdzieś
> w kapowniczku ;-) Ja jednak nie widze sposobu, aby to ugryźć bez twórczego
> zinterpretowania przepisów. Przed wszystkim ten stan nie jest "absolutnie"
> niezgodny z prawem, tylko w sytucacji, gdy nie ma prokurenta rodzi problem
z
> możliwością działania spółki. Tylko wtedy właśnie należy uznać
pełnomocnika
> za nieprawidłowo ustanowionego i stiwerdziwszy konsekwentnie, że za spółkę
> nie ma kto działać, ustanowić dla niej kuratora.
Prokurenta w spolce brak.
> Wniosek, że dopuszczenie jednoosobowego zarządu zawiera w sobie
konkludentną
> klauzulę reprezentacji jednoosobowej ( a tak interpretuje Twoje
rozumowanie)
> nie ma według mnie podstaw.
Upieram sie przy nim i podpieram doktryna.
> > woli. Przyjecie dopuszczalnosci ograniczenia reprezentacji przxez
> > wspoldzialanie laczne przy pozostawieniu mozliwosci zarzadu od 1-3 os
> > powodowaloby faktyczne wylaczenie mozliwosci skutecznego dzialania
zarzadu
> > jednoosobowego (w sferze reprezentacji)
>
> No tak - i co?. Patrz uwaga do ograniczenia prawa reprezentacji powyżej.
j.w.
> > Poza tym sad nie powinien bylby dopuscic do rejestracji takich zmain w
> > umowie ale gdyby juz do tego doszlo to uwazam, ze laczny sposob
> > reprezentacji skuteczny bylby wylacznie do zxarzadu wieloosobowego a
nigdy
> > do jednoosobowego
>
> A czemu? Jak mniema ( powyżej ) zakładasz tu jak sądze, że dopuszczenie
> skłądu jednoosobowego nierozerwalnie pociągac musi za sobą reprezentacje
> jednoosobową. Nie mogę się z tym zgodzić, także dlatego, że
wprowadzalibysmy
> wtedy alternatywny sposób reprezentacji w zależności od liczby członków
> zarządu, a to moim zdaniem nie jest dopuszczalne, albo przynajmniej nie da
> się tego wprowadzić jako wniosku pre facta concludenta, a jednynie jako
> klauzulę expressi verbis takie zasady reprezenatcji ustanawiającą. Pewność
> obrotu gospodarczego wymaga, aby sposób reprezentacji był określony w
> umowie, jeśli ma być inny od ustawowego. Nie został, a więc musimy uznać,
że
> sposób z ustawy jest tu obowiązujący.
uwagi j.w. co do wykladni gramatycznej art 205 ksh
> Ale także wprowadza domniemanie prawdziwości wpisu ( art. 17 p 1 ).
Zresztą
> nie chcę się tu kłócić o to, które wpisy są konstytutywne a które
> deklaratoryjne, ponieważ dla mnie jest to troche niejasne. W każdym razie
> zmiana umowy spółki jest bezskuteczna do czasu jej rejestracji. Nie jest
> nieważna tylko nie wywiera skutków. Czy wpis w tym momencie jest
> "deklaratoryjny" ( stwierdza tylko, że taka zmiana nastąpiła i jest
ważna )
> czy konstytutywny ( kreuję nowy stan prawny poprzez wpis ) jest z punktu
> widzenia praktyki chyba drugorzędne.
>
> > Pomijajam kwestie
> > wpisow konstytutywnych (jak zm. umowy).
>
> No widzisz - ty sądzisz, że jest konstytutywny. Ja już wcale nie byłbym
tkai
> pewny.
>
Ja nie mam watpliwosci, ze jest konstytutywny. Bez wpisu zmiana nie wywoluje
skutkow prawnych. Co wiecej, jesli w ciagu 6 m-cy (o ile pamietam) nie
zostanie wpisana staje sie nie wazna. To wyraznie przemawia za
konstytutywnym charakterem wpisu zmiany umowy. Podobnie wyglada sprawa
podwyzszenia kapitalu zakladowego spolki, nastepuje dopiero z chwila wpisu.
> > Wiec skutek nastepuje z chwila
> > dokonania czynnosci (zlozenia rezygnacjim, powolania do zarzadu,
> > ustanowienia prok. itp) a nie wpisu.
>
> A guzik! Niewpisana uchwała nigdy nie wywrze żadnego skutku - będzie
> dokładnie "bezskuteczna"!
A guzik:) Jesli wpis jest konstytutywny to ustawa wyraznie o tym stanowi
(tak jak w powolanych wyzej przykladach) Natomiast jesli ustawa wyraznie nie
wymaga wpisu do skutecznosci uchwaly, to wpis ma tylko charakter
deklaratywny. Tak jest z powolaniem zarzadu czy wpisaniem ustanowienia
prokury. Podobnie zreszta z wpisem zmiany wspolnikow do rejestru. Ustawa
wyraznie stanowi, ze nabywca udzialow moze wykonywac prawo z udzialow na ZW
juz od momentu powiadomienia spolki o nabyciu udzialow. Gdyby kazda uchwala
miala byc skuteczna dopiero z chwila wpisu to ustawodawca nie stanowilby w
jednym przypadku ze wpis jest konieczny a w innym przemilczal te kwestie.
> > Tak wiec osoba trzecia, ktora dziala w
> > zlej wierze nie bedzie mogla powolac sie na wpis do rejestru jesli wie
ze
> > stan faktyczny ulegl zmianie. Wiec ta "prawomocnosc" mnie nie
przekonuje.
> >
> No tłumacze ją powyżej - bez wpisu czynności mu podlegające są ważne, ale
> nieskuteczne prawnie. Wpis nadaje im walor tejże skuteczności. W takim
> znaczeniu połużyłem sie tym słowem. może niezbyt fortunnie.
Sugerujesz zatem, ze kazdy wpis ma charakter konstytutywny (bowiem uzaleznia
skutecznosc danej czynnosci, czyli sankcjonuje jej waznosc). A co zatem z
wykresleniem z rejestru i uchwalami np odwolujacymi czlonka zaradu. Gdyby
przyjac takie stanowisko mamy paradoksalna sytuacje (odrazu mowie ze nie
chodzi mi o sytuacje prawna osoby trzeciej dzialajacej w dobrej wierze!) a
mianowicie odwolany czlonek zarzadu (nie wykreslony z rejestru) uprawniony
jest do dzialania za spolke (sam lub lacznie-zalezy od reprezentacji) bowiem
uchwala nie jest jeszcze "skuteczna" bo nie zostala wpisana. Z kolei nowy
czlonek zarzadu dzialac nie moze mimo ze go powolano bo sad nie wpisal
jeszcze zmian w rejestrze. Taki uklad jest niedopuszczalny.
Jestem zdania, ze z chwila odwolania czlonek zarzdau nie moze juz dzialac za
spolke mimo ze nie wykreslono go z rejestru.Uchwala jest skuteczna z chwila
jej podjecia. Taki czlonek ma swiadomosc ze zostal odwolany i nie moze
powolywac sie na wpis w rejestrze.podobnie kazda inna osoba trzecia
dzialajaca w zlej wierze. Nowy czlonek zarzadu , mimo ze nie zostal wpisany
do rejestru moze podejmowac dzialania za spolke mimo braku wpisu-chyba ze
wie ze powolanie jest niewazne (zla wiara).
>
> > Wykluczone. Pisalem o tym wyzej. Tak ma byc i procesy maja byc
zawieszane.
> >
> Wykluczone co - ustanowienie kuratora?
Nie, mialem na mysli ze wykluczone ze grzywny okaza sie na tyle dotkliwe ze
zmusza zarzad do zmian w rejestrze. Zreszta wpis jest obecnie nie
mozliwy.Cala sytuacja to skomplikowany wezel prawny i sady wymiekaja w tym
wszystkim. Spolka sklada sie z dwoch wspolnikow (najblizsza rodzina). Jeden
mial 99,9 proc udzialow, drugi reszte. Potem ten wiekszosciowy wspolnik
darowal (mniejsza o powody) temu drugiemu 99 proc udzialow, zostawiajac
sobie reszte. Obaj byli w zarzadzie. Ale ten darczynca to typ prosty jak
budowa cepa i spolke traktowal jako swoja wlasnosc dopuszczajac sie
strasznej niegospodarnosci (z czystej glupoty) Wiec ten drugi widzac co sie
dzieje i obawiajac sie odpowiedzialnosci osobistej zlozyl rezygnacje z
funkcji. Po jakims czasie zdecydowal sie odwolac z zarzadu tego goscia. Ale
ten olal sprawe i powiedzial ze nie zwola zw. To gosc wystapil do sadu
rejestrowego o upowaznienie do zwolania zw i odwolania goscia. Ten drugi
zaczal wypisywac do krsu pisma przedstawiajace swoje stanowisko, ze to on
darowal, wszystko jego, nikogo nie potrzebuje, on chial zwolac zw itd. Sad
rejestrowy po 4 m-cach znudzil sie sprawa i lezy gdzies na polce i czeka az
ktos laskawie wyda postanowienie. W miedzy czasie jedyny czlonek zarzadu
(czyli ten mniejszosciowy wspolnik) zglosil do krs rezygnacje drugiego
czlonka zarzadu funkcji. A tu niespodzianka, krs zwrocil wniosek bo
stwierdzil ze dotychczasowy wpis to reprezentacja dwoch czlonkowie zarzadu i
zwrocil wniosek do podpisu przez drugiego czlonka zarzadu. Wezel sie
zacisnal i korek totalny. Stad rozbieznosci we wpisie. Moim zdaniem sad
rejestrowy powinien ustanowic kuratora z urzedu. Z akt sprawy o upowaznienie
do zwolania zw wynika jedno - wspolnik i czl. zarzadu roznia sie co do
upowaznienia ale zgadzaja sie co do tego , ze spolka jest zablokowana i nie
ma szans na poprawe. Powinien wiec ustanowic kuratora z ustawy o krs. Ale
sad ma to gdzies. Ten koles ktory jest w zarzadzie szybko polapal sie ze
spolke doprowadzil do ruiny i ze tak czy siak odwolany zostaje wiec
stwierdzil ze ja przewali zeby nie dostal jej w swoje rece ten drugi.Wiec
blokuje wszystko co sie da i robi swoje.
> A nie moze zebrac tych pozostałych 10 procent gdzies? ( np. w bagażniku
> sowjego samochodu ;-) ).
:) jedyne skuteczne rozwiazanie;) (chodzi dokladnie o 1 procent)
> A tak serio, to praca sądów pracą sadów - jaki mamy na to wpływ. A prawo
to
> co innego.
Ale od tej pracy zalezy egzekwowanie tego prawa. Z bardzo bliska
obserwowalem i obserwuje cala sytuacje, biore udzial w tym wszystkim
(oczywiscie nie jestem zadnym z opisywanych dwoch wspolnikow!). Prawo spolek
bylo i jest moja ulubiona dyscyplina ale nie myslalem ze przez niewydolnosc
sadow tyle na pozor skutecznych rozwiazan okaze sie zupelnie nieprzydatnych.
> > tak, po 40 r.z.
> >
> Erm.... r. z.?
po 40 roku zycia
> A radcowie wiesz skąd się wzieli? ;-)
oj, wiem :)
pozdrawiam Dan.
-
14. Data: 2003-10-31 13:23:25
Temat: Re: Sad pracy a ksh-kompromitacja
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik "lablador" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bnrvsj$snv$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Fascynujaca dyskusja:) Ale coraz bardziej odmienne stanowiska
prezentujemy.
>
Bardzo miła - brakuje mi często takiego czyto prawniczego połamania sobie
głowy. :-)
A czy odmienne? Coż...
> > No i tu jest ta twórcza interpretacja o której mówie powyżej. Tam ( art.
> 70
> > kpc) jest przecież mowa tylko o sądzie opiekuńczym jeśli brak dotyczy
os.
> > fizycznej. A jeśli chodzi o art. 21 to jakie zdarzenie zaszło, które
> podlega
> > wpisowi? No a nawet jeśli było tak, jak pisze powyżej i jeden
zrezygnował
> to
> > przecież mogli to wpisać, i co dalej?
>
> Rezygnacja z funkcji czlonka zarzadu. To zdarzenie rodzi obowiazek
> ujawnienia.
>
No zgoda, ale chyba ujamnili to, ze jest tylko jeden członek?
>
> Ale jesli jest jednoosobowy to art 205 stosowac nie mozna. Zwroc uwage na
> wykladnie gramatyczna: "rt. 205. § 1. __Jeżeli zarząd jest
wieloosobowy___,
> sposób reprezentowania określa umowa spółki. Jeżeli umowa spółki nie
zawiera
> żadnych postanowień w tym przedmiocie... " A my mamy zarzad jednoosobowy
> wiec stosowanie tego przepisu odpada.
>
No jeśli jest stircte jednoosobowy, to przyjmują ta argumentację bez
zastrzeżeń. Ale on jest i taki i taki. Czyli co - jak facio złoży
rezegnację, to hop-siu zmienia się w tej samej chili (sic - sam piszesz o
skutkach odwołania.powołania.rezygnacji) spoóśb reprezentacji? Troche to na
bakier z pewnością obrotu, nie sądzisz?
> Nie, nie. Oczywiscie zakresu reprezentacji ograniczac nie mozna. Chodzi mi
o
> to, ze przy dopuszczeniu zarzadu jednoosobowego niedopuszczalne jest
> ograniczenie go do obowiazku wspoldzialania z innym czlonkiem zarzadu (lub
> prokurentem) a to z tego wzgledu, ze przep. art 205 stosowac nie mozna a
> zapis o reprezentacji lacznej przy zarzadzie jednoosobowych jest
> niedopuszczalny (z czym zgadzaja sie powolanie autorzy) bo stwarza
> zagrozenie z jakim mamy wlasnie do czynienia.
>
Tak a propos autorów, to Litwińska, nie dość że wredna jest na egzaminach
jak stara k..., to swego czasu opowiadała się za tym ( o ile mnie pamięc nie
myli ) że spółka cywilna jest ułomną osoba prawną. A więc - ostrożnie :-)
Każdy może mieć poglądy...
Jeśli Ci autorzy widzą to zgrożenie, to dlacego nie dostrzegł go
ustawodawca? Ja widze sens praktyczny w tym co mówisz, tylko nie bardzo
widzę ta kostrukcje "alternatywnej reprezentacji". No i jak widać sądy ( w
tym rejestowy! ) też za bardzo tego nie widzą.
>
> Prokurenta w spolce brak.
>
No to siup - karator.
> > Wniosek, że dopuszczenie jednoosobowego zarządu zawiera w sobie
> konkludentną
> > klauzulę reprezentacji jednoosobowej ( a tak interpretuje Twoje
> rozumowanie)
> > nie ma według mnie podstaw.
>
> Upieram sie przy nim i podpieram doktryna.
>
Tia. No nie wiem - zobaczymy co na to sądy. Nie mówię kategorycznie nie, po
prostu uważam, ze tego typu skutki powinny byc uregulowane czyms
solidniejszym, niż tylko poglądem doktryny.
> >
> Ja nie mam watpliwosci, ze jest konstytutywny. Bez wpisu zmiana nie
wywoluje
> skutkow prawnych. Co wiecej, jesli w ciagu 6 m-cy (o ile pamietam) nie
> zostanie wpisana staje sie nie wazna. To wyraznie przemawia za
> konstytutywnym charakterem wpisu zmiany umowy. Podobnie wyglada sprawa
> podwyzszenia kapitalu zakladowego spolki, nastepuje dopiero z chwila
wpisu.
>
Mam wrażenie, ze już każdy z nas mówi o czymś innym., Penwie ja się
pogubiłem bo niemam poprostu czasu się nad tym skupić.
Taka tylko refleksja - konstytutywne tak naprawde nie są konstytuwne w
sensie swojego charakteru. Oczywiście dopiero po wpisaniu wywołuja skutki, o
czym sam przecież wyraźnie piszę, ale mam wrażenie, że to tylko kwestia
terminologii. Po prostu dla mnie się konstytutywność za bardzo wiąże z
cywilistycznym wyrokiem o takim charakterze.
Poza tym wróć uwage na dosyć osobliwa w tym przypadku sytuację - jest tylko
rezygnacja jednego członka z dwóch. Jak sam piszesz, nie wymaga to wpisu aby
odniesc skutek prawny. No dobrze, ale sposób reprezentacji już jest materia
umowna i jako taki aby odnieśc skutek musi zostac wpisany. ty za to
twierdzisz, że reprezentacja sie zmienia bez wpisu. No to jak to?
> > > Wiec skutek nastepuje z chwila
> > > dokonania czynnosci (zlozenia rezygnacjim, powolania do zarzadu,
> > > ustanowienia prok. itp) a nie wpisu.
> >
> > A guzik! Niewpisana uchwała nigdy nie wywrze żadnego skutku - będzie
> > dokładnie "bezskuteczna"!
>
> A guzik:) Jesli wpis jest konstytutywny to ustawa wyraznie o tym stanowi
> (tak jak w powolanych wyzej przykladach)
No jasne że tak - miałem wrażenie, że ciągle mówimy o reprezentacji, a nie o
wszystkich uchwałach ZW ( czy ogólniej W ) . Jak widzisz - każdy z nas pisze
o czyms innym i stą sie biorą rozbniezności :-)))
>
> Sugerujesz zatem, ze kazdy wpis ma charakter konstytutywny (bowiem
uzaleznia
> skutecznosc danej czynnosci, czyli sankcjonuje jej waznosc).
Każdy wpis zmieniający umowę! patrz wyżej
[cut - powoływania/odwoływanie - nie ma sporu]
Na razie tyle - musze leceić.
Ale sytuacja fasynująca fakjtycznie
Na razie
Pozdrawiam
--
Depi.
>
>
-
15. Data: 2003-10-31 20:19:35
Temat: Re: Sad pracy a ksh-kompromitacja
Od: "lablador" <l...@p...fm>
> No zgoda, ale chyba ujamnili to, ze jest tylko jeden członek?
>
Nie ujawnili tego w rejestrze, bo jak pisalem sad rejestrowy zwrocil
wniosek. Pelnomocnik oswiadczyl sadowi na rozprawie ze jeden z czlonkow
zarzadu zlozyl rezygnacje i obecnie zarzad jest jednoosobowy.
> >
> > Ale jesli jest jednoosobowy to art 205 stosowac nie mozna. Zwroc uwage
na
> > wykladnie gramatyczna: "rt. 205. § 1. __Jeżeli zarząd jest
> wieloosobowy___,
> > sposób reprezentowania określa umowa spółki. Jeżeli umowa spółki nie
> zawiera
> > żadnych postanowień w tym przedmiocie... " A my mamy zarzad jednoosobowy
> > wiec stosowanie tego przepisu odpada.
> >
> No jeśli jest stircte jednoosobowy, to przyjmują ta argumentację bez
> zastrzeżeń. Ale on jest i taki i taki. Czyli co - jak facio złoży
> rezegnację, to hop-siu zmienia się w tej samej chili (sic - sam piszesz o
> skutkach odwołania.powołania.rezygnacji) spoóśb reprezentacji? Troche to
na
> bakier z pewnością obrotu, nie sądzisz?
Alez on jest jednoosobowy w tej chwili i tylko taki.
> Poza tym wróć uwage na dosyć osobliwa w tym przypadku sytuację - jest
tylko
> rezygnacja jednego członka z dwóch. Jak sam piszesz, nie wymaga to wpisu
aby
> odniesc skutek prawny. No dobrze, ale sposób reprezentacji już jest
materia
> umowna i jako taki aby odnieśc skutek musi zostac wpisany. ty za to
> twierdzisz, że reprezentacja sie zmienia bez wpisu. No to jak to?
Bylby materia umowna gdyby umowa spolki cos na ten temat stanowila.Ale w tym
przypadku nie stanowi. Ksh to dopuszcza. Pozostaje zatem kwestia
zastosowania reguly z art 205ksh.Ale jej zastosowac nie mozna, przy
zarzadzie jednoosobowym z czym w tej chwili juz sie chyba zgadzamy.
> > A guzik:) Jesli wpis jest konstytutywny to ustawa wyraznie o tym stanowi
> > (tak jak w powolanych wyzej przykladach)
>
> No jasne że tak - miałem wrażenie, że ciągle mówimy o reprezentacji, a nie
o
> wszystkich uchwałach ZW ( czy ogólniej W ) . Jak widzisz - każdy z nas
pisze
> o czyms innym i stą sie biorą rozbniezności :-)))
W watku wyzej powolalem jako przyklad wlasnie powolanie/odwolanie a Ty
napisales, ze guzik:) Bylem przekonany, ze mowimy o jakimkolwiek wpisie.
Wiec tutaj sie zgadzamy. Powolanie, odwolanie, rezygnacja - skutkuje od
zaraz niezaleznie od wpisu. Zmiana umowy spolki w (w zakresie reprezent) -
skutkuje dopiero z chwila wpisu. Tutaj jestesmy chyba zgodni. Ale zastanowmy
sie dalej. Gdyby umowa spolki okreslono laczna reprezentacje nawet przy
zarzadzie jednoosobowym (Ty utrzymujesz,ze taki zapis bylby wiazacy dla
jednoosobowego zarzadcy - ja sie z tym nie zgadzam, ale pominmy ta roznice
zdan i przyjmijmy ze jest wiazacy) to zmiana sposobu reprezentacji
wymagalaby zmiany umowy spolki w tej czesci i skuteczna bylaby z chwila
wpisu do rejestru. Ale w omawianym przypadku umowa o reprezentacji nie
stanowi w ogole. Nie ma wiec czego w niej zmieniac. Zarzad jest jednoosobowy
wiec 205 sie nie stosuje. W takim wypadku uwazam, ze sposob reprezentacji
zmienil sie na skutek takich zmian w zarzadzie, ktore wylaczyly stosowanie
reguly art 205ksh tym bardziej, ze umowa spolki milczy na temat
reprezentacji i dopuszcza jednoczesnie zarzad jednoosobowy.
Co do sadu rejestrowego i jego stanowiska w tej sprawie (zwrot wniosku) to
jestem bardzo zdziwiony.Wiem ze spolka nie wnosila skargi na czynnosc
referendarza. A wiele widzialem rozstrzygniec referendarzy, ktore conajmniej
dziwily. Jakis rok temu referendarz odmowil mi wpisu zmian w zarzadzie,
ktore nastapily ze wzgl na rezygnacje pisemna czlonka zarzadu [oczywiscie
zalaczona do formularza rejestrowego] powolujac sie na nie przedlozenie
przez wnioskodawce uchwaly o odwolaniu czlonka zarzadu. Widac zyl jeszcze
unormowaniami kodeksu handlowego. W trybie skargi na czynnosc ref. zostal
dosc szybko sprostowany:) Mialem jeszcze kilka podobnych spraw.
> Ale sytuacja fasynująca fakjtycznie
>
Ale przez ten problem wielu wierzycieli nie dojdzie swoich roszczen szybko a
juz na pewno ich nie wyegzekwuje.
Pozdrawiam. Dan.
-
16. Data: 2003-11-01 22:09:21
Temat: Re: Sad pracy a ksh-kompromitacja
Od: "Marcin Olender" <d...@g...pl>
Użytkownik "lablador" <l...@p...fm> napisał w wiadomości
news:bnug6i$t5o$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> > No zgoda, ale chyba ujamnili to, ze jest tylko jeden członek?
> >
>
> Nie ujawnili tego w rejestrze, bo jak pisalem sad rejestrowy zwrocil
> wniosek. Pelnomocnik oswiadczyl sadowi na rozprawie ze jeden z czlonkow
> zarzadu zlozyl rezygnacje i obecnie zarzad jest jednoosobowy.
>
No widzisz - juz się gubię. Masz ta przewagę, że nasz sprawę. No i pewnie
inne też ;-)
>
> Alez on jest jednoosobowy w tej chwili i tylko taki.
>
No w tej chwili jest _jeden członek zarządu_. Nie czyni to wcale zarządu
jednoosobowym. W tej spółce akurat umowa dopuszcze zarząd 1 os. ale w
takiej, co nie dopuszcza, przecież tez może zaistnieć sytuacja, kiedy złożą
rezygnacje wszyscy członkwoie poza jednym. Nie stworzy to przecież zarządu
1os. tylko obsadzony zarząd wieloosobowy. Si?
Faktycznie więc umowa dopuszcza dwa rodzaje zarządu i dwie formy
reprezentacji, choć robi to "po cichu". "Stricte jednoosobowy" to taki,
gdzie umowa spółki przewiduje tylko 1 os. Analogicznie ze "stricte
wieloodobowy". Wiem, że taka jest standardwoa formuła w umowach "zarząd może
liczyć jednego lub więcej członków". Tylko że zawsze do tej pory w spółkach,
które zakładałem lub w inny sposób miałem z nimi do czynienia towarzyszyła
temu klazula, która ustanawiała reprezentację jednoosobową. Wtedy wszystko
jest jasne i cacy. A tu mamy pewien miszmasz który jest mocno moim zdaniem
wątpliwy ze strony prawnej.
>
> > Poza tym wróć uwage na dosyć osobliwa w tym przypadku sytuację - jest
> tylko
> > rezygnacja jednego członka z dwóch. Jak sam piszesz, nie wymaga to wpisu
> aby
> > odniesc skutek prawny. No dobrze, ale sposób reprezentacji już jest
> materia
> > umowna i jako taki aby odnieśc skutek musi zostac wpisany. ty za to
> > twierdzisz, że reprezentacja sie zmienia bez wpisu. No to jak to?
>
> Bylby materia umowna gdyby umowa spolki cos na ten temat stanowila.Ale w
tym
> przypadku nie stanowi. Ksh to dopuszcza. Pozostaje zatem kwestia
> zastosowania reguly z art 205ksh.Ale jej zastosowac nie mozna, przy
> zarzadzie jednoosobowym z czym w tej chwili juz sie chyba zgadzamy.
>
No nie byłaby, tylko jest, bo wszelki odrębne od ustawowego sposoby oraz
wszelkie zmiany muszą być uregulowane w umie. Jest to bez wątpienia materia
umowna. To, że jest tam jakis ius dispositivum wcale tego nie zmienia. Ale
to już szczegół.
A co do zarządu jednoosobowego i art. 205, to patrz wyżej. Nie ma
wątpliwości, że jesli umowa spółki stanowi, że zarząd jest 1 os. to się go
nie stosuje. Wątpliwośći się pojawiają w momencie przejścia zarządu z
wieloosobowego, podlegającego regule z art. 205, do jednoosobowego, który
jej nie podlega. Jeżeli przyjąć, że zmienia się wtedy sposób reprezentacji,
to zmienia się materię umowną bez zmiany umowy. Mogę sobie na poczekaniu
wymyslić parę sytuacji, które mogą wyniknąć - np. lewe rezygnacje i
powołanie na drugi dzień w celu konwalidacji czynności prawnej dokonanej
przez jednego członka wbrew wymogowi reprezentacji łacznej. Jak już
mówiłem - pewność obortu, która jest przecież centralnym zagadnieniem i
ratio legis wszystkich przepisów dotyczących rejestru i ujawniania sposobu
reprezentacji, staje tu pod sporym znakiem zapytania.
>
> sie dalej. Gdyby umowa spolki okreslono laczna reprezentacje nawet przy
> zarzadzie jednoosobowym (Ty utrzymujesz,ze taki zapis bylby wiazacy dla
> jednoosobowego zarzadcy - ja sie z tym nie zgadzam, ale pominmy ta roznice
> zdan i przyjmijmy ze jest wiazacy) to zmiana sposobu reprezentacji
> wymagalaby zmiany umowy spolki w tej czesci i skuteczna bylaby z chwila
> wpisu do rejestru.
No wydaje mi się, że tu to jest prawie pewne. Alternatywą jest przyjęcie, że
taka umowa powinna zostac odrzucona przez sąd jako niezgodna z ustawą.
> Ale w omawianym przypadku umowa o reprezentacji nie
> stanowi w ogole. Nie ma wiec czego w niej zmieniac. Zarzad jest
jednoosobowy
> wiec 205 sie nie stosuje. W takim wypadku uwazam, ze sposob reprezentacji
> zmienil sie na skutek takich zmian w zarzadzie, ktore wylaczyly stosowanie
> reguly art 205ksh tym bardziej, ze umowa spolki milczy na temat
> reprezentacji i dopuszcza jednoczesnie zarzad jednoosobowy.
No tyle już wiemy. Tak mówiąc szczerze, to na Twoim miejscy pewnie bym tak
samo argumentował. Właściwie to mógłbym się z Tobą nawet zgodzić, ale wtedy
nie byłoby całej miłej dyskusji :-))) Po prostu wydaja mi się, że są
sensowne argumenty przemawiające za tezą przeciwną do Twojej i warto je
rozważyć, szczególnie, że sądy zdają się im dawać wiarę :-))) Wydaję mi się,
że jednak w ustawie powinna była ta sytuacja zostać jednoznacznie
rozstrzygnięta - idzie nowelizacja ksh, może jeszcze sie da cos dorzucić :-)
> Co do sadu rejestrowego i jego stanowiska w tej sprawie (zwrot wniosku) to
> jestem bardzo zdziwiony.Wiem ze spolka nie wnosila skargi na czynnosc
> referendarza. A wiele widzialem rozstrzygniec referendarzy, ktore
conajmniej
> dziwily.
Ojej - dziwiły? Daj spokój. Mnie to jedynie dziwią, i to niestety coraz
mniej, rozstrzygnięcia NSA i TK ( SN o dziwo jakoś mniej - czyzby ostoja
rozsądku? ). Jak choćby ostatnio NSA ośrodek zamiejscowy jakiś
zinterpretował przepis ust. o publicznym obrocie pap. wart. niezgodnie z (
moim zdaniem ) gramatyczną i logiczną wykjłądnia zdania ( Wierzbowski o tym
w Rzepie napisał ). Szok? Dramat...
> > Ale sytuacja fasynująca fakjtycznie
> >
>
> Ale przez ten problem wielu wierzycieli nie dojdzie swoich roszczen szybko
a
> juz na pewno ich nie wyegzekwuje.
>
Wyjściem jest sprawne wykorzystywanie instytucji kuratora.
Pozdrawiam
--
Depi.