eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Sad pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 1. Data: 2008-03-07 13:38:34
    Temat: Sad pracy
    Od: Rob <t...@o...eu>

    witam sredecznie.

    Sprawa stara i zastanawiam sie czy jest jeszcze jakas mozliwosc
    wyciagniecia pieniedzy od "bylego szefa" mojego meza.

    W pazdzierniku 2004 roku otrzymalismy wyrok z Sady Pracy o wyplate
    wynagordzenia wraz z odstekami.Mamy 2008 rok i oczywiscie zero pieniedzy.

    Skladalismy wniosek do funduszy gwarntowanych swiadczen dostalismy
    deyczje odmowna.Z tego co pamietam firma nie byla wtedy w upadlosci.

    W 2004r prezesem firmy ( sp. zoo) byla inna osoba niz wtedy.( na papierku).
    Pan od ktorego chcemy pieniadze byl wtedy oficjalnie wspolwlascicielem.

    Dzis cos mnie tknelo i sprawdzilam w wirtualnie spisie KRS wpis na firme
    istnieje nadal.Prezesem jest zona tego Pana on natomiast zostal v-ce
    prezesem.

    Opisuja dokladnie te sytuacje bo moze ktos cos wymysli aby odzyskac
    pieniadze.

    Czlowiek ten ma mase dlugow kredyty na firme w kwotach strasznych
    oczywiscie kormonik nic nie moze zrobic.

    Od komornika mamy odpowiedz ze na podanym adresie firmy nie ma.
    To i my wiemy. Firma byla tam tylko zarejstrowana.

    Przez te kilka lat mieli juz kilka siedzib rozne nazwy firm.Ukrywaja
    wszytsko co sie da.

    Z tego co wiem z zona tez maja rodzilenosc majtkowo, jak znam zycie
    majatku zero bo przeciez by im zabrali.

    Chcielismy wytoczyc proces cywilny temu Panu.Jednak dowiadujac sie wiem
    ze trzeba wlacic chyba 5% wartosci.

    Nie mam takich pieniedzy.Czy jest mozliwosc wytoczenia pozwu z
    zaznacznieme splaty przez dluznika?

    A moze jest jakas inna mozliwosc np. urzad skarbowy?? moze oni w
    momencie jak mamy wyrok z sadu moga ujawnic dochody tego Pana??
    Oczywisce tak sobie tylko wymyslam nie jestem znawca prawa.
    Po prostu rece mi opadaja.Bo maz ma dlugi od tamtego czasu nie jestem w
    stanie splacic komornika z aliemntow bo pracodawca nawet tego nie
    wysylal.A pan ma kolejna firme i swietnie sie bawi sadzac po zdjecia z
    portalu NK:)))

    Jesli ktos z Panstwa zna jakas rade w jaki sposob mozna jeszcze
    sprobowac odzyskac pieniadze bede bardzo wdzieczna.


  • 2. Data: 2008-03-07 13:44:57
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Rob pisze:

    > Chcielismy wytoczyc proces cywilny temu Panu.Jednak dowiadujac sie wiem
    > ze trzeba wlacic chyba 5% wartosci.

    Nie za bardzo jest jak mu proces wytoczyć, za długi odpowiada bowiem
    spółka, a nie jej były właściciel.


    > Nie mam takich pieniedzy.Czy jest mozliwosc wytoczenia pozwu z
    > zaznacznieme splaty przez dluznika?

    Można poprosić sąd o zwolnienie od kosztów sądowych i umotywować to w
    sposób zgodny z przepisami

    > A moze jest jakas inna mozliwosc np. urzad skarbowy?? moze oni w
    > momencie jak mamy wyrok z sadu moga ujawnic dochody tego Pana??

    Jak będziesz miał wyrok na tego pana (mało prawdopodobne), to sam
    możesz nakazać mu ujawnić swój majątek - wniosek o wyjawienie majątku do
    sądu.

    > Oczywisce tak sobie tylko wymyslam nie jestem znawca prawa.
    > Po prostu rece mi opadaja.Bo maz ma dlugi od tamtego czasu nie jestem w
    > stanie splacic komornika z aliemntow bo pracodawca nawet tego nie
    > wysylal.A pan ma kolejna firme i swietnie sie bawi sadzac po zdjecia z
    > portalu NK:)))
    >
    > Jesli ktos z Panstwa zna jakas rade w jaki sposob mozna jeszcze
    > sprobowac odzyskac pieniadze bede bardzo wdzieczna.


    Jedyne co mi przychodzi do głowy, zakładając, że spółka jest
    niewypłacalna, to:

    kodeks spółek handlowych (zakładam, ze mówimy o spółce z ograniczoną
    odpowiedzialnością).
    art. 299
    § 1. Jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna,
    członkowie zarządu odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania.

    § 2. Członek zarządu może się uwolnić od odpowiedzialności, o której
    mowa w § 1, jeżeli wykaże, że we właściwym czasie zgłoszono wniosek o
    ogłoszenie upadłości lub wszczęto postępowanie układowe, albo że
    niezgłoszenie wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcie
    postępowania układowego nastąpiło nie z jego winy, albo że pomimo
    niezgłoszenia wniosku o ogłoszenie upadłości oraz niewszczęcia
    postępowania układowego wierzyciel nie poniósł szkody.




    Jednakże tego typu sprawy są raczej trudne. Tak to jest, że spółki
    czasem bankrutują, a należy pamiętać, że co do zasady to one odpowiadają
    za swoje długi, a nie osoby, które je prowadzą, taki właśnie jest ich
    sens istnienia.



    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 3. Data: 2008-03-07 13:48:49
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 07 Mar 2008 14:44:57 +0100, Liwiusz napisał(a):

    > Jednakże tego typu sprawy są raczej trudne. Tak to jest, że spółki
    > czasem bankrutują, a należy pamiętać, że co do zasady to one odpowiadają
    > za swoje długi, a nie osoby, które je prowadzą, taki właśnie jest ich
    > sens istnienia.

    Jeśli jest postanowienie komornika o niemożności przeprowadzenia
    egzekucji ze spółki ze względu na brak kasy to oczywiście art. 299 ksh
    jest jak najbardziej do zastosowania.

    Inna sprawa, że pewnego gnojka ścigam już tak od 31 grudnia 2004 r. ;-)
    Epopeja cała - a sprawa dotyczy rzeczy, które miały miejsce w 2001 r. ;-)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o prawie, ale wstydzicie się zapytać
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 4. Data: 2008-03-07 13:53:50
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Olgierd pisze:
    > Dnia Fri, 07 Mar 2008 14:44:57 +0100, Liwiusz napisał(a):
    >
    >> Jednakże tego typu sprawy są raczej trudne. Tak to jest, że spółki
    >> czasem bankrutują, a należy pamiętać, że co do zasady to one odpowiadają
    >> za swoje długi, a nie osoby, które je prowadzą, taki właśnie jest ich
    >> sens istnienia.
    >
    > Jeśli jest postanowienie komornika o niemożności przeprowadzenia
    > egzekucji ze spółki ze względu na brak kasy to oczywiście art. 299 ksh
    > jest jak najbardziej do zastosowania.
    >
    > Inna sprawa, że pewnego gnojka ścigam już tak od 31 grudnia 2004 r. ;-)
    > Epopeja cała - a sprawa dotyczy rzeczy, które miały miejsce w 2001 r. ;-)


    Olgierd, znam dwie linie orzecznictwa na temat odpowiedzialności
    członka zarządu:

    - nazwijmy ją "gwarancyjną", czyli prezes odpowiada za cały dług, jeśli
    nie zgłosił upadłości w terminie,

    - ograniczoną, czyli prezes odpowiada za dług do takiej wysokości, w
    jakiej wysokości wierzyciel zostałby zaspokojony w przypadku terminowego
    zgłoszenia upadłości

    Jak to wygląda u Ciebie?

    I czy problem z egzekucją wynika tylko z powodu braku majątku, czy też
    są inne problemy z zastosowaniem art. 299ksh?


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 5. Data: 2008-03-07 14:30:09
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 07 Mar 2008 14:53:50 +0100, Liwiusz napisał(a):

    >> Jeśli jest postanowienie komornika o niemożności przeprowadzenia
    >> egzekucji ze spółki ze względu na brak kasy to oczywiście art. 299 ksh
    >> jest jak najbardziej do zastosowania.
    >>
    >> Inna sprawa, że pewnego gnojka ścigam już tak od 31 grudnia 2004 r. ;-)
    >> Epopeja cała - a sprawa dotyczy rzeczy, które miały miejsce w 2001 r.
    >> ;-)
    >
    > Olgierd, znam dwie linie orzecznictwa na temat odpowiedzialności
    > członka zarządu:
    >
    > - nazwijmy ją "gwarancyjną", czyli prezes odpowiada za cały dług, jeśli
    > nie zgłosił upadłości w terminie,

    Tak, dokładnie to mam na myśli.

    > - ograniczoną, czyli prezes odpowiada za dług do takiej wysokości, w
    > jakiej wysokości wierzyciel zostałby zaspokojony w przypadku terminowego
    > zgłoszenia upadłości

    Czyli gdyby wierzyciel się interesował stanem spółki i zgłaszał wniosek o
    upadłość? Troszkę dziwne, ponieważ a) nie ma *obowiązku* składania
    wniosku o upadłość, b) przesłanka negatywna z art. 12 ust. 1 w zw. z art.
    11 ust. 1 piun wymaga dość głębokiego wejścia w interesy kontrahenta, co
    przy masie (ilości) potencjalnych stosunków gospodarczych jest dość
    trudne z technicznego punktu widzenia.

    > I czy problem z egzekucją wynika tylko z powodu braku majątku, czy też
    > są inne problemy z zastosowaniem art. 299ksh?

    W moim przypadku (osobistym) to są popłuczyny po nieświetnej pamięci
    spółce 4Media SA http://www.bankier.pl/inwestowanie/spolki/4MEDIA/ a
    ściśle jednej ze spółek zależnych, która wisiała mi troszkę kasy za
    pracę, więc:
    i) był proces w sądzie pracy,
    ii) więc poszedł komornik ale się odbił bo brak majątku (w tzw.
    międzyczasie spółka 3-krotnie zmieniała firmę), poinformował mnie w
    dodatku, że panowie mają zakazy z ksh,
    iii) więc poszedł pozew do sądu pracy z 299,
    iv) ale sędzina po 9 miesiącach (sic!) odkryła, że takie sprawy to nie ze
    stosunku pracy, lecz normalny cywilny, więc przekazała do IWC (Gdańsk)
    v) po jakimś tam czasie okazało się, że SR Gdańsk został podzielony na Gd-
    Północ i Gd-Południe, więc sąd zwrócił się do IV WP we Wrocławiu z
    pytaniem "do którego dokładnie sądu",
    vi) jak posłali do Gd-Północ, to okazało się, że właściwy jest Gd-
    Południe, więc Północ zwróciła się do IV WP we Wrocławiu o reasumpcję
    postanowienia (sic!)
    vii) później to już tylko poczekałem na wyrok zaoczny (łącznie jakieś 28
    miesięcy)
    ix) posłałem komornika
    x) a komornik znów mi napisał, że gość jest raczej nieosiągalny...
    ... bo ja myślę, że przez taki czas to mógł się znów schować ;-))

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o prawie, ale wstydzicie się zapytać
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 6. Data: 2008-03-07 14:36:16
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    Olgierd pisze:

    > Czyli gdyby wierzyciel się interesował stanem spółki i zgłaszał wniosek o
    > upadłość? Troszkę dziwne, ponieważ a) nie ma *obowiązku* składania
    > wniosku o upadłość, b) przesłanka negatywna z art. 12 ust. 1 w zw. z art.
    > 11 ust. 1 piun wymaga dość głębokiego wejścia w interesy kontrahenta, co
    > przy masie (ilości) potencjalnych stosunków gospodarczych jest dość
    > trudne z technicznego punktu widzenia.


    Nie, nie wierzyciel ma składać wniosek, tylko członek zarządu. A jak
    tego nie uczyni, to nie odpowiada za długi bez ograniczeń, tylko do
    wysokości takiej, w jakiej wierzyciel zostałby zaspokojony, gdyby
    upadłość była zgłoszona w odpowiednim momencie.

    I takie orzeczenia faktycznie istnieją.


    --
    Pozdrawiam!
    Liwiusz
    www.liwiusz.republika.pl
    Masz wierzytelność i chcesz ją sprzedać lub potrzebujesz pomocy w jej
    egzekucji => http://www.kwm.net.pl


  • 7. Data: 2008-03-07 16:36:42
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    Liwiusz wrote:

    > Olgierd pisze:
    >
    >> Czyli gdyby wierzyciel się interesował stanem spółki i zgłaszał wniosek o
    >> upadłość? Troszkę dziwne, ponieważ a) nie ma *obowiązku* składania
    >> wniosku o upadłość, b) przesłanka negatywna z art. 12 ust. 1 w zw. z art.
    >> 11 ust. 1 piun wymaga dość głębokiego wejścia w interesy kontrahenta, co
    >> przy masie (ilości) potencjalnych stosunków gospodarczych jest dość
    >> trudne z technicznego punktu widzenia.
    >
    >
    > Nie, nie wierzyciel ma składać wniosek, tylko członek zarządu. A jak
    > tego nie uczyni, to nie odpowiada za długi bez ograniczeń, tylko do
    > wysokości takiej, w jakiej wierzyciel zostałby zaspokojony, gdyby
    > upadłość była zgłoszona w odpowiednim momencie.

    Takie to troche bez sensu. Bo jaki wtedy ma interes w zgłaszaniu
    upadłości? :)

    p. m.


  • 8. Data: 2008-03-07 19:03:03
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Olgierd <n...@r...org>

    Dnia Fri, 07 Mar 2008 17:36:42 +0100, mvoicem napisał(a):

    >> Nie, nie wierzyciel ma składać wniosek, tylko członek zarządu. A jak
    >> tego nie uczyni, to nie odpowiada za długi bez ograniczeń, tylko do
    >> wysokości takiej, w jakiej wierzyciel zostałby zaspokojony, gdyby
    >> upadłość była zgłoszona w odpowiednim momencie.
    >
    > Takie to troche bez sensu. Bo jaki wtedy ma interes w zgłaszaniu
    > upadłości?

    No więc właśnie też nie potrafię tego rozebrać.

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Wszystko, co chcielibyście wiedzieć o prawie, ale wstydzicie się zapytać
    =====> http://olgierd.bblog.pl/ <=====


  • 9. Data: 2008-03-07 20:17:48
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Liwiusz pisze:

    >
    >
    > Nie, nie wierzyciel ma składać wniosek, tylko członek zarządu. A jak
    > tego nie uczyni, to nie odpowiada za długi bez ograniczeń, tylko do
    > wysokości takiej, w jakiej wierzyciel zostałby zaspokojony, gdyby
    > upadłość była zgłoszona w odpowiednim momencie.
    >
    > I takie orzeczenia faktycznie istnieją.
    >
    >

    No i tak moim zdaniem powinno być.
    To jest odpowiedzialność za zawinioną szkodę i musi istnieć adekwatny
    związek przyczynowy między szkodą i zaniechaniem.


    --
    @2008 Johnson

    "Koniec świata się zbliża ..."


  • 10. Data: 2008-03-07 20:20:06
    Temat: Re: Sad pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    >
    > No więc właśnie też nie potrafię tego rozebrać.
    >

    W przypadku gdyby zgłosił wniosek o upadłość a i tak nie doszło by do
    zaspokojenia, to brak związku przyczynowego miedzy zaniechaniem
    działania, w zaistniałą szkodą.

    --
    @2008 Johnson

    "Koniec świata się zbliża ..."

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1