eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSad Pracy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 51

  • 41. Data: 2009-02-27 11:22:43
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: przypadek <p...@g...pl>

    On 27 Lut, 10:34, "Icek" <i...@d...pl> wrote:
    > > > Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos oszukac.
    >
    > > Jaki pracodawca? Sam sobie przeczysz chyba :)
    >
    > >  Wtedy bylo
    > > > OK to co spowodowalo, ze pracownik nagle ma watpliwosci ??
    >
    > > Jaki pracownik?
    >
    > ehh
    >
    > Icek

    No mówisz że nie ma umowy o pracę, a posługujesz się pojęciami
    "pracodawca" i "pracownik".


  • 42. Data: 2009-02-27 11:23:10
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: przypadek <p...@g...pl>

    On 27 Lut, 12:14, "Marcin" <markus1975wytnij t...@o2.pl> wrote:
    > Użytkownik "kaktus" <a...@g...pl> napisał w
    wiadomościnews:go68mn$ndh$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > > Witam. Szukam kogos kto pomogl by mi napisac pozew do sadu pracy (
    > > odplatnie ). Chodzi o to aby sad uznal umowe zlecenie za umowe o prace, i
    > > pozniej pracodawca zaplacil mi za zalegly urlop ktory mi sie nalezal i
    > > inne skladki ktorych pewnie nie odprowadzal.
    > > Jezeli jest ktos chetny, to szczegolny na priv.
    >
    > W każdym większym mieście działają jakieś fundacje i przy sądach są czasami
    > dyżury prawników, również caritas czasami pomaga. Można coś wygooglać w
    > necie. Z jakiej miejscowości piszesz?
    > Chodzi o to, że umowa zlecenie miała znamiona umowy o pracę tzn. podległość
    > pracodawcy, praca świadczona w miejscu i czasie wskazanym przez pracodawcę?
    > Głównym dowodem będą zeznania współpracowników zapewne? Podpisywałeś listy
    > obecności? Inne dokumenty - lojalki, odpowiedzialność materialną? Będziesz
    > musiał w sądzie tego wszystkiego dowieść - bujania po sądzie około roku i
    > zagrożenie kosztami procesowymi.... przemyśl czy masz tyle dowodów - bo sąd
    > opiera się na dokumentach i faktach (zeznaniach świadków).
    > --
    > Pozdrawiam
    > Marcin

    Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.


  • 43. Data: 2009-02-27 12:14:17
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    przypadek pisze:

    >
    > Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.

    Są. jak sie przegra sprawę.

    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars


  • 44. Data: 2009-02-27 12:24:29
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: live_evil <u...@o...pl>

    Johnson pisze:
    > przypadek pisze:
    >
    >>
    >> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
    >
    > Są. jak sie przegra sprawę.
    >

    Nie ma.
    Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
    od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
    itd.).

    --
    live_evil


  • 45. Data: 2009-02-27 12:28:01
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: "Cavallino" <c...@k...pl>

    Użytkownik "live_evil" <u...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:go8m1t$l2a$1@inews.gazeta.pl...
    > Johnson pisze:
    >> przypadek pisze:
    >>
    >>>
    >>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
    >>
    >> Są. jak sie przegra sprawę.
    >>
    >
    > Nie ma.
    > Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
    > od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
    > itd.).

    I to często jest większy koszt niż koszty sądowe.


  • 46. Data: 2009-02-27 12:31:05
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    live_evil pisze:

    >>
    >>>
    >>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
    >>
    >> Są. jak sie przegra sprawę.
    >>
    >
    > Nie ma.
    > Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
    > od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
    > itd.).
    >

    I to są właśnie koszty procesowe. Nie ma kosztów sądowych.

    Np 1800 zł na pełnomocnika drugiej strony to nie taki pryszcz.


    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars


  • 47. Data: 2009-02-27 13:28:33
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: "Marcin" <markus1975wytnij to@o2.pl>


    Użytkownik "Johnson" <j...@n...pl> napisał w wiadomości
    news:go8me8$pbg$1@inews.gazeta.pl...
    > live_evil pisze:
    >
    >>>
    >>>>
    >>>> Kosztów procesowych nie ma w sądzie pracy.
    >>>
    >>> Są. jak sie przegra sprawę.
    >>>
    >>
    >> Nie ma.
    >> Przeciwnik ( w tym wypadku domniemany pracodawca) może jedynie dochodzić
    >> od powoda zwrotu poniesionych kosztów (pism procesowych, pełnomocnictwa
    >> itd.).
    >>
    >
    > I to są właśnie koszty procesowe. Nie ma kosztów sądowych.
    >
    > Np 1800 zł na pełnomocnika drugiej strony to nie taki pryszcz.
    >

    I z dużą dozą prawdopodobieństwa zapłaci - podpisując umowę musiał wiedzieć
    co podpisuje. Znam kilka przypadków gdzie pracownicy firm sprzątających z
    podobnymi wnioskami zwracali się do sądu - efekt był praktycznie w każdym
    przypadku taki sam - koszty procesowe płacić. Udowodnienie, że umowa
    zlecenie miała charakter umowy o pracę jest trudno. Pracownica firmy miała
    sprzątać szpital wg grafika.... sprzątała - przegrała sprawę - było w
    wyznaczonym czasie i miejcu - ale nie było zwierzchnictwa pracodawcy - a
    kierownik robił grafiki i wpadał od czasu do czasu skontrolować
    zlecenie....nie było więc zwierzchnictwa pracodawcy udowodnionego. A cóż
    świadkowie powiedzieli - potwierdzili, że pracowała, ale z tego nic nie
    wynika sprzątanie na umowę o dzieło, zlecenie, o pracę - ma przynieść ten
    sam efekt- ma być czysto. Sąd dowalił koszty procesowe....

    Marcin


  • 48. Data: 2009-02-27 14:00:17
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: Olgierd <n...@n...problem>

    Dnia Fri, 27 Feb 2009 14:28:33 +0100, Marcin napisał(a):

    > Pracownica firmy miała sprzątać szpital wg grafika.... sprzątała -
    > przegrała sprawę - było w wyznaczonym czasie i miejcu - ale nie było
    > zwierzchnictwa pracodawcy - a kierownik robił grafiki i wpadał od czasu
    > do czasu skontrolować zlecenie....nie było więc zwierzchnictwa
    > pracodawcy udowodnionego.

    No to super, miałem też troszkę takich spraw, wygrałem tylko jedną, i to
    tylko dlatego, że sędzina się wkurzyła na powódkę, a ściśle na świadka
    powódki ;-)

    Poszło o to, że świadek się przedstawiła jako obca, a ja miałem cynk, że
    to kuzynka powódki. Jako pełnomocnik strony pozwanej zadałem "tylko jedno
    pytanie: czy jest pani kuzynką powódki?" i po uzyskaniu odpowiedzi
    dodałem "nie mam więcej pytań, wysoki sądzie".

    Babka dostała taką zjebkę, że aż strach, za 3 minuty był wyrok, powódka
    nawet nie odważyła się apelować.
    A że była to prowodyrka całej grupy, kontrakt został uratowany ;-)

    --
    pozdrawiam serdecznie, Olgierd
    Lege Artis http://olgierd.bblog.pl


  • 49. Data: 2009-02-27 19:07:35
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:go823l$nit$1@node1.news.atman.pl Icek <i...@d...pl>
    pisze:

    >>> jak podpisywales to bylo OK? Czy moze nie wiedziales ze bedzie kierownik
    > ?
    >>> Czy cos sie stalo ze nagle nie zgadzasz sie na warunki na jakie sie
    >>> umowiles ??
    >>> Bo czegos nie kumam. Cos za cos. Trzeba bylo nie decydowac sie na
    >>> zawieranie takiej umowy jak chciales UoP.
    >> Nieprawda.
    >> Jak chcieli mu dać kierownika itd., to trzeba było zaproponować UoP.
    >> Nie zrobili tak? To się sami przechytrzyli i w kanał wpuścili.
    >> A może odwróćmy sytuację - czemu ten "pracodawca" nie wniesie o uznanie
    >> faktycznie istniejącego stosunku pracy, który podstępnie zakamuflował
    >> wykonawca umowy cywilno-prawnej? ;)
    > ale nie wiemy jak bylo.
    Nie wiemy. Dlatego albo przyjmujemy za prawdę to, co pisze pytający, albo
    wymyślamy własne "fakty", albo nie ma o czym gadać.

    > Watkotworca pisze tylko, ze wypowiedziano mu
    > umowe a on chce zeby to byla UoP i w dodatku chce dokopac komus z kim
    > zawarl umowe.
    To zrozumiałe.
    PracodaFcy całkiem często chcąc uwolnić się od obowiązków wynikających z
    prawa pracy, a jednocześnie mieć korzysći z "pracownika" kamuflują
    faktycznie istniejący stosunek pracy umowami cywilno-prawnymi. To znany i
    oszukańczy proceder, przy czym oszuści bazują na nieznajomości prawa przez
    swe ofiary.
    Cóż - kto czym wojuje od tego ginie.
    Jeśli to się opłaca, to czemu nie podpisać takiego układu i zacząć gromadzić
    dowody, które zastosuje się w stosownej chwili?
    To jakby kłusownik wpadł we własne wnyki.

    > Nie mozna zakladac, ze pracodawca zaraz chce kogos
    > oszukac.
    A można zakładać, że nie chce?
    Coś przecież założyć trzeba, a co to powinno podpowiedzieć doświadczenie,
    wiedza i zdrowy rozsądek.

    > Wykonawca zlecenia jest dupa bo mogl w umowie zlecenia
    > wnioskowac np. inny niz jednodniowy okres wypowiedzenia. A swoja droga
    > jak zmienily sie warunki (np. doszedl ten kierownik) to czemu pracownik
    > nie zaproponowal UoP ?
    A czemu "pracodawca" nie zaproponował od razu?
    Zresztą czasem udawanie głupiego okazuje się w ostatecznym rezultacie niezłą
    taktyką.

    > Wtedy bylo OK to co spowodowalo, ze pracownik
    > nagle ma watpliwosci ?? Zwolnienie. Zwolnienie czyli cos co ma wplyw na
    > nieobiektywne postrzeganie i bycie niewiarygodnym bo w odwecie chce sie
    > bylemu zleceniodawcy dokopac.
    Jak pisałem wyżej - to zupełnie zrozumiałe, by nie rzec - słuszne.
    W znanej nam części Wszechświata każda akcja powoduje reakcję.

    --
    Jotte


  • 50. Data: 2009-03-01 19:27:10
    Temat: Re: Sad Pracy
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Olgierd pisze:

    >
    > Poszło o to, że świadek się przedstawiła jako obca, a ja miałem cynk, że
    > to kuzynka powódki.

    Przecież kuzynka to obca w rozumieniu art. 261 kpc.


    > Babka dostała taką zjebkę,

    Niby za co ? A jak dokładnie brzmiało pytanie sądu?

    --
    @2009 Johnson
    Audiatur et altera pars

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1