On Fri, 30 Dec 2022 12:33:56 -0800 (PST), EmBuf wrote:
>> Cos tam ponoc zrobil z lokatorskim prawem do lokalu,
>> ale jak czytam doniesienia prasowe, to sam juz nie wiem - zrobil
>> cokolwiek? Czy tylko czynsze zrownal?
>
> PiS, jak sięgnę pamięcią, to coś w 2010 obiecał rozpędzenie wszystkich
> SM poprzez obligatoryjne ich przekształcenie we wspólnoty.
> Na obietnicach się skończyło.

Cos znalazlem
https://www.bankier.pl/wiadomosc/Jak-przeksztalcic-s
poldzielcze-lokatorskie-prawo-do-lokalu-we-wlasnosc-
2624667.html

Wyglada na to, ze PiS przed 2008 wprowadzil jakies przepisy, ale TK je
zakwestionował, i sprawa znikła.

I ciekawy komentarz:
"U mnie formalności potrwały dobre 1.5 roku, ale już po wszystkim.
Spółdzielnia zadłużona, jakieś malwersacje. Próbowali wydoić nas na
okoliczność ostarecznego rozliczenia inwestycji. Poprzednia
wierchuszka ma zarzuty karne.

Ale się udało - wszyscy 3 wierzyciele wyrazili zgodę na
bezobciążeniowe przeniesienie własności.

Sprawę prowadziła jakaś zamiejscowa notariusz. Podobno aktualnie już
pozbawiona przez swój samorząd zawodowych uprawnień."

J.

do góry

piątek, 30 grudnia 2022 o 17:43:29 UTC+1 EmBuf napisał(a):
> > Bedzie coraz trudniej ominąc modę.
> O ile mi wiadomo, żadna moda nie może być nikomu narzucona.
> Ja zaś, kontaktując się z kimś w określony sposób, tym samym
> jasno wskazuję, jaką drogą pragnąłbym otrzymać odpowiedź.

Wysyłając gołębia pocztowego również?
Bijesz pianę.
Nikt siła Ciebie nie zakwaterował tam gdzie mieszkasz
Zasady pewnie tajne nie były.
Skoro mieszkasz gdzie mieszkasz to weź pod uwagę że tam z jakiegos MOL( nie wiem co
to jest) korzystają więc skorzystaj i Ty.
Ps
Czasami coś na olx kupuje.
Zdaża się że sprzedający pisze że nie odpowiada na wiadomości przez okx tylko trzeba
do niego dzwonić.
Nie lubię dzwonić więc u takiego nie kupuje.
Tylko tyle i aż tyle.

do góry

W dniu 30.12.2022 o 19:49, EmBuf pisze:
> Jeszcze raz, tylko wyraźniej:
> -- nigdy nie prosiłem o tajne informacje (i nigdy ten człowiek nie wspomniał
> nawet, że dostęp do nich jest w jakikolwiek sposób ograniczony)
> -- nigdy nikt z drugiej strony nie zgłaszał wątpliwości co do mojej tożsamości
> -- nigdy nikt ze strony sp-ni nie stwierdził, że nie mam prawo do zapytania o to, o
co pytam
> -- w początkowym okresie mojego mieszkania tutaj NIE BYŁO PROBLEMU z odpowiedzią
> (pomijając już ,,zwyczajową" długą zwłokę mającą dać mi do zrozumienia, że
> ,,nie jestem taki znowu ważny")

na początku może i przyjęli że powinni ci odpowiedzieć, ale z czasem zacząłeś być
uciążliwy* więc cię olewają i tyle

*zasypywanie pytaniami to też uciążliwość, bo ktoś to musi przeczytać i odpowiedzieć

chcesz konkretów to się pofatyguj, pokaż upoważnienie i domagaj się informacji, przez
nie
zweryfikowany w żaden sposób email to każdy może truć dupę komu tylko chce

do góry

W dniu 30.12.2022 o 21:46, EmBuf pisze:
>> Każdy uprawniony otrzymuje login i hasło dostępu do zasobów spółdzielni,
>> które w każdej chwili może przeglądać przy pomocy dowolnej przeglądarki
>> internetowej.
>
> No dobrze, ale ja nie mam ochoty rejestrować się w 500-nym serwisie, po prostu.


a oni nie mają ochoty obsługiwać przypadkowych ludzi przez email, po prostu

do góry

W dniu 31.12.2022 o 11:39, ąćęłńóśźż pisze:

>> Czy to znaczy, że istnieje jakiś przepis, zezwalający spółdzielniom
>> mieszkaniowym na narzucanie takiego sposobu komunikacji z mieszkańcami
>> osiedli, a jednocześnie na odmawianie podania informacji inną drogą,
>> niż ,,system MOL"?
> Np. uchwała.
Jeśli jakiś przepis zobowiązuje spółdzielnię do udzielenia informacji,
to nie można uchwałą zmienić tego, jak ma ona zostać udzielona.
--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 31.12.2022 o 18:45, Robert Tomasik pisze:

> Jeśli jakiś przepis zobowiązuje spółdzielnię do udzielenia informacji,
> to nie można uchwałą zmienić tego, jak ma ona zostać udzielona.

Skąd ci do głowy takie kretynizmy przychodzą?
Jeśli ja nie mam ochoty udzielić Robertowi Tomasikowi odpowiedzi na
zadane pytanie, to nie ma takiej siły, która by mnie do tego
zobowiązała. A tym bardziej, nie muszę odpowiedzieć nieznanemu
osobnikowi. Jeśli spółdzielnia nie życzy sobie udostępniania informacji
osobom obcym, to pracownicy (wszyscy: prezes, księgowy administrator,
stróż) muszą się do tego stosować. To ja decyduję o tym, co wolno moim
pracownikom. To moje uchwały są wiążące, a nie czyjeś widzimisie.

--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

do góry

W dniu 31.12.2022 o 21:39, Akarm pisze:
>> Jeśli jakiś przepis zobowiązuje spółdzielnię do udzielenia informacji,
>> to nie można uchwałą zmienić tego, jak ma ona zostać udzielona.
> Skąd ci do głowy takie kretynizmy przychodzą?
> Jeśli ja nie mam ochoty udzielić Robertowi Tomasikowi odpowiedzi na
> zadane pytanie, to nie ma takiej siły, która by mnie do tego
> zobowiązała. A tym bardziej, nie muszę odpowiedzieć nieznanemu
> osobnikowi. Jeśli spółdzielnia nie życzy sobie udostępniania informacji
> osobom obcym, to pracownicy (wszyscy: prezes, księgowy administrator,
> stróż) muszą się do tego stosować. To ja decyduję o tym, co wolno moim
> pracownikom. To moje uchwały są wiążące, a nie czyjeś widzimisie.

To tak na szybko pierwszy z brzegu przypadek. Próbowałeś kiedykolwiek od
kogokolwiek uzyskać zapłatę za czynsz, jeśli go nie poinformujesz, ile
ma zapłacić? Albo zaczniesz go informować poprzez publikacje w
niedostępnym dla niego miejscu? Czy uważasz, że jeśli mam z Tobą umowę i
dogadamy się, że mamy 3 miesięczne wypowiedzenie, to skuteczne będzie
wypowiedzenie jej poprzez jakiś mój prywatny serwis ogłoszeniowy, do
którego Ty nie masz dostępu?

Po prostu czasem w odniesieniu do określonej informacji istnieje
obowiązek prawny udzielenia takiej informacji. I to musi być w sposób
dla Ciebie zrozumiały. Pytający tu nie jest uprzejmy doprecyzować, co
jest przedmiotem jego mailowego zapytania, toteż nie potrafię ocenić,
czy w odniesieniu do tej informacji istnieje taki obowiązek, czy nie.
Piszę ogólnie.

Po za tym brak odpowiedzi na jakieś określone pytanie może skutkować w
jakiś sposób cywilnie. Nie chce mi się teraz silić na wymyślanie
jakiegoś szczególnie skomplikowanego kazusu. Ale jak Spółdzielnia -
przykładowo - odmówi mi informacji skąd mam wziąć klucz do śmietnika i z
tego powodu nie mogę z niego korzystać, to poważnie bym rozważał prawo
do zaprzestania płacenia za wywóz śmieci. Wówczas nagle spółdzielnia
zapragnie jednak takiej informacji udzielić. I tu nie może to być forma
wydumana polegająca na tym, że informację można uzyskać tylko w środy
miedzy 15, a 16 pod warunkiem stawienia się w różowym krawacie.

Tak więc, o ile ogólnie masz rację, że mogę nie mieć ochoty komuś
odpowiedzieć, to czasem prawo wprowadza nie do końca zamierzone przez
odmawiającego skutki takiej odmowy.
--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 01.01.2023 o 04:38, Robert Tomasik pisze:

> Ale jak Spółdzielnia -
> przykładowo - odmówi mi informacji skąd mam wziąć klucz do śmietnika i z
> tego powodu nie mogę z niego korzystać, to poważnie bym rozważał prawo
> do zaprzestania płacenia za wywóz śmieci.

Nie.
To nie spółdzielnia udzieli ci informacji, tylko pracownik spółdzielni,
czyli mój, twój - nasz pracownik. Albowiem spółdzielnia to my. I to my
tworzymy prawo, które obowiązuje nas i naszych pracowników.
Skoro my uchwalamy sposób komunikacji, to zarząd i wszyscy nasi
pracownicy maja obowiązek do tego się stosować.

> I tu nie może to być forma
> wydumana polegająca na tym, że informację można uzyskać tylko w środy
> miedzy 15, a 16 pod warunkiem stawienia się w różowym krawacie.
>

I gdyby pytający poszedł do zarządu, to na pewno uzyskałby wszelkie
informacje - jeśli jest do otrzymania tych informacji upoważniony.

> Tak więc, o ile ogólnie masz rację, że mogę nie mieć ochoty komuś
> odpowiedzieć, to czasem prawo wprowadza nie do końca zamierzone przez
> odmawiającego skutki takiej odmowy.

W omawianym przypadku chodzi o udzielanie informacji spółdzielnianych
osobie, której nie da się zweryfikować. Pytanie przez e-mail zadać może
każdy. Skąd pracownicy spółdzielni mają wiedzieć, kto kryje się za
danymi widocznymi w e-mailu?
Pytanie, zadane przez osobę zweryfikowaną, pewnie nie będzie
pozostawione bez odpowiedzi.

--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

do góry

On Sun, 1 Jan 2023 10:12:56 +0100, Akarm wrote:
> W dniu 01.01.2023 o 04:38, Robert Tomasik pisze:
>> Ale jak Spółdzielnia -
>> przykładowo - odmówi mi informacji skąd mam wziąć klucz do śmietnika i z
>> tego powodu nie mogę z niego korzystać, to poważnie bym rozważał prawo
>> do zaprzestania płacenia za wywóz śmieci.

Nie wiem czy mozesz. To teraz forma podatku - oplata dla gminy :-)


> Nie.
> To nie spółdzielnia udzieli ci informacji, tylko pracownik spółdzielni,
> czyli mój, twój - nasz pracownik. Albowiem spółdzielnia to my. I to my
> tworzymy prawo, które obowiązuje nas i naszych pracowników.

Teoria.

> Skoro my uchwalamy sposób komunikacji, to zarząd i wszyscy nasi
> pracownicy maja obowiązek do tego się stosować.

Glosowales za jakim MOL?
A moze choc glosowales, zeby spoldzielnia zalozyla strone www ?

>> I tu nie może to być forma
>> wydumana polegająca na tym, że informację można uzyskać tylko w środy
>> miedzy 15, a 16 pod warunkiem stawienia się w różowym krawacie.
>>
> I gdyby pytający poszedł do zarządu, to na pewno uzyskałby wszelkie
> informacje - jeśli jest do otrzymania tych informacji upoważniony.

A sekretarka prezesa powie "informacji udziela Biuro obslugi
mieszkanca, w poniedzialki i srody od 12 do 14" :-P

I co - moze tak byc?

>> Tak więc, o ile ogólnie masz rację, że mogę nie mieć ochoty komuś
>> odpowiedzieć, to czasem prawo wprowadza nie do końca zamierzone przez
>> odmawiającego skutki takiej odmowy.
>
> W omawianym przypadku chodzi o udzielanie informacji spółdzielnianych
> osobie, której nie da się zweryfikować. Pytanie przez e-mail zadać może
> każdy. Skąd pracownicy spółdzielni mają wiedzieć, kto kryje się za
> danymi widocznymi w e-mailu?
> Pytanie, zadane przez osobę zweryfikowaną, pewnie nie będzie
> pozostawione bez odpowiedzi.

No ale nie odpowiedzieli, ze nie odpowiadaja z takiego powodu.

J.

do góry

W dniu 01.01.2023 o 11:52, J.F pisze:
> On Sun, 1 Jan 2023 10:12:56 +0100, Akarm wrote:

>> To nie spółdzielnia udzieli ci informacji, tylko pracownik spółdzielni,
>> czyli mój, twój - nasz pracownik. Albowiem spółdzielnia to my. I to my
>> tworzymy prawo, które obowiązuje nas i naszych pracowników.
>
> Teoria.
>

Nie.
Praktyka.

>
> Glosowales za jakim MOL?
> A moze choc glosowales, zeby spoldzielnia zalozyla strone www ?
>

Tak.
Nakazaliśmy zarządowi uruchomić stronę www.

>
> A sekretarka prezesa powie "informacji udziela Biuro obslugi
> mieszkanca, w poniedzialki i srody od 12 do 14" :-P
>
> I co - moze tak byc?
>

Może. Ale mało prawdopodobne. Wszystko zależy, jak spółdzielcy sobie
ustawili swoich pracowników. Kiedy mieszkałem w bloku, to po prostu
szedłem do administracji na kawę i administrator mi zawsze wszystkie
informacje przekazywał. Jeśli potrzebowałem dowiedzieć się czegoś z
zakresu działalności zarządu, to jechałem do biura zarządu i prezes lub
inny mój pracownik potrzebne informacje mi przekazywał.

>
> No ale nie odpowiedzieli, ze nie odpowiadaja z takiego powodu.
>

Odpowiedzieli, że proszę bardzo - na platformie mogącej zweryfikować
chętnego do pozyskania informacji.

--
-
Akarm
Nie trawię chamstwa, nieuctwa, bydła wszelakiego

do góry