Użytkownik "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał w
wiadomości news:1v1nt5-40n.ln1@ncc1701.lechistan.com...

> Tia, a jak rzeczywistość jest sprzeczna z teorią, to należy ją
> ignorować?

jak narazie to ty ignorujesz chocby fakt nie sygnalizowania przez samochod
jadacy prosto manewru powrotu na swoj poprzedni pas do jazdy na wprost, o
ignorowaniu innyc znakow, to juz nawet nie pisze

do góry

> Przypomnę: dla mnie łyknięcie idei "winnego kolizji" też
> było trudne do pojęcia :)
> No jak to, jedzie facio na jednojezdniowej jezdni lewą
> stroną, wyprzedza na skrzyżowaniu i ktoś kto się z nim
> "trafił" przy wjeżdżaniu na pas na którym tamtego NIJAK
> NIE MIAŁO PRAWA BYĆ jest winnym kolizji... a tu się
> okazuje że tak - jest. Bo tamtem jechał po drodze
> z pierwszenstwem (albo jechał z prawej) więc miał
> pierwszeństwo i tyle, to że złamał parę przepisów nic
> nie zmienia...

Bo z tym jest inna sprawa skrecajacy w lewo ma OBOWIAZEK upewnienia sie ze
po sasiednim pasie nic nie jedzie (np gosc moze cofac) i moze bezpiecznie
wykonac manewr skretu w lewo.

Co do wyjazdu z podporzadkowanej i samochodu na czolowe to byl taki glosny
przypadek ze zginelo kilkoro dzieci... i ten pewdzacy lewym (dla niego)
pasem na podwojnej ciaglej i ten wyjezdzajacy w prawo z podporzadkowanej
uznani zostali przez sad za wspolwinnych wypadku ze skutkiem smiertelnym.
w uzasadnieniu bylo iz wyjezdzajacy z podporzadkowanej byl lwinny gdyz nie
upewnil sie czy moze wykonac bezpiecznie manewr (niestety wiekszosc na
prawoskretach ludzi nie patrzy gdzie skreca i iczy za tym nie ma
sygnalizacji - mialem kilka razy przypadek ze kolo szkoly w moim miescie
malo nie przejechano dzicka ktore mialo zielone ale kierowcy sie spieszylo i
nie popatrzyl ze ma czerwone) a ten z pasa pod prad jak ze zlamal przepisy
wyprzedzajac na podwojnej ciaglej. Oba te postepowania przyczynily sie do
wypadku...

Tu w najgorszym przypadku powinno byc dla autora tak samo. On nie dochowal
nalezytej ostroznosci a tamten wykonal manewr niedoswolony.

pozdrawiam
--
Steel

do góry

Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał w wiadomości
news:geam6l$ka4$2@news.onet.pl...

> Oczywiście że sygnalizujesz oba. Tzn - TY nie sygnalizujesz (jak wynika z
> twoich ostatnich postów), a powinieneś.

a jaki wg ciebie ma cel sygnalizowania wjazdu na zjad skoro nie masz
fizycznie innej mozliwosci pojechac?
jak droga skreca, jest luk, tez sygnalizujesz ze jest luk?
bo to analogiczna sytuacja

do góry

Użytkownik "Steel" <d...@K...pl> napisał w wiadomości
news:gebmce$r0j$1@mx1.internetia.pl...

> hmmmm tu mozna sie spierac... bo jednak gdybys nie zmienil kierunku jazdy
> to jechalbys na skrzyzowaniu prosto...

wiesz, analogicznie na luku drogi tez zmieniasz kierunek jazdy, a jednak nie
sygnalizujesz tego

do góry

Dnia Wed, 29 Oct 2008 17:04:13 -0500, witek napisał(a):

> Jak się okaże, że ja jechałem jak pan i władca i waliłem w co popadnie
> bo mam zielone, to ewidentnie winny będę ja.

Nie, nie pisze o celowym uderzeniu.

do góry

TomaSz. pisze:
> Z pamiętnika internauty.
> Własność: 'Andrzej Lawa'
> Wpis z dnia 29-10-2008:

> Moim zdaniem sytuacja jest analogiczna - kierowca ma jechać z pasa w lewo,
> a jedzie prosto.

Moim zdaniem mijasz się z prawdą, bo on chcąc utrzymać
dotychczasowy kierunek jazdy nie może jechać "prosto"
nie tylko ze względu na przepisy (znaki nakazują skręt w lewo),
ale również ze względu na to, że "prosto" ma pas ruchu
w przeciwnym kierunku!
Musi skręcić w prawo na sąsiedni pas ruchu.
Zanim skręci powinien sprawdzić, czy nie utrudni tym manewrem
życia innym uczestnikom drogi.
Musi też sygnalizować zamiar skrętu w prawo na nowy pas ruchu
innym uczestnikom, by wiedzieli, że jedzie nieprawidłowo
Nie sprawdził i nie sygnalizował - czego efekty znamy.

--
Pozdrawia Marek

do góry

Użytkownik "Jacek Krzyzanowski" <k...@k...pl> napisał w wiadomości
news:17q1xewdgttgw.bv6f84zpytg4$.dlg@40tude.net...
> Dnia Wed, 29 Oct 2008 21:13:47 +0100, Nostradamus napisał(a):
>
>> Gdzięś wyczytałeś, że koleś miał zieloną strzałkę w lewo?? Coś kręcisz;))
>
> A jakie to ma znaczenie? Castrol pisal, ze skrecajac w lewo trzeba ustapic
> wszystkim jadacym prosto.


I w zasadzie napisał prawdę.

--
Pzdr
Leszek
GG1631219
"Powyższy post wyraża jedynie opinię autora w dniu dzisiejszym.
Nie może on służyć przeciwko niemu w dniu jutrzejszym, ani każdym innym
następującym po tym terminie. Ponadto autor zastrzega sobie prawo zmiany
poglądów, bez podawania przyczyny."

do góry

Dnia Thu, 30 Oct 2008 15:03:38 +0100, Nostradamus napisał(a):

> I w zasadzie napisał prawdę.

No w zasadzie tak, pod warunkiem, ze nie ma policjanta kierujacego ruchem,
ze nie ma sygnalizacji swietlnej, ze nie ma znakow drogowych, ze jadacy
prosto nie wyjezdza z posesji, albo stacji benzynowej.

do góry

TomaSz. pisze:

> Tia, a z ustawy zasadniczej wynika, że masz prawo do bezpłatnej opieki
> zdrowotnej. I co?

I ma. Konstytucja nie gwarantuje jakości ani szybkości działania takiej
opieki.

do góry

Steel pisze:

> zapominasz ze przed pane z polnocy mogl jechac inny samochod ktory skrecal w
> lewo (co jednoznacznie moglo okreslac przeznaczenie tego pasa jak i jego

Kolejne brednie ignoranta, który nigdy nie widział połączonych kilku
strzałek (ani nie doczytał do końca par.87 ust.1 rozporządzenia w
sprawie znaków i sygnałów drogowych).

do góry