-
11. Data: 2009-11-11 12:40:46
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>
> A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
> jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
> raz do uzycia :)
Korzeń tego drzewa to będzie "ożeń się".
-
12. Data: 2009-11-12 00:29:55
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>
Użytkownik Alek napisał:
> Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>>
>> A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
>> jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
>> raz do uzycia :)
>
> Korzeń tego drzewa to będzie "ożeń się".
>
No tak, statystyki podają, że śluby są najczęstszą przyczyną rozwodów :-)
A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
druga już rozwodowa) i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka
za roboczogodzinę ;-)). Po wszystkim zaprosić swoją byłą, na dobrą kawę
i pizze :-) Z tego co sobie przypominam, to sądy mają z tym już tyle
pracy, że zamykają wszystko na jednym spotkaniu.
Pozdrawiam
"bieżnikowany kawaler" :-)
-
13. Data: 2009-11-12 00:31:38
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>
Użytkownik Alek napisał:
> Użytkownik "Jacek_P" <L...@c...edu.pl> napisał
>>
>> A sprobuj moze opisac to wariantowo. Pozostanie w archiwum grupy
>> jako gotowa receptura postepowania, takie drzewo decyzyjne, w sam
>> raz do uzycia :)
>
> Korzeń tego drzewa to będzie "ożeń się".
>
No tak, statystyki podają, że śluby są najczęstszą przyczyną rozwodów :-)
A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
druga już rozwodowa) i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka
za roboczogodzinę ;-)). Po wszystkim zaprosić swoją byłą, na dobrą kawę
i pizze :-) Z tego co sobie przypominam, to sądy mają z tym już tyle
pracy, że zamykają wszystko na jednym spotkaniu.
Pozdrawiam
"bieżnikowany kawaler" :-)
-
14. Data: 2009-11-12 09:40:10
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 01:29:55 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):
> A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
> są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
> druga już rozwodowa)
Trzeba było w pozwie zamieścić klauzulę że rezygnujecie z "mediacji",
"rozprawy pojednawczej". Oczywiście o ile nie ma dzieci z tego związku.
> i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka za roboczogodzinę ;-)).
Jaka faktura? Od papugi?
-
15. Data: 2009-11-12 10:03:43
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: wombi <w...@u...to.onet.eu>
Grzegorz Kurczyk pisze:
> (pierwsza pojednawcza,
> druga już rozwodowa)
Art.436 KPC został zmieniony około 2006 r. Nie ma już posiedzenia
pojednawczego.
-
16. Data: 2009-11-12 10:47:20
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: Herald <h...@o...eu>
Dnia Thu, 12 Nov 2009 11:03:43 +0100, wombi napisał(a):
> Art.436 KPC został zmieniony około 2006 r. Nie ma już posiedzenia
> pojednawczego.
Na wniosek stron :)
-
17. Data: 2009-11-12 11:05:41
Temat: Re: Rozwód - od czego zacząć ???
Od: Grzegorz Kurczyk <g...@c...slupsk.pl>
Użytkownik Herald napisał:
> Dnia Thu, 12 Nov 2009 01:29:55 +0100, Grzegorz Kurczyk napisał(a):
>
>
>> A wracając do tematu. Z autopsji wiem, że jeśli strony się dogadają, to
>> są to dwie wizyty w sądzie po ok 15min każda (pierwsza pojednawcza,
>> druga już rozwodowa)
>
> Trzeba było w pozwie zamieścić klauzulę że rezygnujecie z "mediacji",
> "rozprawy pojednawczej". Oczywiście o ile nie ma dzieci z tego związku.
No tego akurat nie wiedzieliśmy, może wyszłoby taniej :-)
W sprawie dzieci też można się wcześniej dogadać i przed sądem tylko
formalnie przyklepać.
>
>> i fakturka na 2000zł (stan na 2003r - niezła stawka za roboczogodzinę ;-)).
>
> Jaka faktura? Od papugi?
Obyło się bez udziału kolorowego ptactwa ;-)
Tyle musieliśmy zapłacić "za wolność" w kasie sądu. W sumie po 1000zł od
głowy :-) Nie pamiętam czy była to faktura w pełnym tego słowa znaczeniu :-)
Pozdrawiam
G.K.