-
1. Data: 2006-10-09 11:55:59
Temat: Rozwod
Od: o...@w...pl (Orion)
Witam
Mam pytanie.
Sytuacja jest taka, ze przez 2 lata malzenstwa zona mnie zdradzala przez
1,5 roku. Chciala rozwodu i zebym sie wyprowadzil. Nie chcialem, ale w
koncu to zrobilem. Poznalem inna kobiete i jestem szczesliwy. Tyle ze
zaraz bedzie rozprawa. Zlozylem pozew bez orzekania o winie, ale boje sie
ze ona moze kombinowac, bo koles ja zostawil z tego co wiem i teraz ona
rozwodu nie chce.
Sek w tym ze nie wiem czy przyznawac sie oficjalnie do nowej kobiety czy
nie i czy to ma jakikolwiek wplyw na sprawe, jesli poznalem ja po zdradzie
dokonanej przez zone i po wyprowadzce.
help...
dzieki
Orion
--
Wyslano z serwisu -> http://kredycik.pl - kredyty mieszkaniowe,
hipoteczne, konta bankowe
-
2. Data: 2006-10-09 12:16:02
Temat: Re: Rozwod
Od: "Hania " <v...@W...gazeta.pl>
o...@w...pl (Orion) napisał(a):
> Witam
> Mam pytanie.
> Sytuacja jest taka, ze przez 2 lata malzenstwa zona mnie zdradzala przez
> 1,5 roku. Chciala rozwodu i zebym sie wyprowadzil. ...> Sek w tym ze nie
wiem czy przyznawac sie oficjalnie do nowej kobiety czy
> nie i czy to ma jakikolwiek wplyw na sprawe, jesli poznalem ja po zdradzie
> dokonanej przez zone i po wyprowadzce.
to zalezy, jak bedziecie sie OBOJE zachowywac, czyli, jak oceniasz
zachowanie zony na rozprawie.
Zał.1. - oboje chcecie rozwodu, a w kazdym razie nie chcecie sobie utrudniac
zycia:
OBOJE gadacie, ze nastapil rozklad pozycia, ze nie mieszkacie razem od x
czasu, rozwod dają Wam praktycznie od ręki (osobna sprawa to podzial majątku)
zal2. Babie odbilo i chce sie mscic, ze Tobie sie udało:
NIE MOWISZ, ze masz kobiete tylko ze mieszkasz oddzielnie na wyraźne jej
żądanie. Tu: przydalyby sie jakies dowody na jej zdradę, zeznania swiadkow i
tym podobne paskudztwa. Sprawa ciagnie sie o wiele dluzej, nic Ci nie da
orzekanie o winie, za to masz zagrozenie, ze baba zdrady sie wyprze, obwini
Ciebie za rozkład malżenstwa, zes sie wyprowadzil od niej kochającej i
znalazł babę, niewierny.
Może Cię wydoić nawet na alimenty, o ile udowodni że spadła jej stopa
życiowa. Oczywiście tego jej nie mow i nie zachęcaj do tak świetlanych
dzialan, raczej obrzydź jej ciąganie po sądach mówiąc, że masz kupę świadków
na jej zdradę i żeby oszczędzić jej smieszności proponujesz wersję pierwszą.
Powodzenia
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
3. Data: 2006-10-09 12:34:04
Temat: Re: Rozwod
Od: o...@o...pl (Orion)
Dzieki
a rzecz w tym ze przeczuwam opcje nr 2. Mowila ze powie w sadzie co mysli
i czuje, ze wystepuje przeciw jej uczuciom, przeciw niej. Tyle ze chyba
zapomniala co zrobila. Mam wrazenie ze nagrywala kilka naszych rozmow,
sadzac po sposobie prowadzenia rozmowy, niestety za pono na to wpadlem i
moglem cos chlapnac. Ale jesli faktycznie mam jakis dowod, ktory w jakis
sposob przedstawia jej wine, to czy powinienem sie obawiac?
--
Wyslano z serwisu -> http://kredycik.pl - kredyty mieszkaniowe,
hipoteczne, konta bankowe
-
4. Data: 2006-10-09 12:49:30
Temat: Re: Rozwod
Od: "Hania " <v...@W...gazeta.pl>
o...@o...pl (Orion) napisał(a):
> Dzieki
>
> a rzecz w tym ze przeczuwam opcje nr 2. Mowila ze powie w sadzie co mysli
> i czuje, ze wystepuje przeciw jej uczuciom, przeciw niej. Tyle ze chyba
> zapomniala co zrobila. Mam wrazenie ze nagrywala kilka naszych rozmow,
> sadzac po sposobie prowadzenia rozmowy, niestety za pono na to wpadlem i
> moglem cos chlapnac. Ale jesli faktycznie mam jakis dowod, ktory w jakis
> sposob przedstawia jej wine, to czy powinienem sie obawiac?
nie powinienes, ale bądż czujny! Z tego, co piszesz,.......to przepraszam,
ze to mowie, ale miales nie za mądra istotkę za żonę. kup dyktafon i zrób to
samo, nakieruj rozmowe na taki tor (zasugeruj w pytaniu odpowiedz), ze
przeciez tyle osob wie, ze przyprawiala Ci rogi, ze bylaby glupia drążąc
temat. Przy obecnym prawodawstwie z tego co wiem przydałoby się nagranie
analogiczne, najlepiej video (ale nie cyfrowe, bo takie łatwiej
spreparować).
Z resztą mi np. prawnik mówił, że sądy do wszelkich dowodów typu sms czy
nagrania podchodzą jak pies do jeża, więc ani jej ani Twoje dowody moga sie
nie przydać.
Idz w zaparte czlowieku, zes sie wyprowadzil, bo Cie baba wiarolomna
wyganiala a chciala kochanka sprowadzic, jej przedstaw zaś wizję totalnego
ośmieszenia, a co więcej - krzywoprzysięstwa, bo przecież przez te 1.5 roku
tyyyle osob wiedzialo, a ze masz kumpli nienawidzacych zdradliwych bab, to
swiadczyć będą. Szczerze wątpię...by choć ziarnka niepewnosci to nie zasialo
w jej łepetynie.
Wystąpiłeś przeciw jej uczuciom????????? Czasem mam ochote rozstrzelać tak
oblesne baby, bo potem ich gadanie rzutuje na wszystkie przedstawicielki
płci.
BTW - łażenie po sądach sie kiedyś skończy, a Ty ciesz się, że szydło z
worka wyszło tak szybko. Szkoda życia...
hania
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
5. Data: 2006-10-09 17:40:34
Temat: Re: Rozwod
Od: "INDYGO29" <Indygo$2...@v...pl- skasuj $>
Użytkownik "Hania " <v...@W...gazeta.pl> napisał w wiadomości
news:egdggq$5a1
> Wystąpiłeś przeciw jej uczuciom????????? Czasem mam ochote rozstrzelać tak
> oblesne baby, bo potem ich gadanie rzutuje na wszystkie przedstawicielki
> płci.
> BTW - łażenie po sądach sie kiedyś skończy, a Ty ciesz się, że szydło z
> worka wyszło tak szybko. Szkoda życia...
>
> hania
Hania czy Ty aby napewno Jesteś kobietą????
Bo jestem zaskoczony Twoimi słowami.
POZYTYWNIE !!!!
Mam podobną sytuację jak opisał kolega, tylko że bez zdrady a z tym że 30
letnia panna chciała dziecka i nazwiska ze związku jako że katoliczka.
Dopuki byłem potrzebny to OK !!! Byłem.... jak przestałem być potrzebny to
wypierd... usłyszałem.
Walczyłem przez około rok - wyprowadzałem się i wprowadzałem do zony
{mieszkanie teściów i z teściami :((( }
Uwierzysz aż 4 razy. Za 5 już żona rozwodu chce.... bo mąż opuścił żonę i
dziecko!!!
Tylko że płacę na synka dobrowolnie, złożyłem wniosek o widywanie syna bo mi
teściowa z żoną oswiadczyły że dziecko ICH !!!
I tak dalej i tak dalej.....
sedno nie ważne....
Ale miło usłyszeć że nie kążdy facet musi być odrzu skur... spod ciemnej
gwiazdy! Że czasami to kobieta jest tą istotą która nie daje żyć:((
Przed sądem nie wygram to pewne bo niestety kobiety są postrzegane tam jako
ucielesnienie dobra i wszystkich pozytywnych cech.
Poza tym nie chcę się brudzić podstepem i chamstwem. A mimo wszystko zywię
do tej kobiety najlepsze uczucia:((
Może trafi " na lepszego"..... oby nie.
Dziękuję Haniu :))
Pozdrawiam serdecznie.
-
6. Data: 2006-10-10 08:16:55
Temat: Re: Rozwod
Od: "Hania " <v...@W...gazeta.pl>
INDYGO29 <Indygo$2...@v...pl- skasuj $> napisał(a):
>> Hania czy Ty aby napewno Jesteś kobietą????
> Bo jestem zaskoczony Twoimi słowami.
> POZYTYWNIE !!!!
txs (juz myslalam, ze będzie jakowes plucie za nietrzymanie sztamy ze
wszystkimi samicami ;-)) a powaznie - serio wstyd mi za niektóre "cnotliwe,
wiecznie skrzywdzone/nawiedzone/katoliczki praktykujące (chyba knucie ze
swoimi mamuńciami praktykujące).
Manipulanci pojawiają się po 1 i 2 stronie, sama mialam do czynienia z
gosciem wycierającym gębe słowem "miłość" i w jej imię robiącym wiele
świństw, co nie znaczy, ze wszystkich facetów tak postrzegam. Tez balam sie
sądu, bo eksio piękne oczy i teatr jednego aktora odstawiał przedni. Na
szczęście nie kupiono jego bajek...
Ostatnio wśród znajomych sytuacja: kobieta wygania facea, jest w ciąży,
składa o rozwód, oczywicie z jego winy, bo przecież opuścił biedactwo z
maleństwem, niedobry jeden, jego kasa włożona w mieszkanie przepada,
zasądzają alimenty, tylko gość coś podjrzewa i daje wniosek o ustalenie
ojcostwa...trzymam kciuki za "pomyślny " wynik. Dodam, ze lala jest
z "głęboko wierzącej" rodzinki, a jej mamuńcia (na sam widok mohairu ciarki
przechodzą) działa w LPR...
> Mam podobną sytuację jak opisał kolega, tylko że bez zdrady a z tym że 30
> letnia panna chciała dziecka i nazwiska ze związku jako że katoliczka.
> Dopuki byłem potrzebny to OK !!! Byłem.... jak przestałem być potrzebny to
> wypierd... usłyszałem.
> Walczyłem przez około rok - wyprowadzałem się i wprowadzałem do zony
> {mieszkanie teściów i z teściami :((( }
> Uwierzysz aż 4 razy. Za 5 już żona rozwodu chce.... bo mąż opuścił żonę i
> dziecko!!!
> Tylko że płacę na synka dobrowolnie, złożyłem wniosek o widywanie syna bo
mi
> teściowa z żoną oswiadczyły że dziecko ICH !!!
> I tak dalej i tak dalej.....
> sedno nie ważne....
> Ale miło usłyszeć że nie kążdy facet musi być odrzu skur... spod ciemnej
> gwiazdy! Że czasami to kobieta jest tą istotą która nie daje żyć:((
> Przed sądem nie wygram to pewne bo niestety kobiety są postrzegane tam jako
> ucielesnienie dobra i wszystkich pozytywnych cech.
Nie wyprowadzałeś się, a zostałeś wyrzucony - różnica, nie?
> Poza tym nie chcę się brudzić podstepem i chamstwem. A mimo wszystko zywię
> do tej kobiety najlepsze uczucia:((
tak czy siak - wpłat alimentacyjnych dokonuj przelewami, ZAWSZE...
> Może trafi " na lepszego"..... oby nie.
Niech trafia jak chce, w końcu wychowuje Wasze dziecko, przyda się ktoś, kto
będzie przy niej
Ważne, żebyś Ty dobrze trafił :)
h.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/