Witam serdecznie wszystkich,

Mam następującą sprawę, wynajmowałem mieszkanie u pewnej osoby.
Jednak z prywatnych przyczyn zrezygnowałem z tego, ustaliłem że kaucja
zostaje dla właściciela a ja się wyprowadzam i ta osoba szuka nowych
lokatorów do mieszkania.
Powiedziała mi jednak, że umowe rozwiąze ze mną dopiero w momencie
kiedy znajdzie nowych lokatorów.

W jaki sposób mogę mieć pewność, że nie będzie próbowała zedrzeć
pieniędzy w momencie kiedy minie te 3 miesiące a nadal nikogo nie
znajdzie.

Chciałbym zapisać to w takiej zasadzie, że piszemy takie ustalenia:


Z dniem 22.02.2008 osoba X zdaje mieszkanie, w rozliczeniu zostawia
5000 zł kaucji.
Najemca zobowiązuje się do tego, że w ciągu 3 miesięcy znajdzie
lokatorów do nowego mieszkania.
Po upływie 3 miesięcy najemca nie ma prawa domagać się należności od
osoby, która zdaje mieszkanie z dniem 22.02.2008r. Automatycznie
wynajmujący zgadza się na to, że z dniem 15.03.2008r zostaje
rozwiązana umowa w sposób polubowny .



Czy taki papier z podpisem właściciela w 2 egzemplarzach będzie
wystarczył, aby na przyszłość się zabezpieczyć jak jednak nikogo nie
znajdzie do wynajęcia?

Pozdrawiam

do góry

k...@g...com pisze:

> Mam następującą sprawę, wynajmowałem mieszkanie u pewnej osoby.

Jest jakaś umowa pisemna? Możesz podzielić się treścią, bądź
najważniejszymi punktami?

--
/\ /\ [ Jakub 'Kocureq' Anderwald ] /\ /\
=^;^= [ [nick][at][nick].com ] =^;^=
/ | [ GG# 1365999 ICQ# 31547220 ] | \
(___(|_|_| [ k...@j...org ] |_|_|)___)

do góry

<k...@g...com> wrote in message
news:abc94dd2-ada8-4f66-82b9-680eb9a3ba73@j28g2000hs
j.googlegroups.com...
Nic nie rozumiem. Dlaczego nie rozwiążesz umowy z zachowaniem okresu
wypowiedzenia (zwykle 1 miesiąc)? Masz ten okres jakiś długi (np. rok) i
dlatego wynajmujący idzie Ci na rękę zgadzając się na jego skrócenie pod
warunkiem że znajdzie kogoś innego? Co ma z tym wspólnego kaucja, zgodziłeś
się na jej zatrzymanie przez właściciela bo były jakieś zniszczenia w
lokalu? Jeśli nie było zniszczeń i masz normalny okres wypowiedzenia, to
wysyłasz poleconym wypowiedzenie i zachowujesz dowód nadania (jeszcze lepiej
za potwierdzeniem odbioru), a przy zdawaniu mieszkania odbierasz kaucję. Nie
interesuje Cię, czy wynajmujący kogoś znajdzie czy nie - to jego problem.
Jeśli próbowałeś wypowiedzieć umowę i nie masz od właściciela pisemnego
potwierdzenia przyjęcia wypowiedzenia, to Cię wykorzystał: za 3 miesiące
będziesz dalej najemcą mieszkania i dalej będzie Cię obowiązywał okres
wypowiedzenia, i dalej będziesz płacił. Mylisz też chyba pojęcia: właściciel
to Wynajmujący, Ty jesteś Najemcą. Spróbuj opisać jeszcze raz jaśniej.


strach

do góry

Jak rozumiem mamy ty 3 osoby: właściciela, najemcę i osobe X (de facto
najemce2), tak?
Z kim X miał umowę: z właścicielem czy z najemcą1? Najemca, wynajmujący... -
za dużo pojęć, zdecyduj i wprowadź jednoznaczną nomenklaturę.
Czy w ogóle najemca1 ma zgodę własciela w swojej umowie na to, aby innym
wynajmował?

do góry