eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Rowerzysta a prawo drogowe
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 89

  • 21. Data: 2007-07-06 23:21:00
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    M&C wrote:

    > Jeśli rowerzysta ma obowiązek jechać jak najbliżej prawej skrajni
    > jezdni, to jak on może wyminąć kogokolwiek z lewej strony? No chyba,że

    Przepis mówi dosłownie: "możliwie blisko prawej krawędzi jezdni". I
    dotyczy WSZYSTKICH POJAZDÓW.

    Oczywiście jeśli np. przy prawej krawędzi stoi jakiś zawalidroga, to
    "możliwie blisko" jest już nieco bliżej środka jezdni...


  • 22. Data: 2007-07-06 23:23:04
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pawelj wrote:

    > A ja widzę. Za takie wymijanie prawą stroną na miejscu policji dałbym
    > najwyższy możliwy mandat.

    Bo jesteś głupi, zawistny i nie znasz przepisów?

    > Z tego co poamiętam z kursu na pj to na drodze wymija się tylko z lewej
    > strony. Z prawej tylko wtedy gdy pojazd przed nami skeca w lewą i
    > sygnalizuje to.

    Poducz się kapkę. Ustawa jest dostępna na stronie sejmu. Nie wracaj ani
    tutaj, ani na drogi zanim się jej nie nauczysz.


  • 23. Data: 2007-07-07 08:15:44
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: zly <b...@p...fm>

    Dnia Fri, 6 Jul 2007 23:53:53 +0200, pawelj napisał(a):


    > Powodzenia w wyprzedzaniu samochodów po to by jakiś tir połamał ci niechcący
    > rowerek. I obyś z niego zdążył zeskoczyć :)

    Juz o to sie nie boj

    > A jak przy przejeżdzaniu koło opla poczujesz
    > pieczenie w oczach to pomyśl, że może właśnie miałem ochotę szyby umyć...

    Podaj jeszcze rejestracje tego opla. Na rowerze mam okulary, ale juz kilku
    cfaniaczkow probowalo takich zartow i nie skonczylo sie dla nich
    przyjemnie. Pomysl wie, ze nie zawsze trafisz na przestraszonego dzaieciaka

    --
    marcin


  • 24. Data: 2007-07-07 10:49:25
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Wrak Tristana <n...@s...pl>

    W odpowiedzi na pismo z piątek, 6 lipca 2007 22:53
    (autor pawelj
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <f6ma53$pbk$1@atlantis.news.tpi.pl>):

    > Jeżeli samochód nie może prawą stroną to dlaczego debil na rowerze może?

    Bo jest miejsce i nie zagraża?
    Bo jak będzie czekał to będzie blokował i utrudniał ruch, a jak bokiem
    myknie to ułatwi...

    --
    Wrak Tristana
    * Forum WO: http://forum.alrauna.org/
    * Forum Linuksowe: http://forum.linux.org.pl/

    Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
    napisz tu: t...@l...pl, e...@e...edu.pl, i...@k...com.pl,
    h...@k...com.pl, p...@f...hu, i...@h...pl


  • 25. Data: 2007-07-07 14:47:49
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>

    > Jeśli rowerzysta ma obowiązek jechać jak najbliżej prawej skrajni jezdni,
    > to jak on może wyminąć kogokolwiek z lewej strony? No chyba,że ten przepis
    > zniesiono... Ale "podobna" sytuacja jest przy próbie skrętu w lewo na
    > skrzyżowaniu.

    Czyli rowerowi wolno wymijać samochody prawą stroną?
    A jak ma wymijać inne rowery? Prawą czy lewą stroną?

    --
    PawełJ



  • 26. Data: 2007-07-07 15:02:15
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>

    > Zle pamietasz. Scenka sytuacyjna:
    > Mamy droge dwujezdniowa, rozpatrujemy sytuacje na jednej z jezdni.
    > Skrzyzowanie, czerwone swiatlo. Na lewym pasie (oba do jazdy prosto... ew.
    > prawy rowniez do skretu w prawo) stoja 4 samochody, na prawym ani jednego.
    > Z tylu nadjezdza samochod. Chcesz kierowcy tego samochodu wlepic
    > "najwyzszy mozliwy mandat" za staniecie na tym prawym pasie? Kogos
    > rozjechal po pijanemu, czy jak? On nawet wykroczenia nie popelnil.

    Rozszerzyłeś troche moje myślenie. Ja miałem na myśli drogi takie jak są w
    moim miasteczku. Czyli jeden pas ruchu w jednym kierunku. O takich myślałem
    i pisałem.
    >
    >> Tylko po to ?eby za chwile ci co stali w korku/ na ?wiat3ach/ na
    >> przeje?dzie
    >> psioczyli na tego yntelygenta na rowerze, ?e korkuje pó3 drogi? Bo
    >> przecie?
    >> jak on ju? z przodu bedzie to tak bedzie jecha3 ?eby go bron bo?e nikt
    >> nie wyprzedzi3.
    >
    > Masz jakies traumatyczne przezycie z dziecinstwa chyba.
    Nie z dzieciństwa. Tak się składa że do domu wracam przez przejazd kolejowy.
    I prawie zawsze jak jest zamknięty to mi jakieś rowery po prawej śmigają.
    Ale jak już otworzą to pomimo, że za przejazdem jest ponad metrowej
    szerokości pas dla rowerów to żadnemu do głowy nie przyjdzie żeby tamtędy
    jechać. Efekt jest taki, że rowerzysta jest za przejazdem pare sekund
    wcześniej niż gdyby nie wyprzedzał za to spory rządek kierowców potem sobie
    jedzie rowerowym tempem bo nietykalskich nie ma jak wyminąć.
    Zdażyło mi się że taki rowerzysta sobie źle wymierzył i zarysował mi
    samochód.
    Widziałem też jak tir przede mną rozjechał przyczepą rowerzystę bo ten sobie
    stanął na wysokości połowy przyczepy.

    Chcesz inny przykład?
    Stoisz na światłach samochodem. skręcasz w prawą. Ruszasz . Ale jak stałeś
    to miałeś ok 1 metra do krawędzi a jak jedziesz do dojeżdzasz prawie do
    krawężnika. Jak ty ruszasz to rowerzysta wjeżdza między ciebie a krawężnik.
    Ale tylko na tył auta. I to tak że go nie widzisz. Ilu kierowców skręcając w
    prawą patrzy w prawe lusterko czy czasem jakeigoś rowerzysty nie ma?


    >Nawet nie masz pojecia ilu jest kierowcow psioczacych na normalnie
    >jezdzacych rowerzystow. Prawie nigdy nie wymijam z prawej na swiatlach.
    >Jesli jest czerwone, staje normalnie w kolejce. Jak mi sie za to
    >odwdzieczaja kierowcy z tylu? W najlepszym wypadku potrabia. Wiekszosc
    >stara sie jakos zmiescic pomiedzy rowerem a samochodem na lewym pasie,
    >wygrazajac przy okazji piesciami i krzyczac "spierd... na chodnik".

    Nie mam nic przeciwko rowrzystom i sam dość dużo jeżdzę na rowerze i wiem
    jak są traktowani przez kierowców.
    Ale rowerzyści też mogli by pomyśleć że sami na drodze nie są
    >
    >> Bardzo dobrze dzia3a jak kto? na rowerze mnie wyprzedza z prawej a mi
    >> wtedy przyjdzie ochota na umycie szyb :)
    >
    > No i kto tu teraz jest debilem, co? Wlasnie przez takich glabow jak Ty
    > zwieksza sie liczba wypadkow. Chec zemsty u kierowcow (wszelakich, nie
    > tylko zmotoryzowanych) to jakas straszliwa plaga.

    To nie chęć zemsty. I nie ja zacząłem debilowanie.
    >
    >> Pozdrawiam inteligentnych inaczej na dwóch kó3kach z prawej strony auta
    >
    > Przyznam szczerze, ze zupelnie nie mam pojecia kogo pozdrawiales, za
    > pomoca tego fikusnego zdania.

    Złego marcina
    >
    > --
    > Pozdrawiam, Jasko Bartnik.
    > Adres email: http://www.cerbermail.com/?XGffJlCqWO
    > Nem minden szarka farka tarka, csak a tarka fajta szarka farka tarka.



  • 27. Data: 2007-07-07 15:04:11
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: "pawelj" <pawel_jajko. antyspam .@poczta.onet.pl>

    >> A jak przy przejeżdzaniu koło opla poczujesz
    >> pieczenie w oczach to pomyśl, że może właśnie miałem ochotę szyby umyć...
    >
    > Podaj jeszcze rejestracje tego opla. Na rowerze mam okulary, ale juz kilku
    > cfaniaczkow probowalo takich zartow i nie skonczylo sie dla nich
    > przyjemnie. Pomysl wie, ze nie zawsze trafisz na przestraszonego
    > dzaieciaka

    Przestarszony dzieciak tak głupio nie zrobi.
    A z ciekawości jak się to skończyło dla nich? Weźmiesz mnie za bety czy jak?
    Bardzo jestem ciekaw :)

    --
    PawełJ



  • 28. Data: 2007-07-07 15:36:35
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail ...@p...onet.pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:


    >>> Albo inny przykład. Jadę sobie jak wyżej i jest korek.
    >>> Większość kierowców stoi tak, że ja mogę przejechać tą prawą stroną.
    >>> Jednakże jakiś debil stanął tuż przy krawężniku. Ale mam miejsce,
    >>> żeby go wyminąć, więc to robię. I znowu drogówka.
    >>
    >> skoro miałes miejsce zeby go wyminac to nie widze problemu.

    > A ja widzę. Za takie wymijanie prawą stroną na miejscu policji dałbym
    > najwyższy możliwy mandat.

    nawet jezeli nie ma do tego podstawy?

    > Z tego co poamiętam z kursu na pj to na drodze wymija się tylko z
    > lewej strony. Z prawej tylko wtedy gdy pojazd przed nami skeca w lewą
    > i sygnalizuje to.

    zdaje sie ze wyprzedza sie z lewej...

    > Jeżeli samochód nie może prawą stroną to dlaczego debil na rowerze
    > może?

    bo, w przeciwienstwie do auta, bez problemu sie tam zmiesci?

    > Tylko po to żeby za chwilę ci co stali w korku/ na światłach/ na
    > przejeździe psioczyli na tego yntelygenta na rowerze, że korkuje pół
    > drogi? Bo przecież jak on już z przodu będzie to tak będzie jechał
    > żeby go broń boże nikt nie wyprzedził.

    to moze jedz sobie ładnie 3km/h za rowerzysta do nastepnych swiateł? :)
    >
    > Ci rowerzyści nie mają rozumu w tych łebkach bo im wytelepało czy jak?
    > Bardzo inteligentne jest wymijanie samochodów przed przejazdem
    > kolejowym na zakręcie w prawą stronę. No poprostu świetny widok
    > zwłaszcza jak ktoś jedzie obok ciężarówki która rusza bo akurat
    > przejazd otworzyli. Ale szanowne państwo rowerzyści uważają że te
    > debile z samochodów to im na złość robią.

    nie wiem co tu robi ten przejazd kolejowy, ale niech ci bedzie - jak
    przejazd otworza, to raczka sygnał i ładnie wjezdzamy na prawa strone - w
    czym problem?

    > Bardzo dobrze działa jak ktoś na rowerze mnie wyprzedza z prawej a mi
    > wtedy przyjdzie ochota na umycie szyb :)

    aha, to ty zwykły cham jestes... ale spoko - mam okulary!
    >
    > Pozdrawiam inteligentnych inaczej na dwóch kółkach z prawej strony
    > auta
    >
    pozdrawiam wszystkich kierowców i jednoczesnie rowerzystów - to zmienia
    troche optyke patrzenia na ruch kolowy.


    --
    Pozdrawia... Budzik ; #GG: 565516 ; www.rowery.rejtravel.pl
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Może wariaci to tacy ludzie, którzy wszystko widzą tak, jak jest, tylko
    udało im się znaleźć sposób, żeby z tym żyć." William Wharton


  • 29. Data: 2007-07-07 17:55:34
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pawelj napisał(a):

    > Czyli rowerowi wolno wymijać samochody prawą stroną?

    W Polsce to ma wręcz obowiązek wymijać samochody (i wszelkie inne
    pojazdy) jadąc możliwie blisko prawej krawędzi jezdni.

    Pewnie nie wiesz dlaczego, drogi ignorancie przepisów nie znający, więc
    wyjaśniam: wymijanie to przejeżdżanie obok uczestnika ruchu...
    poruszającego się w przeciwnym kierunku!


  • 30. Data: 2007-07-07 18:03:05
    Temat: Re: Rowerzysta a prawo drogowe
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    pawelj napisał(a):

    > Rozszerzyłeś troche moje myślenie.

    Twoje myślenie jest tak wąskie, że przeciętna żaba ma szersze ;->

    [ciach]

    > Nie z dzieciństwa. Tak się składa że do domu wracam przez przejazd kolejowy.
    > I prawie zawsze jak jest zamknięty to mi jakieś rowery po prawej śmigają.

    Mają pełne prawo. Omijać nieruchomą przeszkodę można z dowolnej strony.
    No, chyba że ta przeszkoda sygnalizuje zamiar skrętu, ale sam piszesz,
    że chcesz jechać prosto.

    [ciach]

    > jechać. Efekt jest taki, że rowerzysta jest za przejazdem pare sekund
    > wcześniej niż gdyby nie wyprzedzał za to spory rządek kierowców potem sobie

    Nikogo nie wyprzedzał.

    > jedzie rowerowym tempem bo nietykalskich nie ma jak wyminąć.

    Wyminięcie pojazdu poruszającego się w tym samym kierunku jest fizycznie
    niemożliwe. Nadal nie masz bladego pojęcia o przepisach i mylisz
    określenia manewrów.

    > Zdażyło mi się że taki rowerzysta sobie źle wymierzył i zarysował mi
    > samochód.

    A u was biją Murzynów.

    > Widziałem też jak tir przede mną rozjechał przyczepą rowerzystę bo ten sobie
    > stanął na wysokości połowy przyczepy.

    A Talibów w Klewkach nie widziałeś?

    > Chcesz inny przykład?
    > Stoisz na światłach samochodem. skręcasz w prawą. Ruszasz . Ale jak stałeś
    > to miałeś ok 1 metra do krawędzi a jak jedziesz do dojeżdzasz prawie do

    Dlaczego? Masz obowiązek poruszać się możliwie blisko prawej krawędzi
    jezdni. Skąd ta metrowa luka?

    > krawężnika. Jak ty ruszasz to rowerzysta wjeżdza między ciebie a krawężnik.
    > Ale tylko na tył auta. I to tak że go nie widzisz. Ilu kierowców skręcając w
    > prawą patrzy w prawe lusterko czy czasem jakeigoś rowerzysty nie ma?

    Wszyscy, którzy mają rozum.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1