Pewnie znacznie niższy niż za umyślną nieudaną próbę spowodowania śmierci (8-15 lub
25, zawsze mnie to "lub" zadziwiało, sąd nie
może 16-24).
Czyli karzemy nie za ciała (nieboszczyk), a za mózgi (pomyślał).
To tak od czasów Napoleona nasze myśli są trefne (nie badałem historii KK)?


-----
> jaki jest średni wyrok za nieumyślne spowodowanie śmierci - bo samochodem bez
dodatkowych okoliczności to rok albo półtora w
> zawiasach chyba.

do góry

W sumie żaden przepis nie zabrania spacerować z nożem po schodach komendy?
A z siekierą?


-----
> Bo z nożem możesz spacerować.

do góry

W dniu 27.01.2023 o 10:28, ąćęłńóśźż pisze:
> Pewnie znacznie niższy niż za umyślną nieudaną próbę spowodowania
> śmierci (8-15 lub 25, zawsze mnie to "lub" zadziwiało, sąd nie może 16-24).
> Czyli karzemy nie za ciała (nieboszczyk), a za mózgi (pomyślał).

Za ciała też karzemy, bo jest nieumyslne spowodowanie śmierci.
Teoretycznie widełki mniejsze niż za wypadek ze skutkiem, ale jak jest w
praktyce - bo w praktyce za wypadek bez dodatkowych okoliczności jest
1-1,5 w zawiasach. A za nieumyślne spowodowanie ile w _praktyce_
wychodzi - mniej czy więcej?

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 27.01.2023 o 09:19, Dawid Rutkowski pisze:
>>>>> Przepisy są tak skonstruowane, że wiele rzeczy możesz normalnie kupić,
>>>>> ale nie możesz ich swobodnie używać.
>>>> Żadnego przedmiotu nie można "swobodnie" stosować, bo przepisy karne
>>>> mówią o powodowaniu obrażeń i nie wspominają o rodzaju użytego do tego
>>>> narzędzia.
>>> Ale za "niebezpieczne narzędzie" jest zwyżka, za pojazd jest zwyzka ..
>> Pod warunkiem, że zrobisz coś złego. Bo z nożem możesz spacerować. Na
>> rowerze jeździć.
> Z nożem spacerować można, ale nie wolno.

Oooo! Kurcze, a skąd coś takiego wywodzisz?
--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 27.01.2023 o 10:29, ąćęłńóśźż pisze:
> W sumie żaden przepis nie zabrania spacerować z nożem po schodach komendy?
> A z siekierą?

To wskaż. Co tu pajacować?

--
Robert Tomasik

do góry

piątek, 27 stycznia 2023 o 18:38:28 UTC+1 Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 27.01.2023 o 09:19, Dawid Rutkowski pisze:
> >>>>> Przepisy są tak skonstruowane, że wiele rzeczy możesz normalnie kupić,
> >>>>> ale nie możesz ich swobodnie używać.
> >>>> Żadnego przedmiotu nie można "swobodnie" stosować, bo przepisy karne
> >>>> mówią o powodowaniu obrażeń i nie wspominają o rodzaju użytego do tego
> >>>> narzędzia.
> >>> Ale za "niebezpieczne narzędzie" jest zwyżka, za pojazd jest zwyzka ..
> >> Pod warunkiem, że zrobisz coś złego. Bo z nożem możesz spacerować. Na
> >> rowerze jeździć.
> > Z nożem spacerować można, ale nie wolno.
> Oooo! Kurcze, a skąd coś takiego wywodzisz?

Nie ma już?
Przekonany jestem, że można/można było beknąć za posiadanie przy sobie noża o ostrzu
ponad bodajże 12cm.
Stąd problem, jak sobie do domu ze sklepu przynieść nóż kuchenny...

do góry

piątek, 27 stycznia 2023 o 18:40:03 UTC+1 Robert Tomasik napisał(a):
> W dniu 27.01.2023 o 10:29, ąćęłńóśźż pisze:
> > W sumie żaden przepis nie zabrania spacerować z nożem po schodach komendy?
> > A z siekierą?
> To wskaż. Co tu pajacować?

Co ma wskazać? Przepis, którego nie ma?
Choć z komendą to nie trafił, pewnie jest przepis, że tam w ogóle na spacerowanie po
schodach trzeba mieć pozwolenie, nawet bez noża/siekiery.

do góry

W dniu 27.01.2023 o 20:20, Dawid Rutkowski pisze:
> Nie ma już? Przekonany jestem, że można/można było beknąć za
> posiadanie przy sobie noża o ostrzu ponad bodajże 12cm. Stąd problem,
> jak sobie do domu ze sklepu przynieść nóż kuchenny...

Jak długo interesuje się prawem, tak nie pamiętam takiego dziwnego
przepisu. Był kiedyś - w Japonii. Dokładnie na Okinawie, którą
samurajowie podbili, ale to było kilkaset lat temu i dzięki temu
rozwinęły się sporty walki wręcz.

--
Robert Tomasik

do góry

W dniu 27.01.2023 o 20:21, Dawid Rutkowski pisze:
>>> W sumie żaden przepis nie zabrania spacerować z nożem po schodach
>>> komendy? A z siekierą?
>> To wskaż. Co tu pajacować?
> Co ma wskazać? Przepis, którego nie ma? Choć z komendą to nie trafił,
> pewnie jest przepis, że tam w ogóle na spacerowanie po schodach
> trzeba mieć pozwolenie, nawet bez noża/siekiery.

Nie jestem osobą wszechwiedzącą. Może jest, tylko ja nie wiem.

--
Robert Tomasik

do góry

On 2023-01-27, Robert Tomasik <r...@g...pl> wrote:
> W dniu 27.01.2023 o 20:20, Dawid Rutkowski pisze:
>> Nie ma już? Przekonany jestem, że można/można było beknąć za
>> posiadanie przy sobie noża o ostrzu ponad bodajże 12cm. Stąd problem,
>> jak sobie do domu ze sklepu przynieść nóż kuchenny...
>
> Jak długo interesuje się prawem, tak nie pamiętam takiego dziwnego
> przepisu. Był kiedyś - w Japonii. Dokładnie na Okinawie, którą
> samurajowie podbili, ale to było kilkaset lat temu i dzięki temu
> rozwinęły się sporty walki wręcz.

Eeeeee...

https://www.tokyoweekender.com/2018/12/cutting-chase
-knife-laws-work-japan/
Blades of all kinds are controlled in Japan via the Swords and Firearms
Possession Control Law of 1958, which was amended in 1993, 1995, 2008,
and just now in 2018. Here's the gist of it: owning a knife with a fixed
blade longer than 15 cm requires permission from the prefectural public
safety commission, but only for home ownership. Pocket blades on the
other hand, including Swiss Army knives etc. are legal to carry around
as long as the blade is shorter than 6 cm. Anything longer and you will
need the same kind of permission from the prefectural public safety
commission... UNLESS the blade exceeds 8 cm in length, in which case it is
banned outright.

However, exceptions can be made for utility blades like kitchen knives
or, in some cases, knives used for fishing or hunting.

Myślę, że takie przepisy są nadal w wielu krajach, choć często też
dotyczą typu noża nie zaś jego długości. W Singapurze np. potrzebne jest
pozwolenie na posiadanie miecza samurajskiego, ale już nie maczety.
Natomiast bezwarunkowo zakazane są różne spręzynowce czy inne motylki.

--
Marcin

do góry