-
21. Data: 2008-05-10 10:48:22
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: "boropi" <b...@w...pl>
> AD2. Cholerni Polacy, nie umiesz pilnowac swego nosa, patrz po sobie a
> nie po innych to ze ktos se cos zalatwil to nie twoj problem. Polacy chyba
> maja w genach kapowani, utrudnianie inym życia, lub jak ktoś cos ma wiecej
> od razu zazdrości mu i probuje odebrac. A podatki to w polsce juz od samej
> gory kradna wiec norma.
Masz o 180 stopni przestawiony wyznacznik tego co dobre,
powinieneś tak się denerwować z tego powodu, że gościu kombinuje.
Niestety Twoje podejście do tematu to też teraz norma.
Powód dla którego wątkotwórca szuka haka na kombinatora to inna rzecz.
Prawdopodobnie gdyby nie to, że jest osobiście zaangażowany w sprawę, jego
pogląd byłby podobny do Twojego.
-
22. Data: 2008-05-10 10:50:14
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: poreba <d...@p...pl>
Dnia Sat, 10 May 2008 07:15:43 +0200, Dawid napisał(a):
>> 1. Gosciu mnię ciąga po sądach że mu wykręciłem
>> ten bark i dlatego siedzi na tym chorobowym
>> 2. Mówiąc oględnie gościu kradnie nasze podatki
> AD2. Cholerni Polacy, nie umiesz pilnowac swego
> nosa, patrz po sobie a nie po innych to ze ktos
> se cos zalatwil to nie twoj problem.
A możesz napisać KTO mu funduje to co 'se załatwił'?
> Polacy chyba maja w genach kapowani, utrudnianie
> inym życia, lub jak ktoś cos ma wiecej od
> razu zazdrości mu i probuje odebrac.
Jedź do Niemiec i 'załatw se' wyrzucenie papierka
obok śmietniczki, parkowanie w niedozwolonym
(a nikomu nieprzeszkadzającym miejscu) nabędziesz
innej perspektywy na donosicielstwo i wtykanie nosa
w to co się dzieje dookoła.
> A podatki to w polsce juz od samej gory
> kradna wiec norma.
ATSD, BTW w Niemczech też kręcą na podatkach,
i też od samej góry zaczynając.
--
pozdro
poreba
-
23. Data: 2008-05-10 15:01:26
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Sat, 10 May 2008 00:58:42 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>>> Albo w ogóle nie szło o fotografowanie, tylko o to, że włazili na
>>> ogrodzenie i fotografowali znad zasłaniającego widok ogrodzenia oraz
>>> ogólnie się naprzykrzali kobiecie.
>>
>> Albo się zapoznaj z tematem ;-) http://tnij.org/guardian (daję
>> skrótowca, bo link z Guardiana strasznie dłuuugi i się mi przełamuje).
>>
> No i wszystko jasne - chodziło o publikację... Bez publikacji nie byłoby
> sprawy (akapit 6 i 7).
Brawo, ale o publikację sprawę miała gazeta. Agencja fotograficzna nic
nie publikowała.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
24. Data: 2008-05-10 16:09:52
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>
Dnia Sat, 10 May 2008 07:15:43 +0200, Dawid napisał(a):
> AD2. Cholerni Polacy, nie umiesz pilnowac swego nosa, patrz po sobie a nie
> po innych to ze ktos se cos zalatwil to nie twoj problem.
Trzeba sie wam, nierobom dobrac do dupy.
Bardzo szkoda, ze w polsce nieliczni wykazuja sie obywatelska postawa. Ale
to sie powoli zmienia.
--
KRZYZAK
-
25. Data: 2008-05-10 17:25:17
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Olgierd <n...@r...org> napisal:
> Brawo, ale o publikację sprawę miała gazeta. Agencja fotograficzna nic
> nie publikowała.
Sprzedala zdjecia. Rozpowszechniala. I za to dostanie w d..e ;-)
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
26. Data: 2008-05-10 19:01:36
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Sat, 10 May 2008 17:25:17 +0000, Jacek_P napisał(a):
>> Brawo, ale o publikację sprawę miała gazeta. Agencja fotograficzna nic
>> nie publikowała.
>
> Sprzedala zdjecia. Rozpowszechniala. I za to dostanie w d..e ;-)
Nawet na gruncie naszego pr.aut. rozpowszechnienie utworu to wyłącznie
jego publiczne udostępnienie.
Ergo: jeśli mam utwór przedstawiający czyjś wizerunek i go sprzedam innej
osobie, to nie jest rozpowszechnienie. Rozpowszechni go dopiero nabywca,
np. wystawiając w internecie czy coś.
Ergo: gazetka dostała za rozpowszechnienie, agencja za naruszenie
prywatności poprzez fotografowanie.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==
-
27. Data: 2008-05-10 20:16:54
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Olgierd pisze:
>> No i wszystko jasne - chodziło o publikację... Bez publikacji nie byłoby
>> sprawy (akapit 6 i 7).
>
> Brawo, ale o publikację sprawę miała gazeta. Agencja fotograficzna nic
> nie publikowała.
>
Jak dam ogłoszenie do gazety, to ja je opublikuję, czy gazeta? ;)
IMHO opublikowali wspólnie: agencja dostarczyła materiał w celu
wydrukowania, a gazeta go wydrukowała.
-
28. Data: 2008-05-10 20:30:09
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl>
Dnia Sat, 10 May 2008 17:25:17 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
> Sprzedala zdjecia. Rozpowszechniala.
Sprzedaz zdjecia to nie jest rozpowszechnianie.
--
KRZYZAK
-
29. Data: 2008-05-10 23:24:59
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Jacek_P <Z...@c...edu.pl>
Jacek Krzyzanowski <k...@o...pl> napisal:
> Dnia Sat, 10 May 2008 17:25:17 +0000 (UTC), Jacek_P napisał(a):
> > Sprzedala zdjecia. Rozpowszechniala.
> Sprzedaz zdjecia to nie jest rozpowszechnianie.
A sprzedaz do kilku gazet to dalej nie jest? Z opisu sprawy
wynika, ze Sunday opublikowal, ale niewykluczone, ze sprzedali
do jeszcze kilku. Rozpowszechnianie nie musi byc wielkonakladowe.
Jezeli pstrykne ci niewygodne zdjecie w miejscu publicznym
do wlasnego uzytku, to w zasadzie mi guzik mozesz zrobic.
Jezeli zaczne to pokazywac swoim znajomym i wreczac im
nawet niskonakladowo, to juz mozesz zaczac mnie scigac.
Zreszta orzekanie bedzie w UK, wiec sedzia ma duza swobode,
takze w rozmaitych wariantach patologicznych.
--
Pozdrawiam,
Jacek
-
30. Data: 2008-05-11 07:55:06
Temat: Re: Robienie zdjęcia człowiekowi na jego posesji w celach dowodowych
Od: Olgierd <n...@r...org>
Dnia Sat, 10 May 2008 23:24:59 +0000, Jacek_P napisał(a):
>> > Sprzedala zdjecia. Rozpowszechniala.
>> Sprzedaz zdjecia to nie jest rozpowszechnianie.
> A sprzedaz do kilku gazet to dalej nie jest? Z opisu sprawy wynika, ze
> Sunday opublikowal, ale niewykluczone, ze sprzedali do jeszcze kilku.
Nie jest. Jeśli PAP coś sobie napisze i roześle do redakcji, ale żadna
tego nie puści to nikomu nic się nie stanie. (Celowo mówię o 'napisaniu',
żeby pokazać, że mechanizm przy rozpowszechnianiu jest ten sam.)
> Jezeli zaczne to pokazywac swoim
> znajomym i wreczac im nawet niskonakladowo, to juz mozesz zaczac mnie
> scigac.
No to jest rozpowszechnianie.
> Zreszta orzekanie bedzie w UK, wiec sedzia ma duza swobode, takze w
> rozmaitych wariantach patologicznych.
OK, to prawda, że orzeczenie sądu słowem nie odnosi się do meritum sprawy
i niewykluczone, że opiera się tylko na prawie do sądu.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
czytej Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl/ <==