-
41. Data: 2019-07-16 11:50:43
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert Tomasik" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d2ce0f2$0$525$6...@n...neostrada.
pl...
>Pomysł z żądaniem danych nie zawartych w dowodzie (np. nazwisko
>panieńskie matki, adres) jest dobry, ale również nie zabezpiecza
>przed
>nieuczciwością pracowników firm kredytowe. Po pierwszym kredycie dane
>mogą krążyć już dowolnie.
Tylko ... w jaki sposob kredytobiorca ma sie upewnic, ze podane dane
sa prawdziwe ?
J.
-
42. Data: 2019-07-16 11:55:20
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 16 lipca 2019 09:42:22 UTC+2 użytkownik ąćęłńóśźż napisał:
> Przecież jest cała lawina takich przypadków.
>
>
Daj linki
-
43. Data: 2019-07-16 12:00:03
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Kris <k...@g...com>
W dniu wtorek, 16 lipca 2019 10:26:33 UTC+2 użytkownik Wojtek napisał:
> Ja myślałem raczej o poświadczeniu tożsamości kredytobiorcy przez
> urzędnika państwowego (notariusz odpada - bo można wybrać
> zaprzyjaźnionego notariusza, który poświadczy to co trzeba). Takie
> poświadczenie byłoby wydawane w określonym celu (np. kredyt od banku X w
> terminie Y, na kwotę Z).
> Urzędnik poświadczający oraz szef (np. prezydent miasta - ze względu na
Coś głupszego trudno wymyślić.
Połowa urzędników w mieście wiedziałoby ze pralkę czy zmywarkę na raty kupujesz?
I jeszcze kwoty kredytów by znali
No i te kolejki w urzędach do poświadczeń.
Aczkolwiek zalety tego sa- nowe wydziały by powstały(Wydział do Spraw Poświadczania
Podpisów) trzeba by nowych naczelników, urzedników itp
-
44. Data: 2019-07-16 12:01:42
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "u2" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d2c3559$0$531$6...@n...neostrada.
pl...
>urzędnik wydaje dowód, więc ma pełną informację o osobie, to nie
>urzędnik jest problemem tylko wyciek informacji czyli kradzież
A skad wiesz, ze to nie urzednik jest zrodlem wycieku ?
>tożsamości, nawet jeśli osoba zgłasza kradzież dowodu, to oszuści
>mogą podpisywać umowy i pobierać kredyty na nie swoje dane, szwankuje
>wymiana informacji między różnym podmiotami, które udzielają
>pożyczek, czy zawierają umowy z urzędem, który wydaje dowody:)
Bo panstwo akurat jakos niewiele robi w tej kwestii.
Czy byloby jakims duzym naruszeniem ochrony danych osobowych, gdyby
panstwo utworzylo serwis, gdzie po wpisaniu danych z dowodu - nr
seryjny, pesel, imie, nazwisko,
wyswietlalaby sie informacja:
-prawidlowy,
-nieprawidlowy,
-skradziony/utracony.
Mozna by dodac np adres zameldowania i uzyskac informacje ze
prawidlowy.
Ale nie - po latach sie dorobili tylko utraconych ... albo nawet tego
nie, bo banki zalozyly sobie wlasny rejestr.
J.
-
45. Data: 2019-07-16 12:59:24
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
W dniu 2019-07-16 o 08:42, Liwiusz pisze:
> W dniu 2019-07-15 o 20:16, Shrek pisze:
>> W dniu 15.07.2019 o 18:43, Liwiusz pisze:
>>
>>> Ale warunkiem tego, abym ponosił odpowiedzialność, nie jest to, aby
>>> się podpisał ktokolwiek, tylko ja.
>>
>>
>> Troszkę przesadziłeś.
>
> Chętnie podyskutuję, ale tak bez argumentów trudno.
>
> Rozumiem, że uważasz, że można kogoś zobowiązać do zapłaty, podrabiając
> jego podpis?
>
w Polsce tak
https://nto.pl/musza-splacac-kredyty-ktorych-nie-wzi
eli/ar/4513283
http://palukitv.pl/teksty/przestrzen-lokalna/policyj
ne/16341-nie-wziela-kredytu-ale-musi-go-splacac.html
--
http://zrzeda.pl
-
46. Data: 2019-07-16 13:01:47
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Tomasz Kaczanowski <k...@p...onet.pl>
W dniu 2019-07-16 o 09:50, Liwiusz pisze:
> W dniu 2019-07-16 o 09:41, ąćęłńóśźż pisze:
>> Przecież jest cała lawina takich przypadków.
>>
>>
>> -----
>>> Rozumiem, że uważasz, że można kogoś zobowiązać do zapłaty,
>>> podrabiając jego podpis?
>
> Podaj choć jeden przykład wyroku, w którym zobowiązuje się kogoś do
> spłaty umowy, na której był sfałszowany podpis.
>
https://nto.pl/musza-splacac-kredyty-ktorych-nie-wzi
eli/ar/4513283
"Kiedy i do mnie przyszedł windykator, przestraszyłam się, że ona
podszyła się pode mnie, żeby wyłudzić od banku pieniądze. Zgłosiłam
sprawę na policję.
Zanim wszczęto śledztwo emerytka dostała wyrok sądowy, obligujący ją do
spłacenia kredytu."
--
http://kaczus.ppa.pl
-
47. Data: 2019-07-16 13:06:26
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2019-07-16 o 12:59, Tomasz Kaczanowski pisze:
> W dniu 2019-07-16 o 08:42, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2019-07-15 o 20:16, Shrek pisze:
>>> W dniu 15.07.2019 o 18:43, Liwiusz pisze:
>>>
>>>> Ale warunkiem tego, abym ponosił odpowiedzialność, nie jest to, aby
>>>> się podpisał ktokolwiek, tylko ja.
>>>
>>>
>>> Troszkę przesadziłeś.
>>
>> Chętnie podyskutuję, ale tak bez argumentów trudno.
>>
>> Rozumiem, że uważasz, że można kogoś zobowiązać do zapłaty,
>> podrabiając jego podpis?
>>
>
>
> w Polsce tak
>
> https://nto.pl/musza-splacac-kredyty-ktorych-nie-wzi
eli/ar/4513283
Merytorycznie tu jest tylko w jednym zdaniu:
"Zanim wszczęto śledztwo emerytka dostała wyrok sądowy, obligujący ją do
spłacenia kredytu"
Nic nie wiemy o tym wyroku, raczej jest do dowód na kaczkę
dziennikarską, gdzie dziennikarz nie umiał porządnie opisać sprawy - nie
sądzę, aby w tym wyroku było napisane, że pomimo sfałszowania podpisu
pozwana ma płacić - bo takich wyroków po prostu nie ma.
> http://palukitv.pl/teksty/przestrzen-lokalna/policyj
ne/16341-nie-wziela-kredytu-ale-musi-go-splacac.html
Sprawa z 2012 roku, prawdopodobnie bank prowadził egzekucję na podstawie
BTE - obecnie już nie ma takiej możliwości, ponieważ BTE nie obowiązuje.
--
Liwiusz
-
48. Data: 2019-07-16 13:08:39
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2019-07-16 o 13:01, Tomasz Kaczanowski pisze:
> W dniu 2019-07-16 o 09:50, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2019-07-16 o 09:41, ąćęłńóśźż pisze:
>>> Przecież jest cała lawina takich przypadków.
>>>
>>>
>>> -----
>>>> Rozumiem, że uważasz, że można kogoś zobowiązać do zapłaty,
>>>> podrabiając jego podpis?
>>
>> Podaj choć jeden przykład wyroku, w którym zobowiązuje się kogoś do
>> spłaty umowy, na której był sfałszowany podpis.
>>
>
> https://nto.pl/musza-splacac-kredyty-ktorych-nie-wzi
eli/ar/4513283
>
> "Kiedy i do mnie przyszedł windykator, przestraszyłam się, że ona
> podszyła się pode mnie, żeby wyłudzić od banku pieniądze. Zgłosiłam
> sprawę na policję.
>
> Zanim wszczęto śledztwo emerytka dostała wyrok sądowy, obligujący ją do
> spłacenia kredytu."
To jakiś fake. Wyroku sądowego nie "dostaje się", tylko jest wydawany po
przeprowadzeniu rozpraw. Fakt, że w tym "rzetelnym" opisie pominięto ten
jakże znaczący szczegół świadczy o tym, że stan faktyczny jest inny niż
to się próbuje opisać (i na przykład zamiast wyroku jest po prostu nakaz
zapłaty, który jest zaproszeniem do kontynuowania sprawy, w razie
nieuznania roszczenia).
Dyskutujmy merytorycznie, a nie na poziomie sensacji z Faktu.
--
Liwiusz
-
49. Data: 2019-07-16 13:12:00
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:5d2dafb3$0$17347$6...@n...neostrad
a.pl...
W dniu 2019-07-16 o 12:59, Tomasz Kaczanowski pisze:
>>> Rozumiem, że uważasz, że można kogoś zobowiązać do zapłaty,
>>> podrabiając jego podpis?
>>
>> w Polsce tak
>> https://nto.pl/musza-splacac-kredyty-ktorych-nie-wzi
eli/ar/4513283
>Merytorycznie tu jest tylko w jednym zdaniu:
>"Zanim wszczęto śledztwo emerytka dostała wyrok sądowy, obligujący ją
>do spłacenia kredytu"
>Nic nie wiemy o tym wyroku, raczej jest do dowód na kaczkę
>dziennikarską, gdzie dziennikarz nie umiał porządnie opisać sprawy -
>nie sądzę, aby w tym wyroku było napisane, że pomimo sfałszowania
>podpisu pozwana ma płacić - bo takich wyroków po prostu nie ma.
Za to jak pamietasz - bylo tak, ze adres sie nie zgadzal, i sprawa w
koncu trafiala do komornika, ktory jakos nie mial klopotu z ustaleniem
adresu, a sprawa sądowa ... "teraz to juz za pozno, bylo reagowac na
pisma" ...
Ciekawe co teraz wymyslili ... troche sie nasze prawo polepsza, ale
powoli bardzo ...
J.
-
50. Data: 2019-07-16 13:23:56
Temat: Re: Resort cyfryzacji bierze się za kradzieże tożsamości
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2019-07-16 o 13:12, J.F. pisze:
> Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:5d2dafb3$0$17347$6...@n...neostrad
a.pl...
> W dniu 2019-07-16 o 12:59, Tomasz Kaczanowski pisze:
>>>> Rozumiem, że uważasz, że można kogoś zobowiązać do zapłaty,
>>>> podrabiając jego podpis?
>>>
>>> w Polsce tak
>>> https://nto.pl/musza-splacac-kredyty-ktorych-nie-wzi
eli/ar/4513283
>
>> Merytorycznie tu jest tylko w jednym zdaniu:
>> "Zanim wszczęto śledztwo emerytka dostała wyrok sądowy, obligujący ją
>> do spłacenia kredytu"
>> Nic nie wiemy o tym wyroku, raczej jest do dowód na kaczkę
>> dziennikarską, gdzie dziennikarz nie umiał porządnie opisać sprawy -
>> nie sądzę, aby w tym wyroku było napisane, że pomimo sfałszowania
>> podpisu pozwana ma płacić - bo takich wyroków po prostu nie ma.
>
> Za to jak pamietasz - bylo tak, ze adres sie nie zgadzal, i sprawa w
> koncu trafiala do komornika, ktory jakos nie mial klopotu z ustaleniem
To trochę naprawili, od kiedy trzeba podawać numer pesel, a sąd sprawdza
dane adresowe z meldunkiem.
To mocno naprawią, jak niedługo zniknie fikcja doręczeń, a za doręczanie
"trudnych" listów zajmą się komornicy, którzy nie tylko będą mieli za
zadanie spróbować doręczyć list, ale w razie braku takiej możliwości -
sprawdzić pod danym adresem, czy adresat tam rzeczywiście zamieszkuje,
czy na przykład wykorzystać dostęp do baz bankowych, aby ustalić adres
adresata.
> adresu, a sprawa sądowa ... "teraz to juz za pozno, bylo reagowac na
> pisma" ...
Jeśli nie doszło do skutecznego doręczenia, to nigdy nie było za późno
na reakcję.
> Ciekawe co teraz wymyslili ... troche sie nasze prawo polepsza, ale
> powoli bardzo ...
Teraz jest to niebo a ziemia w porównaniu z tym, co było kiedyś.
Najlepszy przykład ze mnie - spółdzielnia mnie pozwała o czynsz, ale
jako że nie mieszkałem już pod wskazanym adresem (tym samym nie
odpowiadałem już za zaległości czynszowe) roszczenie było niesłuszne.
Kiedyś być może dowiedziałbym się o tym od komornika. Teraz wiem o tym
od razu, bo mam konto na portalu sądów apelacji warszawskiej (zresztą na
innych też), co umożliwia mi nie tylko śledzenie w internecie moich
spraw, ale bycie informowanym o nowo wytaczanych wobec mnie powództwach.
Dzięki temu mogłem zareagować jeszcze przed wydaniem nakazu zapłaty.
Nota bene odpowiednią reakcją nie wykazał się powód, przez co doszło do
rozprawy i oddalenia powództwa wobec mnie, dzięki czemu zarobiłem 1800zł
na kosztach zastępstwa procesowego (minus 400zł, które zapłaciłem
adwokatowi mnie reprezentującemu).
Podsumowując - teraz są dwa "bezpieczniki" (sprawdzanie adresu po pesel
i możliwość śledzenia swoich spraw przez internet), a dojdzie jeszcze
trzeci (zniesienie fikcji doręczeń) - czasy, kiedy robiło się biznesy
opierające się na masowym pozywaniu i nieodbieraniu korespondencji już
dawno minęły.
--
Liwiusz