-
31. Data: 2006-01-10 08:54:12
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: Jacek Krzyzanowski <j...@p...pl>
ObywatelX <o...@a...email> napisali:
>
> I tak na koniec... Nawet jakbym miał 10 dzieci ze sobą i 20 dorosłych -
> wszyscy bez biletów, to nawet i kompania kontrolerów *NIE MA PRAWA MNIE
> NAWET DOTKNĄĆ*. Oni mogą mnie prosić o to bym został na peronie do czasu
> rpzyjazdy policji aby mnie wylegitymować, ale ja mogę się zrobić głuchy
> i... to olać. Zgodnie z PRAWEM.
Dlaczego nie pokazales dowodu kontrolerowi?
Wypisalby kwitek, a Ty uniknal przykrosci.
--
....................................................
...........
. KRZYZAK jacek.krzyzanowski maupa pkpik.pl .
. Skierniewice .
............................................... ICQ 141058219 .
-
32. Data: 2006-01-10 09:05:55
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "J.A." <l...@p...com>
Tue, 10 Jan 2006 01:02:55 +0100, na pl.soc.prawo, ObywatelX
napisał(a):
> A z tego co mi wiadomo, to w chwili kiedy rozpoczynam
> podróż z jeszcze ważnym biletem a on w tracie podróży się "kończy" to
> MAM PRAWO dokończyć na nim podróż.
Czy ty to tylko wiesz, czy jakiś przepis to konkretnie definiuje?
--
J.A.
-
33. Data: 2006-01-10 09:09:48
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "J.A." <l...@p...com>
Tue, 10 Jan 2006 01:39:27 +0100, na pl.soc.prawo, castrol
napisał(a):
> Konfabulator napisał(a):
>
>> Sytuacja analogicza: bandyta włamuje się do domu i kradnie przedmioty.
>> Właściciel łapie go na gorącym uczynku i zatrzymuje. Dzwoni po kolegę i
>> dzielnicowego. A złodziej ma jeszcze pretensję, że ktoś go szarpał!
>
> A od kiedy jazda bez biletu jest w Polsce przestepstwem?
Czyli uważasz, że jak Kali szarpać to dobrze, ale jak Kalego
szarpać to źle?
W pewnych środowiskach takie filozofie też funkcjonują.
W związku z tym wymyślono coś takiego jak przepisy prawa, których
naruszać się nie powinno.
--
J.A.
-
34. Data: 2006-01-10 10:07:18
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> 2. Wchodząc na taki peron, zgadzasz się na taki regulamin.
widziales kiedykowleik napis infprmujacy o tym przy jakimkomwiek peronie?
Jak mozna sie zgodzic na cos czego nie ma ?
P.
-
35. Data: 2006-01-10 10:12:30
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
> I tak na koniec... Nawet jakbym miał 10 dzieci ze sobą i 20 dorosłych -
> wszyscy bez biletów, to nawet i kompania kontrolerów *NIE MA PRAWA MNIE
> NAWET DOTKNĄĆ*. Oni mogą mnie prosić o to bym został na peronie do czasu
> rpzyjazdy policji aby mnie wylegitymować, ale ja mogę się zrobić głuchy
> i... to olać. Zgodnie z PRAWEM.
mial prawo przetrzymac do przyjazdu policji o ile wczesniej sie
wylegitymowal. Ale szarpac naturalnie prawa nie mial.
Poczytaj archiwalne watki o kontrolowaniu, a dokladniej posty Roberta
Tomasika. (z ostatnich kilku mieseicy)
-
36. Data: 2006-01-10 10:58:30
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie
posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj i
liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły świadczą
przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto jakiś
renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec. Wyobrażam sobie jakie
opowieści byś snuł, gdyby ci się udało, jaki byłbyś z siebie dumny i
obsmiewałbyś łamage, który cię zatrzymywał. A tu nic z tego! Frustracja i
swięte oburzenie!
Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach komunikacji -
pomijam rodzaj, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich - gdzie masa pasażerów
jeździ bez biletów, a egzekwowanie tego obowiązku wygląda mniej więcej tak
jak to opisałeś.
Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu
na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa.
Graszka
Użytkownik "Marcin Żyła" <m...@m...com> napisał w wiadomości
news:dpvnek$967$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Robert Tomasik wrote:
>
>> ObywatelX [###o...@a...email.###] napisał:
>>
>>
>> Masz racje i jednocześnie nie masz racji. Kontroler jak najbardziej
>> mógł Cię zatrzymać po wyjściu z pociągu, ale powinien wezwać Policję,
>> nie zaś kolegę, czy znajomego dzielnicowego. W tym wypadku mają
>> zastosowanie przepisy o zatrzymaniu obywatelskim (wiem, że niektórzy
>> tutaj są zdania, że niemożliwe jest zatrzymanie w tym trybie, ale
>> chwilowo nie jest to istotne, bo i tak kontroler dał ciała), a więc
>> miał obowiązek niezwłocznego przekazania Cię policji. To niezwłoczne w
>> tym wypadku realizuje się poprzez telefon na 997. Gdyby wówczas
>> oczekiwał z Tobą tę godzinę, to nie ma sprawy.
>
> A biedny przytrzymany sam powinien zadzwonic na 997
>
>
>> Policjant, skoro się już skądś tam wziął - chwilowo nie jest istotne
>> skąd - miał prawo, a nawet obowiązek udostępnić Twoje dane
>> kontrolerom.
>
> Przekazac dane niezbedne, nie dawac dowodu.
>
> Nie miał natomiast obowiązku przyjęcia od Ciebie
>> zawiadomienia o przestępstwie, albowiem przestępstwo zgłasza się
>> Policji, a nie policjantowi. Do obowiązków policjanta należało
>> podjęcie interwencji, gdyby popełniano na Tobie przestępstwo
> Pozbawienie wolnosci to...
>
> oraz
>> wobec Twoich zarzutów podniesionych wobec kontrolera pouczenie o
>> odpowiedniej drodze postępowania. Jak rozumiem z chwilą pojawienia się
>> na miejscu policjanta, nie wnosisz pretensji co do bezprawności
>> zatrzymania. Zostałeś zatem niejako "przy okazji" odbity z rąk
>> porywaczy - jeśli uznać, że działania kontrolera były bezprawne, co
>> chwilowo nie jest jednoznaczne.
>>
>> Teraz spokojnie możesz złożyć zawiadomienie o bezprawnym pozbawieniu
>> Cię wolności przez kontrolera Renomy polegającym na tym, iż zamiast po
>> zatrzymaniu Cię za jazdę bez biletu wezwać niezwłocznie policję,
>> wzywał kolegów. Przy czym z faktu, że sugeruję taką drogę proszę nie
>> wyciągać wniosku, że na pewno zostanie uznana Twoja racja. Przede
>> wszystkim zacznie się problem z ustaleniem o której faktycznie
>> zostałaś zatrzymany. Poza kontrolerem Renomy i Tobą nie ma innych
>> świadków.
> Jest zgdne zeznanie o której i gdzie była kontrola, a czas jazdy pociągu
> jest stały. Można wyliczyc ;-)
>
> Fakt, że zatrzymał Cię poza dworcem może uzasadniać choćby
>> Twoją ucieczką i bezpośrednim pościgiem.
> Jak rozumie renomiarz te fakty zgłosił przy interwencji policjantowi -
> klient uciekał?
>
>
> Pzdr MZ
>
> PS. Jak to jest, ze normalny spokojny labrador, jak widzi renomiarzy
> (mieszkam przy wschodnim) wyrywa się i szarpie celem zagryzienia?
> Nie reaguje na kolejarza, policjanta, listonosza. Renomia go drażni ;-)
-
37. Data: 2006-01-10 11:17:29
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: Marcin Żyła <m...@m...com>
Graszka wrote:
> Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu,
Komu odpisujesz?
--
Pzdr MZ
-
38. Data: 2006-01-10 11:18:02
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "Robert" <r...@p...onet.pl>
Użytkownik "Graszka" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dq042q$h5n$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie
(...)
> Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach
> komunikacji -
Twoją cekawość zaspokoi przeczytanie kilku przepisów a nie twoje samodzielne
myślenie.
> Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu
> na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa.
Dziecko... ty też nie umiesz się zachować. Po pierwsze tnij posty. Po drugie
odpowiadaj POD cytownym tekstem. Po trzecie, on zachował się tak jak się
zachował i nie ma to absolutnie żadnego znaczenia.
Tutaj rozpatrujemy jak ma zachować się kontroler oraz policjant. Tak ciężko
to zrozumieć ?
pozdr. Robert
-
39. Data: 2006-01-10 13:48:31
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: "Przemek R..." <p...@t...gazeta.pl>
Użytkownik "Graszka" <g...@w...pl> napisał w wiadomości
news:dq042q$h5n$1@nemesis.news.tpi.pl...
> Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie
> posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj
> i liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły
> świadczą przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto
> jakiś renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec.
fakt ze ktos poplenil przestepstwo/wykroczenie czy cos w tym kliacie nie
oznacza ze inny moze na szkode tej osoby rowniez popelniac.
P.
-
40. Data: 2006-01-10 15:19:14
Temat: Re: Renoma - kontrola w KM
Od: ObywatelX <o...@a...email>
Dnia Tue, 10 Jan 2006 11:58:30 +0100, Graszka napisał(a):
> Chłopcze, nie miałeś ważnego w chwili kontroli biletu, kłamałeś, że nie
> posiadasz dowodu i chciałeś kontrolerowi zwiać - a teraz żalisz się tutaj i
> liczysz nie wiem na co. Wszystkie opisane przez ciebie szczegóły świadczą
> przeciwko tobie. Rozumiem, że twój honor został naruszony, bo oto jakiś
> renomiarz cię zatrzymał i nie udało ci się uciec. Wyobrażam sobie jakie
> opowieści byś snuł, gdyby ci się udało, jaki byłbyś z siebie dumny i
> obsmiewałbyś łamage, który cię zatrzymywał. A tu nic z tego! Frustracja i
> swięte oburzenie!
> Ciekawa jestem jak mają się zachowywać kontrolerzy w środkach komunikacji -
> pomijam rodzaj, bo w zasadzie dotyczy to wszystkich - gdzie masa pasażerów
> jeździ bez biletów, a egzekwowanie tego obowiązku wygląda mniej więcej tak
> jak to opisałeś.
> Faktycznie, daleko nam do krajów cywilizowanych, ale raczej nie ze wzgledu
> na zachowanie kontrolera, a na mentalność tego społeczeństwa.
> Graszka
1. Tnij posty, naucz się cytować, odpowiadać. Chociaż jeśli jesteś z tej
renomy to i tak tego nie pojmiesz...
2. "Chłopcze" to możesz sobie do taty lub do syna/córki mówić. Trochę
kultury.
3. Opowieści bym nie snuł, gdyż gdyby udało mi się odejść - byłoby to w
porządku i zgodne z Prawem III Rzeczpospolitej Polskiej.
Co do tego co napisałeś: fakty są takie a nie inne, że zostałem
zatrzymany POZA terenem PKP. Nie ma świadków, jest tylko kontrolllller i
ja. Zatrzymanie mnie poza pociągiem, GDZIEKOLWIEK indziej i dalsze
reperkusje stworzyły natomiast bardzo interesujący przypadek złamania
prawa przez renomiarza i... pochwalenie tego przez polllllicjanta
dzielnicowego.
Mamy tu moim zdaniem pierwszy przypadek, kiedy kontrola biletów i
ściganie osob nie posiadających biletów, wyszła spoza pociągów PKP na
tereny, takie jak perony i okolice podmiejskie. Tam gdzie Renoma może
łapać wysiadających z pociągów i udowadniać im, że jechali bez biletu. I
będzie to udane zawsze, jeśli renomiarz będzie odpowiednio zwarty w
barach i mial posturę 2 na 2, a prześladowany człowiek nie będzie w
stanie się sam wybronić fiycznie.
I tu nie chodzi o ucieczkę, ale o naruszenie praw osobistych, wolności.
Jeszcze raz: gość na służbie jako kanar, też musi mieć jakieś dowody na
to, że jechałem bez biletu lub z biletem nieważnym. Poza pociągiem, poza
peronem jego udowadnianie czegokolwiek NIC nie znaczy - musi mieć
świadków i TO ON musi mi udowodnić, że ja złamałem przepisy w
regulaminie PKP itdp,etc. W końcu wg Polskiego Prawa, ja jestem niewinny
do czasu udowodnienia mi tego przestępstwa.
I tu jest odpowiedni moment na spytanie się: dlaczego polllicjant daje
wiarę renomiarzowi, a nie daje wiary poszkodowanemu - BYĆ MOŻE
pasażerowi? (to renomiarz musi udowodnić, że byłem pasażerem, a tego nie
zrobił)
Cała sprawa jest pokręcona i zagmatwana, ale śmierdzi Kalim: jak Kalu
ukraść krowę to dobrze, ale jak Kalemu ją ukraść - to źle.
Pozdrawiam
OX