-
1. Data: 2011-07-02 14:15:12
Temat: Reklamy przy drodze a znaki
Od: miodu <o...@g...com>
Jechałem niedawno z Krakowa do Przemyśla. Krajobrazy piękne, tylko
fotoradarów więcej niż "mrówków". Rozumiem, troska o bezpieczeństwo,
ale multum ograniczeń prędkości oraz ostrzeżeń przed fotoradarami, jak
i samych fotoradarów, znajdowało się na tle kolorowych reklam. Mimo że
mieszkając w tym kraju kilkadziesiąt lat nauczyłem się podświadomie
ignorować te szpecące wynalazki przy drogach, po jakiejś godzinie
jazdy za Tarnowem, po prostu bolała już mnie głowa od prób wypatrzenia
znaku drogowego w tym gąszczu kształtów i kolorów.
Wg polskiego prawa, znak musi być dobrze widoczny aby obowiązywał. Czy
w sytuacji gdy znak znajduje się na zabałaganionym tle billboardów
podpasek i innego dziadostwa, i mi się zdarzyło go nie zauważyć =
przekroczyć prędkość = być sfotografowanym przez fotoradar, mam szansę
się wybronić w sądzie, a przede wszystkim - rozpocząć jakąś dyskusję
na temat zagospodarowania przestrzeni miejskiej na Wiejskiej? Bo ten
niekontrolowany, za przeproszeniem, burdel przy drogach, jest
najzwyczajniej w świecie niebezpieczny.
-
2. Data: 2011-07-02 21:30:55
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 2 Jul 2011 07:15:12 -0700 (PDT), miodu napisał(a):
> Jechałem niedawno z Krakowa do Przemyśla. Krajobrazy piękne, tylko
> fotoradarów więcej niż "mrówków". Rozumiem, troska o bezpieczeństwo,
> ale multum ograniczeń prędkości oraz ostrzeżeń przed fotoradarami, jak
> i samych fotoradarów, znajdowało się na tle kolorowych reklam. Mimo że
> mieszkając w tym kraju kilkadziesiąt lat nauczyłem się podświadomie
> ignorować te szpecące wynalazki przy drogach, po jakiejś godzinie
> jazdy za Tarnowem, po prostu bolała już mnie głowa od prób wypatrzenia
> znaku drogowego w tym gąszczu kształtów i kolorów.
>
> Wg polskiego prawa, znak musi być dobrze widoczny aby obowiązywał. Czy
> w sytuacji gdy znak znajduje się na zabałaganionym tle billboardów
> podpasek i innego dziadostwa, i mi się zdarzyło go nie zauważyć =
> przekroczyć prędkość = być sfotografowanym przez fotoradar, mam szansę
> się wybronić w sądzie, a przede wszystkim - rozpocząć jakąś dyskusję
> na temat zagospodarowania przestrzeni miejskiej na Wiejskiej? Bo ten
> niekontrolowany, za przeproszeniem, burdel przy drogach, jest
> najzwyczajniej w świecie niebezpieczny.
Popieram Twoje zdanie.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
-
3. Data: 2011-07-02 22:07:51
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sat, 2 Jul 2011 23:30:55 +0200, Ikselka napisał(a):
> Popieram Twoje zdanie.
...w odróżnieniu od mego męża, który twierdzi, że obfitość reklam występuje
z reguły w terenie zabudowanym - a wszędzie (w szczególności w terenie
zabudowanym i przy obniżonej widoczności vide mrowie reklam) kierowca ma
obowiązek jechać tak, aby móc widzieć/zauważać znaki drogowe - czyli że
skoro masz z tym trudność, to znaczy jeździsz za szybko i nieuważnie 3-)
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
-
4. Data: 2011-07-03 07:14:25
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: miodu <o...@g...com>
On 3 Lip, 00:07, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sat, 2 Jul 2011 23:30:55 +0200, Ikselka napisa (a):
>
> > Popieram Twoje zdanie.
>
> ...w odr nieniu od mego m a, kt ry twierdzi, e obfito reklam wyst puje
> z regu y w terenie zabudowanym - a wsz dzie (w szczeg lno ci w terenie
> zabudowanym i przy obni onej widoczno ci vide mrowie reklam) kierowca ma
> obowi zek jecha tak, aby m c widzie /zauwa a znaki drogowe - czyli e
> skoro masz z tym trudno , to znaczy je dzisz za szybko i nieuwa nie 3-)
>
> --
> XL
> Prawda o GMO:http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,956
9172,GMO___lobbing__w...
Powiedz mężowi że w terenie zabudowanym jest ograniczenie prędkości do
50 km/h i tego się trzymajmy. W małopolsce i podkarpaciu, gdzie terez
tzw "zabudowany" ciągnie się praktycznie dziesiątkami kilometrów
(odstępy między wsiami i miejscowościami są bardzo niewielkie) jego
teoretyzowanie ląduje w najbliższym rowie melioracyjnym.
-
5. Data: 2011-07-03 22:21:24
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: Ikselka <i...@g...pl>
Dnia Sun, 3 Jul 2011 00:14:25 -0700 (PDT), miodu napisał(a):
> On 3 Lip, 00:07, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
>> Dnia Sat, 2 Jul 2011 23:30:55 +0200, Ikselka napisa (a):
>>
>>> Popieram Twoje zdanie.
>>
>> ...w odr nieniu od mego m a, kt ry twierdzi, e obfito reklam wyst puje
>> z regu y w terenie zabudowanym - a wsz dzie (w szczeg lno ci w terenie
>> zabudowanym i przy obni onej widoczno ci vide mrowie reklam) kierowca ma
>> obowi zek jecha tak, aby m c widzie /zauwa a znaki drogowe - czyli e
>> skoro masz z tym trudno , to znaczy je dzisz za szybko i nieuwa nie 3-)
>>
>> --
>> XL
>> Prawda o GMO:http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,956
9172,GMO___lobbing__w...
>
>
> Powiedz mężowi że w terenie zabudowanym jest ograniczenie prędkości do
> 50 km/h i tego się trzymajmy. W małopolsce i podkarpaciu, gdzie terez
> tzw "zabudowany" ciągnie się praktycznie dziesiątkami kilometrów
> (odstępy między wsiami i miejscowościami są bardzo niewielkie) jego
> teoretyzowanie ląduje w najbliższym rowie melioracyjnym.
Czyli - "po jakiejś godzinie
jazdy za Tarnowem" jednak za szybko jeździsz. Już nie popieram twego
zdania, tylko zdanie MŚK.
--
XL
Prawda o GMO:
http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,9569172
,GMO___lobbing__wiara_i_polityczna_wola.html#ixzz1Pr
YQPpgy
-
6. Data: 2011-07-04 11:33:12
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: "Massai" <t...@w...pl>
Ikselka wrote:
> Dnia Sat, 2 Jul 2011 23:30:55 +0200, Ikselka napisał(a):
>
> > Popieram Twoje zdanie.
>
>
> ...w odróżnieniu od mego męża, który twierdzi, że obfitość reklam
> występuje z reguły w terenie zabudowanym - a wszędzie (w
> szczególności w terenie zabudowanym i przy obniżonej widoczności vide
> mrowie reklam) kierowca ma obowiązek jechać tak, aby móc
> widzieć/zauważać znaki drogowe - czyli że skoro masz z tym trudność,
> to znaczy jeździsz za szybko i nieuważnie 3-)
Zaproponuj mężowi żeby sobie wjechał do Wawy od Magdalenki, wieczorem.
Zaraz za Sękocinem się zacznie - neony, mrygające tablice, wraz ze
wspaniałą reklamą hurtowni dywanów ładującą czerwono-zielonymi lampami
tak, że oślepnąć można.
--
Pozdro
Massai
-
7. Data: 2011-07-04 13:27:47
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: mvoicem <m...@g...com>
(04.07.2011 13:33), Massai wrote:
> Zaraz za Sękocinem się zacznie - neony, mrygające tablice, wraz ze
> wspaniałą reklamą hurtowni dywanów ładującą czerwono-zielonymi lampami
> tak, że oślepnąć można.
Apropos mrugania i oślepiania - na trasie Poznań-Września jest kilka
skrzyżowań ze światłami. Problem w tym, że tych świateł jest 6, jedno z
lewej, jedno z prawej, po jednym nad każdym pasem (1 w lewo, 1 w prawo i
2 na wprost).
Wygląda to jak choinka, no i jak w nocy świeci się zielone, to zza tej
ściany światła nie widać dokumentnie nic.
No i teraz, jakby się tak zdarzyło, że tuż za światłami rozkraczyłaby
się jakaś furmanka czy leżałby pieszy, ja bym go nie widział - bo
zielone światła mnie oślepiają i wjechałbym - czy miałbym się szansę
jakoś wybronić tą idiotyczną choinką, czy też raczej powinienem przez
takie zielone światła przejeżdżać 30 na godzinę?
p. m.
-
8. Data: 2011-07-04 14:22:16
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: miodu <o...@g...com>
On 4 Lip, 00:21, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> Dnia Sun, 3 Jul 2011 00:14:25 -0700 (PDT), miodu napisał(a):
>
>
>
>
>
>
>
>
>
> > On 3 Lip, 00:07, Ikselka <i...@g...pl> wrote:
> >> Dnia Sat, 2 Jul 2011 23:30:55 +0200, Ikselka napisa (a):
>
> >>> Popieram Twoje zdanie.
>
> >> ...w odr nieniu od mego m a, kt ry twierdzi, e obfito reklam wyst puje
> >> z regu y w terenie zabudowanym - a wsz dzie (w szczeg lno ci w terenie
> >> zabudowanym i przy obni onej widoczno ci vide mrowie reklam) kierowca ma
> >> obowi zek jecha tak, aby m c widzie /zauwa a znaki drogowe - czyli e
> >> skoro masz z tym trudno , to znaczy je dzisz za szybko i nieuwa nie 3-)
>
> >> --
> >> XL
> >> Prawda o GMO:http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,956
9172,GMO___lobbing__w...
>
> > Powiedz mężowi że w terenie zabudowanym jest ograniczenie prędkości do
> > 50 km/h i tego się trzymajmy. W małopolsce i podkarpaciu, gdzie terez
> > tzw "zabudowany" ciągnie się praktycznie dziesiątkami kilometrów
> > (odstępy między wsiami i miejscowościami są bardzo niewielkie) jego
> > teoretyzowanie ląduje w najbliższym rowie melioracyjnym.
>
> Czyli - "po jakiejś godzinie
> jazdy za Tarnowem" jednak za szybko jeździsz. Już nie popieram twego
> zdania, tylko zdanie MŚK.
>
> --
> XL
> Prawda o GMO:http://supermozg.gazeta.pl/supermozg/1,91628,956
9172,GMO___lobbing__w...
Polecam naukę polskiej składni i interpunkcji, wtedy być może czytanie
ze zrozumieniem będzie Ci przychodziło łatwiej.
-
9. Data: 2011-07-04 14:25:33
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: miodu <o...@g...com>
On 4 Lip, 15:27, mvoicem <m...@g...com> wrote:
> (04.07.2011 13:33), Massai wrote:
> > Zaraz za Sękocinem się zacznie - neony, mrygające tablice, wraz ze
> > wspaniałą reklamą hurtowni dywanów ładującą czerwono-zielonymi lampami
> > tak, że oślepnąć można.
>
> Apropos mrugania i oślepiania - na trasie Poznań-Września jest kilka
> skrzyżowań ze światłami. Problem w tym, że tych świateł jest 6, jedno z
> lewej, jedno z prawej, po jednym nad każdym pasem (1 w lewo, 1 w prawo i
> 2 na wprost).
>
> Wygląda to jak choinka, no i jak w nocy świeci się zielone, to zza tej
> ściany światła nie widać dokumentnie nic.
>
> No i teraz, jakby się tak zdarzyło, że tuż za światłami rozkraczyłaby
> się jakaś furmanka czy leżałby pieszy, ja bym go nie widział - bo
> zielone światła mnie oślepiają i wjechałbym - czy miałbym się szansę
> jakoś wybronić tą idiotyczną choinką, czy też raczej powinienem przez
> takie zielone światła przejeżdżać 30 na godzinę?
>
> p. m.
Problem polega na tym, że nikt chyba tego problemu nie poruszył na tzw
"górze", ale to nie znaczy że on nie istnieje.
-
10. Data: 2011-07-04 16:51:00
Temat: Re: Reklamy przy drodze a znaki
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Elo
mvoicem napisał(a) :
>
> Apropos mrugania i oślepiania - na trasie Poznań-Września jest kilka
> skrzyżowań ze światłami. Problem w tym, że tych świateł jest 6, jedno z
> lewej, jedno z prawej, po jednym nad każdym pasem (1 w lewo, 1 w prawo i
> 2 na wprost).
>
> Wygląda to jak choinka, no i jak w nocy świeci się zielone, to zza tej
> ściany światła nie widać dokumentnie nic.
>
> No i teraz, jakby się tak zdarzyło, że tuż za światłami rozkraczyłaby
> się jakaś furmanka czy leżałby pieszy, ja bym go nie widział - bo
> zielone światła mnie oślepiają i wjechałbym - czy miałbym się szansę
> jakoś wybronić tą idiotyczną choinką, czy też raczej powinienem przez
> takie zielone światła przejeżdżać 30 na godzinę?
Nie masz prawa jazdy, prawda? Jak będziesz zdawał, to zapamiętaj
zasadę nr 1: nie widzę, nie jadę.
Na wszelki wypadek dodam jeszcze, gdybyś był niedomyślny, że jak
widzę na 5m to jadę tak szybko, żeby zatrzymać się na tej odległości
5m, jak dojrzę przeszkodę.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x5351FDE3
[Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
wszystkie możliwości.]