W dniu 10-02-16 o 12:04, G.S. pisze:

> Jacka interesuje nie wersja, ze kupił laptopa z dyskiem (z dyskiem
> do naprawy), tylko chce wywieść, że kupił dysk (i ten dysk
> reklamować, osobno).

Czyli - chcę się upewnić - utrzymujesz, że jak kupię od jednego
sprzedawcy samochód i rower, a później popsuje się rower, to mam mu z
samochodem to dostarczyć?
>
>> lub obniżenia ceny (o rynkową wartość tego dysku
>> za ile mógłbyś go sobie kupić)
>
> Pamiętamy, że Jacek BARDZO chce wywieść coś przeciwnego (żeby
> nie zanosić "laptopa do naprawy").
> Twierdzisz, że jak kupisz (jako konsument, od przedsiębiorcy)
> dysk w cenie 1 zł (przykładowo, czy to w ramach "promocji"
> czy bonusa), to będzie miał obowiazek oddać Ci 200zł?

Moim zdaniem będzie miał taki obowiązek. Albo dostarczyć normalny
sprawny dysk. Co najwyżej sąd może określić, czy ceny nie powinno się
proporcjonalnie do wartości rynkowej podzielić, ale na pewno zwrot 1
złotego nie wystarczy.

do góry

On 2/10/2016 2:56 PM, sundayman wrote:
> W dniu 09.02.2016 o 12:09, Jacek pisze:
>> Kupiłem laptopa wraz z dyskiem zewnętrznym. Dysk zewnętrzny był "w
>> promocji" i właśnie się zepsuł. Sprzedawca żąda odesłania dysku WRAZ z
>> laptopem, co wcale mi się nie podoba, bo laptop jest sprawny,
>> skonfigurowany, jak chciałem, a przede wszystkim jest mi po prostu
>> potrzebny.
>
> Na twoim miejscu w pierwszej kolejności bym zadzwonił do rzeczonego
> sklepu i zapytał jakąś ważniejszą osobę (właściciela, kierownika)
> z kim się na łby pozamieniał.
>
> Następnie w nieżyczliwych słowach wyraził opinię nt. inteligencji oraz
> życzliwości.
>
> Po czym uprzejmie poinformował, że w razie jak nie uruchomią mózgu, to
> oddasz im to w całości, ale poświęcisz ze 2 dni na opisanie na każdym
> dostępnym portali tej przygody.
>
> Wiem - że to metoda "na chama", ale niestety w PL jest to często jedyna
> skuteczna metoda w starciu z kretynami dookoła.
> Osobiście bardzo nie lubię tak się zachowywać ale jak się nie da inaczej...


komuna wiecznie zywa.
tylko książki zyczeń i zażaleń brakuje.

do góry

W dniu 2016-02-10 22:12, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 10-02-16 o 12:04, G.S. pisze:
>
>> Jacka interesuje nie wersja, ze kupił laptopa z dyskiem (z dyskiem
>> do naprawy), tylko chce wywieść, że kupił dysk (i ten dysk
>> reklamować, osobno).
>
> Czyli - chcę się upewnić - utrzymujesz, że jak kupię od jednego
> sprzedawcy samochód i rower, a później popsuje się rower, to mam mu z
> samochodem to dostarczyć?

hehehe - może to taka tradycja:
"To jest tak, że jeżeliby nam ktuś, na przykład, rozumiesz, porwał naszą
furę i by go złapały to nam muszą oddać samolot, rozumiesz? To jest
właśnie tradycja. Że nam muszą oddać!"



--
Kaczus
http://kaczus.ppa.pl

do góry

W dniu środa, 10 lutego 2016 19:23:57 UTC+1 użytkownik qwerty napisał:

> Swego czasu część nieuczciwych sprzedawców robiła coś takiego.
> Wykręcała dysk z laptopa i wsadzała do kieszeni (którą oferowali jako bonus), a
> w miejsce fabrycznego wstawiali większy, szybszy itp.

A co w tym jest nieuczciwego?

WS

do góry

W dniu 2016-02-11 o 09:07, WS pisze:

>> Swego czasu część nieuczciwych sprzedawców robiła coś takiego.
>> Wykręcała dysk z laptopa i wsadzała do kieszeni (którą oferowali jako bonus), a
>> w miejsce fabrycznego wstawiali większy, szybszy itp.
>
> A co w tym jest nieuczciwego?
>
Okłamanie nabywcy że kupił laptopa z SSD i dysk zewnętrzny kiedy
w rzeczywistości sprzedali mu laptopa z dyskiem klasycznym, kieszeń
i dysk SSD który sami włożyli do laptopa a dysk z laptopa włożyli
do obudowy zewnętrznej.
I teraz chcąc reklamować u producenta dysk z laptopa (będący aktualnie
w obudowie zewnętrznej) trzeba go do tego laptopa włożyć i wysłać
do serwisu kompletny laptop.


Pozdrawiam

do góry

W dniu 2016-02-10 o 21:56, sundayman pisze:

>> Kupiłem laptopa wraz z dyskiem zewnętrznym. Dysk zewnętrzny był "w
>> promocji" i właśnie się zepsuł. Sprzedawca żąda odesłania dysku WRAZ z
>> laptopem, co wcale mi się nie podoba, bo laptop jest sprawny,
>> skonfigurowany, jak chciałem, a przede wszystkim jest mi po prostu
>> potrzebny.
>
> Na twoim miejscu w pierwszej kolejności bym zadzwonił do rzeczonego
> sklepu i zapytał jakąś ważniejszą osobę (właściciela, kierownika)
> z kim się na łby pozamieniał.
>
> Następnie w nieżyczliwych słowach wyraził opinię nt. inteligencji oraz
> życzliwości.
>
> Po czym uprzejmie poinformował, że w razie jak nie uruchomią mózgu, to
> oddasz im to w całości, ale poświęcisz ze 2 dni na opisanie na każdym
> dostępnym portali tej przygody.
>
> Wiem - że to metoda "na chama", ale niestety w PL jest to często jedyna
> skuteczna metoda w starciu z kretynami dookoła.
> Osobiście bardzo nie lubię tak się zachowywać ale jak się nie da inaczej...

A wiesz że skoro ma na fakturze wyszczególnione:
1. laptop - typ, model
2. kieszeń zewnętrzna
3. dysk SSD
to piszesz kompletne bzdury ?


Pozdrawiam

do góry

>> Wiem - że to metoda "na chama", ale niestety w PL jest to często jedyna
>> skuteczna metoda w starciu z kretynami dookoła.
>> Osobiście bardzo nie lubię tak się zachowywać ale jak się nie da
>> inaczej...
>
> A wiesz że skoro ma na fakturze wyszczególnione:
> 1. laptop - typ, model
> 2. kieszeń zewnętrzna
> 3. dysk SSD
> to piszesz kompletne bzdury ?

No to już wiem, że powinieneś się zatrudnić w jakimś urzędzie.
Ja nie napisałem, że on FORMALNIE ma prawo się domagać.
Dociera do ciebie, że najpierw należy użyć rozumu, a potem przepisu ?
Zwłaszcza w przypadku prywatnego przedsiębiorstwa ?
No niepotrzebnie pytam - jakby docierało, to być się nie odzywał.

do góry

W dniu 2016-02-11 o 10:43, sundayman pisze:
>
>>> Wiem - że to metoda "na chama", ale niestety w PL jest to często jedyna
>>> skuteczna metoda w starciu z kretynami dookoła.
>>> Osobiście bardzo nie lubię tak się zachowywać ale jak się nie da
>>> inaczej...
>>
>> A wiesz że skoro ma na fakturze wyszczególnione:
>> 1. laptop - typ, model
>> 2. kieszeń zewnętrzna
>> 3. dysk SSD
>> to piszesz kompletne bzdury ?
>
> No to już wiem, że powinieneś się zatrudnić w jakimś urzędzie.
> Ja nie napisałem, że on FORMALNIE ma prawo się domagać.

Ale napisałeś: "z kim się na łby pozamieniał" czy
"Następnie w nieżyczliwych słowach wyraził opinię nt. inteligencji
oraz życzliwości.". A może też będziesz twierdził że pisząc
białe miałeś na myśli czarne ?

> Dociera do ciebie, że najpierw należy użyć rozumu, a potem przepisu ?

Tak.
Tylko jak widzę do ciebie to nie dociera.

> Zwłaszcza w przypadku prywatnego przedsiębiorstwa ?
> No niepotrzebnie pytam - jakby docierało, to być się nie odzywał.

Gdyby do ciebie docierało to byś się nie odzywał a ja nie miałbym
okazji do skomentowania bredni jakie wypisałeś.


Pozdrawiam

do góry

> Ale napisałeś: "z kim się na łby pozamieniał" czy
> "Następnie w nieżyczliwych słowach wyraził opinię nt. inteligencji
> oraz życzliwości.". A może też będziesz twierdził że pisząc
> białe miałeś na myśli czarne ?

Będę twierdził, że skoro ktoś nie rozumie co jest rozsądne a co
kretyńskie - niezależnie od tego co kto napisał na jakimś papierze -
jest debilem.

> Gdyby do ciebie docierało to byś się nie odzywał a ja nie miałbym
> okazji do skomentowania bredni jakie wypisałeś.

To uczucie, która dla ciebie mam, to chyba współczucie.
Ale jeszcze większa dla tych, którzy się z tobą muszą spotykać.

do góry

sundayman napisa?(a):

> Po czym uprzejmie poinformował, że w razie jak nie uruchomią mózgu, to
> oddasz im to w całości, ale poświęcisz ze 2 dni na opisanie na każdym
> dostępnym portali tej przygody.

Ten problem pojawia sie od tak dawna, w wielu miejscach i na tyle czesto,
ze zapamietalem, ze nazwa tego sklepu zaczyna sie na X :) No i co? I nic :)

j.

--
"Wibbly Wobbly TIMEY WIMEY!!!"

do góry