Znajomy wprowadził się do nowego domu jakieś 10 dni temu i tego samego dnia
zameldował się tam.
Przedwczoraj dostał list imiennie od Reader's Digest. Skąd oni mogli mieć
jego dane? Czy Reader's Digest dopuszcza się czynów niedozwolonych aby
zdobyć dane osobowe?
--
Jan

do góry

Dnia 09/01/2005 13:44, Jan wrote :
> Znajomy wprowadził się do nowego domu jakieś 10 dni temu i tego samego dnia
> zameldował się tam.
> Przedwczoraj dostał list imiennie od Reader's Digest. Skąd oni mogli mieć
> jego dane? Czy Reader's Digest dopuszcza się czynów niedozwolonych aby
> zdobyć dane osobowe?

Czy to był może domek jednorodzinny, czy mieszkanie?




--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
When I was ten, I read fairy tales in secret and would have been ashamed
if I had been found doing so. Now that I am fifty I read them openly.
When I became a man I put away childish things, including the fear of
childishness and the desire to be very grown up. (C.S. Lewis)

do góry

Ja zameldowałam się w mieszkaniu w listopadzie 2004 a w styczniu
dostałam kartkę i list na nowy adres. Skąd adres??? Podejrzewam, ze
z Urzędu Gminy, bo nikt inny tego adresu oficjalnie nie miał, bo nawet
budynek wcześniej nie był odebrany....
I jak sie ma ochrona danych osobowych???

--
Wysłano z serwisu Usenet na stronach PomocPrawna.INFO
-> http://usenet.pomocprawna.info

do góry

Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki wrote:

> Dnia 09/01/2005 13:44, Jan wrote :
>> Znajomy wprowadził się do nowego domu jakieś 10 dni temu i tego samego
>> dnia zameldował się tam.
>> Przedwczoraj dostał list imiennie od Reader's Digest. Skąd oni mogli mieć
>> jego dane? Czy Reader's Digest dopuszcza się czynów niedozwolonych aby
>> zdobyć dane osobowe?
>
> Czy to był może domek jednorodzinny, czy mieszkanie?

Domek.

--
Jan

do góry

Dnia 10/01/2005 09:50, Jan wrote :
> Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki wrote:
>
>
>>Dnia 09/01/2005 13:44, Jan wrote :
>>
>>>Znajomy wprowadził się do nowego domu jakieś 10 dni temu i tego samego
>>>dnia zameldował się tam.
>>>Przedwczoraj dostał list imiennie od Reader's Digest. Skąd oni mogli mieć
>>>jego dane? Czy Reader's Digest dopuszcza się czynów niedozwolonych aby
>>>zdobyć dane osobowe?
>>
>>Czy to był może domek jednorodzinny, czy mieszkanie?
>
>
> Domek.
>

Dane o właścicielach działek zawarte w lokalnym wydziale geodezji i
kartografii są publicznie dostępne. Pewnie zatem stąd człowiek od
Reader's Digest wiedział. (A jeśli nie stąd to pewnie tak by się
tłumaczył oskarżony o czyn niedozwolony).

--
Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki
To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
Sade about death penalty)

do góry

Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki wrote:

> Dane o właścicielach działek zawarte w lokalnym wydziale geodezji i
> kartografii są publicznie dostępne. Pewnie zatem stąd człowiek od
> Reader's Digest wiedział. (A jeśli nie stąd to pewnie tak by się
> tłumaczył oskarżony o czyn niedozwolony).

A czy to nie jest przypadkiem tak, że uzyskanie danych z wydziału geodezji
to jedno, a ich wykorzystanie do celów marketingowych już wymaga zgody
osoby której dane dotyczą?

pozdrawiam

--
Jan

do góry

Użytkownik "Przemyslaw 'Pshemekan' Plaskowicki"
<p...@p...name> napisał w wiadomości
news:41e40d07$1@news.home.net.pl...
> Dane o właścicielach działek zawarte w lokalnym wydziale geodezji i
> kartografii są publicznie dostępne. Pewnie zatem stąd człowiek od Reader's
> Digest wiedział. (A jeśli nie stąd to pewnie tak by się tłumaczył
> oskarżony o czyn niedozwolony).

Co nie oznacza, ze mozna je wykorzystywac w celach marketingowych czy
sprzedazy.

Pozdrawiam
Rafal

do góry

Jan wrote:
> A czy to nie jest przypadkiem tak, że uzyskanie danych z wydziału geodezji
> to jedno, a ich wykorzystanie do celów marketingowych już wymaga zgody
> osoby której dane dotyczą?

Niestety nie zawsze. Ustawa o ODO zezwala na wykorzystywanie danych
m.in. w usprawiedliwionych celach administratora danych. Takim celem dla
firmy marketingowej jest wysyłka materiałów reklamowych. Tak więc zgody
mieć nie muszą. Oczywiście można złożyć sprzeciw na wykorzystywanie
swoich danych w celach marketingowych. I _powinni_ go uwzględnić.
JAk jest w rzeczywistości większość z nas wie.

W opisanym przypadku ja bym spróbował nieco inaczej - wystąpiłbym z
żądaniem udzielenia informacji skąd mają dane. Na pewno jako źródło
podadzą firmę OTTO, lub jakąś spółkę w RPA lub na Sri Lance...

I generalnie wtedy można napisać skargę do GIODO - bo mamy _dowód_, że
kłamią jak z nut. Może tym razem Dep. Skarg w GIODO się ruszy. Może...

--
Daniel Wieszczycki
DataSec Consulting - Bezpieczenstwo Informacji
Doradztwo, Audyty, Szkolenia
ODPOWIADAJAC USUN KONIECZNIE "NOSPAM" Z ADRESU

do góry