-
1. Data: 2004-05-18 16:27:42
Temat: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: " " <g...@g...pl>
Będę ogromnie wdzięczna za poradę co robić w następującej sytuacji:
Pracuję na etat za przyzwoitą pensję. Pare lat temu moja matka sfałszowała mój
podpis i wyłudziła kredyt z banku przy pomocy firmy leasingowej swoich
znajomych. Kiedy to sie wydało wypięła się na całą sprawę i w tajemnicy przede
mną uciekla za granicę, do USA. Nie oddałam sprawy do prokuratury bo to matka
i mimo wszystko nie mogłam jej tego zrobić, poza tym nie ściągnęliby jej ze
stanów, gdzie nawet nie znamy jej adresu. Musiałam spłacić komornikowi cały
dług, 20 tysięcy, właśnie skończyłam, miesiąc temu. Bardzo przeżyłam tę sprawę
i było mi bardzo ciężko, bo intensywnie pracując nie miałam pieniędzy, a za to
mnóstwo stresu i problemów. Teraz to się wreszcie skończyło, mogę normalnie
żyć i chcę kupić mieszkanie na kredyt (musiałam to odłożyć ze względu na tę
sprawę), to dla mnie bardzo ważne, nie mam teraz siły na przeprowadzki i
wynajmy, muszę odpocząć. Mam dobrą zdolność kredytową i dostałabym go. w
rejestrach dłużników moja sprawa nie figuruje (to był taki prowincjonalny bank
z tym przekrętem, może nie zgłosili tej sprawy?), ale żeby uzyskać kredyt
muszę podpisać bankowi oświadczenie, że nie byłam obciążona przez ostatnie
lata. Tymczasem formalnie byłam, mimo że moralnie byłam ofiarą oszustwa. Mam
jakies tam pisemne przyznanie się do winy mojej matki, ale na pewno nie ma to
znaczenia przecież.
Pytania:
- czy jeśli przyznam się do tego, czy mam w ogóle szanse na kredyt czy też to
automatyczna dyskwalifikacja?
- jeśli się nie przyznam, czy bank ma szanse to wykryć (czy są inne rejestry
niż BIK i ZBP, może banki mają swój system)?
- jeśli się nie przyznam, co to jest prawnie (fałszywe poświadczenie,
wyłudzenie???) i co mi za to grozi?
Proszę pomóżcie. Dziękuję.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2004-05-18 16:37:00
Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: "Andrzej_K" <n...@n...spam.pl>
*Anonim* <g...@g...pl> napisał(a)
w news'ie: news:c8ddhu$t4b$1@inews.gazeta.pl
> Będę ogromnie wdzięczna za poradę co robić w następującej sytuacji:
> [...................]
Nie dziwię się, że mama za Ciebie podpisywała
się skoro Ty do dzisiaj tego nie potrafisz.
PS. Anonimy są tak obrzydliwe, że aż brak słów.
--
Pozdrawiam - Andy_K.
"Kłamstwo powtarzane sto razy staje się prawdą"
Joseph Goebbels
www.amikom.com.pl
-
3. Data: 2004-05-18 20:59:15
Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik <g...@g...pl> napisał w wiadomości
news:c8ddhu$t4b$1@inews.gazeta.pl...
> - czy jeśli przyznam się do tego, czy mam w ogóle szanse na kredyt czy
też to
> automatyczna dyskwalifikacja?
Pewnie jesteś zarejestrowana w BIK. Złóż zapytanie. Formularze sa na ich
stronach.
> - jeśli się nie przyznam, czy bank ma szanse to wykryć (czy są inne
rejestry
> niż BIK i ZBP, może banki mają swój system)?
Przy wniosku kredytowym nie pytają o poprzednie długi, tylko aktualne.
Aktualnie nie masz zadłużenia.
> - jeśli się nie przyznam, co to jest prawnie (fałszywe poświadczenie,
> wyłudzenie???) i co mi za to grozi?
Nic. Nikt nie pyta o przeszłe długi. We wniosku jest pytanie o obecne.
A po za tym, to jesteś fr... . Nikt Ci nie kazał składać zawiadomienia na
swoją matkę. Wystarczyło złożyć zawiadomienie, ze ktoś sfałszował Twój
podpis na umowie kredytowej. Padło by na firmę udzielającą kredyt, że
podpisali umowę z osobą inną, niż w dokumentach. Mamy i tak nie ma, więc
dla niej żadna różnica. Zresztą skąd masz pewność, że podpis fałszowała
mama, a nie ktoś inny?
-
4. Data: 2004-05-18 20:59:25
Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: sebol <i...@a...pl>
Andrzej_K wrote:
> PS. Anonimy są tak obrzydliwe, że aż brak słów.
głupio gadasz - tu nie urząd skarbowy.
--
lobo_(małpa)autograf.pl
-
5. Data: 2004-05-18 21:14:12
Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: "Psychik" <p...@Z...pl>
Andrzej_K wrote:
> Nie dziwię się, że mama za Ciebie podpisywała
> się skoro Ty do dzisiaj tego nie potrafisz.
>
> PS. Anonimy są tak obrzydliwe, że aż brak słów.
no... szkoda, ze jeszcze adresu nie podala, co nie?
--
*Psychik*
/nie gadam ze ździrami/
http://www.poznan4u.com.pl/pyrypy/pyrypy.php?state=s
howuser&userid=360448
-
6. Data: 2004-05-18 22:38:24
Temat: Re: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: " Ginger" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>
Dziękuję kolego za wielce merytoryczna odpowiedź. Dla twojej informacji -
anonim się robi sam jeśli w Gazeta.pl nie wpisze się imienia.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
7. Data: 2004-05-18 22:48:01
Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: " Ginger" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>
Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał(a):
> Pewnie jesteś zarejestrowana w BIK. Złóż zapytanie. Formularze sa na ich
> stronach.
Złożyłam, nie ma mnie (wspominałam). Ale może banki sprawdzają tez w jakichś
bardziej zaawansowanych rejestrach niedostępnych dla konsumentów? Tego właśnie
nie wiem...
> Przy wniosku kredytowym nie pytają o poprzednie długi, tylko aktualne.
> Aktualnie nie masz zadłużenia.
Niestety właśnie muszę oświadczyć, że w ciągu 10 lat nie byłam obciążona żadną
egzekucją - w tym sęk. Jak poświadczę nieprawdę i się wyda kiedyś? :-/
> A po za tym, to jesteś fr... . Nikt Ci nie kazał składać zawiadomienia na
> swoją matkę. Wystarczyło złożyć zawiadomienie, ze ktoś sfałszował Twój
> podpis na umowie kredytowej. Padło by na firmę udzielającą kredyt, że
> podpisali umowę z osobą inną, niż w dokumentach. Mamy i tak nie ma, więc
> dla niej żadna różnica. Zresztą skąd masz pewność, że podpis fałszowała
> mama, a nie ktoś inny?
Jestem frajer do kwadratu. Nie złożyłam odwołania jak można było, bo jak to
wyszło, to ona się przyznała i mnie ubłagała, żebym ją kryła i to zwróci, po
czym po miesiącu wyjechała. A potem było za późno i została tylko droga przez
sądy, prokuraturę itp., przy czym jak mi specjaliści wytłumaczyli ile to by
trwało i czego wymagało to okazało się, że mnie w ogóle nie ratuje - i tak
muszę spłacić. A matkę głupio wsadzić do więzienia jednak. Zresztą ta firma
już nie istnieje, to była jakaś firma-krzak. fatalna sprawa ale przeżyłam,
teraz tylko te skutki będą mnie męczyć.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
8. Data: 2004-05-19 00:37:19
Temat: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik " Ginger" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w
wiadomości news:c8e3r0$1vs$1@inews.gazeta.pl...
> Złożyłam, nie ma mnie (wspominałam). Ale może banki sprawdzają tez w
jakichś
> bardziej zaawansowanych rejestrach niedostępnych dla konsumentów? Tego
właśnie
> nie wiem...
Nie ma bardziej zaawansowanych rejestrów. No chyba, że kredyt będziesz
brała w tym samym banku.
>
> > Przy wniosku kredytowym nie pytają o poprzednie długi, tylko aktualne.
> > Aktualnie nie masz zadłużenia.
>
> Niestety właśnie muszę oświadczyć, że w ciągu 10 lat nie byłam obciążona
żadną
> egzekucją - w tym sęk. Jak poświadczę nieprawdę i się wyda kiedyś? :-/
No to nerwowa sprawa. W tym wypadku fałszywe oświadczenie grozi
odpowiedzialnością z art. 297 kk. Pytanie, czy to była egzekucja, czy sama
dług mamy spłaciłaś. Bo egzekucja, to jest komornik.
>
> > A po za tym, to jesteś fr... . Nikt Ci nie kazał składać zawiadomienia
na
> > swoją matkę. Wystarczyło złożyć zawiadomienie, ze ktoś sfałszował Twój
> > podpis na umowie kredytowej. Padło by na firmę udzielającą kredyt, że
> > podpisali umowę z osobą inną, niż w dokumentach. Mamy i tak nie ma,
więc
> > dla niej żadna różnica. Zresztą skąd masz pewność, że podpis
fałszowała
> > mama, a nie ktoś inny?
>
> Jestem frajer do kwadratu. Nie złożyłam odwołania jak można było, bo jak
to
> wyszło, to ona się przyznała i mnie ubłagała, żebym ją kryła i to
zwróci, po
> czym po miesiącu wyjechała. A potem było za późno i została tylko droga
przez
> sądy, prokuraturę itp., przy czym jak mi specjaliści wytłumaczyli ile to
by
> trwało i czego wymagało to okazało się, że mnie w ogóle nie ratuje - i
tak
> muszę spłacić. A matkę głupio wsadzić do więzienia jednak. Zresztą ta
firma
> już nie istnieje, to była jakaś firma-krzak. fatalna sprawa ale
przeżyłam,
> teraz tylko te skutki będą mnie męczyć.
>
Zmień specjalistów, którzy Ci doradzali. To banku musi dowieść, ze na
umowie kredytowej jest Twój podpis, a nie Ty bankowi, że jest czyjś inny.
Wystarczyło złożyć oświadczenie, że podpis nie Twój i to byłby cały
kołowrót z Twojej strony.
Gdyby bank złożył zawiadomienie (a pewnie by złożył), to wówczas by Cię
wezwano i pobrano wzory podpisu. Grafolog orzekł by, że to nie twój podpis
i tyle. Niekoniecznie musiało by się wydać, że to twoja mama zrobiła. Ty
śmiało mogła byś odmówić w tej sprawie zeznań (bo osoba najbliższa). W
sumie wszystko by się skupiło na tej firmie "Krzak".
-
9. Data: 2004-05-19 05:22:09
Temat: Re: Re: przeszła egzekucja a nowy kredyt
Od: "Andrzej_K" <n...@n...spam.pl>
User " Ginger" g...@g...SKASUJ-TO.pl
napisał(a) w news'ie: news:c8e390$ia$1@inews.gazeta.pl
> Dziękuję kolego za wielce merytoryczna odpowiedź. Dla twojej informacji
> - anonim się robi sam jeśli w Gazeta.pl nie wpisze się imienia.
Nie koleżanko (wreszcie wiemy chociaż jaka płeć), anonim
robi piszący(a) *nie podpisując się pod treścią posta* .
Uważasz pewnie (i tak czynisz?), że wysyłając pocztą jakieś
pismo urzędowe nie trzeba tego pisma podpisywać bo
wystarczą te dane które zamieściłaś na kopercie jako
nadawca?.
To "Ginger" w polu "Od" jest odpowiednikiem "Nadawca"
na zwykłej pocztowej kopercie.
--
Pozdrawiam - Andy_K.
"(...) Ostrożnie przyhamowałem, aby ta kobieta upadła najdelikatniej."
www.amikom.com.pl
-
10. Data: 2004-05-19 06:05:09
Temat: Re: =?ISO-8859-2?Q?Re=3A Re=3A przesz=B3a egzekucja a nowy kredy
Od: " Ginger" <g...@N...gazeta.pl>
Świetnie, w końcu wiem jak żyć. Płeć jest doskonale widoczna w formach
czasownikowych, więc polecam czytanie ze zrozumieniem, jak również stosowanie
się do ducha, a nie litery Netykiety - Twoje chamskie uwagi o "mamusi" są
znacznie gorsze niż moje przeoczenie, a Twój wkład merytoryczny żaden.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/