-
11. Data: 2007-11-17 13:27:10
Temat: Re: Własna blokada?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fhmcb3$9cs$3@inews.gazeta.pl Olgierd
<n...@o...com> pisze:
> Jakiś czas temu we Wrocławiu była sprawa, gość przychodzi, patrzy
> blokada, ale kiepsko założona, więc zdjął, do bagażnika i odwiózł na SM.
> A oni jemu, zamiast podziękować, sprawę założyli.
Bo było wrzucić do rzeki.
Pamiętam, że kiedy blokady były nowością miały taki wpuszczany bolec (coś
jak ruchome słupki parkingowe, tylko znacznie solidniejsze) na zamek tzw.
"patentowy".
Dobrym sposobem - jak ktoś miał trochę czasu - było po zastaniu blokady udać
się do kiosku, kupić klej Super Glue, wpuścić do zameczka, poczekać chwilę
aż zaschnie blokując na amen sprężynki, a potem udać się do strażnika,
zapłacić karę i cieszyć oko jak rżną własny sprzęt.
Przez jakiś czas woziłem nawet tubkę kleju w schowku na taką okazję. ;)
A teraz? Kłóda wisi i zabawa praktycznie żadna.
--
Jotte
-
12. Data: 2007-11-17 14:14:41
Temat: Re: Re: Własna blokada?
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Witam
Qbek napisał(a) :
> Może
> uszkodzi sobie samochód ruszając, firma będzie zobowiązana pokryć
> koszty.
Nie może uszkodzić sobie samochodu. To byłoby wbrew prawu :-P
Prawu o Ruchu Drogowym :-P
Kierowca przed jazdą jest zobowiązany do sprawdzenia stanu
technicznego swojego samochodu.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xC62E926B
-
13. Data: 2007-11-17 21:29:22
Temat: Re: Własna blokada?
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 17 listopad 2007 14:27
(autor Jotte
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fhmq7c$o46$1@news.dialog.net.pl>):
> Przez jakiś czas woziłem nawet tubkę kleju w schowku na taką okazję.
Widzę, że kolega nie dość, że łamie prawo z premedytacją, to jeszcze lubuje
się w niszczeniu mojej własności. Milusio.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: t...@w...pl k...@n...pl
w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
-
14. Data: 2007-11-17 21:41:56
Temat: Re: Własna blokada?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fhnmfh$nof$4@news.onet.pl Tristan <n...@s...pl>
pisze:
>> Przez jakiś czas woziłem nawet tubkę kleju w schowku na taką okazję.
> Widzę, że kolega nie dość, że łamie prawo z premedytacją, to jeszcze
> lubuje się w niszczeniu mojej własności. Milusio.
Co to się czasem niektórym z głową robi...
Tę "twoją własność" odpuszczę, bo to bzdet kompletny, ale jakie prawo złamał
kierowca wożąc przed paroma laty szybkowiążący kleju w samochodowym schowku?
--
Jotte
-
15. Data: 2007-11-17 23:14:27
Temat: Re: Własna blokada?
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Witam
Jotte napisał(a) :
> W wiadomości news:fhnmfh$nof$4@news.onet.pl Tristan <n...@s...pl>
> pisze:
>
>>> Przez jakiś czas woziłem nawet tubkę kleju w schowku na taką okazję.
>> Widzę, że kolega nie dość, że łamie prawo z premedytacją, to jeszcze
>> lubuje się w niszczeniu mojej własności. Milusio.
> Co to się czasem niektórym z głową robi...
He, he. Fakt. A szczególnie to Drabów Miejskich nikt nie lubi.
Potrafią wlepić mandat okradzionemu kierowcy, który zatrzymał się
na zakazie by zadzwonić z automatu telefonicznego na Policję. Ale
to są tacy Herosi Centrum Miasta, od ścigania staruszek
sprzedających pietruszkę.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xC62E926B
-
16. Data: 2007-11-18 13:06:28
Temat: Re: Własna blokada?
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z sobota, 17 listopad 2007 22:41
(autor Jotte
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fhnn6v$cgp$1@news.dialog.net.pl>):
>>> Przez jakiś czas woziłem nawet tubkę kleju w schowku na taką okazję.
>> Widzę, że kolega nie dość, że łamie prawo z premedytacją, to jeszcze
>> lubuje się w niszczeniu mojej własności. Milusio.
> Co to się czasem niektórym z głową robi...
> Tę "twoją własność" odpuszczę, bo to bzdet kompletny, ale jakie prawo
> złamał kierowca wożąc przed paroma laty szybkowiążący kleju w samochodowym
> schowku?
Co to się czasem niektórym z głową robi...
To, że wciąż wierzysz w Onych i własność Onych to odpuszczę, ale żeby nie
rozumieć, że nie chodzi mi o to, że łamiesz prawo wożeniem kleju to już
przerasta nawet ciebie.
Nie, nie łamiesz prawa klejem, ale tym, że parkujesz tam, gdzie zakładają ci
blokadę, a więc w miejscu prawnie zabronionym.
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: t...@w...pl k...@n...pl
w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
-
17. Data: 2007-11-18 13:38:21
Temat: Re: Własna blokada?
Od: Tristan <n...@s...pl>
W odpowiedzi na pismo z niedziela, 18 listopad 2007 00:14
(autor Zbynek Ltd.
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <fhnskm$bpd$1@news.onet.pl>):
> He, he. Fakt. A szczególnie to Drabów Miejskich nikt nie lubi.
> Potrafią wlepić mandat okradzionemu kierowcy, który zatrzymał się
> na zakazie by zadzwonić z automatu telefonicznego na Policję.
No wiesz, zależy od sytuacji. Skoro jest tam zakaz, to pewnie zagraża to
bezpieczeństwu. Nie bardzo rozumiem też, jak okradziono kierowcę w czasie
jazdy.
> Ale
> to są tacy Herosi Centrum Miasta, od ścigania staruszek
> sprzedających pietruszkę.
Nie przesadzaj, nie przesadzaj. Dbają o porządek i to jest ich zadanie. Ale
niestety Polacy mają jaki antysystem negowania porządku :(
--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: t...@w...pl k...@n...pl
w...@g...biz.pl i...@k...com.pl
-
18. Data: 2007-11-18 13:58:15
Temat: Re: Własna blokada?
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Tristan napisał(a) :
>> He, he. Fakt. A szczególnie to Drabów Miejskich nikt nie lubi.
>> Potrafią wlepić mandat okradzionemu kierowcy, który zatrzymał się
>> na zakazie by zadzwonić z automatu telefonicznego na Policję.
>
> No wiesz, zależy od sytuacji. Skoro jest tam zakaz, to pewnie zagraża to
> bezpieczeństwu.
Nie zagrażało.
> Nie bardzo rozumiem też, jak okradziono kierowcę w czasie
> jazdy.
Kto powiedział, że w czasie jazdy?
W miejscu, gdzie nie było telefonu.
>> Ale
>> to są tacy Herosi Centrum Miasta, od ścigania staruszek
>> sprzedających pietruszkę.
>
> Nie przesadzaj, nie przesadzaj. Dbają o porządek i to jest ich zadanie. Ale
> niestety Polacy mają jaki antysystem negowania porządku :(
Czyżbyś był jednym z nich? Z tych Herosów, mam na myśli. Nie
dziwi więc mnie taka obrona.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0xC62E926B
-
19. Data: 2007-11-18 15:45:04
Temat: Re: Własna blokada?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fhpdcj$7sv$2@news.onet.pl Tristan <n...@s...pl>
pisze:
> To, że wciąż wierzysz w Onych i własność Onych to odpuszczę, ale żeby nie
> rozumieć, że nie chodzi mi o to, że łamiesz prawo wożeniem kleju to już
> przerasta nawet ciebie.
Czy ty czytasz co piszesz zanim wyślesz?
Przecież ja sobie z ciebie pokpiwam, nie pojmujesz?
Oj chłopie, chłopie, nie od wczoraj tu jesteśmy, coś ty z soba zrobił,
przecież kiedyś byłeś jakby trochę lotniejszy...
> Nie, nie łamiesz prawa klejem,
O kurna, ale mi ulżyło, myślałem już, że łamałem (bo to było dawno, tylko ty
czytasz nie bardzo sprawnie).
> ale tym, że parkujesz tam, gdzie
> zakładają ci blokadę, a więc w miejscu prawnie zabronionym.
Taaaak?
Wyśledziłeś mnie?
Eee, chyba nie, na to jesteś za cienki.
Doniósł ktoś na mnie? Przyznałem się sam?
Nie, też nie to.
Wiem!
Jarasz kiepski towar, tak?
Pijesz za dużo?
--
Jotte
-
20. Data: 2007-11-18 15:56:06
Temat: Re: Własna blokada?
Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>
W wiadomości news:fhnskm$bpd$1@news.onet.pl Zbynek Ltd.
<s...@p...onet.pl> pisze:
> Potrafią wlepić mandat okradzionemu kierowcy, który zatrzymał się na
> zakazie by zadzwonić z automatu telefonicznego na Policję. Ale to są tacy
> Herosi Centrum Miasta, od ścigania staruszek sprzedających pietruszkę.
Dokładnie.
Widziałem to dziadostwo nie raz i nie dziesięć jak legitymowali i pędzili
dziadków sprzedających pod targowiskiem główki czosnku po 1 zł żeby sobie do
emerytury dorobić. Widziałem staruszki nieporadnie zgarniające w pośpiechu
sprzedawane za grosze stare książki, buty, podomki itp. bo herosi nadchodzą.
Ale widziałem też jak herosi przechodzili na drugą stronę ulicy albo
zawracali jak spostrzegli grupkę gnojków pochlewających na skwerku menelskie
piwo z puszek, w spodniach z krokiem w kolanach i w kapturach.
--
Jotte