Tristan pisze:

>> Pomijając drobny fakt, że na 99,999 % ta karta jest bezpłatna,
>
> Nie sądzę. Nie ma bezpłatnych kart. To kłamstwa z reklam, które też powinny

Są... Tylko z reguły tylko przez pierwszy rok ;->

[ciach]

> No tak niby twierdzi infolinka. Wysłałem faksem rezygnację, zgodnie z jej
> wytycznymi. Tylko że nikt mi zszarganych nerwów nie zwróci ani kosztów ani

Histeryzujesz...

> zmarnowanego czasu. No i czy to legalne? Bo takie wredne działanie banku
> chyba powinno zostać ukrócone.

Czytaj umowy.

Swoją szosą mnie przy Żaglu wyraźnie zapytali, czy chcę kartę, czy nie.

do góry

Tristan napisał(a):

> dostałem dzisiaj zupełnie nie zamawianą kartę kredytową z GE Money Bank.

[...]

Aktywną? Bo jak nie to możesz ją wrzucić do niszczarki, a chyba taką w
szkole macie? ;P

j.

do góry

Tristan pisze:
> A ogólnie to mam dość pseudobanków. Sygma mi podniosła bez pytania limit...

Sygma to jest jakiś przekręt. Raz wziąłem coś na raty w Sygmie i do tej
pory przysyłają mi śmieci proponując coraz to nowe kredyty. Do tego
papiery te mają formę znanych kiedyś (i może jeszcze) przesyłek w stylu
"Wygrałeś! Kup tylko...". Ogólnie: trzymać się z daleka.

Adam Kłobukowski

do góry

W odpowiedzi na pismo z środa 28 maj 2008 08:35
(autor Adam Kłobukowski
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <g1iuem$c6m$1@achot.icm.edu.pl>):

> Sygma to jest jakiś przekręt. Raz wziąłem coś na raty w Sygmie i do tej
> pory przysyłają mi śmieci proponując coraz to nowe kredyty. Do tego
> papiery te mają formę znanych kiedyś (i może jeszcze) przesyłek w stylu
> "Wygrałeś! Kup tylko...". Ogólnie: trzymać się z daleka.

Tylko kuźwa wygryźli Łukasza z targowisk :( W ogóle Łukasz coś słabo
ostatnio. Po sklepach go nie ma, na targowiskach Sygmy i Dżimaneje...
masarka.

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: k...@s...pl a...@g...com

do góry

W odpowiedzi na pismo z środa 28 maj 2008 03:03
(autor januszek
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <s...@g...mierzwiak.com>):

>> dostałem dzisiaj zupełnie nie zamawianą kartę kredytową z GE Money Bank.
> [...]
> Aktywną? Bo jak nie to możesz ją wrzucić do niszczarki, a chyba taką w
> szkole macie? ;P

Niektórzy twierdzą, że nie i że mogli mi mocno nasmrodzić.

--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: k...@s...pl a...@g...com

do góry

Użytkownik "Tristan" <n...@s...pl> napisał
>>>
>>> dostałem dzisiaj zupełnie nie zamawianą kartę kredytową z GE Money
>>> Bank.
>> [...]
>> Aktywną? Bo jak nie to możesz ją wrzucić do niszczarki,
>
> Niektórzy twierdzą, że nie i że mogli mi mocno nasmrodzić.

AFAIK banki traktują limit karty jako przyznany kredyt,
co jest rejestrowane w BIKu i wpływa na ocenę zdolności
kredytowej klienta.

do góry

On Tue, 27 May 2008, Tristan wrote:

> No więc wysłałem rezygnację, a kartę do niszczarki.

wKF: czy regulamin to przewiduje?
AFAIR przwewiduje się możliwość zniszczenia karty ("przez przecięcie"
czy jakoś tak) w regulaminach, ale nie wiem czy jest to reguła.
Formalnie karta jest własnością banku (co w tychże regulaminach
również jest zaznaczane), a to że nawet niezamówionego towaru nie
bardzo można "przeciąć i do śmieci" (powiedzmy: książkę ktoś
"omyłkowo" przysłał razem z reklamą, bez zamówienia) wydaje się
byc oczywiste.
Koszt przechowywania karty raczej wysoki nie jest, więc depozytem
banku się nie zabije :), pozostaje pytanie czy ów drobny maczek
przewidywał "do niszczarki" :)
Tak z ciekawości w sumie pytam, żeby nie było!

A irytację doceniam :]

pzdr, Gotfryd

do góry

Tristan wrote:

> Jazda 30km po odbiór, dzwonienie po infoliniach, jazda na pocztę, wysyłka
> faksu. 3h z życia po powiedzmy 50zł/h + benzyna i zużycie auta, telefony,
> faksy..... Teraz muszę jeszcze dzwonić do nich ponownie, potem o jakieś
> wyciągi z BIKów występować (tak mówi ludzik na .banki). Do tego ponoć grozi
> mi opłata za rezygnację (tak mówi ludzik z .banki)
>
> Więc się nie dziw, że jestem na nich ekstremalnie wkurzony.

Jesteś na nich wkurzony za konsekwencje nie przeczytania dokładnie
umowy, której czytanie zajęłoby dużo mniej czasu niż obecne pisanie na
grupę i te wszystkie jazdy dzwonienia, telefony, wysyłki. na które
straciłeś 3h życia. Jest takie powiedzenie "spiesz się powoli"

--
Pozdrawiam AdamS

do góry

W odpowiedzi na pismo z środa 28 maj 2008 09:40
(autor Gotfryd Smolik news
publikowane na pl.soc.prawo,
wasz znak: <Pine.WNT.4.64.0805280936020.3260@quad>):

> On Tue, 27 May 2008, Tristan wrote:
>
>> No więc wysłałem rezygnację, a kartę do niszczarki.
>
> wKF: czy regulamin to przewiduje?

No nie wiem jak regulamin, ale na decyzji jest napisane, że ,,zwrot albo
zniszczenie'', a babka na linii mówiła, że zniszczyć.


--
Tristan
Jeśli chcesz się dowiedzieć jak nieskutecznie a złośliwie spamować,
napisz tu: k...@s...pl a...@g...com

do góry

Użytkownik Andrzej Lawa napisał:

> Czytaj umowy.
>
> Swoją szosą mnie przy Żaglu wyraźnie zapytali, czy chcę kartę, czy nie.

Podpisywałem kiedyś umowę ubezpieczeniową. Pani kazała podpisać "tu i
tu". Przy tym drugim "tu" była zgoda na przetwarzanie moich danych
osobowych do wszelkich możliwych celów. Na moją uwagę "a co to jest?"
powiedziała, że nie muszę podpisywać, więc narysowałem kreskę :-)

Z tym, że innym razem dałem się naciąć, więc teraz staram się czytać co
podpisuję.

Tak więc sposoby postępowania sprzedawców są różne.


--
Pozdrawiam,
Tapatik

do góry