W dniu 20.05.2023 o 19:53, Robert Tomasik pisze:

> A to moja wina, ze nie dość, że wypowiadasz się o rzeczach, o których
> nie masz zielonego pojęcia, to dodatkowo nie potrafisz sobie znaleźć
> właściwego przepisu?

Dwa razy znalazłem wskazany przez ciebie, ale ci nie pasował;)

> Kulsonów zapytaj :-)

No przecież pytam. Pogódź się z tym że za sprawo przełożonych zostałeś
kulsonem, a słowo kulson jest już nawet w słowniku
https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/kuls
on;6368954.html

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 20.05.2023 o 20:06, Shrek pisze:

>>>>> I w każdym z tych przypadków nie powinno być problemu żeby pokazać
>>>>> dokument _wysłania_ albo zlecenia wysłania towaru.
>>>> Jeśli to handlarz, to pokaże Ci dowolny.
>>> Sprawdzenie adresu na dokumencie cię przerasta?
>> W jakim sensie? Już pomijam litościwie brak podstaw do żądania
>> przedstawienia takiego dokumentu oraz brak restrykcji jego braku.
> Toczące się postępowanie nie wystarczy? Jak byłem poszkodowanym to mnie
> normalnie poprosili o różne papiery i po prostu im wydrukowałem.

Bo chciałeś. A on nie chce. I chcesz zarządzić przeszukanie celem
znalezienia papierka, gdyż jego dzierżyciel twierdzi, ze zgubił?
>
>>>> Albo powie, że zgubił. Zgubienie nie jest przestępstwem.
>>> No i? Niemanie alibi też nie jest przestępstwem a jednak się sprawdza.
>> Ale samo w sobie przestępstwem nie jest.
> No nie jest. Co nie znaczy że nie należy sprawdzić jak się da.

Ale po co? Równie dobrze możesz zarządzić sprawdzenie, czy facet ma
czerwone skarpetki. Da się. Nic to do sprawy nie wniesie, ale możesz.
>
>> Ty próbujesz ścigać kogoś za sam brak alibi, a nie przestępstwo.
> A to już ty sobie wymyśliłeś.

No ścigasz go za brak potwierdzenia nadania, którego on posiadać nie musi.
>
>>> Pech - trzeba ruszyć dupę i sprawdzić...
>> Co? Czy zginął dokument? Może schował go w szufladzie i nie chce
>> pokazać, więc zrobić przeszukanie.
> Może po prostu wszcząć postępowanie. Skoro ciebie nie dziwi, że towar
> nie doszedł, sprzedający nie chce pokazać dokumentu wysyłki, to co
> jeszcze musi się stać, żebyś się zaczął zastanawiać czy coś tu nie gra?

Ale komu nie chce go pokazać? Kupującemu - nie ma takiego obowiązku. Ma
obowiazek dostarczyć towar. Może sam przywieźć. Nie musi wysyłać.
Policji? Ale co to Policje obchodzi. Zrozum wreszcie, że z punktu
widzenia oszustwa wysłane lub nie towaru jest czynności zupełnie obojętną.
>
>>> No i co z tego? Tak samo jak masz trup - sytuacja podobna jak go
>>> zabili co jak sam umarł. Czy z tego wynika że nie należy sprawdzać,
>>> bo może sam wzioł i umar?
>> Wiesz ilu ludzi codziennie umiera? Nikt nie wszczyna z tego powodu
>> śledztwa.
> Jak nie ma wątpliwości że nie była udziału osób trzecich to nie. Tu masz
> zgłoszone podejrzenie czynu zabronionego więc zupełnie odmienną sytuację.

Dobra. To inaczej. Facet zmarł na jakąś chorobę w szpitalu. Nagle ktoś
ma wizję i twierdzi, że go zastrzelono. Będziesz wykopywał zwłoki by
sprawdzić, czy nie ma dziurki od kuli?
>
>>> Uważam, że lepsze by było jakbyście robili swoją robotę. A jak nie
>>> robićie to tak jak pisałeś - szreki i kwiatki powinny pisać
>>> zarzalenia na niedopełnienie obowiązków aż wam się dupy zaczną palić.
>> No i Policja robi swoją robotę - zajmuje się ściganiem przestępstw.
> Tak średnio, skoro sam przyznawałeś, że ignorujecie pojedyncze
> zgłoszenia, chyba że ktoś połączy kropki że jest tego więcej. paragraf
> nie mówi, że raz to nie oszustwo, więc....
>
Nikt niczego nie ignoruje. nawet pojedyncze zawiadomienie jest badane -
ale pod kątem popełnienia przestępstwa, nei zaś niewywiązania się z umowy.

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 20.05.2023 o 20:09, Shrek pisze:

>> A to moja wina, ze nie dość, że wypowiadasz się o rzeczach, o których
>> nie masz zielonego pojęcia, to dodatkowo nie potrafisz sobie znaleźć
>> właściwego przepisu?
> Dwa razy znalazłem wskazany przez ciebie, ale ci nie pasował;)

Widocznie nie.
>
> > Kulsonów zapytaj :-)
>
> No przecież pytam. Pogódź się z tym że za sprawo przełożonych zostałeś
> kulsonem, a słowo kulson jest już nawet w słowniku
> https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/kuls
on;6368954.html

Powiedz, co Ci odpowiedzieli. :-)

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 20.05.2023 o 21:12, Robert Tomasik pisze:

> Bo chciałeś. A on nie chce. I chcesz zarządzić przeszukanie celem
> znalezienia papierka, gdyż jego dzierżyciel twierdzi, ze zgubił?

Czyli co - jak nie chce to trzeba schować łeb w piach i twierdzić, że
nie ma przesłanek, bo ie chce?

>> No nie jest. Co nie znaczy że nie należy sprawdzić jak się da.

> Ale po co? Równie dobrze możesz zarządzić sprawdzenie, czy facet ma
> czerwone skarpetki. Da się. Nic to do sprawy nie wniesie, ale możesz.


Pokonałeś mnie doświadczeniem. Ja kończę - nie warto żadnych spraw
prowadzić bo wystarczy że lisek powie że to nie on.

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 20.05.2023 o 21:13, Robert Tomasik pisze:

>> No przecież pytam. Pogódź się z tym że za sprawo przełożonych zostałeś
>> kulsonem, a słowo kulson jest już nawet w słowniku
>> https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/kuls
on;6368954.html
>
> Powiedz, co Ci odpowiedzieli. :-)

Wykręcają się:P


--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 20.05.2023 o 21:46, Shrek pisze:

>> Bo chciałeś. A on nie chce. I chcesz zarządzić przeszukanie celem
>> znalezienia papierka, gdyż jego dzierżyciel twierdzi, ze zgubił?
> Czyli co - jak nie chce to trzeba schować łeb w piach i twierdzić, że
> nie ma przesłanek, bo ie chce?

Po prostu trzeba to zrozumieć, że ma takie prawo.
>
>>> No nie jest. Co nie znaczy że nie należy sprawdzić jak się da.
>> Ale po co? Równie dobrze możesz zarządzić sprawdzenie, czy facet ma
>> czerwone skarpetki. Da się. Nic to do sprawy nie wniesie, ale możesz.
> Pokonałeś mnie doświadczeniem. Ja kończę - nie warto żadnych spraw
> prowadzić bo wystarczy że lisek powie że to nie on.
>
Warto, o ile są przesłanki, ze to przestępstwo. Jeśli nie ma, to
pozywasz sprzedawcę. On albo sądowi przedstawi dowód na to, że wywiązał
się ze zobowiązania, albo sąd wyda prawomocny wyrok. Policja tu nic nie
pomoże, bo nie ma instrumentów prawnych do rozstrzygania sporów
cywilnych. I o to mi chodzi, a nei o to, czy się komuś chce, czy nie
pracować.

--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 20.05.2023 o 21:46, Shrek pisze:
> W dniu 20.05.2023 o 21:13, Robert Tomasik pisze:
>
>>> No przecież pytam. Pogódź się z tym że za sprawo przełożonych
>>> zostałeś kulsonem, a słowo kulson jest już nawet w słowniku
>>> https://sjp.pwn.pl/mlodziezowe-slowo-roku/haslo/kuls
on;6368954.html
>> Powiedz, co Ci odpowiedzieli. :-)
> Wykręcają się:P
>
Może ich wkurza, że piszesz o nich mała literą? Spróbuj więcej szacunku.
To przeważnie działa.
--
(~) Robert Tomasik

do góry

W dniu 20.05.2023 o 19:46, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 20.05.2023 o 19:01, Kviat pisze:
>
>>>> To trochę inny przypadek, więc nim zajmijmy się jak rozwiążemy ten
>>>> najprostszy.
>>> To znaczy który? Bo dla mnie wszystkie są proste.
>> To dlaczego tak płaczesz, że z tym jest tak dużo roboty, że nie
>> dalibyście rady tego ogarnąć?
>
> Ogarniamy. To nie są przestępstwa. Nie ma żadnego sensu się tym
> zajmować, bo niby co by miało z tego wyniknąć?

Skąd wiesz, że te zgłoszenia nie są przestępstwami, skoro wkładacie to
do szuflady i się tym nie zajmujecie?

>>> No nie zrozumiałeś, ale przyzwyczaiłem się. Nikt niczego nie wszczyna.
>> Czy ty właśnie publicznie przyznałeś, że przyjmujecie zgłoszenie,
>> wkładacie do szuflady i macie na to wyjebane, nic z tym nie robicie i
>> tylko czekacie z terminem na umorzenie?
>
> Nikt tego nie morzy, bo nie wszczyna.

Czyli jeszcze gorzej niż myślałem.

> To nie są przestępstwa. Spróbuj to
> ogarnąć.

Skąd wiesz, że dane zgłoszenie to nie przestępstwo, skoro się tym nie
zajmujecie?
Spróbuj to ogarnąć.

> Po za tym, o ile ktoś nei jest - jak przykładowo Ty - uparty,
> to zrozumie, że składanie zawiadomienia o przestępstwie w sprawie nie
> będącej przestępstwem nie ma żadnego sensu.

Dlatego składa się zawiadomienie o podejrzeniu przestępstwa.
I o ile ktoś nie jest - przykładowo ty - uparty, to rozumie, że skoro
ktoś takie zawiadomienie składa, to jeszcze nie wiadomo, czy to jest
przestępstwo, czy nie jest.
Dlatego to ma sens, bo za to wam obywatele płacą i dali wam specjalne
uprawnienia, bo tylko wy to możecie sprawdzić i ścigać oszustów.
Lub umorzyć _po_sprawdzeniu_, a nie po wrzuceniu do szuflady.

> Większość normalnych ludzi
> to ogarnia.

Ale ty nie.

>> Czyli, że jesteście zwykłymi pasożytami żyjącymi na kosz obywateli...
>
> Nie, staramy sie robić to,co do nas należy.

Przecież przed chwilą pisałeś, że wkładacie to do szuflady i macie wyjebane.
Macie osobowość mnogą? To żaden wstyd, ale przedyskutujcie to między sobą.

>> Pięknie.
>> Kapliczkę na komisariacie też macie?
>
> A w Ameryce nadal biją murzynów?

Jeśli nawet, to wy też musicie?

Czyli nadal macie kapliczkę?
Chyba jakoś spędzacie czas podczas nicnierobienia i czekania na termin
umorzenia?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

W dniu 20.05.2023 o 21:12, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 20.05.2023 o 20:06, Shrek pisze:

>> Toczące się postępowanie nie wystarczy? Jak byłem poszkodowanym to
>> mnie normalnie poprosili o różne papiery i po prostu im wydrukowałem.
>
> Bo chciałeś. A on nie chce. I chcesz zarządzić przeszukanie celem
> znalezienia papierka, gdyż jego dzierżyciel twierdzi, ze zgubił?

Aaaa... to w porządku. Jak potencjalny oszust nie chce, to trudno.
Nic się już nie da zrobić. Oszukany obywatel musi się z tym pogodzić i już.

> No ścigasz go za brak potwierdzenia nadania, którego on posiadać nie musi.

Skoro nie musi, to może bezkarnie oszukiwać.
Genialne.

> Ale komu nie chce go pokazać? Kupującemu - nie ma takiego obowiązku.

No więc skoro towar nie doszedł, a sprzedający nie chce pokazać
potwierdzenia nadania, to obywatel idzie na policję złożyć zawiadomienie
o _podejrzenie_ oszustwa.
Czego nie rozumiesz?

> Ma obowiazek dostarczyć towar.

Ale nie dostarczył.

> Może sam przywieźć. Nie musi wysyłać.

Ale nie przywiózł.
Czego ci jeszcze brakuje?

> Policji? Ale co to Policje obchodzi.

Skoro to policję nie obchodzi, to na chuj obywatelowi taka policja?

I żeby była jasność: nie obchodzi takich kulsonów jak ty, którzy nie
rozumieją swojej pracy i nie wiedzą, po co jest policja i za co
funkcjonariusze dostają wynagrodzenie z podatków obywateli.
I psują opinię policji, a potem są zdziwieni dlaczego policja ma taką, a
nie inną opinię i udają, że nie wiedzą dlaczego policjantów (takich jak
ty) obywatele nazywają kulsonami.

Pomijając już twoje ułomności i całkowity brak kompetencji, to już za
samo to powinieneś być dyscyplinarnie zwolniony - za działanie na szkodę
policji.

I robisz to z premedytacją, bo chyba nie jesteś na tyle upośledzony, że
nie wiesz kogo ludzie nazywają kulsonami... i dlaczego.
Czy jesteś i faktycznie nie udajesz, że nie wiesz?

A wiesz skąd się wzięły takie kawały w stylu "jeden umie czytać, a drugi
pisać"?
Czy też nie?

>> Jak nie ma wątpliwości że nie była udziału osób trzecich to nie. Tu
>> masz zgłoszone podejrzenie czynu zabronionego więc zupełnie odmienną
>> sytuację.
>
> Dobra. To inaczej. Facet zmarł na jakąś chorobę w szpitalu. Nagle ktoś
> ma wizję i twierdzi, że go zastrzelono. Będziesz wykopywał zwłoki by
> sprawdzić, czy nie ma dziurki od kuli?

Jeśli wykonałeś swoją pracę i masz dowody, że go nie zastrzelono, to nie.
Czego nie rozumiesz?

Wkładasz takie zawiadomienie do szuflady i zapominasz o sprawie, bo
wyczytałeś mu w myślach, że to wizja?
Skąd wiesz, że facet zmarł na jakąś chorobę w szpitalu, skoro tego nawet
nie sprawdziłeś?

> Nikt niczego nie ignoruje. nawet pojedyncze zawiadomienie jest badane -
> ale pod kątem popełnienia przestępstwa, nei zaś niewywiązania się z umowy.

Przecież pisałeś, że nie badacie, bo za małe prawdopodobieństwo, bo to
pojedynczy przypadek, że nie macie pomysłu... że czekacie na termin
umorzenia i po sprawie.
To są twoje (wasze?) słowa.
Znowu nie możesz (nie możecie) się dogadać sam ze sobą?

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry

W dniu 20.05.2023 o 22:57, Robert Tomasik pisze:

> Może ich wkurza, że piszesz o nich mała literą? Spróbuj więcej szacunku.
> To przeważnie działa.

Na szacunek, to trzeba zasłużyć.
Spróbuj, to przeważnie działa.

Powrotu do zdrowia życzę.
Piotr

do góry