-
41. Data: 2007-08-10 14:53:37
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "e<>n" <n...@v...com>
Użytkownik "pord4u" <p...@g...com> napisał w wiadomości
news:f9hqvt$aeo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Zakup auta to nie jest zwykly zarzad, przyklad z lodami tak. Myle sie ?
kwestie te (kupowanie w sklepie przez dziecko) regulowane są przez nastepujący
przepis k.c.: art. 14 § 2. "Jednakże gdy osoba niezdolna do czynności prawnych
zawarła umowę należącą do umów powszechnie zawieranych w drobnych bieżących
sprawach życia codziennego, umowa taka staje się ważna z chwilą jej wykonania,
chyba że pociąga za sobą rażące pokrzywdzenie osoby niezdolnej do czynności
prawnych".
-
42. Data: 2007-08-10 15:08:27
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "e<>n" <n...@v...com> napisał w wiadomości
news:f9ht2b$f4$1@news2.task.gda.pl...
> Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał w
> wiadomości news:f9hrfm$3kt$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> Z zapartym tchem obserwuję, jak się pogrążasz. Pomyśl! Czyli w
>> odniesieniu do prawa własności nadrzędnymi nad kodeksem cywilnym będą
>> unormowania prawa ubezpieczeniowego?
> a o co konkretnie ci chodzi? gdzie niby ustawa k.c. jest sprzeczna z
> odnośną ustawą o ubezpieczeniach obowiązkowych (tylko jak coś znajdziesz,
> to nie informuj mnie, lecz od razu stosowne organy)?
Zgodnie z prawem nieletni jak najbardziej może być jedynym właścicielem
pojazdu. Ty zaś stwierdzasz, że nie może zawrzeć umowy jego ubezpieczenia.
-
43. Data: 2007-08-10 16:08:15
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "TomekD" <t...@p...onet.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
news:f9gbro$2bo$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Użytkownik "TomekD" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
> news:f9ga15$7e8
>
> Z prawa cywilnego wynika, że za szkody spowodowane pojazdem odpowiada
> właściciel. Konsekwencją tego jest ubezpeiczanie pojazdu, a nie kierującego.
> Zmiana tego zapisu w kodeksie cywilnym prowadziła by do zmiany podejścia
> ubezpieczycieli do problemu.
Jadnak rozumiem coraz mniej :-)
Z tego co napisałeś wynika że ubezpieczony powinien być własciciel a nie
samochód !
Jak sądzę wskazujesz na Art. 436 KC (mogę się mylić, nie jestem prawnikiem, mam
tylko Google...)
Ale jak ma się do tego np. Art. 431 KC - powinienem ubezpieczyć moją np. krowę a
nie siebie (jako krowy posiadacza) !?
TomekD
PS.
Art. 435. § 1. Prowadzący na własny rachunek przedsiębiorstwo lub zakład
wprawiany w ruch za pomocą sił przyrody (pary, gazu, elektryczności, paliw
płynnych itp.) ponosi odpowiedzialność za szkodę na osobie lub mieniu,
wyrządzoną komukolwiek przez ruch przedsiębiorstwa lub zakładu, chyba że szkoda
nastąpiła wskutek siły wyższej albo wyłącznie z winy poszkodowanego lub osoby
trzeciej, za którą nie ponosi odpowiedzialności.
Art. 436. § 1. Odpowiedzialność przewidzianą w artykule poprzedzającym ponosi
również samoistny posiadacz mechanicznego środka komunikacji poruszanego za
pomocą sił przyrody. Jednakże gdy posiadacz samoistny oddał środek komunikacji w
posiadanie zależne, odpowiedzialność ponosi posiadacz zależny.
Art. 431. § 1. Kto zwierzę chowa albo się nim posługuje, obowiązany jest do
naprawienia wyrządzonej przez nie szkody niezależnie od tego, czy było pod jego
nadzorem, czy też zabłąkało się lub uciekło, chyba że ani on, ani osoba, za
którą ponosi odpowiedzialność, nie ponoszą winy.
-
44. Data: 2007-08-10 17:03:41
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "TomekD" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f9i2hg$gam$1@news.onet.pl...
> Jadnak rozumiem coraz mniej :-)
Niestety
> Z tego co napisałeś wynika że ubezpieczony powinien być właściciel a nie
> samochód !
Na pewno ja? Sprawdź.
>
> Jak sądzę wskazujesz na Art. 436 KC (mogę się mylić, nie jestem
> prawnikiem, mam tylko Google...)
> Ale jak ma się do tego np. Art. 431 KC - powinienem ubezpieczyć moją np.
> krowę a nie siebie (jako krowy posiadacza) !?
Możesz podkręcić jasność? Wszak napisałem, że konieczność ubezpieczania
właściciela samochodu wynika właśnie z przytoczonego przez Ciebie
unormowania, z którego wynika, ze za szkody odpowiada właściciel, a nie
kierujący. Trzeba by było to zmienić. Wówczas ubezpieczenie było by
bardziej życiowe, bo mimo wszystko szkodowość w moim odczuciu bardziej
zależy od tego kto pojazdem kieruje, niż od tego, kto jest jego formalnym
właścicielem.
-
45. Data: 2007-08-10 18:35:49
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "TomekD" <t...@p...onet.pl>
"Robert Tomasik" <r...@g...pl> wrote in message
news:f9i5qs$icj$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
>> Jadnak rozumiem coraz mniej :-)
>
> Niestety
> [....]
>
> Możesz podkręcić jasność? Wszak napisałem, że konieczność ubezpieczania
> właściciela samochodu wynika właśnie z przytoczonego przez Ciebie unormowania,
> z którego wynika, ze za szkody odpowiada właściciel, a nie kierujący. Trzeba
> by było to zmienić. Wówczas ubezpieczenie było by bardziej życiowe, bo mimo
> wszystko szkodowość w moim odczuciu bardziej zależy od tego kto pojazdem
> kieruje, niż od tego, kto jest jego formalnym właścicielem.
Cóż, jak się okazuje w moim przypadku 5 lat studiów - wszystko na nic....
Pewnie problem w tym że była to polibuda a piszę na pl.soc.prawo :-)
Właściciel to dla mnie OSOBA i ciagle nie pojmuję jak można to łączyć z
konkretnym POJAZDEM.
Mam więcej niż 1 samochód - ok, niech TU podwyższy składkę mojej OSOBIE bo
ryzyko wzrasta.
Użyczę samochódu innej osobie - ok, odpowiadam za swoje czyny i biorę
odpowiedzialność że komuś samochodu użyczam i wiem czym to grozi.
Jako właściciel pojazdu odpowiadam za swoje dyspozycje (tak szkody wyrządzene
gdy kieruję oraz decyzje o użyczeniu pojzadu i wynikające z tego konsekwencje)
biorąc za nie odpowiedzialność.
TomekD
.
-
46. Data: 2007-08-10 19:05:35
Temat: Re: Pytanie o OC [dlugie i malo smieszne]
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
Użytkownik "TomekD" <t...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:f9ib65$8l5$1@news.onet.pl...
Tak to obecnie wygląda, jak napisałeś, więc studia nie poszły na marne.
Moje wątpliwości po prostu budzi zastosowanie systemu zniżek w oparciu o
wiek właściciela pojazdu i jego beszkodowość. Ale jak już pisałem, należy
to przyjąć jako ofertę i nie próbować dopatrywać się w tym głębszego sensu,
bo go nie ma.