-
31. Data: 2005-12-27 11:06:35
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "'Tom N'" <n...@i...dyndns.org.invalid> napisał w wiadomości
news:1rfp5cr7qj5d8.dlg@int.dyndns.org.invalid...
> Użytkownik AB <a...@o...pl>
> w wiadomości <news:dopg78$hv5$1@news.onet.pl> wstukał:
>
> >> Nastąpil wjazd na wstecznym biegu w ulice jednokierunkowa. Należy się
> >> mandat.
> > Ale nie dlatego, ze wjazd w jednokierunkową, tylko dlatego, że B-2 tam
stoi,
> > tak? To jest _jedyny_ argument, tak?
>
> A to mało? Zresztą, gdyby nie było B-2, to skąd byś wiedział, że tam jest
> jednokierunkowa?
Jest jeszcze jeden problem: jak daleko od krawędzi jezdni N-S stoi B-2 ?
Może da się wjechać tyłem nie naruszajac B-2 ? Znak zakazu obowiązuje od
miejsca umieszczenia. Wtedy jednak chyba działa ten lekko zbagatelizowany
przez niektórych C-5.
neelix
-
32. Data: 2005-12-27 11:42:13
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "AB" <a...@o...pl>
> Dlaczego po lewej ? Dla próbującego
> wjechać(przodem) jest on po prawej.
własnie wjeżdżając w E przodem (czyli pod prąd) jest po lewej.
-al
-
33. Data: 2005-12-27 13:02:04
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "Robert J." <r...@w...pl>
> A wolno mi tam wtoczyć pojazd. Wepchnąć go na wyłączonym silniku?
Nie wolno. Dlaczego tutaj mnoży się od ludzi, którzy na siłę próbują naginać
prawo? Albo dla zabawy, albo (częściej) dla próby uniknięcia
odpowiedzialności za własne przewinienie? Nie żebym się czepiał, ale czasem
mnie to bawi :-)))
-
34. Data: 2005-12-27 13:33:50
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "neelix" <a...@w...pl>
Użytkownik "AB" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
news:dor9dp$dnr$1@news.onet.pl...
> > Dlaczego po lewej ? Dla próbującego
> > wjechać(przodem) jest on po prawej.
>
> własnie wjeżdżając w E przodem (czyli pod prąd) jest po lewej.
Powinien być raczej po prawej, chociaż tego nie napisali. I tak jest na
obrazkach w rozporządzeniu.
neelix
-
35. Data: 2005-12-27 13:45:16
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
AB [###a...@o...pl.###] napisał:
>> zakaz cofania na skrzyżowaniach podejrzewam jeszcze w prawie o
ruchu
>> drogowym jest.
> no co ty? zakazu cofania na skrzyżowaniu nie ma.
I nigdy nie było. Podstawowy trenowany przez naukę jazdy manewr
zawracania polega na wycofaniu w poprzeczna ulicę.
-
36. Data: 2005-12-27 13:46:22
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
AB [###a...@o...pl.###] napisał:
Na ulicy jednokierunkowej możesz cofać, ale nie wolno Ci wjechać w tę
ulicę (nawet tyłem) z uwagi na znak zakaz wjazdu w ulicę kierunkową.
-
37. Data: 2005-12-27 14:54:54
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "AB" <a...@o...pl>
>> A wolno mi tam wtoczyć pojazd. Wepchnąć go na wyłączonym silniku?
>
> Nie wolno. Dlaczego tutaj mnoży się od ludzi, którzy na siłę próbują
> naginać
> prawo? Albo dla zabawy, albo (częściej) dla próby uniknięcia
> odpowiedzialności za własne przewinienie? Nie żebym się czepiał, ale
> czasem
> mnie to bawi :-)))
Pewno nie podzielisz mojego zdania, ale uwazam, że prawo i przepisy byłyby
bardziej przerzyste i trudniejsze do naginania, gdyby znalazło się kilku
takich co szukaja "dziury w całym", rozbierają taką i podobne sytuacje na
czynniki pierwsze, a później układaja przepisy tak, że już się
_nie_da_nic_nakręcić. Wbrew pozorom, nie mailem nigdy takiej sytuacji, ja
tylko głosno się zastanawiam nad obejściem, mając nadzieję, że ktoś
wcześniej przewidział takie zachowanie i jest przepis zapobiegający podobnym
sztuczkom.
Wiec, piszesz: "nie wolno". Dlaczego?
ps. Nie ma czegoś takiego jak _naginanie prawa_, albo to jest zgodne z
prawem, albo nie.
-al
-
38. Data: 2005-12-27 15:44:15
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: "Robert J." <r...@w...pl>
> Pewno nie podzielisz mojego zdania, ale uwazam, że prawo i przepisy byłyby
> bardziej przerzyste i trudniejsze do naginania, gdyby znalazło się kilku
> takich co szukaja "dziury w całym",
Tu akurat podzielę Twoje zdanie. Ale Twój pierwszy post został już na
początku wyjaśniony (nie można, bo na początku ulicy E stoi zakaz wjazdu), a
tu cały czas trwa dyskusja :-), w której zresztą od czasu do czasu sam
uczestniczę. Masz rację że chyba w każdej polskiej ustawie są setki błędów
merytorycznych. I chyba dlatego Radcy prawni mają pełne ręce roboty...
Pozdrawiam
RJ
-
39. Data: 2005-12-27 16:06:57
Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>
"Robert J." <r...@w...pl> napisał:
> znak B-35 i B-36 (zakaz zatrzymywania.....) dotyczy tej strony jezdni,
>przy której został ustawiony. [..]
>Nawet jeśli na drugim końcu przy wjeździe stoi taki znak :-).
Sam sobie przeczysz ! Znak jest i zakaz po tej stronie (lewej dla
ciebie) obowiązuje. Parkowanie po lewej jest jedynie dopuszczone !
Nic, żaden przepis nie zwalnia cię, aby sprawdzić, w TEJ sytuacji czy
zakaz nie obowiązuje, bo tak jest i dotyczy on także ciebie.
Artur Golański