eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPytanie do znawców kodeksu drogowego
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 39

  • 11. Data: 2005-12-26 08:37:26
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Użytkownik AB <a...@o...pl>
    w wiadomości <news:donc0u$h38$3@news.onet.pl> wstukał:

    > > Założyłbym sie, że tam B-2 stoi? ;)
    > No oczywiście, jak zawsze przy wylocie jednokierunkowej na skrzyżowanie :)
    > Zastanawiam się, czy to jest w ogole argument zabraniający takiego manewru
    > nawet dla cofających?

    Wjazd to wjazd. Nieważne, czy przodem, tyłem lub bokiem, na czterech, dwóch
    lub jednym kole ;)

    Wystarczający, żeby zarobić 5 pkt. B-1 i B-2 nie są umieszczone w wykazie
    "mandatów", ale to IMHO daje odpowiednim organom dowolność ustalenia
    wysokości grzywny

    > Czemu zawsze w takiej sytuacji stawia sie ten znak po lewej stronie?

    To zależy jak patrzysz :) Ja go zawsze widuję z prawej strony jezdni, w
    którą zabrania wjazdu.

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 12. Data: 2005-12-26 12:12:18
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    AB napisał(a):
    > Załóżmy, że mamy skrzyżowanie prostopadłe gdzie jezdnia N-S jest
    > dwukierunkowa, rozdzielona pasem zieleni i torowiskiem tramwajowym. Jezdnia
    > W-E jest jednokierunkowa (ruch odbywa się w stronę W). Pierwszeństwo ma
    > jezdnia N-S. Jadąc ze strony S mamy nakaz jazdy prosto. Dodatkowo na W-E
    > mamy przejście dla pieszych (zebrę) bez sygnalizacji świetlnej.
    >
    > Kierujemy pojazdem samochodowym i jesteśmy na tym skrzyżowaniu jedyny
    > uczestnikiem ruchu. Pieszych również nie ma. Jedziemy od strony S w kierunku
    > na N, mijamy skrzyżowanie, zatrzymujemy się, włączamy prawy kierunkowskaz i
    > cofamy wjeżdżając tyłem w jezdnię E cofamy jeszcze 30 metrów i jesteśmy
    > przed zebrą. Następnie przejeżdżamy na wprost w kierunku W.
    >
    > Czy taki manewr jest dozwolony?

    Moim zdaniem nie wolno wjechac (ani przodem, ani tylem) w jezdnie W-E
    poniewaz przed skrzyzowaniem jest znak nakaz jazdy prosto (a wiec nie
    wolno skrecac).

    Natomiast gdyby zamiast znaku nakaz jazdy prosto byl zakaz skretu w
    lewo, to IMO taki manewr bylby dozwolony.


  • 13. Data: 2005-12-26 13:44:42
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał:

    >Natomiast gdyby zamiast znaku nakaz jazdy prosto byl zakaz skretu w
    >lewo, to IMO taki manewr bylby dozwolony.
    Co za bajki piszesz. I jeden i drugi 'stracił' swoją moc obowiązywania
    po przejechaniu przez skrzyżowanie. Cofający wcale nie musiał tamtendy
    jechać (mógł jechać N-N [zawracając] lub W-N), a cofnąć w E [nikt]
    i tak nie może, jeśli na E jest znak B-2.

    Artur Golański


  • 14. Data: 2005-12-26 14:12:28
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>

    Artur Golanski napisał(a):
    > Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał:
    >
    >
    >>Natomiast gdyby zamiast znaku nakaz jazdy prosto byl zakaz skretu w
    >>lewo, to IMO taki manewr bylby dozwolony.
    >
    > Co za bajki piszesz. I jeden i drugi 'stracił' swoją moc obowiązywania
    > po przejechaniu przez skrzyżowanie.


    > Cofający wcale nie musiał tamtendy
    > jechać (mógł jechać N-N [zawracając] lub W-N), a cofnąć w E [nikt]
    > i tak nie może, jeśli na E jest znak B-2.

    A na jakiej podstawie uwazasz ze cofajacego nie obowiazuja znaki drogowe?
    Podpowiem, ze to nic nie szkodzi, ze jechal z przeciwnej strony i nie
    widzial tych znakow - to ze on ich nie widzial w zaden sposob nie
    umniejsza tego, ze one tam sa i obowiazuja.

    Ta samo jak zakaz zatrzymywania po przeciwnej stronie dorgi - rowniez
    obowiazuje chociaz zeby go zobaczyc trzeba cala ulice objechac dookola.


  • 15. Data: 2005-12-26 15:44:41
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> napisał:

    >A na jakiej podstawie uwazasz ze cofajacego nie obowiazuja znaki drogowe?
    To ty napisałeś ;-)

    > ze one tam sa i obowiazuja.
    Obowiązują tego, który tą drogą sie porusza. Jesli jakiś znak
    obowiązuje na wszystkich drogach, to na każdej powinien być
    umieszczony. To, że jadący S-N ma obowiązek jechać na skrzyżowaniu na
    wprost, wcale NIE oznacza, że jadący z innych kierunkó mają obowiązek
    jechać tak samo lub sprawadzać (jak pieszo) znaki, które stoją na
    innych drogach :-)

    >Ta samo jak zakaz zatrzymywania po przeciwnej stronie dorgi
    Tylko pod warunkiem do najbliższego skrzyzowania !

    Artur Golański


  • 16. Data: 2005-12-26 17:23:05
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik "AB" <a...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:domeqs$dt4$1@news.onet.pl...
    > Załóżmy, że mamy skrzyżowanie prostopadłe gdzie jezdnia N-S jest
    > dwukierunkowa, rozdzielona pasem zieleni i torowiskiem tramwajowym.
    > Jezdnia W-E jest jednokierunkowa (ruch odbywa się w stronę W).
    > Pierwszeństwo ma jezdnia N-S. Jadąc ze strony S mamy nakaz jazdy prosto.
    > Dodatkowo na W-E mamy przejście dla pieszych (zebrę) bez sygnalizacji
    > świetlnej.
    >
    > Kierujemy pojazdem samochodowym i jesteśmy na tym skrzyżowaniu jedyny
    > uczestnikiem ruchu. Pieszych również nie ma. Jedziemy od strony S w
    > kierunku na N, mijamy skrzyżowanie, zatrzymujemy się, włączamy prawy
    > kierunkowskaz i cofamy wjeżdżając tyłem w jezdnię E cofamy jeszcze 30
    > metrów i jesteśmy przed zebrą. Następnie przejeżdżamy na wprost w kierunku
    > W.
    >
    > Czy taki manewr jest dozwolony?

    Nastąpil wjazd na wstecznym biegu w ulice jednokierunkowa. Należy się
    mandat.

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 17. Data: 2005-12-26 17:24:47
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: "SQLwysyn" <s...@s...pl>


    Użytkownik "scream" <n...@p...pl> napisał w wiadomości
    news:dona7m$dlt$1@news.onet.pl...
    > castrol napisał(a):
    >> Wiec taki manewr nie jest dozwolony bo jest to juz jazda pod prad.
    >
    > A który to artykuł zabrania cofania na jezdniach jednokierunkowych? Nie
    > pomyliło Ci się przypadkiem z zawracaniem? :)

    Cofac wolno. Ale tu nastąpił WJAZD w ulicę jednokierunkową ze złamaniem
    znaku B2.
    To, że na wstecznym biegu nie ma najmniejszego znaczenia.

    --
    SQLwysyn
    "If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
    of you" - Larry Flynt


  • 18. Data: 2005-12-26 19:27:35
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: "AB" <a...@o...pl>

    > Nastąpil wjazd na wstecznym biegu w ulice jednokierunkowa. Należy się
    > mandat.

    Ale nie dlatego, ze wjazd w jednokierunkową, tylko dlatego, że B-2 tam stoi,
    tak? To jest _jedyny_ argument, tak?

    -al




  • 19. Data: 2005-12-26 21:03:55
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: 'Tom N' <n...@i...dyndns.org.invalid>

    Użytkownik AB <a...@o...pl>
    w wiadomości <news:dopg78$hv5$1@news.onet.pl> wstukał:

    >> Nastąpil wjazd na wstecznym biegu w ulice jednokierunkowa. Należy się
    >> mandat.
    > Ale nie dlatego, ze wjazd w jednokierunkową, tylko dlatego, że B-2 tam stoi,
    > tak? To jest _jedyny_ argument, tak?

    A to mało? Zresztą, gdyby nie było B-2, to skąd byś wiedział, że tam jest
    jednokierunkowa?

    --
    Tomasz Nycz
    [priv-->>X-Email]


  • 20. Data: 2005-12-26 22:58:47
    Temat: Re: Pytanie do znawców kodeksu drogowego
    Od: "AB" <a...@o...pl>

    >> Ale nie dlatego, ze wjazd w jednokierunkową, tylko dlatego, że B-2 tam
    >> stoi,
    >> tak? To jest _jedyny_ argument, tak?
    >
    > A to mało? Zresztą, gdyby nie było B-2, to skąd byś wiedział, że tam jest
    > jednokierunkowa?

    Ani mało ani dużo :) Jeden zakaz wystarczy.
    Chiałem się tylko dowiedzieć czy w takiej sytuacji łamie się jeszcze jakis
    przepis. Tyle.

    -al


strony : 1 . [ 2 ] . 3 . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1