-
41. Data: 2006-05-03 14:56:23
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: krys <k...@p...onet.pl>
Przemysław Rokicki napisał(a):
>
>> Jest pewna ulotna rożnica, przynajmniej według mnie, między
>> okaleczeniem przez kradzione radio a wysłaniem do konkretnej osoby
>> czegoś co robi krzywdę. Tomek
>
> Nawet jak wyśle ją złodziejowi?
Tak. Jak wyślesz złodziejowi eksplodującą paczkę, to będzie dla niego
kara, ale Ty nie masz prawa karać.
Natomiast jak wybuchnie mu skradzione radio, poniesie on konsekwencje
swojego czynu. ( po co brał, co nie jego?)
S,NMSP.
--
Pozdrawiam
Justyna
-
42. Data: 2006-05-03 16:10:02
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemysław Rokicki" <p...@g...pl>
Zbigniew B. <Z...@...co.komu.do.tego> napisał(a):
> Dnia 03.05.2006 Przemek R. napisał/a:
>
> > kazde dobro chronione prawem masz prawo bronic o ile uzywasz srodka
> > wspolmiernego, wiec mienie takze mozesz chronic.
> >
> > Uwazasz ze powinno byc przyzwolenie np na trwale okaleczenie czlowieka
> > ktory chcial zerwac kwiata z czyjejs posesji, poprzez sidla ?
>
> A skąd ma być z góry wiadomo, PO CO on się pchał na CUDZĄ posesję?
nie wiadomo, ale jezeli nie probuje sie dostac do domu czy Ciebie zatakowac
to nie widze podstaw do zaatakowania jego osoby.
Twoje pytanie byloby na miejscu przy rozboju gdzie rzeczywiscie ofiara
nie jest w stanie trzezwo pomyslec czy ta osoba chce tylko cos ukrasc czy
zabic.
P.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
43. Data: 2006-05-03 16:34:11
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 03.05.2006 Przemysław Rokicki napisał/a:
>> A skąd ma być z góry wiadomo, PO CO on się pchał na CUDZĄ posesję?
>
> nie wiadomo, ale jezeli nie probuje sie dostac do domu czy Ciebie zatakowac
> to nie widze podstaw do zaatakowania jego osoby.
Nikt go nie atakuje. To on jest "stroną atakującą", wdzierającą się na cudzą
posesję. A któż może wiedzieć, czy jedynie "po kwiatka"?
> Twoje pytanie byloby na miejscu przy rozboju gdzie rzeczywiscie ofiara
> nie jest w stanie trzezwo pomyslec czy ta osoba chce tylko cos ukrasc czy
> zabic.
My tu nie mówimy o ofierze ludzkiej, tylko o zabezpieczeniu np.
nieruchomości.
Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak się
ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
--
pozdrowienia
Z.
-
44. Data: 2006-05-03 18:30:45
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "astoja" <a...@n...pl>
> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak
> się
> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
Przypomina mi sie historia z USA, japonczyk turysta wszedl na czyjas posesje
zapytac o droge.
Zostal zastrzelony przez wlasciciela gruntu, sad oczywiscie go uniewinnil.
-
45. Data: 2006-05-03 18:38:29
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Zbigniew B. napisał(a):
> Dnia 03.05.2006 Przemysław Rokicki napisał/a:
>
>>> A skąd ma być z góry wiadomo, PO CO on się pchał na CUDZĄ posesję?
>>
>> nie wiadomo, ale jezeli nie probuje sie dostac do domu czy Ciebie zatakowac
>> to nie widze podstaw do zaatakowania jego osoby.
>
> Nikt go nie atakuje.
nie jest dopoki niezaatakuje, a jak atakauje dobro materialne to nalezy
uzyc sposobu wspolmiernego do zagrozenia, ne mozna wtedy mowic o
niemoznosci ocenienia stuacji tak jak to jest w przypadku atakowania
czlowieka.
(bylem napadniety zeby nie bylo, raz z pistoletem, raz z rekoma <rozboj>)
To on jest "stroną atakującą", wdzierającą się na cudzą
> posesję. A któż może wiedzieć, czy jedynie "po kwiatka"?
tak to sobie gdybac moglbys dziennie setki razyw setkach miejsc.
A jak dzieciak wejdzie bo mu w krzaki pilka wpadla? A jak ktos z
przesylka wejdzie bo ma nie ma powiedzmy domofonu lub nie dziala.
A jak z kims sie sasiad posprzecza i ten wejdzie za oghrodzenie by mu
slownie nawzrucac nie wykonujac zadnych gestow mogacych sugerowac ze
chce go pobic? Mozesz setki przykladow wymienic. Na samowolke nie mozna
zezwolic.
>
>> Twoje pytanie byloby na miejscu przy rozboju gdzie rzeczywiscie ofiara
>> nie jest w stanie trzezwo pomyslec czy ta osoba chce tylko cos ukrasc czy
>> zabic.
>
> My tu nie mówimy o ofierze ludzkiej, tylko o zabezpieczeniu np.
> nieruchomości.
>
> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak się
> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
jak dobrze zabezpieczy teren to tak, ale dobrze zabezpieczony teren to
taki ktory psoada ogrodzenie ponad 2 metry z drutem kolczastym na gorze
i wyrazne jest oznakowane (oczywiscie zaminowanie pomijam, bo samo
posiadanie czegos takiego jest przestepstwem), mysle ze wtedy moglby
tych problemow nie miec.
P.
-
46. Data: 2006-05-03 18:54:20
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: Sender Bell <s...@s...pl>
Zbigniew B. napisał(a):
> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak się
> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
A co jeśli dom na Twojej zaminowanej działce zaczął się palić ?
A co jeśli jakiemuś dziecku nie zwracającemu uwagi na tabliczki i
ostrzeżenia wpadanie na Twoją zaminowaną działkę zdalnie sterowany
samolocik ?
Ludzie... zacznijcie myśleć trochę szerzej.
Jest 500 możliwych sposobów na okaleczenie/zabicie "niewinnego intruza",
jeśli zdajesz sobie sprawę z 50-ciu - jesteś geniuszem.
--
Pozdrawiam
Sender Bell
-
47. Data: 2006-05-03 18:55:34
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
astoja napisał(a):
>> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak
>> się
>> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
>
> Przypomina mi sie historia z USA, japonczyk turysta wszedl na czyjas posesje
> zapytac o droge.
> Zostal zastrzelony przez wlasciciela gruntu, sad oczywiscie go uniewinnil.
a kwalifikacje tego sadu a dokladniej lawnikow ktorzy zdecydowali to
posiadanie prawa jazdy
P.
-
48. Data: 2006-05-03 18:58:00
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: Otto von Falkenstein <F...@g...pl>
Przemek R. napisał(a):
> astoja napisał(a):
>>> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A
>>> jak się
>>> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
>>
>> Przypomina mi sie historia z USA, japonczyk turysta wszedl na czyjas
>> posesje zapytac o droge.
>> Zostal zastrzelony przez wlasciciela gruntu, sad oczywiscie go
>> uniewinnil.
>
> a kwalifikacje tego sadu a dokladniej lawnikow ktorzy zdecydowali to
> posiadanie prawa jazdy
>
i przekonanie, że to mac donald jest winny temu, że jakaś fajtłapa nie
wiedziała, że gorąca kawa parzy
--
Falkenstein
Recht und Ehre
-
49. Data: 2006-05-03 18:58:26
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Jan Słupicki" <j...@p...pl>
> ty naprawde nie potrafisz dostrzec subtelnej roznicy pomiedzy
> transformatorem
> a sidlami , ukrytym dolem, czy zwyklym przedmiotem do ktorego jedt prad
> podlczony?
To prawda różnica jest istotna. Transformator to urządzenie które
do czegoś tam służy a stważane przez nie niebezpieczeństwo jest
funkcją uboczną. Pułapki mają natomiast na celu stworzenie niebezpieczeństwa
więc ktoś kto je instaluje może odpowiadać za sprawstwo umyślne.
> A co mistrzu by szrobil gdyby kilku osmiolatkow podczas zabawy dozlao by
> trwalego alectwa czy smeirci przez te pulapki?
Odpowiadać powinni rodzice za brak opieki - pozwolili wtargnąć na ogrodzoną
posesję.
Dorośli odpowiadają sami za swoje bezpieczeństwo i jak wtargną na czyjś
teren to
powinni być gotowi na konsekwencje.
--
Jan Słupicki
-
50. Data: 2006-05-03 19:02:31
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 03.05.2006 Sender Bell <s...@s...pl> napisał/a:
>> Według mnie, własny teren każdy powinien móc a choćby i zaminować. A jak się
>> ktoś inny pcha po CUDZE kwiatki na pole minowe - to już jego problem.
>
> A co jeśli dom na Twojej zaminowanej działce zaczął się palić ?
A to już moje ryzyko, że nikt go nie ugasi. Mój dom - mój problem.
> A co jeśli jakiemuś dziecku nie zwracającemu uwagi na tabliczki i
> ostrzeżenia wpadanie na Twoją zaminowaną działkę zdalnie sterowany
> samolocik ?
A jeśli ten samolocik doleci na poligon, i dzieciątko OCZYWIŚCIE "nie zwróci
uwagi" na tabliczkę "ostre strzelanie"? Posługujesz się demagogią, i tyle.
Od tego są rodzice, żeby pilnowali swoich dzieci, tudzież uczyli je czytać,
pisać - i zwracać uwagę na napisy ostrzegawcze.
> Ludzie... zacznijcie myśleć trochę szerzej.
> Jest 500 możliwych sposobów na okaleczenie/zabicie "niewinnego intruza",
> jeśli zdajesz sobie sprawę z 50-ciu - jesteś geniuszem.
Mnie to nie interesuje. Ja NIE CHCĘ nikogo okaleczać. Ja po prostu uważam,
że ani Ty, ani złodziej, ani państwo - nie powinniście mi dyktować, jak też
mam zabezpieczać swój prywatny teren.
Dopóki nikt na niego nie wlezie - bez obawy. Mówię wszak o zabezpieczeniu
czysto defensywnym.
--
pozdrowienia
Z.