-
111. Data: 2006-05-06 11:30:29
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Skoro nie wiesz, co oznacza ta zasada ("chcącemu...") - to po co w ogóle
> udzielasz się na grupie "z prawem w nazwie"? To przynajmniej ogranicz się do
> pytań - a jak już zaczniesz chwytać "co i jak" - dopiero wtedy przejdź na
> tryb oznajmujący.
ps.
niedawno na grupie pojawila si eosoba ktora prosila o pomoc w prostym
kazusie z prawa karnego. Idealnie pokazala jak sie ludzie ucza na
studiach, tak jak w kazdej innej szkole, ja akurat wiedzialem jak to
zrobic mimo iz nie uczeszczam na zajecia.
Jak cos mi zarzucasz, to konretnie, a co do hasla, nie wiem czy czytasz
post na ktory odpowiadasz napisalem, "jeżeli" a to zmienia ciut postac
rzeczy nie sadzisz panie prawnik ?
P.
-
112. Data: 2006-05-06 11:33:54
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Henry (k)" <moj_adres_to_henrykg@na_serwerze_gazeta.pl>
Dnia Sat, 6 May 2006 10:22:55 +0000 (UTC), Zbigniew B. napisał(a):
> Ja nie wiem, czy tak dziwnie mało. Skąd niby takie akurat dane? Bo ja
> czytałem zupełnie co innego - ilość rozbojów w naszym kraju raczej rośnie,
> niż spada. A czymże innym jest rozbój?
Ja nie czytam gazet i nie oglądam tv - oprócz programów naukowych.
Jakoś wolę mieć opinię na podstawie tego z czym mam do czynienia
(rodzina, znajomi, sąsiedzi).
> Przytocz dokładne statystyki (z podaniem ich źródła) - to przekonamy się,
> czy tak "dziwnie mało". A potem dopiero możemy się zastanowić, czy to jest
> dziwne, że mało (jeśli naprawdę mało) - czy wcale nie takie znowu dziwne.
No skoro tak to zerknąłem w pierszy link z googli:
http://www.policja.dzierzoniow.dsw.pl/statystyka.htm
O ile dobrze rozumiem opisy to kradzieże i kradzieże z włamaniem to jakieś
900 zgłoszeń - zaś rozboje i wymuszenia to 80. Do tego pewnie można
doliczyć bóki i pobicia jak Cię okradną na ulicy (ale zazwyczaj nie na
Twojej posesji). Do tego dochodza jeszcze przypadki gdy komuś coś ukradną
a tego nie zgłosi (nie znam nikogo ze znajomych kto zgłaszał kradzież
np. w autobusie - "i tak go nie złapią"). Rodzicom też "ktoś" wyniósł
z posesji wszystko co było metalowe i nadawało się do sprzedaży na skupie
złomu - też nie zgłosili na policję... Napady z bronią zgłasza się chyba
częściej - choćby z obawy że się powtórzy.
> Jeśli już NAPRAWDĘ ze statystyk wyniknie, że "mało" - to potem zastanowimy
> się, czy to jest w ogóle jakikolwiek argument, żeby zabraniać właścicielom
> posesji bronić siebie, swojej rodziny i swego mienia z pistoletem w ręku.
Zastanów się - ja jutro spędzam cały dzień w sadzie (nie moim)
fotografując. Mam nadzieję że mnie właściciel nie zastrzeli - bo nie
wiem czyj to sad i nie mogę zapytać o zgodę (co normalnie bym zrobił).
> Osobna sprawa: przy okazji dyskusji o karze śmierci wielu podobnych Tobie
> "humanistów" bardziej przejmujących się zdrowiem (czy wręcz dobrym
> samopoczuciem) raczej przestępcy, niż jego ofiar, zapewniało, że w chwili
> popełniania przestępstwa bandyta w ogóle nie myśli o konsekwencjach. Więc
> czemu twierdzisz, że w ogóle "złodziej myśli o innej kwalifikacji napadu
> z bronią"? Jak złodziej "myśli" - to pewnie i bandyta... a zatam karę
> śmierci co rychlej należy przywrócić.
Dlaczego więc nie kradą w dzień tylko pod nieobecność właścicieli?
Przecież wtedy było by im łatwiej - jak zapuka to mu nawet właściciel
otworzy i nie trzeba się męczyć z łomem - co najwyżej tym łomem
właściciela...
Ja też myślałem czy mnie sąsiad poszczuje psem czy zrobi łomot
jak mu podkradałem truskawki z pola dziecięciem będąc. No więc
skoro twierdzisz że jestem "bandytą"... Dobrze że teraz nikt
mi nie może tego udowodnić bo pewnie przez kilka lat żona
by mi przynosiła paczki do więzienia ;-)
Ja złodziei nie usprawiedliwiam - kradną to niech odpowiadają
za to - ale sprawiedliwie (mała strata, mała kara) a nie
prawem średniowiecznym gdzie wieszali za ukradzenie kawałka
chleba z pańskiego stołu.
> A ja gadam jako osoba, dla której pewne ZASADY są istotniejsze niż życie
> złodzieja. Zasadą jest: "nie Twoje - nie ruszaj". A jeśli uparłeś się ruszać
> - spodziewaj się mocnych przykrości.
Nie wiem czym się zajmujesz ale może znajdziesz pracę w Dubaju?
Fajne miasto i podobno problem przestępczości tam nie istnieje.
Kolega ma tam biuro i wygląda na zadowolonego z tego faktu.
Pozdrawiam,
Henry
-
113. Data: 2006-05-06 11:49:09
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Z
> Ja nie wiem, czy tak dziwnie mało. Skąd niby takie akurat dane? Bo ja
> czytałem zupełnie co innego - ilość rozbojów w naszym kraju raczej rośnie,
> niż spada. A czymże innym jest rozbój?
czytales czy wchonalaes wiedze podana przez Pana ZIobro na mownicy
sejmowej ?
moze wezmy na przyklad podkarpacka policje:
http://www.podkarpacka.policja.gov.pl/231/231/
7. ROZBOJE, KRADZIEŻE ROZBÓJNICZE, WYMUSZENIA ROZBÓJNICZE:
2002 - 1141, 2003 - 956, 2004 - 836, 2005 - 764
>
> Osobna sprawa: przy okazji dyskusji o karze śmierci wielu podobnych Tobie
> "humanistów" bardziej przejmujących się zdrowiem (czy wręcz dobrym
> samopoczuciem) raczej przestępcy, niż jego ofiar,
pierdolisz glupoty,
- pierwszy argument jest taki ze w przypadku pomylki sadowej jest to
nieodrwcalne
( a pomylki sie zdarzaja czesciej niz ci esie wydaje, Pan ziobro bardzo
nieladnie sklamal w tv polsat twierdzac ze nikt nie siedzi niewinny)
- po drugie panstwo nie ma moralnego prawa zabijac kogokolwiek
-po trzecie kara smierci w przypadku gdy taka osoba miala by spedzic 25
lat (wyobraz sobie co to jest 25 lat) w celi z innymi psycholami w
takich warunkach bylaby tylko ulga wcierpieniu.
wysil sie chlopie i poszerz zakres myslenia
zapewniało, że w chwili
> popełniania przestępstwa bandyta w ogóle nie myśli o konsekwencjach. Więc
> czemu twierdzisz, że w ogóle "złodziej myśli o innej kwalifikacji napadu
> z bronią"?
oj mysli, ukradniesz , odpowiadasz z wolnej stopy, wyrok w zawiasach
(pierwszy) , zagrozisz przy kradziezy , uderzysz itp , wyrok od 2 lat
pozbawienia wolnosci do (i zawieszenie nie zawsze jest), masz bron, od
3 lat pozbawienia wolnosci i nie jest to wystepek a zbrodnia.
P.
-
114. Data: 2006-05-06 11:52:50
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
slupsk
http://www.slupsk.kmp.gov.pl/statystyki/2005/stat.ph
p
rozboje, wlodawa:
1999 - 52 rozboje w ciągu roku
2000 - 35 rozboje w ciągu roku
2001 - 32 rozboje w ciągu roku
2002 - 23 rozboje w ciągu roku
2003 - 7 rozboje w ciągu roku
http://www.nasza.wlodawa.pl/cgi-bin/artki/archiwum/a
530.cgi
reszte miast sobie sam znajdz jak potrafisz
-
115. Data: 2006-05-06 13:25:09
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 06.05.2006 Przemek napisał/a:
> slupsk
> http://www.slupsk.kmp.gov.pl/statystyki/2005/stat.ph
p
>
> rozboje, wlodawa:
> 1999 - 52 rozboje w ciągu roku
> 2000 - 35 rozboje w ciągu roku
> 2001 - 32 rozboje w ciągu roku
> 2002 - 23 rozboje w ciągu roku
> 2003 - 7 rozboje w ciągu roku
>
> http://www.nasza.wlodawa.pl/cgi-bin/artki/archiwum/a
530.cgi
>
> reszte miast sobie sam znajdz jak potrafisz
Z tego wynika, że liczba rozbojów spada w Słupsku, tudzież we Włodawie. Być
może (nie wykluczam tego) na innych "zadupiach" też.
Tylko - jak już wcześniej pisałem - co to ma do rzeczy, tj. do prawa
właściciela gruntu do stawienia oporu intruzom na jego gruncie, oznakowanym
"wstęp wzbroniony"? Ja tego nie rozumiem. Jak gdzieś w Słupsku spada liczba
rozbojów - to znaczy, że należy ograniczać prawa własności (i obrony
własności) - czy jak?
--
pozdrowienia
Z.
-
116. Data: 2006-05-06 13:30:16
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 06.05.2006 Henry (k) napisał/a:
>> Przytocz dokładne statystyki (z podaniem ich źródła) - to przekonamy się,
>> czy tak "dziwnie mało". A potem dopiero możemy się zastanowić, czy to jest
>> dziwne, że mało (jeśli naprawdę mało) - czy wcale nie takie znowu dziwne.
>
> No skoro tak to zerknąłem w pierszy link z googli:
>
> http://www.policja.dzierzoniow.dsw.pl/statystyka.htm
Aha, czyli nie tylko w Słupsku, ale nawet w Dzierżoniowie też "spadło"?
A jak z tymi sprawami w Pacanowie i Pcimiu? ;)
>> Jeśli już NAPRAWDĘ ze statystyk wyniknie, że "mało" - to potem zastanowimy
>> się, czy to jest w ogóle jakikolwiek argument, żeby zabraniać właścicielom
>> posesji bronić siebie, swojej rodziny i swego mienia z pistoletem w ręku.
>
> Zastanów się - ja jutro spędzam cały dzień w sadzie (nie moim)
> fotografując. Mam nadzieję że mnie właściciel nie zastrzeli - bo nie
> wiem czyj to sad i nie mogę zapytać o zgodę (co normalnie bym zrobił).
Skoro to nie Twój sad - to jakim właściwie prawem wdzierasz się tam bez
pozwolenia? Ja nie rozumiem takiego podejścia. Świadomie wchodzisz na cudzy
teren, nie pytając nikogo o zgodę.
To, że "nie wiesz, czyj to sad", nie jest ŻADNYM usprawiedliwieniem do
naruszania cudzej własności. Złodzieje samochodów też najczęściej chyba nie
wiedzą, czyj samochód kradną; domyślam się, że według Ciebie to ich
usprawiedliwia?
>> Osobna sprawa: przy okazji dyskusji o karze śmierci wielu podobnych Tobie
>> "humanistów" bardziej przejmujących się zdrowiem (czy wręcz dobrym
>> samopoczuciem) raczej przestępcy, niż jego ofiar, zapewniało, że w chwili
>> popełniania przestępstwa bandyta w ogóle nie myśli o konsekwencjach. Więc
>> czemu twierdzisz, że w ogóle "złodziej myśli o innej kwalifikacji napadu
>> z bronią"? Jak złodziej "myśli" - to pewnie i bandyta... a zatam karę
>> śmierci co rychlej należy przywrócić.
>
> Dlaczego więc nie kradą w dzień tylko pod nieobecność właścicieli?
> Przecież wtedy było by im łatwiej - jak zapuka to mu nawet właściciel
> otworzy i nie trzeba się męczyć z łomem - co najwyżej tym łomem
> właściciela...
A, o to zapytaj tychże "humanistów"... :]
>> A ja gadam jako osoba, dla której pewne ZASADY są istotniejsze niż życie
>> złodzieja. Zasadą jest: "nie Twoje - nie ruszaj". A jeśli uparłeś się ruszać
>> - spodziewaj się mocnych przykrości.
>
> Nie wiem czym się zajmujesz ale może znajdziesz pracę w Dubaju?
> Fajne miasto i podobno problem przestępczości tam nie istnieje.
> Kolega ma tam biuro i wygląda na zadowolonego z tego faktu.
Nie szukałem pracy w Dubaju. Może i jest to jakiś pomysł.
--
pozdrowienia
Z.
-
117. Data: 2006-05-06 13:32:40
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 06.05.2006 Przemek Rokicki napisał/a:
> Gdybym w takim przypadku napisal co wczesniej to wtoje pierdolenie typu:
Przemku, niniejszym dziękuję Ci za rozmowę - z chamami nie gadam.
--
pozdrowienia
Z.
-
118. Data: 2006-05-06 15:24:01
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemek" <p...@N...gazeta.pl>
Zbigniew B. <Z...@...co.komu.do.tego> napisał(a):
> Dnia 06.05.2006 Przemek napisał/a:
>
> > slupsk
> > http://www.slupsk.kmp.gov.pl/statystyki/2005/stat.ph
p
> >
> > rozboje, wlodawa:
> > 1999 - 52 rozboje w ciągu roku
> > 2000 - 35 rozboje w ciągu roku
> > 2001 - 32 rozboje w ciągu roku
> > 2002 - 23 rozboje w ciągu roku
> > 2003 - 7 rozboje w ciągu roku
> >
> > http://www.nasza.wlodawa.pl/cgi-bin/artki/archiwum/a
530.cgi
> >
> > reszte miast sobie sam znajdz jak potrafisz
>
> Z tego wynika, że liczba rozbojów spada w Słupsku, tudzież we Włodawie. Być
> może (nie wykluczam tego) na innych "zadupiach" też.
>
> Tylko - jak już wcześniej pisałem - co to ma do rzeczy, tj. do prawa
> właściciela gruntu do stawienia oporu intruzom na jego gruncie, oznakowanym
> "wstęp wzbroniony"? Ja tego nie rozumiem. Jak gdzieś w Słupsku spada liczba
> rozbojów - to znaczy, że należy ograniczać prawa własności (i obrony
> własności) - czy jak?
mistrzu drogi nie stosuj w rozmowie ze mna takiej reotryki.
te dane to odpowiedz na konretny fragment twojego posta.
P.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
119. Data: 2006-05-06 15:37:18
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Przemysław Rokicki" <p...@N...gazeta.pl>
Zbigniew B. <Z...@...co.komu.do.tego> napisał(a):
> Dnia 06.05.2006 Przemek Rokicki napisał/a:
>
> > Gdybym w takim przypadku napisal co wczesniej to wtoje pierdolenie typu:
>
> Przemku, niniejszym dziękuję Ci za rozmowę - z chamami nie gadam.
chamem to jest osoba ktora w razacy sposob przekreca fakty i zaczyna komus
udowaniac ze nie ma racji probujac go w ten sposob osmieszyc - czyli w skrocie
"pierd...i" od rzeczy. A w takim przypadku bywam wulgarny
Maddy zreszta Ci to nieco grzeczniej wytlumaczyla,
--------------
Może czytaj zanim odpowiesz. Jak natarczywie by się ktoś do tych drzwi
nie dobijał, bo dokładnie o tym mówimy (za słownikiem j. polskiego
"Dobijać się do kogoś, do czegoś - stukać mocno, chcąc się gdzieś
dostać) to nie jest powód by do niego np. strzelać.
Swoja drogą, żeby strzelać musisz te drzwi najpierw otworzyć, chyba że
masz otwory strzelnicze w drzwiach albo zdalnie sterowany karabin
wycelowany w wycieraczkę.
A jak otworzysz, pomimo tego że czujesz się zagrożony a policja jeszcze
nie przyjechała, to już sam sobie jesteś winny.
----------------
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
120. Data: 2006-05-06 15:48:13
Temat: Re: Pułapki na złodzieji - co można ?
Od: "Zbigniew B." <Z...@...co.komu.do.tego>
Dnia 06.05.2006 Przemysław Rokicki napisał/a:
>> > Gdybym w takim przypadku napisal co wczesniej to wtoje pierdolenie typu:
>>
>> Przemku, niniejszym dziękuję Ci za rozmowę - z chamami nie gadam.
>
> chamem to jest osoba ktora w razacy sposob przekreca fakty i zaczyna komus
> udowaniac ze nie ma racji probujac go w ten sposob osmieszyc - czyli w skrocie
> "pierd...i" od rzeczy. A w takim przypadku bywam wulgarny
Nie tłumacz się; nie "bywam" tylko "jestem".
Zgłoś się, jak rodzice dokończą procesu wychowawczego - a póki-co żegnam
ozięble.
--
z oziębłym pozdrowieniem
Z.