Użytkownik "Marcin Debowski" <a...@I...ml1.net> napisał w
wiadomości news:64nv55-i9m.ln1@ziutka.router...

> Nie ma być częścią całości a jej szczegółem. Jeśli grupa np. 6ciu osób
> zajmuje cały kadr to wizerunek każdej z tych osób podlega MZ jak
> najbardziej ochronie.

Przy sześciu osobach bym się zastanawiał. Jest to ocenne, ale w każdym
razie osoby na zdjęciu mogą mieć słuszne pretensje. Ja wstawiając fotki po
przemyśleniu wstawiłem fotki grupowe całych klas uznając, że zgoda osób na
nich przedstawionych nie jest wymagana. Z wieloma osobami po prostu nie mam
kontaktu i nie mam jak zapytać. Fotki były robione moim aparatem
(samowyzwalaczem) a z podstawówki akurat przez mojego ojca. Choć przed
umieszczeniem fotek właśnie się nad tym zastanawiałem. Natomiast nie
umieszczam fotek sytuacyjnych, na których jestem z kilkoma osobami w
jakiejś tam sytuacji, o ile tego nie uzgodnię z tymi osobami.

do góry

Dnia 15.01.2008 Robert Tomasik <r...@g...pl> napisał/a:
> razie osoby na zdjęciu mogą mieć słuszne pretensje. Ja wstawiając fotki po
> przemyśleniu wstawiłem fotki grupowe całych klas uznając, że zgoda osób na
> nich przedstawionych nie jest wymagana. Z wieloma osobami po prostu nie mam

Wydaje mi się że przy całej specyfice "naszej klasy" wystarczy jak sie
podejdzie do sprawy zdroworozsądkowo bez jakiegoś mocnego popadania w
paranoję. Nie miałbym zbyt wielkich oporów aby opublikować zdjęcie na
granicy lub naruszające wizerunek, ale takie które w żaden sposób nie
uwłacza przedstawionym tam osobom czy pokazuje w niekorzystnym świetle.
Jeśli ktoś mimo wszystko sobie tego nie życzy to nalezy takie zdjęcie
natychmiast usunąć albo tak jak napisałeś wyretuszować. Za naruszenie
ochrony wizerunku nie przewidziano odpowiedzialności karnej, a jaka może
być cywilna gdy zastosujemy się do ww ograniczeń? Podejrzewam, że osoba
która w tej sytuacji zechce nas mimo wszystko pozwać wyjdzie na tym jak
Zabłocki na mydle choć formalnie ochrona jej przysługiwała.

--
Marcin

do góry

>>
>> Ty tak na poważnie, czy jaja sobie robisz?
>>
>> grzech
> A niby co miałoby być niepoważnego.
> Niestety ma rację.


Całe szczęście, że są takie osoby jak Robert T i potrafią coś sensownie
wyjaśnić.
grech

do góry