Witam,

wiadomo, wolność słowa itepe, ale tak się zastanawiam czy prawo zupełnie nie
chroni ludzi przed publikacją głupot. Załóżmy że napiszę na swojej WWW
informacje o tym, że kangury to są małe szare zwierzątka żyjące na
antarktydzie. Czy to nie podpada pod jakieś wprowadzanie czytelników w
błąd? Czy też mogę publikować dowolne brednie, a czytenik sam ma się
martwić czy to prawda?

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

W wiadomości news:csmo6p$8u2$3@serwus.bnet.pl Tristan Alder
<s...@p...onet.pl> pisze:

> wiadomo, wolność słowa itepe, ale tak się zastanawiam czy prawo zupełnie
> nie chroni ludzi przed publikacją głupot. Załóżmy że napiszę na swojej WWW
> informacje o tym, że kangury to są małe szare zwierzątka żyjące na
> antarktydzie. Czy to nie podpada pod jakieś wprowadzanie czytelników w
> błąd? Czy też mogę publikować dowolne brednie, a czytenik sam ma się
> martwić czy to prawda?
Czy Ty to tak na poważnie?
No nie wierzę...

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

Użytkownik Tristan Alder napisał:

> Witam,
>
> wiadomo, wolność słowa itepe, ale tak się zastanawiam czy prawo zupełnie nie
> chroni ludzi przed publikacją głupot. Załóżmy że napiszę na swojej WWW
> informacje o tym, że kangury to są małe szare zwierzątka żyjące na
> antarktydzie. Czy to nie podpada pod jakieś wprowadzanie czytelników w
> błąd? Czy też mogę publikować dowolne brednie, a czytenik sam ma się
> martwić czy to prawda?

Skoro na newsach mozna...

;-)


--
pozdrawiam, lukasz

do góry

Tristan Alder wrote:
> Witam,
>
> wiadomo, wolność słowa itepe, ale tak się zastanawiam czy prawo
> zupełnie nie chroni ludzi przed publikacją głupot. Załóżmy że napiszę
> na swojej WWW informacje o tym, że kangury to są małe szare
> zwierzątka żyjące na antarktydzie. Czy to nie podpada pod jakieś
> wprowadzanie czytelników w błąd? Czy też mogę publikować dowolne
> brednie, a czytenik sam ma się martwić czy to prawda?

Nie ... nalezy czym predzej powolac Ministerstwo Prawdy
a na strazy nieprawomyslnych pogladow powinny stanac
sady z niszczacymi finansowo wyrokami - tak jak jest
to obecnie np. w szwecji ...

http://fakty.interia.pl/news?inf=583449

do góry

proxy boy wrote:
> Tristan Alder wrote:
>> Witam,
>>
>> wiadomo, wolność słowa itepe, ale tak się zastanawiam czy prawo
>> zupełnie nie chroni ludzi przed publikacją głupot. Załóżmy że napiszę
>> na swojej WWW informacje o tym, że kangury to są małe szare
>> zwierzątka żyjące na antarktydzie. Czy to nie podpada pod jakieś
>> wprowadzanie czytelników w błąd? Czy też mogę publikować dowolne
>> brednie, a czytenik sam ma się martwić czy to prawda?
>
> Nie ... nalezy czym predzej powolac Ministerstwo Prawdy
> a na strazy nieprawomyslnych pogladow powinny stanac
>

tfu - przepraszam za te bzdury - ministerstwo prawdy dziala
juz w okolicach ulicy Mysiej - nazywa sie chyba PAP :-)

do góry

A był to czwartek, 20 stycznia 2005 00:22, gdy Jotte napisał(a) coś na
pl.soc.prawo. No i teraz trzeba odpowiedzieć.

> Czy Ty to tak na poważnie?
> No nie wierzę...

Dlaczego nie? Pytam, bo wiele w Sieci kłamst i zastanawiam się czy prawo nie
chroni obywateli przed kłamcami.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

Tristan Alder wrote:
> A był to czwartek, 20 stycznia 2005 00:22, gdy Jotte napisał(a) coś na
> pl.soc.prawo. No i teraz trzeba odpowiedzieć.
>
>> Czy Ty to tak na poważnie?
>> No nie wierzę...
>
> Dlaczego nie? Pytam, bo wiele w Sieci kłamst i zastanawiam się czy
> prawo nie chroni obywateli przed kłamcami.

zrob strone na temat grzybow jadalnych i opisz potrawy
z muchomorow to sie dowiesz :D a jesli masz nadal watpliwosci
to idz z tym pytaniem na pl.soc.polityka ...

jak juz wspominalem w PL istnieje urzad ("agencja" PAP) odpowiedzialna
za oficjalna wersje prawdy i jesli dysonans poznawczy jest dla ciebie
zrodlem dotkliwych rozterek ducha to nie musisz korzystac z internetu.
jesli ktos korzysta z internetu to powinien sie nauczyc podstaw krytycyzmu
w stosunku do pobieranych informacji.

do góry

W wiadomości news:csmsd0$a3f$1@serwus.bnet.pl Tristan Alder
<s...@p...onet.pl> pisze:

>> Czy Ty to tak na poważnie?
>> No nie wierzę...
> Dlaczego nie? Pytam, bo wiele w Sieci kłamst i zastanawiam się czy prawo
> nie chroni obywateli przed kłamcami.
Fakt, masz rację. A ta masa kłamstw w mediach!!! Koszmarne załganie w
sytuacjach życia codziennego!!!
Tak dłużej być nie może! Z tym coś, qrdę, trzeba zrobić!
Alleluja i do przodu.

--
Pozdrawiam
Jotte

do góry

A był to czwartek, 20 stycznia 2005 01:08, gdy proxy boy napisał(a) coś na
pl.soc.prawo. No i teraz trzeba odpowiedzieć.


> zrob strone na temat grzybow jadalnych i opisz potrawy
> z muchomorow to sie dowiesz :D

No więc właśnie, to jest świetny przykład. Nieprawda może szkodzić, a nawet
zabić.

> jak juz wspominalem w PL istnieje urzad ("agencja" PAP) odpowiedzialna
> za oficjalna wersje prawdy i jesli dysonans poznawczy jest dla ciebie
> zrodlem dotkliwych rozterek ducha to nie musisz korzystac z internetu.
> jesli ktos korzysta z internetu to powinien sie nauczyc podstaw krytycyzmu
> w stosunku do pobieranych informacji.

Czasami kłamstwo jest ewidentne. Jak napiszesz ruchomor mromotnikowy, to ok,
ale jak opiszesz ciekawą potrawę z czegośtam wśród jadalnych rzeczy, ktoś
może nie wiedzieć, że to cośtam jest trujące.

--
Jego Zupełna Bladoszarość Tristan
(ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)

do góry

>> jak juz wspominalem w PL istnieje urzad ("agencja" PAP)
>> odpowiedzialna
>> za oficjalna wersje prawdy i jesli dysonans poznawczy jest dla ciebie
>> zrodlem dotkliwych rozterek ducha to nie musisz korzystac z
>> internetu. jesli ktos korzysta z internetu to powinien sie nauczyc
>> podstaw krytycyzmu w stosunku do pobieranych informacji.
>
> Czasami kłamstwo jest ewidentne. Jak napiszesz ruchomor mromotnikowy,
> to ok, ale jak opiszesz ciekawą potrawę z czegośtam wśród jadalnych
> rzeczy, ktoś może nie wiedzieć, że to cośtam jest trujące.

ok - no wiec jesli dzieci uczy sie w szkolach wiedzy o spoleczenstwie
to powinno sie je rowniez uczyc wiedzy o mediach i stawiania krytycznych
pytan - czy informacja jest mozliwa do zweryfikowania w innych zrodlach,
czy na stronie internetowej jest data umozliwiajaca sprawdzenie aktualnosci
podawanych danych (np. czy nie sa to nieobowiazujace juz akty prawne),
kim jest osoba, ktora pisze (czy posiada formalne kwalifikacje czy tez
jest magistrem prezydenckim, zjawisko przesunietego autorytetu np.
poetow wypowiadajacych sie o kwestiach etycznych, historykow
wypowiadajacych sie o gospodarce itp), znajomosc podstaw logiki
i najbardziej typowych sofizmatow - np. psychologizmow w rodzaju
polityk x tak mowi bo mam kompleks edypa ;-) konia z rzedem kto
potrafi przygotowac podrecznik do nauki o mediach w sposob
nieuwarunkowany swiatopogladowo ... dwa konie temu kto przekona
politykow zeby uczyli czegos takiego w szkolach ... :) w oczywisty
sposob myslacy telewidz czy czytelnik nie lezy w niczyim interesie ;-)

do góry