-
1. Data: 2008-06-27 11:14:42
Temat: Psychiczne znęcanie się
Od: " Anna" <m...@g...pl>
Witam,
kiedyś pisałam o sprawie spadkowej po ojcu i zachowaniu "brata"
Jestem juz po sprawie spadkowej, spadek odrzuciłam /dostały dzieci/i to
pokrzyżowało bratu plany...Sytuacja wygląda tak-brat ma połowę
nieruchomości, dzieci i ja - po 1/6 czyli też połowę. W roku ub. zmarła mu
zona, więc stał się wredny podwójnie...Miał się wyprowadzać, potem chciał za
dużej spłaty/niestety nie stać nas/, a teraz wymyslił, ze skoro to dzieci
mają spadek, to ja jestem...lokatorem i będę musiała mu płacić CZYNSZ...
Zapomniał, że nadal jestem współwłaścicielem części po mamie...
Codziennie wszczyna awantury po to tylko, by straszyć mnie sądem, eksmisją,
opłatami etc.Zagarnął wszystkie dokumenty dotyczące tego domu-plany, umowy,
rachunki
Zakłada sprawę o dział spadku - już teraz "dobrze mi radzi" wziąść dobrego
adwokata, bo mu się nie wypłacę...
Kilka lat temu zgodziliśmy się z ojcem na dobudowę jego blizniaka/na
współwłasności/po to, by się z rodziną wyprowadził, bo stale były o wszystko
awantury/brat ma swój sposób na zycie i uważa, ze każdy musi robić tak jak
on/.Warunków z ojcem nie postawiliśmy /i błąd/bo chcielismy zrobić to bez
przeszkód...
Brat domu nie kończy, za to ...inwestuje w swoje mieszkanie na strychu we
wspólnym starym domu...Zapewne chce wydzielić sobie tamtą działkę z domem i
to sprzedać, a tu mieszkać, "bo mu się z domu spłata należy"
Nie wiem, co robić :(, ja z dziećmi spokoju nie mam, żyjemy w ciągłym
stresie a dzieci nie mogą się uczyć...
Może ktoś /dobra dusza/ podpowie, co z tym zrobić, bo zapowiada się, ze będę
z tym psycholem mieszkać do końca zycia :(
Proszę o pomoc.
pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2008-06-27 12:22:29
Temat: Re: Psychiczne znęcanie się
Od: "gg" <g...@o...pl>
Użytkownik " Anna" <m...@g...pl> napisał w wiadomości
news:g42i32$jfs$1@inews.gazeta.pl...
> Nie wiem, co robić :(, ja z dziećmi spokoju nie mam, żyjemy w ciągłym
> stresie a dzieci nie mogą się uczyć...
> Może ktoś /dobra dusza/ podpowie, co z tym zrobić, bo zapowiada się, ze
> będę
> z tym psycholem mieszkać do końca zycia :(
szkoda życia - on ma plan zatrucia Ci życia tak żebyś sprzedała za bezcen mu
swoją część domu - skoro tak to
sprzedaj swoją część rodzinie Romskiej - powinni sobie z nim poradzić.
--
pozdrawiam
P.
-
3. Data: 2008-06-27 21:14:09
Temat: Re: Psychiczne znęcanie się
Od: " Anna" <m...@g...pl>
gg <g...@o...pl> napisał(a):
> szkoda życia - on ma plan zatrucia Ci życia tak żebyś sprzedała za bezcen
mu
> swoją część domu - skoro tak to
> sprzedaj swoją część rodzinie Romskiej - powinni sobie z nim poradzić.
........................................
Dzięki:), ale ja nie mam się dokąd wyprowadzić...ten dom,to wszystko, co
mam po rodzicach...Ze sprzedaży tej połówki nie starczy na mieszkanie :(
A jemu na pewno nie odsprzedam...
Dochodzi do tego, że pod moją nieobecność otwiera moje listy, które przynosi
listonosz .Ostatnio dostałam telegram w rozerwanej kopercie...
Moja dalsza rodzina twierdzi, że on szuka na mnie haczyków...Gdzie to mozna
zgłosić ?
Zastanawiałam się nad wynajęciem tego, a samej z dziećmi przenieść się do
innego wynajetego mieszkania. Niestety, jeden problem -nie ma oddzielnego
wejścia/na piętro wchodzi się z parteru/ i media typu ogrzewanie jest
wspólne.Tej zimy "brat" korzystał za free z ogrzewania weglowego-musiałam
wegiel kupić, bo dom zaszedłby wilgocią. Oczywiście brat się nie dołożył,
bo "ja z nim tego nie uzgadniałam", ale korzystać mu to nie przeszkadzało...
Gdzie są granice ludzkiej pazerności...
Pozdr
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
4. Data: 2008-06-27 21:28:58
Temat: Re: Psychiczne znęcanie się
Od: KsZZysiek <k...@n...tlen.pl>
> Dochodzi do tego, że pod moj? nieobecno?ć otwiera moje listy, które przynosi
> listonosz .Ostatnio dostałam telegram w rozerwanej kopercie...
Otwieranie cudzej korespondencji jest naruszeniem dóbr osobistych (art.
23 i 24 Kodeksu cywilnego), jak i przestępstwem. Zgodnie z art. 267
Kodeksu karnego, kto bez uprawnienia uzyskuje informacje dla niego nie
przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podlega grzywnie, karze
ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Sprawca
takiego czynu popełnia przestępstwo przeciwko ochronie informacji.
Ot i tyle cytatu ...
Jesli więc znajdziesz otwartą korespondencje do siebie to do prokuratury
z nim ...
--
Krzysiek, Kraków
-
5. Data: 2008-06-27 21:39:21
Temat: Re: Psychiczne znęcanie się
Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>
Widać
KsZZysiek napisał(a) :
>> Dochodzi do tego, że pod moj? nieobecno?ć otwiera moje listy, które przynosi
>> listonosz .Ostatnio dostałam telegram w rozerwanej kopercie...
>
> Otwieranie cudzej korespondencji jest naruszeniem dóbr osobistych (art.
> 23 i 24 Kodeksu cywilnego), jak i przestępstwem. Zgodnie z art. 267
> Kodeksu karnego, kto bez uprawnienia uzyskuje informacje dla niego nie
> przeznaczoną, otwierając zamknięte pismo, podlega grzywnie, karze
> ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 2. Sprawca
> takiego czynu popełnia przestępstwo przeciwko ochronie informacji.
>
> Ot i tyle cytatu ...
>
> Jesli więc znajdziesz otwartą korespondencje do siebie to do prokuratury
> z nim ...
O! to, to! I nie zaglądać do środka, żeby nie zatrzeć odcisków
palców. Najlepiej w ogóle kopertę łapać za rożek.
--
Pozdrawiam
Zbyszek
PGP key: 0x39E452FE
-
6. Data: 2008-06-28 10:03:07
Temat: Re: Psychiczne znęcanie się
Od: Wojciech Muła <w...@p...null.onet.pl.invalid>
On Fri, 27 Jun 2008 11:14:42 +0000 (UTC) " Anna"
<m...@g...pl> wrote:
> Codziennie wszczyna awantury po to tylko, by straszyć mnie sądem,
> eksmisją, opłatami etc.Zagarnął wszystkie dokumenty dotyczące tego
> domu-plany, umowy, rachunki
Jak się awanturuje -- dzwoń po policję.
w.
-
7. Data: 2008-07-04 15:33:19
Temat: Re: Psychiczne znęcanie się
Od: " Anna" <m...@g...pl>
Witam,
dzięki za rady :)
Sprawa na policji była zgłaszana, nawet proponowali mi założenie niebieskiej
karty, ale przyjeżdzać nie chcą, bo nie ma rękoczynów...Teraz "brat" się
pilnuje...
Od rana dziś znów wyzwiska i awantura...przyniósł rachunek za
kanalizację /jeszcze jest na ojca/ z datą czerwcową i zażądał połowy
kwoty/bo jutro jest termin płatności/, żebym mu dała, to on zapłaci...Nie
dałam, a zażądałam xero rachunku - powiedziałam, ze zapłacę sama połowę,
więc była awantura, że jestem lokatorem etc...Do tego gościa nie dociera, że
mam wpółwłasność po mamie...
I znów straszenie "szykuj grubą kasę, bo on ma zamiar wyegzekwować to, co mu
się należy"Wymyślił teraz, ze oddzieli tę połowę domu z działką i przepisze
na syna, a sam będzie w tym starym domu miał biuro i warsztat...
Jesli sąd tak zasądzi, to się nigdy od wariata nie uwolnię :(, w dodatku są
wspólne media-woda, kanalizacja i ogrzewanie...Rachunki przychodzą wysokie,
on sobie nie żałuje wody, ja z dziećmi zyję oszczędnie, a i tak wychodzi
drogo...
Brat nas oszukał, chce spłaty, bo twierdzi, ze nie ma pieniędzy na
wykończenie domu, a kupił sobie w kwietniu nowy samochód i inwestuje w stary
dom rodziców...
Jaką podjąć przed sądem linię obrony ? Zapewne sprawę o dział spadku już
założył...
Pozdr
>
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/