-
21. Data: 2007-04-06 06:51:59
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Mr.Jack" <m...@W...org> napisał w wiadomości
news:3e956$46155754$594e255a$9671@news.chello.pl...
> 78% czego? jakiej sumy?
czytaj ze zrozumieniem
idziesz do spoldzielni, zamawiasz rzeczoznawce, placisz mu kilkaset
zlotych, on oglada mieszkanie, robi fotki, opisuje, potem dostajesz ladna
"ksiazeczke" tak zwana wycene, od tej wyceny w zaleznosci od humoru
spoldzielni mozesz jeszcze probowac cos urwac, jesli w mieszkaniu byly
poczyniane przez ciebie/matke jakies remonty, warunek musisz miec na to
kwity, jesli nie masz to zapomnij,
jesli miales kwity i spoldzielnia cos od wyceny jeszcze odjela masz
aktualna dla ciebie wartosc mieszkania, od tego odejmuja te 78% i to jest
wklad jaki musisz uzupelnic w celu przeszkatalcenia prawa na spoldzielcze
wlasnosciowe, byc moze tak jak mowisz bedziesz musial uzupelnic tylko
polowe tego, bo druga ci daruja
proste jak kostrukcja cepa
natomiast wracajac do spadku, jesli sie okaze ze sa jeszcze jakies
dodatkowe dlugi, o ktorych nie wiedziales, bedziesz musial je splacic do
wysokosci tych 78%, jak to zrobisz to juz twoja sprawa, jesli masz taka
gotowke lepiej dla ciebie, jesli nie to bedziesz, musial zaciagnac kredyt
pod hipoteke mieszkania, przy okazji przekszalcajac je na spoldzielcze
wlasnosciowe, po takim przezksztalceniu bedziesz mogl je sprzedac, jednak
nie wczesniej niz po 5 latach, bo jesli zrobisz to wczesniej zabecalujesz
dodatkowo (chyba 19% podatku)
-
22. Data: 2007-04-06 09:30:31
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: "Mr.Jack" <m...@W...org>
Andrzej Lawa wrote:
> Mr.Jack napisał(a):
>
>>> Od różnicy między ceną rynkową a zwaloryzowanym wkładem
>>> mieszkaniowym. Wkład to było cos koło 70%, ale może wzrosło do
>>> 78%...
>>
>> 78% czego? jakiej sumy?
>>
>
> No przecież pisałem - wartości rynkowej mieszkania.
Przeciez wartosc rynkowa mieszkania sie zmienia... To jakim cudem mozna to
wyrazac w procentach? 78% od 100.000 to nie to samo co 78% od 200.000...
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org | http://www.motocykl.org/thundercat
Webdesign, Grafika, Multimedia: http://www.oxygencreations.com
-
23. Data: 2007-04-06 09:34:20
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Mr.Jack" <m...@W...org> napisał w wiadomości
news:fb68$46161327$594e255a$27737@news.chello.pl...
> Przeciez wartosc rynkowa mieszkania sie zmienia... To jakim cudem mozna
> to wyrazac w procentach? 78% od 100.000 to nie to samo co 78% od
> 200.000...
czy ty czlowieku myslisz troche?
ciesz sie ze ta wartosc wyrazana jest w procentech, bo gdyby nie byla, to
zamiast mieszkania splaconego w 78% mialbys mieszkanie splacone w 15%
wlasnie dlatego ze wartosc mieszkania jest zmienna stopien jego splaty
wyrazany jest w procentach, biorac pod uwage ostatni bum mieszkaniowy i
gwaltowny wzrost cen to dziala na twoja korzysc
-
24. Data: 2007-04-06 09:34:21
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: "Mr.Jack" <m...@W...org>
szerszen wrote:
>> 78% czego? jakiej sumy?
>
> czytaj ze zrozumieniem
> idziesz do spoldzielni, zamawiasz rzeczoznawce, placisz mu kilkaset
> zlotych, on oglada mieszkanie, robi fotki, opisuje, potem dostajesz
> ladna "ksiazeczke" tak zwana wycene, od tej wyceny w zaleznosci od
> humoru spoldzielni mozesz jeszcze probowac cos urwac, jesli w
> mieszkaniu byly poczyniane przez ciebie/matke jakies remonty, warunek
> musisz miec na to kwity, jesli nie masz to zapomnij,
Wychodzi na to, ze wykup tego mieszkania w tej chwili jest pozbawiony
sensu... to mieszkanie pewnie ma 2, 3 razy wieksza wartosc niz gdy bylo
wyceniane w 2005 roku.. Wtedy bylo do splacenia ok. 11.000 zl, teraz bedzie
przynajmniej 10 razy wiecej... Kto wymyslil taki idiotyzm? Powinna byc
ustalona stala cena wykupu, a nie zalezna od rynku :(
> taka gotowke lepiej dla ciebie, jesli nie to bedziesz, musial
> zaciagnac kredyt pod hipoteke mieszkania, przy okazji przekszalcajac
> je na spoldzielcze wlasnosciowe, po takim przezksztalceniu bedziesz
> mogl je sprzedac, jednak nie wczesniej niz po 5 latach, bo jesli
> zrobisz to wczesniej zabecalujesz dodatkowo (chyba 19% podatku)
Takie rozwiazanie nie wchodzi w takim raize w gre, bo chcac wykupic to
mieszkanie w tym roku, wydam 3x wiecej niz bede mial do splacenia dlugow...
Kurde, co za bezsensowny kraj..
--
Jacek "Mr.Jack" Sawicki
http://www.motocykl.org | http://www.motocykl.org/thundercat
Webdesign, Grafika, Multimedia: http://www.oxygencreations.com
-
25. Data: 2007-04-06 09:43:26
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: "szerszen" <s...@t...pl>
Użytkownik "Mr.Jack" <m...@W...org> napisał w wiadomości
news:d5fe3$4616140c$594e255a$27861@news.chello.pl...
> Wychodzi na to, ze wykup tego mieszkania w tej chwili jest pozbawiony
> sensu... to mieszkanie pewnie ma 2, 3 razy wieksza wartosc niz gdy bylo
> wyceniane w 2005 roku.. Wtedy bylo do splacenia ok. 11.000 zl, teraz
> bedzie przynajmniej 10 razy wiecej... Kto wymyslil taki idiotyzm?
> Powinna byc ustalona stala cena wykupu, a nie zalezna od rynku :(
ile ty masz lat?
15?
trzeba bylo to mieszkanie kupowac w 2005 a nie teraz plakac ze ceny poszly
w gore, mieszknie szczegolnie w taki sposob zawsze oplaca sie "kupic",
nawet jesli masz gdzie mieszkac, to puszczasz je na 5 lat na wynajem a
pozniej mozesz sprzedac i jestes kupe kasy do przodu, ale skoro w tym
sensu nie widzisz to nie zawracaj glowy, rob jak chcesz i miej pretensje
pozniej do siebie
> Takie rozwiazanie nie wchodzi w takim raize w gre, bo chcac wykupic to
> mieszkanie w tym roku, wydam 3x wiecej niz bede mial do splacenia
> dlugow... Kurde, co za bezsensowny kraj..
ale bedziesz mial mieszkanie ktore jest niezlym kapitalem, wszedzie do
okola trabia o bumie mieszkaniowym o rosnacych cenach mieszkan, prorokuja
ze do 2010 roku mieszkania maja drozec srednio od 10 do 20% rocznie, ale
skoro ty nie widzisz sensu w tym ze jesli teraz wydasz nawet 40tysi, to za
5 lat wyjmiesz sprzedjac mieszkanie np 200 tysiecy no to sory, olej i nie
zawracaj kiejm wisly
-
26. Data: 2007-04-06 19:12:44
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Mr.Jack wrote:
>> No przecież pisałem - wartości rynkowej mieszkania.
>
> Przeciez wartosc rynkowa mieszkania sie zmienia... To jakim cudem mozna to
No popatrz, odkryłeś Amerykę ;->
> wyrazac w procentach? 78% od 100.000 to nie to samo co 78% od 200.000...
I w czym problem?
-
27. Data: 2007-04-06 19:15:16
Temat: Re: Przyjecie spadku a nieznajomosc dlugow
Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
Mr.Jack wrote:
> Wychodzi na to, ze wykup tego mieszkania w tej chwili jest pozbawiony
> sensu...
Jeśli chcesz tylko mieszkać - i tak, i nie, Bo potem może będziesz
chciał sprzedać, a ceny raczej nie spadną.
> to mieszkanie pewnie ma 2, 3 razy wieksza wartosc niz gdy bylo
> wyceniane w 2005 roku.. Wtedy bylo do splacenia ok. 11.000 zl, teraz bedzie
Było "wykupić" wtedy.
> przynajmniej 10 razy wiecej... Kto wymyslil taki idiotyzm? Powinna byc
Wolny rynek.
> ustalona stala cena wykupu, a nie zalezna od rynku :(
Daj,daj,daj,daj,daj,daj...
Darmo,darmo,darmo,darmo,darmo...
Komuno wróć...
>> taka gotowke lepiej dla ciebie, jesli nie to bedziesz, musial
>> zaciagnac kredyt pod hipoteke mieszkania, przy okazji przekszalcajac
>> je na spoldzielcze wlasnosciowe, po takim przezksztalceniu bedziesz
>> mogl je sprzedac, jednak nie wczesniej niz po 5 latach, bo jesli
>> zrobisz to wczesniej zabecalujesz dodatkowo (chyba 19% podatku)
>
> Takie rozwiazanie nie wchodzi w takim raize w gre, bo chcac wykupic to
> mieszkanie w tym roku, wydam 3x wiecej niz bede mial do splacenia dlugow...
> Kurde, co za bezsensowny kraj..
No, gołąbki same do gąbki nie wpadają...