-
61. Data: 2005-12-07 11:25:39
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> Nie drzyj się. Nie trzeba było wchodzić na grupę _dyskusyjną_. Już ci
> to napisało parę osób, ale widać nie trafia. Może tym razem trafi?
>
> Renata
Renato,
Nie mow mi jak mam pisac.
Jezeli wolno innym oskarzac mnie o brak milosci do mojego dziecka, to ja
moge sie drzec.
Wczoraj przez kilka godzin probowalem uzyskac odpowiedz na proste pytanie.
Zamiast odpowiedzi dostalem stek pomowien i glupich pouczen.
A ja prosilem tylko o paragraf...
Otrzymalem w koncu rzeczony paragraf, ale co sie naczytalem...
Czy tak trudno jest ludziom powstrzymac emocje?
Ja musialem wytrzymac kilka godzin osobistych ataków, aby uzyskac jedna
zakichana informacje.
To teraz jak mi ktos zarzuca brak milosci do mojego dziecka, to moge sie
zdenerwowac.
Czy to z kolei trafia do Ciebie?
Andrea
-
62. Data: 2005-12-07 11:29:07
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Graszka" <g...@w...pl>
Andrea to jakiś ciężki przypadek. Niby chodzi mu o dziecko, które kocha, a
tak naprawdę to interesują go jedynie karno-prawne konsekwencje spowodowania
wypadku samochodowego z dzieckiem bez fotelika na pokładzie. Człowieku!
Stuknij się w głowę! Czego ci jeszcze trzeba w tych odpowiedziach?!
Paragrafy masz podane, wiesz, że w razie wypadku bedą z tego powodu
dodatkowe problemy! O co ci jeszcze chodzi?! Na własną odpowiedzialność to
możesz robić co zechcesz i nikt cię nie przekona żadnymi argumentami, jeśli
uprzesz się jak osioł. Dla ciebie najważniejszym argumentem powinno być
bezpieczeństwo twego dziecka, a nie akademicka dyskusja kto w jakiej
sytuacji i jaką poniesie odpowiedzialność. A jeżeli przed jazdą bez fotelika
ma cię powstrzymywać jedynie lęk przed mandatem, a nie troska o
bezpieczeństwo dziecka, to jesteś fajnym ojcem, nie ma co!
Graszka
-
63. Data: 2005-12-07 11:32:47
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> A to trzeba bylo isc do prawnika, zaplacic i wymagac.
Tak, mozna i tak..
Ale po co w takim razie jest ta grupa? Do plotek czy do rozmow o prawie?
> Napisalas na grupe dyskusyjna to licz sie z tym ze ten przypadek zostanie
> wszechstronnie przedyskutowany i skomentowany.
Oczywiscie, ze tak. Ale niech nie oceniaja mnie i mojej milosci, bo nic o
tym nie wiedza.
To jest wrecz nieetyczne.
Czy ja oceniam kogos na grupie?
> No to przeciez juz dostalas odpowiedz, chyba nawet kilkukrotnie.
Tak, dostalem (jestem facetem), ale po kilku godzinach bezsensownych
utarczek.
Znalazla sie jedna osoba, ktora podala mi 177 kk.
Andrea
-
64. Data: 2005-12-07 11:34:02
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: scream <n...@p...pl>
Adam Paluch napisał(a):
> nie no, faktycznie, dachowanie to tak samo skrajnie nierealna sytuacja
> drogowa jak i wypadek taksowki ;)
Dachowanie zdarza sie duzo rzadziej niz normalne zderzenie
przodem/tylem/bokiem - i w takich zderzeniach fotelik ma racje bytu. Nie
wyobrazam sobie szczerze mowiac jak moglby zabezpieczac przed dachowaniem ;)
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
65. Data: 2005-12-07 11:41:07
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> Andrea to jakiś ciężki przypadek. Niby chodzi mu o dziecko, które kocha, a
> tak naprawdę to interesują go jedynie karno-prawne konsekwencje
> spowodowania wypadku samochodowego z dzieckiem bez fotelika na pokładzie.
> Człowieku! Stuknij się w głowę! Czego ci jeszcze trzeba w tych
> odpowiedziach?! Paragrafy masz podane, wiesz, że w razie wypadku bedą z
> tego powodu dodatkowe problemy! O co ci jeszcze chodzi?! Na własną
> odpowiedzialność to możesz robić co zechcesz i nikt cię nie przekona
> żadnymi argumentami, jeśli uprzesz się jak osioł. Dla ciebie
> najważniejszym argumentem powinno być bezpieczeństwo twego dziecka, a nie
> akademicka dyskusja kto w jakiej sytuacji i jaką poniesie
> odpowiedzialność. A jeżeli przed jazdą bez fotelika ma cię powstrzymywać
> jedynie lęk przed mandatem, a nie troska o bezpieczeństwo dziecka, to
> jesteś fajnym ojcem, nie ma co!
> Graszka
Pani Ewo!
Sama jestes ciezki przypadek!
Nie obrazaj ludzi!
Zastanow sie co piszesz.
Paragrafy sa po to, zeby je znac, wiec chcialem poznac ten konkretny.
Nie oceniaj kobieto innych, nie oceniaj!
Nikt, ale to nikt nie dal ci takiego prawa.
A w ogole, wlasnie chodzilo mi o "akademicka dyskusje" na temat konkretnych
skutków prawnych.
Jezeli tego nie rozumiesz, to niedobrze swiadczy o tobie.
Mam prawo znac konkretny paragraf i nie ma to nic wspolnego z moim
dzieckiem.
Jak chcesz komus dowalic, ze swinia i glupek, to idz na jakas inna grupe -
to jest pl.soc.prawo.
Zajmij sie swoim reiki i bioterapia, a nie zawracaj sobie glowy prawem.
Andrea
-
66. Data: 2005-12-07 11:57:40
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Artur M. Piwko" <p...@p...kielce.pl>
In the darkest hour on Tue, 6 Dec 2005 22:07:52 +0100,
Andrea <a...@s...com> screamed:
> Ale mam znowu prosbe - nie pouczajcie mnie.
> To jest NG pl.soc.prawo, a nie pl.soc.niedajesobieradywzyciu.
> LUDZIE !! Ja naprawde kocham moje dziecko !!!!!
> Ale chce poznac troche paragrafow - czy to tak trudno zrozumiec?
>
To jesli podane paragrafy, ktore imo sa w tym wypadku wystarczajace,
u Ciebie nie zaspokoily tego glodu - polecam to poczytaj sobie
jeszcze prawo podatkowe.
--
[ Artur M. Piwko : Pipen : AMP29-RIPE : RLU:100918 : From == Trap! : SIG:223B ]
[ 12:56:15 user up 10818 days, 0:51, 1 user, load average: 0.06, 0.06, 0.06 ]
Don't comment or patch bad code; rewrite it.
-
67. Data: 2005-12-07 12:06:57
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> To jesli podane paragrafy, ktore imo sa w tym wypadku wystarczajace,
> u Ciebie nie zaspokoily tego glodu - polecam to poczytaj sobie
> jeszcze prawo podatkowe.
>
Dlugo tak mozecie?
-
68. Data: 2005-12-07 12:38:54
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
Andrea napisał(a):
>>piszesz na grupe a nie do kancelarii prawniczej, pogodz sie z mysla ze
>>ktos swa opinie
>>wyrazi albo poswiec kila (set) zlotych
>
>
> Ho, ho, z jednej skrajnosci w druga.
> Albo pouczamy, wchodzimy na sumienie , a jak sie gosc nie daje, to do
> kancelarii go.
jak gosc jest bezczelny, chcac porady prawnej za darmo narzuca warunki
wowczas go sie odsyla tam gdzie jego miejsce, piszesz na grupe gdzie
NIKT nie ma obowiazku udzielac tobie porad, natomiast skomentowac KAZDY
moze bo do tego sluzy grupa DYSKUSYJNA (sjp.pwn.pl)
P.
-
69. Data: 2005-12-07 12:44:53
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Przemek R." <p...@t...gazeta.pl>
> Co nie zmienia tego, ze IMO nakaz jazdy w pasach to glupota i faszyzm.
mozesz rozwinac? Zwlaszzca te czesc z faszyzmem
-
70. Data: 2005-12-07 13:01:17
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> jak gosc jest bezczelny, chcac porady prawnej za darmo narzuca warunki
> wowczas go sie odsyla tam gdzie jego miejsce, piszesz na grupe gdzie NIKT
> nie ma obowiazku udzielac tobie porad, natomiast skomentowac KAZDY moze bo
> do tego sluzy grupa DYSKUSYJNA (sjp.pwn.pl)
>
> P.
Drogi Przemku,
sam jestes bezczelny.
Ja nikogo na tej grupie nie ocenialem.
Poddalem pod dyskusje pewien problem prawny, a nie stan mojej moralnosci i
uczuc.
Jezeli tego nie rozumiesz, to niedobrze.
Na dodatek wyglada na to, ze ne tej grupie malo kto ma cokolwiek do
powiedzenia na temat prawa.
Natomiast bardzo chetnie sie kogos obraza i atakuje.
Ale dziekuje, takze Tobie - wiem teraz, ze na tej grupie nie dowiem sie
niczego ciekawego z zakresu prawa. Tylko po co nazywa sie pl.soc.prawo ?
A, i przeczytaj sobie:
http://www.prawnik.net.pl/prawnik/pl_soc_prawo.htm
a szczegolnie:
" 4.4. Kultura dyskusji
Nie używaj wyzwisk, nie pouczaj innych dyskutantów i staraj się spo
kojnie i rzeczowo formułować swoje poglądy. Pamiętaj, że w dyskusji
uczestniczą ludzie wykonujący różne zawody oraz mający różne wy
kształcenie, więc szybko może się okazać, że to Ty czegoś nie wiesz o
kolejnym przedmiocie sporu. "
Andrea