-
31. Data: 2005-12-06 21:05:30
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "HaNkA_ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "Andrea" <a...@s...com> napisał w wiadomości
news:dn4t5l$g1k$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Ja z kolei nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz w tym pytaniu. Pytam o
> paragrafy !!!
co najmniej pare osob ci juz odpisało. Udajesz, czy rzeczywiscie nie
rozumiesz? Brak fotelika [nawet bez wypadku, rutynowa kontrola] mandat i pkt
karne. W razie wypadku - pewnie zaleznie od konsekwencji, pierwsze co mi
przychodzi do glowy to 177 KK
HaNkA
-
32. Data: 2005-12-06 21:07:52
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> Art. 177 KK.
>
>> Ja z kolei nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz w tym pytaniu. Pytam o
>> paragrafy !!!
>
> Pomyśl o dobru dziecka, a nie zaprzątaj sobie głowy paragrafami.
>
Dzieki za paragrafy.
Ale mam znowu prosbe - nie pouczajcie mnie.
To jest NG pl.soc.prawo, a nie pl.soc.niedajesobieradywzyciu.
LUDZIE !! Ja naprawde kocham moje dziecko !!!!!
Ale chce poznac troche paragrafow - czy to tak trudno zrozumiec?
Andrea
-
33. Data: 2005-12-06 21:09:49
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> co najmniej pare osob ci juz odpisało. Udajesz, czy rzeczywiscie nie
> rozumiesz? Brak fotelika [nawet bez wypadku, rutynowa kontrola] mandat i
> pkt karne. W razie wypadku - pewnie zaleznie od konsekwencji, pierwsze co
> mi przychodzi do glowy to 177 KK
>
> HaNkA
NO, WRESZCIE JAKIS PARAGRAF !!! HURRAAAA !!! :))
Dziekuje.
Juz zaczalem tracic nadzieje.
Pozdrawiam
Andrea
-
34. Data: 2005-12-06 21:12:41
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrea wrote:
>
> Witek,
> A powiedz mi, czy jest roznica pomiedzy przepisami porzadkowymi, w ktorych
> zawarty jest obowiazek przewozu dzieci w fotelikach, a wyraznym zabronieniem
> z Art 45 ust 2 pkt 5.
> I dlaczego w prawie jest to osobno/dodatkowo?
> Pytam, bo naprawde chce wiedziec :)
> Nie jestem prawnikiem, ale pewne rzeczy wydaja mi sie nielogiczne.
>
> Andrea
>
>
Bo pierwszy mówi, że dziecko ma być w foteliku, a drugi precyzuje gdzie
tego fotelika zamontować nie wolno.
To doprecyzowanie wynika z pojawienia się poduszek powietrznych po
stronie pasażera, które po odpaleniu nawet w malutkiej kolizji zabiją
dziecko na pewno.
Podusza powietrzna jest projektowana na głowę dorosłej osoby i po
odpaleniu nie ma tam już miejsca na fotelik dziecięcy.
To może być mała stłuczka, a dziecka już nie bedzie.
-
35. Data: 2005-12-06 21:15:32
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrea wrote:
> Lekarka z pogotowia powiedziala, ze jakby cos stalo sie
> dziecku, to bysmy poniesli jakas straszna kare.
Jeśli prokurator się uprze to wsadzi was za świadome narażanie dziecka
na niebezpieczeństwo.
W przypadku śmierci dziecka dostaniecie taki sam wyrok, jakby wam to
dziecko wyleciało przez okno.
-
36. Data: 2005-12-06 21:20:31
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "jacobs" <a...@m...pl>
Użytkownik "Andrea" <a...@s...com> napisał w wiadomości
news:dn4ti6$hug$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> No, wlasnie licze na to, ze mnie ktos na grupie oswieci w tej materii.
> Tylko ja nie mam samochodu - jakie sa konsekwencje prawne dla mnie, gdy
> podwozi nas przyjaciel i to on walnie w drzewo, a fotelika nie bylo?
> Czy ktos cos wie?
>
Zawsze odpowiada kierowca. Ty nie musisz się znać na prawie drogowym. To w
jego interesie leży odpowiednie "zabezpieczenie" przewożonego "towaru",
tutaj dziecka. Jeśli bedzie wypadek to beknie kierowca. Ty nie musisz mieć
pojęcia o tym.
jacobs
-
37. Data: 2005-12-06 21:22:28
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: scream <n...@p...pl>
Andrea napisał(a):
> LUDZIE !! Ja naprawde kocham moje dziecko !!!!!
> Ale chce poznac troche paragrafow - czy to tak trudno zrozumiec?
Nie. Ale słuchaj... Nie pouczam Cie. Widziałem po prostu co sie dzieje z
ludźmi w czasie wypadku. Tego nie przewidzisz. Widziałem co się dzieje z
dzieckiem. Chwila głupoty, nieuwagi - a uraz będziesz mieć na całe życie
i wylądujesz w wariatkowie albo się powiesisz. Bo wiesz, Ty czy wujek
czy ktośtam może jeździć najlepiej na świecie, ale na drogach jest teraz
tylu idiotów, że nie zdecydowałbym sie wozić dziecka bez fotelika z
isofixem... Nie warto się nad tym zastanawiać!
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
38. Data: 2005-12-06 21:33:31
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: scream <n...@p...pl>
jacobs napisał(a):
> Zawsze odpowiada kierowca. Ty nie musisz się znać na prawie drogowym. To w
> jego interesie leży odpowiednie "zabezpieczenie" przewożonego "towaru",
> tutaj dziecka. Jeśli bedzie wypadek to beknie kierowca. Ty nie musisz mieć
> pojęcia o tym.
A swoje zdanie opierasz na...? Bo w końcu nie musisz znać się na fizyce,
więc odpowiada producent żelazka które zrzucisz komuś z balkonu na łeb, nie?
--
best regards,
scream (at)w.pl
Samobójcy są arystokracją wśród umarłych.
-
39. Data: 2005-12-06 21:37:30
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> Nie. Ale słuchaj... Nie pouczam Cie. Widziałem po prostu co sie dzieje z
> ludźmi w czasie wypadku. Tego nie przewidzisz. Widziałem co się dzieje z
> dzieckiem. Chwila głupoty, nieuwagi - a uraz będziesz mieć na całe życie i
> wylądujesz w wariatkowie albo się powiesisz. Bo wiesz, Ty czy wujek czy
> ktośtam może jeździć najlepiej na świecie, ale na drogach jest teraz tylu
> idiotów, że nie zdecydowałbym sie wozić dziecka bez fotelika z isofixem...
> Nie warto się nad tym zastanawiać!
>
Wierz mi Moj Drogi, ze zastanawiam sie nad tym 24 na dobe.
Ale tu chodzilo mi tylko o paragrafy.
Poza tym jaka jest MOJA odpowiedzialność, gdy wypadek zdarzy sie w TAXI?
Andrea
-
40. Data: 2005-12-06 21:43:54
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: witek <w...@g...pl.spam.invalid>
Andrea wrote:
>
> Wierz mi Moj Drogi, ze zastanawiam sie nad tym 24 na dobe.
> Ale tu chodzilo mi tylko o paragrafy.
> Poza tym jaka jest MOJA odpowiedzialność, gdy wypadek zdarzy sie w TAXI?
>
Zadna.
Wczesniej czy pozniej zmienia przepisy w taki sposób, że każda korporcja
taksówkarska będzie miała obowiązek posiadania na stanie samochodów z
zamontowanym siedzonkiem dla dzieci i tylko takie będą mogli wysyłać
jesli pasażerem na byc dziecko.
Kwestia porządnego wypadku, w którym zginie dziecko i rozdmuchania
sprawy przez media.