-
11. Data: 2005-12-06 19:58:21
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "HaNkA_ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "Andrea" <a...@s...com> napisał w wiadomości
news:dn4pqr$2u8$1@nemesis.news.tpi.pl...
> PS. Jestem lekarzem i przez 20 lat widzialem rzeczy jakich nie jestes w
> stanie sobie wyobrazic.
I jako taki doswiadczony lekarz nie potrafisz sobie wyobrazic skutków
wypadku samochodowego dla dziecka? Nie trafiło Ci się dziecko, ktore przez
bezmyślność/niefrasobliwosć rodziców zostało ranne czy zginęlo?
> Prosze o paragrafy, a nie o pouczenia.
Scream Ci podal. Poza tym na stronie, ktorej linka ci dałam jest tez dzial
"przepisy ruchu drogowego a foteliki". Wystarczy przeczytac.
> Ta grupa nazywa sie pl.soc.prawo, a nie pl.soc.uswiadamianie.
Jesli będąc lekarzem nie zdajesz sobie sprawy z obrazen, jakich może doznac
dziecko niezabezpiczone fotelikiem w razie wypadku to nie ma co nawet
probowac cie przekonywac. Mission impossible
HaNkA
-
12. Data: 2005-12-06 19:58:58
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> To znaczy, że małego (swojego) dziecka nie wolno już trzymać na kolanach w
> samochodzie? Paranoja jakaś. Niedługo to nam każą na piechotę chodzić,
> albo
> nakazać, żeby każda dorosła osoba posiadała samochód.
> Kaja
No, wlasnie. Cos tu nie gra.
Poza tym dlaczego taxi-polonez-12-letni ma byc bezpieczniejszy od
prywatnego-volvo S70.
Przeciez to jest ABSURD.
Ja tylko chce, aby ktos mogl mnie podwiezc z dzieckiem - czy to jest jakies
nienormalne zyczenie?
A co z PKS-ami, autobusami itp?
Andrea
-
13. Data: 2005-12-06 20:03:35
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
Poniewaz nie umiesz dobrze czytac, to Ci przypomne moje pytania:
"Prosze kogos na grupie o jakies konkrety prawne.
Konkretnie co mnie czeka (lub/i kierowce samochodu) w razie niezawinionego
wypadku, w ktorym ucierpi dziecko.
I to samo w przypadku taksowki."
Znasz jakas odpowiedz czy nie?
Andrea
PS. Jeszcze raz apeluje - nie oceniaj, bo nic nie wiesz na moj temat.
-
14. Data: 2005-12-06 20:11:58
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "jacobs" <a...@m...pl>
Użytkownik "Andrea" <a...@s...com> napisał w wiadomości
news:dn4qii$5gp$1@nemesis.news.tpi.pl...
>> To znaczy, że małego (swojego) dziecka nie wolno już trzymać na kolanach
>> w
>> samochodzie? Paranoja jakaś. Niedługo to nam każą na piechotę chodzić,
>> albo
>> nakazać, żeby każda dorosła osoba posiadała samochód.
>
>> Kaja
>
> No, wlasnie. Cos tu nie gra.
> Poza tym dlaczego taxi-polonez-12-letni ma byc bezpieczniejszy od
> prywatnego-volvo S70.
> Przeciez to jest ABSURD.
> Ja tylko chce, aby ktos mogl mnie podwiezc z dzieckiem - czy to jest
> jakies nienormalne zyczenie?
> A co z PKS-ami, autobusami itp?
Kierowcy taksówek, autobusów i innych środków komunikacji
miejskiej/wiejskiej, prócz zwykłego prawa jazdy odpowiedniej kategorii, mają
jeszcze dodatkowe certyfikaty, na które muszą "zdać". Ustawodawca wnioskuje
iż są to tzw. "kierowcy zawodowi" i prawdopodobieństwo wypadku jaki
spowodują jest mniejsze niż "inni kierowcy" - nie zawodowi. Niedzielni,
narwani itp.
Muszą przejśc dodatkowe testy psychologiczne itp. aby mieć "certyfikat"
kierowcy zawodowego.
Ustawodawca znalazł w ten sposób jakieś wyjście, godząc w ten sposób interes
społeczny.
To tylko moja prywatna interpretacja takiego stanu rzeczy.
Jacobs
-
15. Data: 2005-12-06 20:23:09
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
> Kierowcy taksówek, autobusów i innych środków komunikacji
> miejskiej/wiejskiej, prócz zwykłego prawa jazdy odpowiedniej kategorii,
> mają jeszcze dodatkowe certyfikaty, na które muszą "zdać". Ustawodawca
> wnioskuje iż są to tzw. "kierowcy zawodowi" i prawdopodobieństwo wypadku
> jaki spowodują jest mniejsze niż "inni kierowcy" - nie zawodowi.
> Niedzielni, narwani itp.
> Muszą przejśc dodatkowe testy psychologiczne itp. aby mieć "certyfikat"
> kierowcy zawodowego.
> Ustawodawca znalazł w ten sposób jakieś wyjście, godząc w ten sposób
> interes społeczny.
>
> To tylko moja prywatna interpretacja takiego stanu rzeczy.
>
> Jacobs
Czyli jak jakis inny samochod jadacy z predkoscia 130 km/h walnie w
taksowke, w ktorej jade ja z dziekiem, to dziecku sie nic nie stanie, tak?
No, wybacz, ale co tu ma interpretacja prawa do rzeczy? To raczej wiara w
cuda !!!
To raczej moja rodzina i przyjaciele beda jechac z moim dzieckiem uwaznie i
spokojnie.
Jechalem pare razy taxowkami z moim dzieckiem i szczerze mowiac kierowcy
mieli troche w nosie fakt posiadania dziecka na pokladzie. Jechali
szybciutko, bo mieli juz zaklepane inne zlecenie !
Poza tym nikt tu na grupie nie odpowiedzial jeszcze na pytanie:
jakie sa konsekwencje prawne w razie wypadku - dla samochodu prywatnego i
taxowki?
Andrea
-
16. Data: 2005-12-06 20:31:49
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Tue, 06 Dec 2005 20:56:38 +0100, *Marcin Żyła*
<news:dn4qdl$31i$1@atlantis.news.tpi.pl> napisał(a):
> Nie przejmuj się. To, zże czegoś nie rzumiesz, nie oznacza, ze jest to
> głupie i zbędne.
> Pros tylko, by z tytułu twojej glupoty nie ucierpiało dziecko/inny
> człowiek. Sama możesz popełnić samobójstwo.
Jak Ci jakieś samobójstwa latają po głowie, to sam się powieś.
Ja żadnych dzieci nie przewożę, ani nie trzymam na kolanach w samochodzie :D
--
Kaja
-
17. Data: 2005-12-06 20:32:09
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "HaNkA_ReDhUnTeR" <hanka.redhunter@[BEZ TEGO)interia.pl>
Użytkownik "Andrea" <a...@s...com> napisał w wiadomości
news:dn4qpp$5df$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Poniewaz nie umiesz dobrze czytac
> Jeszcze raz apeluje - nie oceniaj,
Swietny jestes w udzielaniu rad, do których się sam nie stosujesz.
Tak się składa, ze mialam nieprzyjemność mieć wypadek samochodowy. Kierowca
za nami sie zagapił i wyhamowal na moim samochodzie. Moj synek mial wtedy ok
roczku. Gdybym nie byl w foteliku, byc moze bylby juz tylko wspomnieniem. A
co czeka kierowce? Wszystko jedno czy to twoj samochod, czy nie prawo jest
jedno. Jesli kierowca ma w nosie bezpieczenstwo pasazera, to nalezy mu sie
mandat i juz. Co tu jest niejasnego?
Na marginesie - w Krakowie część taksówkarzy ma foteliki samochodowe [ w
koncu oni też mają dzieci] , wiec dzwoniac można poprosić o taką własnie
taksówkę. Ja przynajmnie tak robiłam, dopóki byłam zmuszona korzystac z
taksówek. aha. Fotelik samochodowy pojawił sie wczesniej niż samochód. Było
to konieczne bo w 3 dobie życia mój synek przejechal 100km.
HaNkA
-
18. Data: 2005-12-06 20:36:50
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: Kaja <k...@n...ma.wp.pl>
Tue, 6 Dec 2005 20:58:58 +0100, *Andrea*
<news:dn4qii$5gp$1@nemesis.news.tpi.pl> napisał(a):
> No, wlasnie. Cos tu nie gra.
> Poza tym dlaczego taxi-polonez-12-letni ma byc bezpieczniejszy od
> prywatnego-volvo S70.
> Przeciez to jest ABSURD.
> Ja tylko chce, aby ktos mogl mnie podwiezc z dzieckiem - czy to jest jakies
> nienormalne zyczenie?
> A co z PKS-ami, autobusami itp?
To jest paranoja nad paranoje.
Jadąc samochodem ( jestem na przednim siedzeniu) muszę się zapiąć pasami. Z
tyłu już nie.
W taksówce, np. starym rozwalającym się gracie i jakimś nie wiadomo czy
trzeźwym taksówkarzem nie muszę zapinać pasów. Jakie bezpieczeństwo
zapewnia mi ten taksówkarz i jego rozwalająca się "bryka"?
--
Kaja
-
19. Data: 2005-12-06 20:37:03
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "Andrea" <a...@s...com>
HaNka !
Na litosc boska,
Odpowiesz mi w koncu na pytanie czy nie?
Powtarzam:
"Prosze kogos na grupie o jakies konkrety prawne.
Konkretnie co mnie czeka (lub/i kierowce samochodu) w razie niezawinionego
wypadku, w ktorym ucierpi dziecko.
I to samo w przypadku taksowki."
Ja z kolei nie rozumiem czego Ty nie rozumiesz w tym pytaniu. Pytam o
paragrafy !!!
Andrea
-
20. Data: 2005-12-06 20:40:07
Temat: Re: Przewoz malutkich dzieci...
Od: "jacobs" <a...@m...pl>
Użytkownik "Andrea" <a...@s...com> napisał w wiadomości
news:dn4rue$ajs$1@atlantis.news.tpi.pl...
> Poza tym nikt tu na grupie nie odpowiedzial jeszcze na pytanie:
> jakie sa konsekwencje prawne w razie wypadku - dla samochodu prywatnego i
> taxowki?
>
>
Ciężko to samemu wydedukować? Jak nie masz fotelika i walniesz w drzewo i
zabijesz dziecko to bedzie "umyślne" narażenie, a jak będzie w foteliku i je
zabijesz to bedzie "nieumyślne". inne paragrafy.
jacobs