-
11. Data: 2004-10-22 14:37:51
Temat: Re: Przetarg na komputery. Czy mo?na sk?adaki?
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 22 Oct 2004, Przetarg wrote:
[...]
>+ szkoła organizujaca przetarg musiby sie martwić o to CE? Nie zawarlismy tego
>+ w specyfikacji. Nie zalezy nam CE a zalezy na tanich komputerach. Czy cos
>+ zmieniac czy poprostu wybrac najtańsza oferte? Głównie chodzi o to czy nikt
>+ nie bedzie sie odwolywał (Vobis bo tylko oni pewnie mają jakies dokumenty).
Ależ... weź i zapodaj groups.google.pl -> zaawansowane
stosowny tekst :) (czyli grupę i CE :))
Była dyskusja (chyba nie raz), co najmniej dwa adresy artykułów
z prasy (a chyba nie ja jeden zapodawałem), namiar na przepis też
był...
PRODUCENT kompa ma WYSTAWIĆ deklarację CE.
ON. Osobiście. I ON za to odpowiada.
A nie ty za to że coś masz sprawdzać.
I żadna duża firma z tego tytułu IMHO *skutecznie* nie "podskoczy" :)
- owszem, próbować mogą. Na tej samej zasadzie jak zapodawane na grupie
firmy windykacyjne zapodają dłużnikom że za niezapłacenie kwita "za
telefon w 1995 roku" wsadzą ich do więzienia tudzież eksmitują
z mieszkania :]
Cytowałem zapis z CE z mojej myszki :)
UWAGA: *są* takie wyroby że *obowiązują* testy, ale to wynika
z dalszych przepisów wskazanych w przepisie opisującym zasady
oznaczania CE a NIE "generalnie" ! *O ile wiem* to "komputer
domowy" się do tego nie zalicza... Ale już ZASILACZ do komputera
- zdaje się wręcz przeciwnie ! (tj. musi przejść testy).
pozdrowienia, Gotfryd
-
12. Data: 2004-10-22 16:26:18
Temat: Re: Przetarg na komputery. Czy mozna skladaki?
Od: Catbert <virtual_banana_spam@spam_wp.pl>
On 10/22/2004 4:29 PM, Gotfryd Smolik news wrote:
[...]
>>+ No i tu widac głupotę jak na dłoni - jeżeli karta ma certyfikat i jest z
>>+ fabryczną anteną, to założenie, że po zamontowaniu w komputerze będzie "be"
>>+ jest idiotyzmem.
>
>
> ...no i przy tych założeniach producent PCta wystawi oznaczenie.
> Odpowiada w sumie za to że kupuje u ODPOWIEDZIALNYCH DOSTAWCÓW....
Też jestem tego zdania, bo na dobrą sprawę całe "niebezpieczeństwo" PCta
schowane jest w zasilaczu, bo o to by z komputera nie wyskakiwał
wirujący CD troszczy sie producent napędu, a nie "składacz".
Mam nadzieje, że lobby nie-składaczy nie wymusi od ministra/ustawodawcy
aktu, że "w rozumieniu ustawy..." PC jest "zgodny" gdy atestacji poddano
konkretny model/typ.
Atesty i certyfikaty są zmorą, która np. w dokumentacji przetargowej
służy eliminacji konkurencji - dotyczy to certyfikatów rozliczeniowych,
higienicznych, dawniej także urządzeń do strefy zagrożonej wybuchem.
Podobnie jest z UDT - jeden z moich konkurentów wysłał wiosną tego roku
do Orlenu pismo, że jest "certyfikowany" przez ów UDT, dając do
zrozumienia, że inni nie są , a powinni.
Tymczasem oficjalne stanowisko UDT jest takie, że w zakresie, którego
sprawa dotyczyła (przetworniki pomiarowe) po akcesji do Unii niczego
takiego jak "certyfikowany dostawca" nie ma, a urządzenia powinny
oznakowane być CE, spełniać wymogi dyrektyw m.in. dot. ciśnień (PED) i
być poddane testom specyficznym, materiałowym i innym, o ile to
konieczne lub odbiorca żąda (i płaci - kopia certyfikatu materiałowego,
specyficznego tj. popartego próbą to ok. 100-150 EUR dla każdego
urządzenia).
Innym ciekawym przypadkiem są certyfikaty "higieniczne" pozwalające na
kontakt z żywnością - zwykle taki "certyfikat" to stwierdzenie, że dany
materiał może pozostawać w kontakcie np. z woda pitną. Sęk w tym, że z
takiego materiału robią wszscy producenci, a atest jest wydawany na
podstawie deklaracji sprzedawcy, bez jakichkoliwek badań.
Prawdziwe atesty higieniczne np. EHEDG czy 3A są bardzo kosztowne i
niejednokrotnie na dany typ urzadzenia ma je najwyżej kilka firm na świecie.
Pozostałe cwaniaczą, że "spełniają wymogi" albo okazują "atest" EHEDG, w
którym jest wymienione, że dane ustrojstwo spełnia jedną z norm, np.
może być sterylizowane (gazrurka też spełnia tą normę) lub ulega
samoopróżnieniu z cieczy (normę tą spełnia więc również wąż ogrodowy
zawieszony na gwoździu i butelka po wódce odwrócona do góry dnem).
Prawdziwy i pełny atest EHEDG zapewnia zachowanie sterylności i
niegromadzeniu się "śmieci" - w biotechnologii czy farmacji jest
konieczny, ale kto by się tam Panie takimi duperelami przejmował.
Trochę poza tematem, ale co tam :-)
Miłego weekendu, jak mawiali starożytni Afroamerykanie!
Catbert
-
13. Data: 2004-10-22 17:00:17
Temat: Re: Przetarg na komputery. Czy mo?na sk?adaki?
Od: Grzegorz Górnisiewicz <g...@n...pl>
Paszczak napisał(a):
> Przetarg <p...@p...pl> wrote:
>
>>Wielkie dzieki za odpowied?. Jednak pytanie moje dalej istnieje. Czy my jako
>>szko?a organizujaca przetarg musiby sie martwi? o to CE? Nie zawarlismy tego
>>w specyfikacji. Nie zalezy nam CE a zalezy na tanich komputerach. Czy cos
>>zmieniac czy poprostu wybrac najta?sza oferte? G??wnie chodzi o to czy nikt
>>nie bedzie sie odwolywa? (Vobis bo tylko oni pewnie maj? jakies dokumenty).
>
>
> Wam nie musi zależeć. Producent _nie_ _może_ sprzedać sprzętu bez CE. Po
> prostu nie może. Ale Ty nie musisz tego wymagać, Tobie wolno kupić cokolwiek
> (tylko żeby dzieci w szkole nie pokopało :) ).
a jak to się ma do tego artykułu ?
http://www.chip.pl/arts/n/sub/article_110905.html
>
> P.
Pozdrawiam
Grzesiek G.
-
14. Data: 2004-10-22 17:54:38
Temat: Re: Przetarg na komputery. Czy mo?na sk?adaki?
Od: Paszczak <s...@h...pl>
Grzegorz Górnisiewicz <g...@n...pl> wrote:
> > Wam nie musi zależeć. Producent _nie_ _może_ sprzedać sprzętu bez CE. Po
> > prostu nie może. Ale Ty nie musisz tego wymagać, Tobie wolno kupić cokolwiek
> > (tylko żeby dzieci w szkole nie pokopało :) ).
>
> a jak to się ma do tego artykułu ?
>
> http://www.chip.pl/arts/n/sub/article_110905.html
Pamiętaj o rozróżnieniu deklaracji zgodności i certyfikatu. Deklarację
wystawia producent. Bez niej (oraz bez oznakowania CE) nie może sprzedać
produktu (oczywiście wyłączając produkty nie podpadające pod CE).
Certyfikat (nie jestem pewien, czy w ogóle stosuje się tą nazwę) możesz
dostać od specjalistycznego laboratorium - jednostki notyfikowanej - i
sporo on kosztuje. W większości przypadków nie jest on potrzebny, jeśli
jesteś w stanie zapewnić zgodność z normami we własnym zakresie. Jest
obowiązkowy np. w przypadku sprzętu medycznego czy nadawczych urządzeń
radiowych.
Tak więc jako producent składaka:
- nie potrzebujesz badania przez jednostkę notyfikowaną (nie potrzebujesz
'certyfikatu')
- musisz wystawić deklarację zgodności i oznaczyć produkt 'CE'
P.
-
15. Data: 2004-10-25 08:09:32
Temat: CE - artykuł w GP, było: Przetarg na komputery.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Fri, 22 Oct 2004, Catbert wrote:
[...]
> + Mam nadzieje, że lobby nie-składaczy nie wymusi od ministra/ustawodawcy aktu,
> + że "w rozumieniu ustawy..." PC jest "zgodny" gdy atestacji poddano konkretny
> + model/typ.
:)
A na razie artykuł, do którgo wstęp w tonie alarmistycznym jest
na 1. stronie GP ("bo certyfikaty są drogie"), sam artykuł wspomina ;)
o deklaracji zgodności:
http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/6.html?numer=1318&
dok=1318.6.3.2.1.1.0.1.htm
pozdrowienia, Gotfryd
-
16. Data: 2004-10-25 15:05:25
Temat: Re: CE - artykuł w GP, było: Przetarg na komputery.
Od: "Artur Ch." <s...@r...pbz>
Dnia 25 paź o godzinie 10:09, na pl.soc.prawo, Gotfryd Smolik news
napisał(a):
> A na razie artykuł, do którgo wstęp w tonie alarmistycznym jest
> na 1. stronie GP ("bo certyfikaty są drogie"), sam artykuł wspomina ;)
> o deklaracji zgodności:
>
> http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/6.html?numer=1318&
dok=1318.6.3.2.1.1.0.1.htm
A jak mnie "zwalczano" w tym temacie jakiś czas temu kiedy pisałem o CE -
chyba teraz co poniektórzy czują pewien niesmak ;)
wKF - *a nie mówiłem* :)
--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/naprawa_komputera.pdf
-
17. Data: 2004-10-25 15:13:10
Temat: Re: CE - artykuł w GP, było: Przetarg na komputery.
Od: Boguslaw Szostak <a...@a...edu.pl>
Artur Ch. pisze:
> Dnia 25 paź o godzinie 10:09, na pl.soc.prawo, Gotfryd Smolik news
> napisał(a):
>
>
>> A na razie artykuł, do którgo wstęp w tonie alarmistycznym jest
>> na 1. stronie GP ("bo certyfikaty są drogie"), sam artykuł wspomina ;)
>> o deklaracji zgodności:
>>
>>
http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/6.html?numer=1318&
dok=1318.6.3.2.1.1.0.1.htm
>
>
> A jak mnie "zwalczano" w tym temacie jakiś czas temu kiedy pisałem o CE -
> chyba teraz co poniektórzy czują pewien niesmak ;)
>
> wKF - *a nie mówiłem* :)
>
>
A kiedys w rownie alarmistycznym tonie GP napisala o milychPani\ach z US,
ktore chialy podatku od Linux'a
I do dzis ta bzdura sie czkawka odbija na grupie .prawo
Boguslaw
-
18. Data: 2004-10-25 21:55:56
Temat: Re: CE - artykuł w GP, było: Przetarg na komputery.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 25 Oct 2004, Artur Ch. wrote:
[...]
>+ > http://www.gazetaprawna.pl/dzialy/6.html?numer=1318&
dok=1318.6.3.2.1.1.0.1.htm
>+
>+ A jak mnie "zwalczano" w tym temacie jakiś czas temu kiedy pisałem o CE -
>+ chyba teraz co poniektórzy czują pewien niesmak ;)
Moment....
>+ wKF - *a nie mówiłem* :)
Chcesz powiedzieć że TRZEBA ROBIĆ BADANIA ?? ;)
Ja rozumiem że autor dopiero gdzieś w środku i półgębkiem wspomniał
że "no.... nie trzeba...." - bo inaczej by mu na 1. stronę nie
puścili :>
Jeśli mówiłeś że TRZEBA - to stawiamy cię na tej samej półce
co autora ww. artykułu :) (szukać opinii Maddy o niektórych
artykułach GP, polecam :))
A przejrzawszy googlem znalazłem dwa (twoje) posty różniące
się znacząco tonem wypowiedzi :)
Message-ID: <x...@f...de>
Message-ID: <1...@e...com>
No chyba że to 2 różnych Arturów Ch. :)
pozdrowienia ! - Gotfryd