Dnia Mon, 15 Apr 2019 13:09:47 +0200 (CEST), A. Filip napisał(a):

> Do masowego ludobójstwa w Ruandzie wystarczyły maczety AFAIR.

Na długo przed rzezią sprowadzano je z Chin, a posługę w Rwandzie z
ramienia Watykanu w tym czasie pełnił niejaki Hoser.

,,Kiedy pracowałem nad książką "Dzisiaj narysujemy śmierć" o ludobójstwie w
Rwandzie, poprosiłem pana Hosera o spotkanie. Uważałem, że to konieczne,
ponieważ w Rwandzie sporo o nim w słyszałem. Mówi się tam, że - jeszcze
przed ludobójstwem - sprzyjał mianowaniu nacjonalistycznych biskupów Hutu,
którzy nie zrobili nic, by zabijanie powstrzymać. Warto dodać, że w czasie,
kiedy na zamówienie rządu Rwandy sprowadzano z Chin skrzynie pełne
nowiutkich maczet, w komitecie centralnym jedynej partii, zasiadał
arcybiskup Kigali. Był on też osobistym doradcą prezydenta. Biskupi
wiedzieli o nadchodzącej apokalipsie. Wiedział Watykan. Wszyscy wiedzieli.
I mino to, Kościół wciąż faworyzował Hutu, którzy szykowali masowe
mordowanie Tutsi. Pan Hoser wyjechał z Rwandy kilka miesięcy przed
rozpoczęciem rzezi i wrócił zaraz po, kiedy ziemia wciąż uginała się od
miliona świeżych trupów. Mówi się tam o panu Hoserze, że pomagał wtedy
ewakuować z Rwandy duchownych, którzy mieli niebawem być ścigani za
popełnienie zbrodni. Nie wiem, czy to prawda. Poszedłem, jak nakazuje
reporterskie rzemiosło, go o to zapytać. Prawdą, której się nie da
zaprzeczyć, jest fakt, że kościół rwandyjski jest uwikłany w zbrodnie.
Kiedy jedni duchowni ratowali ludzi i ginęli za swoich parafian, inni
gwałcili i zabijali. Trzeba powiedzieć szerzej, cały kościół katolicki,
jest uwikłany w rwandyjskie ludobójstwo. Postawa Jana Pawła II była w tej
sprawie zawstydzająca. Na rozmowę o tych trudnych sprawach pan Hoser
przeznaczył 25 minut. To zręczny rozmówca. Na moje pytania, mocne i
stawiające sprawę wprost, odpowiadał bez zdziwienia. Odniosłem wrażenie, że
żadne pytanie nie zbiło go z tropu. Odpowiadał pewnie, i w taki sposób, aby
nie powiedzieć nic. Mówił okrągłymi zdaniami bez żadnej treści. W slangu
dziennikarskim taki rodzaj wypowiedzi nazywamy bełkotem. Pełno słów, a nie
wiadomo o co chodzi. Słuchałem go z narastającym poczuciem bezradności: jak
ten bełkot przytoczyć w książce? Gdy wybiła dwudziesta piata minuta tak
zwanej audiencji, gospodarz wstał i grzecznie poprosił: ale tego, co
powiedziałem proszę nie cytować w książce. Uszanowałem prośbę mojego
rozmówcy, zacytowałem jedynie swoje pytania. W ciągu trzech lat od wydania
książki, pan Hoser nie zaregował na to, co napisałem w jego sprawie."

za
http://b2-biznes.pl/23-lata-temu-rozpoczela-sie-rzez
-w-rwandzie-nie-beda-nas-ratowac/

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Pieniądze szczęścia nie dają, lecz każdy chce to sprawdzić osobiście."
Stefan Kisielewski

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry

W dniu 15.04.2019 o 12:55, Olin pisze:

>>> Dobrze, to jakie jest Twoje zdanie nt. powodów występowania
>>> regularnych masakr w Stanach, szkoły, kina, te sprawy? Nb. dawno
>>> nic nie było....
>> Duży kraj, to i debili więcej.
> Chiny i Indie mają ponad miliard mieszkańców, USA ~330 mln. Kiedy
> ostatnio były doniesienia o strzelaninie w hinduskiej szkole albo w
> czasie koncertu w Chinach?
>
Wiesz, oni jak już tam szaleją, to na całego. Przykładowo w Chinach
czołgami. W Indiach, to głównie zamachy bombowe. Kiedy był ostatni
zamach bombowy w USA? To po prostu specyfika lokalna. W takiej Ruandzie,
to maczety.

W Chinach masz samych Chińczyków, to i specyfika chińska. Na stacji
kolejowej w Kunming 8 osób nożami zabiło ponad 30 osób i poraniło
poważnie kolejne 150. W Sinkiangu nożami i bombą też zabili i zranili
kilka osób. Przy czym, ja nie jestem ekspertem od terroryzmu. To, że o
czymś nie słyszałem o niczym nie świadczy.

do góry

W dniu 15.04.2019 o 06:37, Shrek pisze:

>> Napisałeś wyżej "kiedy ostatnio zatrzymałeś
>> jakiegoś", to chyba by pasowało wiedzieć.
>
> To może spróbujmy rozpisać na punkty.
>
> 1 - kontekst - pijani kierowcy, kontrola.
> 2 - kontrolę przeprowadza się...
> 3 - po zatrzymaniu.

Chyba raczej nie.

> 4 - wydech motocykla
> 5 - analogia
> 6 - dalej tłumaczyć?

Nei chce mi się Cie prowokować do brnięcia w głupotę, więc wyjaśnię.
Zatrzymanie,. to czynność polegająca na pozbawieniu wolności. To, o czym
Ty chcesz pisać, to "kontrola drogowa". Fakt, że nie robiłem czegoś
takiego pewnie z kilkanaście lat, a na pewno kilka, tylko co to ma do
omawianego przez nas tematu?

do góry

W dniu 15.04.2019 o 15:58, Robert Tomasik pisze:

>> To może spróbujmy rozpisać na punkty.
>>
>> 1 - kontekst - pijani kierowcy, kontrola.
>> 2 - kontrolę przeprowadza się...
>> 3 - po zatrzymaniu.
>
> Chyba raczej nie.

Oczywiście - wszak każdy policjant wie, ze najlepiej trzeźwośc kierowcy
kontroluje się w czasie ruchu pojazdu.

Hint: ROZPORZĄDZENIE
MINISTRA SPRAW WEWNĘTRZNYCH I ADMINISTRACJI 1
z dnia 18 lipca 2008 r.
w sprawie kontroli ruchu drogowego
§ 2.
1. Policjant umundurowany w warunkach dostatecznej widoczności podaje
sygnały tarczą do zatrzymywania pojazdów itd.


> Nei chce mi się Cie prowokować do brnięcia w głupotę,

Skoro nie chcesz, to po co brniesz?

Shrek

do góry

W dniu 15.04.2019 o 06:45, Shrek pisze:

>> Jak napiszą, ze ustawa nie dotyczy parku, chodnika i ścieżki, to nie
>> będą tam łapać. Kiedy Ty zrozumiesz, że policjant nie jest od
>> ustanawiania prawa.
> To czemu potem odpuściliście?

Ja? Ani wcześniej, ani później, ani teraz się tym nigdy nie zajmowałem.
A tych innych, to po prostu zapytaj. Czemu mnie pytasz?
>
> Skoro ustawodawca napisałe, że masz dopełnić obowiązek meldunkowy a
> gdzieś między 1/4 a 1/3 ludzi go nie dopełnia, to czemu nie biegacie po
> kraju i nie wszczynacie postępowań (kara grzywny, chyba do 5kPLN)?

Wskażesz przepis?

do góry

W dniu 15.04.2019 o 16:06, Robert Tomasik pisze:
> W dniu 15.04.2019 o 06:45, Shrek pisze:
>
>>> Jak napiszą, ze ustawa nie dotyczy parku, chodnika i ścieżki, to nie
>>> będą tam łapać. Kiedy Ty zrozumiesz, że policjant nie jest od
>>> ustanawiania prawa.
>> To czemu potem odpuściliście?
>
> Ja? Ani wcześniej, ani później, ani teraz się tym nigdy nie zajmowałem.
> A tych innych, to po prostu zapytaj. Czemu mnie pytasz?

Bo się za tych innych powyżej wypowaiadasz?

>> Skoro ustawodawca napisałe, że masz dopełnić obowiązek meldunkowy a
>> gdzieś między 1/4 a 1/3 ludzi go nie dopełnia, to czemu nie biegacie po
>> kraju i nie wszczynacie postępowań (kara grzywny, chyba do 5kPLN)?
>
> Wskażesz przepis?


masz.

Art. 147. § 1. Kto nie dopełnia ciążącego na nim obowiązku
meldunkowego,podlega karze ograniczenia wolności, grzywny albo karze nagany.

§ 2. Kto, będąc do tego obowiązany, nie zawiadamia właściwego organu o
niedopełnieniu przez inną osobę ciążącego na niej obowiązku
meldunkowego,podlega karze grzywny albo karze nagany.

Ad 2. Wychodzi na to, że gdzieś koło 1/3 populacji jest zagrożona
pierdlem, a w zasadzie 100% pozostałych obywateli grzywną lub naganą.
Pytanko - nie znasz jakiegoś niedopełniającego? Bo jak tak to i tobie do
5 tysi grozi. No bo przecież jako świadomy swoich obowiązków i
ograniczeń uysłowych "władzy się przecież nie popierdoliło" powinieneś
natychmiast powiadomić organ.

Shrek

do góry

Dnia Mon, 15 Apr 2019 15:55:40 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

> Wiesz, oni jak już tam szaleją, to na całego. Przykładowo w Chinach
> czołgami. W Indiach, to głównie zamachy bombowe. Kiedy był ostatni
> zamach bombowy w USA? To po prostu specyfika lokalna. W takiej Ruandzie,
> to maczety.

Rozumiem, że Chińczycy mają prawo do posiadania czołgu, a Hindusi bomb,
które można kupować na straganach.
W każdej populacji trafiają się szaleńcy i frustraci, a wtedy mogą ich
powstrzymać jedynie dobrzy ludzie w czołgach i z bombami, które każdy
obywatel Indii nosi na wszelki wypadek za pazuchą.

> W Chinach masz samych Chińczyków

Media piszą, że w obozach koncentracyjnych może przebywać nawet do 3 mln
Ujgurów, ale to pewnie tylko taka miejska legenda. Zresztą dziennikarzom
nie wierzysz programowo, chyba że są z Teleexpresu.
https://www.rp.pl/Spoleczenstwo/181219383-Chiny-Oboz
y-dla-Ujgurow-jak-obozy-koncentracyjne.html

Tybetańczycy z kolei, to bezsprzecznie tacy chińscy górale.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Przez stulecia Kościół święty był ofiarą prześladowań, z wolna
pomnażających szeregi bohaterów, którzy wiarę chrześcijańską pieczętowali
własną krwią; ale dzisiaj piekło wspiera straszniejszy jeszcze oręż przeciw
Kościołowi, zdradliwy, banalny i szkodliwy: złowrogą maszynę drukarską."
przedmowa do Indeksu Ksiąg Zakazanych z 1564 roku

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry

W dniu 15.04.2019 o 15:55, Robert Tomasik pisze:

> W Chinach masz samych Chińczyków, to i specyfika chińska. Na stacji
> kolejowej w Kunming 8 osób nożami zabiło ponad 30 osób i poraniło
> poważnie kolejne 150. W Sinkiangu nożami i bombą też zabili i zranili
> kilka osób. Przy czym, ja nie jestem ekspertem od terroryzmu.
Bo i nie rozmawiamy o terrotystach. Nie róbmy pewexu. Nie rozmawiamy o
zorganizowanych ugrupowaniach terrorytycznych, bo z nimi walczy się
wywiadem a nie ograniczaniem dostępu do broni. Mówimy o zwykłych
świrach, ewentualnie (już mniej, bo ci rzeczywiście mogą znależć
alternetywę jako zdeterminowani i na ogół inteligentni) samotnych
wilkach. Obie te grupy nie pojawiają się na ogół na radarach przed
faktem, a pierwsza często działa pod wpływem impulsu - gdyby broni pod
ręką nie mieli, to pewnie by za parę godzin o sprawie po prostu zapomnieli.

Co do USA i ich masakr - duży kraj, ale nie taki znów duży - raptem 8
razy większy niż nasz i mniejszy niż UE. Jednak u nas pod tym względem
spokojniej.

Shrek

do góry

Olin <k...@a...w.stopce> pisze:
> Dnia Mon, 15 Apr 2019 13:09:47 +0200 (CEST), A. Filip napisał(a):
>
>> Do masowego ludobójstwa w Ruandzie wystarczyły maczety AFAIR.
>
> Na długo przed rzezią sprowadzano je z Chin, a posługę w Rwandzie z
> ramienia Watykanu w tym czasie pełnił niejaki Hoser.
>
> ,,Kiedy pracowałem nad książką "Dzisiaj narysujemy śmierć" o ludobójstwie w
> Rwandzie, poprosiłem pana Hosera o spotkanie. Uważałem, że to konieczne,
> ponieważ w Rwandzie sporo o nim w słyszałem. Mówi się tam, że - jeszcze
> przed ludobójstwem - sprzyjał mianowaniu nacjonalistycznych biskupów Hutu,
> którzy nie zrobili nic, by zabijanie powstrzymać. Warto dodać, że w czasie,
> kiedy na zamówienie rządu Rwandy sprowadzano z Chin skrzynie pełne
> nowiutkich maczet, w komitecie centralnym jedynej partii, zasiadał
> arcybiskup Kigali. Był on też osobistym doradcą prezydenta. Biskupi
> wiedzieli o nadchodzącej apokalipsie. Wiedział Watykan. Wszyscy
> wiedzieli. [...]
> za
> http://b2-biznes.pl/23-lata-temu-rozpoczela-sie-rzez
-w-rwandzie-nie-beda-nas-ratowac/

0. A załóż se NOWY/OSOBNY wątek.
1. Jak wiedzieli *WSZYSCY* to winny nie jest nikt (cynizm prawniczy)
poza "głupimi ofiarami co wcześniej wiedziały a nie zwiały".
2. Zakazanie KRK w USA natychmiast powstrzyma tamtejsze strzelanki 10+?
[ Taka wydaje się być "logiczka" twojego wtrętu do dyskusji ]

--
A. Filip
| Bóg czuwa nad dziećmi, pijakami i nad Francją.
| (Przysłowie amerykańskie)

do góry

Dnia Mon, 15 Apr 2019 16:30:35 +0200 (CEST), A. Filip napisał(a):

> 0. A załóż se NOWY/OSOBNY wątek.

To nie ja wjechałem do wątku o prawie do posiadaniu broni z ludobójstwem.

--
uzdrawiam
Grzesiek

adres: grzegorz.tracz[NA]ifj.edu.pl

"Wartość kobiety polega na jej zdolnościach rozrodczych i możliwości
wykorzystania do prac domowych"
św. Tomasz z Akwinu

http://grzegorz-tracz.ucoz.pl/

do góry