-
71. Data: 2013-02-25 14:22:21
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Gotfryd Smolik news wrote:
> On Sun, 24 Feb 2013, Marek Dyjor wrote:
>
>> m4rkiz wrote:
>>> offtopicznie - inhalator dla astmatyka na przyklad
>>
>> nie ważne...
>>
>> złamałeś prawo czeka cie kara... jak dziecku grozi
>> niebezpieczeństwo to powinienies wezwać pogotowie i spokojnie czekać
>> aż przyjedzie. ;-)
>
> Czy to jest coś pod kątem sprowokowania "policja daje przykład"?
> :>
> http://www.tvn24.pl/prosto-z-polski,18,m/18-latek-ra
towal-policja-patrzyla,1762.html
> http://www.gazetawroclawska.pl/artykul/319636,dlacze
go-policjanci-z-bielawy-nie-pomogli-tonacym,id,t.htm
l
a powinni byli mu walnąc mandat za kąpiel w miejscu niedozowlonym :)
-
72. Data: 2013-02-25 14:24:36
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>
Maruda wrote:
> W dniu 2013-02-24 15:26, Marcin N pisze:
>
>> Jeśli policja chce mi wdupić mandat za taką duperelę - to niech się
>> przy tym napracuje. Nie piszą raporty, pozwy sądowe, niech zeznają w
>> czasie rozprawy. I tak jestem przekonany, że sąd złagodzi karę.
>
> Tu akurat jesteś w błędzie. Żaden pies z kulawą nogą się na rozprawę
> nie pofatyguje.
i w takiej sytuacji sąd powinien od ręki umorzyć postępowanie. Skoro storna
nie jest zainteresowana ukaraniem to nie ma sprawy. :)
-
73. Data: 2013-02-25 15:52:00
Temat: Re: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Bydlę <p...@g...com>
On 2013-02-25 09:29:09 +0100, Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> said:
> On Sun, 24 Feb 2013, Bydlę wrote:
>
>> On 2013-02-23 17:31:13 +0100, Marcin N <m...@o...pl> said:
>>
>>> Ostatnio policja szukając źródeł mandatów - zaczyna czepiać się
>>> przechodzących na czerwonym świetle.
>>>
>>> O ile w niektórych sytuacjach takie zachowanie uważam za niedopuszczalne
>>
>> A co z kierowcami samochodó, którzy uznają, że w danym momencie nic złego
>> się nie stanie, jeśli przejadą na czerwonym?
>
> Jeśli wiarygodne jest, że ze swojego miejsca kierowca WIDZIAŁ że na
> skrzyżowanie nic NIE MOŻE wjechać, to ja bym się nie czepiał.
Nie. Nie ,,widział", a uznał.
To istotna różnica - zresztą ja, wbrew pozorom, nie o samochodach, a o
pieszych - tyle, że autor wątku poległ na pytaniu.
>
>> A z chirurgami, którzy uznają, że 25 gramow wódki tylko zmniejszy im
>> drżenie rąk i nie wpłynie negatywnie na przebieg operacji?
>
> Nie zadawaj trudnych pytań :P
:-)
> (z tym "zmniejszeniem" nie jest tak prosto, było kiedyś przedyskutowane
> na .foto.cyfrowa i z rzadka powtarzam wnioski: amplituda w sumie
> *rożnie*, natomiast drastycznie maleje udział drgań o większej
> częstotliwości, więc zdjęcia wychodzą lepsze, ale czy cięciom
> w tkance to nie wadzi mam wątpliwości).
Z branży strzeleckiej - 25 gramów POMAGA uzyskać stabilność
niespotykaną na codzień.
A u alkoholików (by wrócić do medycyny) pomaga udawać zdrowego...
Tak czy siak, rzecz jest IMO w lekceważeniu zasad, gdy to wygodne da
delikwenta, ale NA STANOWCZYM ŻADANIU ich przestrzegania, gdy naruszyl
je _obcy_.
Lecz marnie widzę szanse na uzyskanie odpowiedzi od autora...
--
Bydlę
-
74. Data: 2013-02-25 16:13:28
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Maruda <m...@n...com>
W dniu 2013-02-25 14:24, Marek Dyjor pisze:
> Maruda wrote:
>> W dniu 2013-02-24 15:26, Marcin N pisze:
>>
>>> Jeśli policja chce mi wdupić mandat za taką duperelę - to niech się
>>> przy tym napracuje. Nie piszą raporty, pozwy sądowe, niech zeznają w
>>> czasie rozprawy. I tak jestem przekonany, że sąd złagodzi karę.
>>
>> Tu akurat jesteś w błędzie. Żaden pies z kulawą nogą się na rozprawę
>> nie pofatyguje.
>
> i w takiej sytuacji sąd powinien od ręki umorzyć postępowanie. Skoro
> storna nie jest zainteresowana ukaraniem to nie ma sprawy. :)
>
Widocznie dla nich sprawa jest odfajkowana z chwilą złożenia papierów do
sądu bez cofki za błędy formalne.
Robert - skomentujesz?
--
Dziękuję. Pozdrawiam. Ten Maruda.
-
75. Data: 2013-02-28 20:19:00
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>
Rozważając głosy w tej dyskusji należy stwierdzić że problem nie dotyczy już samego
prawa ale raczej uzasadnienia jego zmiany (bądź zmiany jego stosowania).
W tym zakresie nie czuję się kompetentny.
Można byłoby pokusić się o ocenę problemu gdyby były jakieś badania odnośnie wpływu
na częstotliwość wypadków takich czy innych rozwiązań i gdyby oczywiście były
opublikowane i przedyskutowane przez specjalistów. Bez tego dyskusja nad tym które
rozwiązanie jest lepsze do niczego nie prowadzi.
-
76. Data: 2013-03-01 21:57:38
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Thu, 28 Feb 2013, Tomasz Myrdin wrote:
> Rozważając głosy w tej dyskusji należy stwierdzić że problem nie dotyczy już samego
prawa
> ale raczej uzasadnienia jego zmiany (bądź zmiany jego stosowania).
> W tym zakresie nie czuję się kompetentny.
> Można byłoby pokusić się o ocenę problemu gdyby były jakieś badania odnośnie wpływu
> na częstotliwość wypadków takich czy innych rozwiązań
Znaczy rzut oka na wypadkowość w .gb, bo co najmniej tam przechodzenie
bez stwarzania utrudnień innym uczestnikom jest niekaralne (a nie tylko
niekarane)?
> i gdyby oczywiście były opublikowane
Zgoda.
> i przedyskutowane przez specjalistów.
Nijak. Zawsze się dobrze zastanów nad taką tezą.
"Specjaliści" często są konserwatywniejsi od odmian betonu, który
stosowali starożytni Rzymianie (miejscami do dziś stoi).
Jakby np. specjaliści mieli wydać opinię i na tej podstawie
była podejmowana decyzja, to do dziś używanie antybiotyków byłoby
prawnie zakazane.
Dopiero akcja "i tak umrą" poskutkowała pozytywnymi wynikami.
pzdr, Gotfryd
-
77. Data: 2013-03-02 00:33:34
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Daniel Pyra <d...@s...be.gazeta.pl>
W dniu 25.02.2013 08:00, Alek pisze:
> Użytkownik "Tomasz Myrdin" <m...@o...onet.pl> napisał
>
>> Łamanie prawa jest społecznie szkodliwe zawsze
>
> Gdyby tak było to przepis brzmiałby:
>
> "Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten, kto
> popełnia czyn zabroniony przez ustawę"
>
> a nie:
>
> "Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto
> ^^^^^
> popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę"
> ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
>
> Z obecnego brzmienia wynika, że czyn zabroniony może być
> wykroczeniem (jeśli jest szkodliwy społecznie) a może też
> nim nie być (w przeciwnym przypadku).
Dokładnie tak chciałem się bronić przed sądem, gdy odmówiłem przyjęcia
mandatu za przejście przez tory w niedozwolonym miejscu. Podczas mojej
piętnastominutowej pogawędki z funkcjonariuszami SOK z Międzylesia
(pozdrawiam serdecznie) dowiedziałem się, że swoim występkiem
spowodowałem gigantyczne zagrożenie katastrofą w ruchu lądowym. Nie od
rzeczy jest dodać, że w tym czasie nie przejechał żaden pociąg, był
środek dnia, a widoczność była wyborna.
No ale ostatecznie do przekazania sprawy do sądu nie doszło, widać panom
również było nie po drodze do najbliższego sądu grodzkiego (wówczas).
Pozdr.!
(D)
-
78. Data: 2013-03-02 00:49:45
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-03-02 00:33, Daniel Pyra pisze:
> Nie od rzeczy jest dodać, że w tym czasie nie przejechał żaden pociąg,
> był środek dnia, a widoczność była wyborna.
"Rzucałem siekierą, ale akurat nikt nie przechodził" :)
--
Liwiusz
-
79. Data: 2013-03-02 00:57:56
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Daniel Pyra <d...@s...be.gazeta.pl>
W dniu 02.03.2013 00:49, Liwiusz pisze:
> W dniu 2013-03-02 00:33, Daniel Pyra pisze:
>> Nie od rzeczy jest dodać, że w tym czasie nie przejechał żaden pociąg,
>> był środek dnia, a widoczność była wyborna.
>
> "Rzucałem siekierą, ale akurat nikt nie przechodził" :)
>
Ja jednak widzę subtelną różnicę :D
A ponadto, czy sugerujesz, że np. bohaterowie XVIII Międzynarodowych
Zawodów Studentów Leśnictwa
(http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,409
8193.html) powinni
zgnić w więzieniu? :)
Pozdr.!
(D)
-
80. Data: 2013-03-02 01:45:57
Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>
W dniu 2013-03-02 00:57, Daniel Pyra pisze:
> W dniu 02.03.2013 00:49, Liwiusz pisze:
>> W dniu 2013-03-02 00:33, Daniel Pyra pisze:
>>> Nie od rzeczy jest dodać, że w tym czasie nie przejechał żaden pociąg,
>>> był środek dnia, a widoczność była wyborna.
>>
>> "Rzucałem siekierą, ale akurat nikt nie przechodził" :)
>>
>
> Ja jednak widzę subtelną różnicę :D
> A ponadto, czy sugerujesz, że np. bohaterowie XVIII Międzynarodowych
> Zawodów Studentów Leśnictwa
> (http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/1,114873,409
8193.html) powinni
> zgnić w więzieniu? :)
No nie, tak samo jak przechodzenie przez "nieczynne" tory też powinno
być łagodniej traktowane :)
--
Liwiusz