-
1. Data: 2011-01-25 20:39:17
Temat: [kronika2prl] Dyspozycyjny sędzia odznaczony przez prezia
Od: mi <m...@o...pl>
24 stycznia 2011 prezio Bronek odznaczył sędziego Zbigniewa Pannerta
Krzyżem Kawalerskim Orderu Odrodzenia Polski. Kim jest sędzia Pannert:
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=
/20050628/AKTUALNOSCI/50627018
"Zbigniew Pannert, prezes Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, w stanie
wojennym był prokuratorem "dyspozycyjnym" wobec PRL-owskich władz. To po
jego aktach oskarżenia skazano Lecha Kraszewskiego i Ryszarda
Szczęsnego, działaczy >Solidarności<"
Taką mamy Polskę jaką ją zrobiliśmy. W sądownictwie polskim wciąż
dominują ...*)
mi
*) niepisana zasada prawna o ochronie prawnej dyspozycyjnych z czasów
poprzedniego i obecnego reżimu
-
2. Data: 2011-01-25 20:41:42
Temat: Przedruk: Nie byłem bohaterem
Od: mi <m...@o...pl>
Nie byłem bohaterem
Zbigniew Pannert, prezes Sądu Apelacyjnego w Białymstoku, w stanie
wojennym był prokuratorem "dyspozycyjnym" wobec PRL-owskich władz. To po
jego aktach oskarżenia skazano Lecha Kraszewskiego i Ryszarda
Szczęsnego, działaczy "Solidarności".
Zbigniew Pannert w stanie wojennym oskarżał w dwóch sprawach
politycznych: - przeciwko Lechowi Kraszewskiemu, który w stanie
nietrzeźwym próbował na płocie w Knyszynie wywiesić ulotkę - kartkę
papieru wyrwaną z zeszytu, z hasłem napisanym ołówkiem - przeciwko
Ryszardowi Szczęsnemu, który na ul. Lipowej w Białymstoku wywiesił flagę
"Solidarności" Oba zdarzenia uznał za czyny o znacznym stopniu
społecznego niebezpieczeństwa.
<opis-zdjęcia>
Zbigniew Pannert w stanie wojennym oskarżał w dwóch sprawach
politycznych: - przeciwko Lechowi Kraszewskiemu, który w stanie
nietrzeźwym próbował na płocie w Knyszynie wywiesić ulotkę - kartkę
papieru wyrwaną z zeszytu, z hasłem napisanym ołówkiem - przeciwko
Ryszardowi Szczęsnemu, który na ul. Lipowej w Białymstoku wywiesił flagę
"Solidarności" Oba zdarzenia uznał za czyny o znacznym stopniu
społecznego niebezpieczeństwa.
</opis-zdjęcia>
Tak wynika z lektury akt dostępnych w Instytucie Pamięci Narodowej.
Zbigniew Pannert działał bowiem zgodnie z obowiązującym wówczas, choć
krzywdzącym dla zwykłych obywateli, prawem.
- Żadna władza mi dyrektyw nie wydawała. Jeżeli byłem dyspozycyjny to
dlatego, że znajdowałem się w określonym świecie prawa, które wówczas
obowiązywało. Wtedy moim obowiązkiem było realizowanie tego prawa -mówi
sędzia Pannert. - Nie byłem bohaterem i nie twierdzę, że nim byłem. Ale
starałem się zachowywać przyzwoicie.
Za aprobatą szefa
Najwięcej mogliby na ten temat powiedzieć dwaj skazani po prowadzonych
przez Zbigniewa Pannerta śledztwach. Niestety, jeden z nich nie żyje,
drugi od wielu lat przebywa za granicą. Zostały tylko akta. Wynika z
nich, że młody, 31-letni wówczas prokurator gorliwie wypełniał dyrektywy
władz PRL. Próbę wywieszenia przez Lecha Kraszewskiego ulotki uznał on
za kontynuację działalności Kraszewskiego w "Solidarności", a za to
groziły bardzo wysokie kary. Nie przekonał go nawet fakt, że oskarżony
był wtedy nietrzeźwy. Domagał się kary trzech lat pozbawienia wolności i
pozbawienia praw publicznych. Na tyle też skazał go sąd. Półtora roku
później Kraszewskiego warunkowo zwolniono z więzienia, a w 1990 r.
podczas rewizji nadzwyczajnej został on uniewinniony. "To nie była
kontynuacja działalności związkowej" - orzekł wówczas niezależny sąd.
Zbigniew Pannert pamięta sprawę Kraszewskiego. Podkreśla, że nie
wygłosił mowy oskarżycielskiej, a podczas rozprawy prawie się nie odzywał.
- Poza tym byłem objęty tzw. aprobatą, tak jak wszyscy młodzi
prokuratorzy. To szef decydował, czy miałem prawidłową koncepcję
załatwienia sprawy - tłumaczy.
Nie pamięta natomiast, żeby prowadził sprawę przeciwko Ryszardowi
Szczęsnemu. Przypomina sobie tylko, że odczytywał mu zarzuty. Z akt
wynika jednak, że to właśnie obecny sędzia napisał akt oskarżenia.
Wywieszenie przez Szczęsnego flagi "Solidarności" także, według niego,
oznaczało "znaczny stopień społecznego niebezpieczeństwa" oraz
prowadzenie działalności związkowej. Już wtedy rozpatrujący sprawę sąd
uznał to za przesadę i zmniejszył karę.
Czy Zbigniew Pannert mógł się zachować inaczej?
- Mogłem być bohaterem i powiedzieć: jestem sympatykiem opozycji, ja was
nie kocham, ja was lekceważę, ja was mam w wielkim poważaniu. Do
więzienia by mnie nie wsadzili, raczej wywalili ze służby. Pewnie moją
żonę, sędzię, też by zwolnili. Taka ostentacja z mojej strony mogła być
też przeszkodą w dalszej karierze zawodowej - tłumaczy obecny prezes
Sądu Apelacyjnego. Podkreśla, że był młody i zestresowany sytuacją, w
jakiej się znalazł. - Ale starałem się zachować przyzwoitość.
Wystarczała przyzwoitość
Józef Lubieniecki, adwokat z Olsztyna, który w stanie wojennym był
sędzią i za wspieranie "Solidarności" został aresztowany, jest
przekonany, że godnie zachowywali się wówczas nie tylko bohaterowie:
- Znałem prokuratora, który podczas rozprawy wygłosił mowę
oskarżycielską. Była to najlepsza mowa obrończa, jaką w życiu słyszałem!
Naprawdę, nie potrzebne było wówczas bohaterstwo, wystarczała zwykła
przyzwoitość.
Anna Mierzyńska
28 czerwca 2005, Gazeta Współczesna
http://www.wspolczesna.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=
/20050628/AKTUALNOSCI/50627018
-
3. Data: 2011-01-25 20:57:41
Temat: Re: Przedruk: Nie byłem bohaterem
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
Bo w Polsce ___do tąd____ nie było faktycznie żadnej światopoglądowej
pszemiany.
NIe potępiono systemu totaliternego żadą ustawą.
Nie potępiono ludzi komuny: zwyrodnialcy, karierowicze
jak pływali pszed 89 okiem tak i po.
Policję/milicję objęła specjalna dla tego światka amnestia, a nie powinna
(konsekwencja tak zwanej Magdalenki).
Dalej była i jest władza BEZPRAWIA.
Dopiero dziś zrozumiałam ten afisz z 89 roku z wynużającą sie horągiewką:
najpierw cała czerwona, potem w połowie, na końcu cała biała.
Ona oznaczała ludzi horągiewki, zmieniającyh płaszczyk
zgodnie wiatrem mody: z w pełni czerwonej komuny
na w pełni kapitalistyczną burżuazję.
--
reforma.ortografi.w.interia.pl , zmiana na stronie:
w zakładce "inne" można znaleźć syntezator mowy
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
-
4. Data: 2011-01-25 21:06:32
Temat: Re: Przedruk: Nie by?em bohaterem [OT]
Od: mi <m...@o...pl>
On 25.01.2011 21:57, Stokrotka wrote:
> kapitalistyczn? bur?uazje.
Prośba: proszę przestań powielać ten bzdurny mit o burżujach i
kapitalistach. Chyba, że masz na myśli oligarchię. Zawsze tak było, że
trzon "kapitalistów i burżujów" stanowiła klasa średnia. Dziś używa się
określenia mis-ie, małe i średnie przedsiędsiębiorstwa. To oni są solą
gospodarki i ją budują. Nieświadomie robisz dobrze lewactwu i agenturze,
którym zależy, żeby nie było tu liberalnej gospodarki. Chodzi o zwykłych
pana Mietka i panią Krysię, którzy zatrudniają 2 albo 20 osób i zwykle
sami ciężko pracują.
Dopóki nie oddemonizujemy "kapitalistów" możemy nawet nie marzyć o
jakimś sensownym wzroście gospodarczym.
Spojrz na Chiny - ideologia komunistyczna ale gospodarka de facto
kapitalistyczna. W niekórych obszarach bardziej niż unijna. I jak się
rozwijają?
mi
-
5. Data: 2011-01-25 21:10:54
Temat: Re: Przedruk: Nie by?em bohaterem
Od: spp <s...@o...pl>
W dniu 2011-01-25 21:57, Stokrotka pisze:
> Dopiero dzi? zrozumia?am ten afisz z 89 roku z wynu?aj?c? sie hor?giewk?:
> najpierw ca?a czerwona, potem w po?owie, na ko?cu ca?a bia?a.
> Ona oznacza?a ludzi hor?giewki, zmieniaj?cyh p?aszczyk
> zgodnie wiatrem mody: z w pe?ni czerwonej komuny
> na w pe?ni kapitalistyczn? bur?uazj?.
Nie rozumiesz dalej.
--
spp
-
6. Data: 2011-01-25 21:20:12
Temat: Re: Przedruk: Nie by3em bohaterem [OT]
Od: "Stokrotka" <o...@a...pl>
> Prośba: proszę przestań powielać ten bzdurny mit o burżujach i
> kapitalistach.
Jaki mit?
>... Zawsze tak było, że trzon "kapitalistów i burżujów" stanowiła klasa
>średnia.
Bzdura, to nieosiągalny ideał kapitalizmu,
pszedstawiany pszez propagandę jako stan istniejący, takim naiwniakom jak
ty.
> Dziś używa się określenia mis-ie, małe i średnie przedsiędsiębiorstwa. To
> oni są solą gospodarki i ją budują.
Taaaaaaaaaaaaaaak, własnie widze wkoło tę rozwijqającą się gospodarkę,
po prostu rozkwit.
> Nieświadomie robisz dobrze lewactwu i agenturze, którym zależy, żeby nie
> było tu liberalnej gospodarki.
Ja nie mażę o libralnej gospodarce,
liberał to w moim swiatopoglądzie obelga.
> Chodzi o zwykłych pana Mietka i panią Krysię, którzy zatrudniają 2 albo 20
> osób i zwykle sami ciężko pracują.
Taaaaaaaaaaaaaaaak, harują od 8 do 23, piszą sprawozdania do ZUSu,
do użędu skarbowego, płacą haracze: mafi, policji i użędnikom,
nie płąca pracownikom, a potem skradzione im pieniądze wydają na
kłada dla 10 letniego dzieciaka.
--
reforma.ortografi.w.interia.pl , zmiana na stronie:
w zakładce "inne" można znaleźć syntezator mowy
(tekst w nowej ortografi: ó->u, ch->h, rz->ż lub sz, -ii -> -i)
Ortografia to NAWYK, często nielogiczny, ktury ludzie ociężali umysłowo,
nażucają bezmyślnie następnym pokoleniom.
-
7. Data: 2011-01-26 12:14:20
Temat: Re: Przedruk: Nie by?em bohaterem [OT]
Od: Andrzej Ława <a...@l...SPAM_PRECZ.com>
W dniu 25.01.2011 22:06, mi pisze:
> kapitalistach. Chyba, że masz na myśli oligarchię. Zawsze tak było, że
> trzon "kapitalistów i burżujów" stanowiła klasa średnia. Dziś używa się
> określenia mis-ie, małe i średnie przedsiędsiębiorstwa. To oni są solą
> gospodarki i ją budują. Nieświadomie robisz dobrze lewactwu i agenturze,
> którym zależy, żeby nie było tu liberalnej gospodarki. Chodzi o zwykłych
> pana Mietka i panią Krysię, którzy zatrudniają 2 albo 20 osób i zwykle
> sami ciężko pracują.
>
> Dopóki nie oddemonizujemy "kapitalistów" możemy nawet nie marzyć o
> jakimś sensownym wzroście gospodarczym.
Polemizowałbym z określaniem klasy średniej z szefami małych i średnich
przedsiębiorstw mianem kapitalistów.
Kapitału to oni wiele nie mają, a właścicielami tych wszystkich środków
produkcji są de facto banki i wielkie korporacje leasingowe.
Ale to kwestia nomenklaturowa ;)
-
8. Data: 2011-01-26 13:15:41
Temat: Re: Przedruk: Nie by?em bohaterem [OT]
Od: mi <m...@o...pl>
On 26.01.2011 13:14, Andrzej Ława wrote:
>> Dopóki nie oddemonizujemy "kapitalistów" możemy nawet nie marzyć o
>> jakimś sensownym wzroście gospodarczym.
> Polemizowałbym z określaniem klasy średniej z szefami małych i średnich
> przedsiębiorstw mianem kapitalistów.
> Kapitału to oni wiele nie mają, a właścicielami tych wszystkich środków
> produkcji są de facto banki i wielkie korporacje leasingowe.
> Ale to kwestia nomenklaturowa ;)
Bardzo trafna uwaga i w pełni się zgadzam. Oczywiście o silnej,
niezależnej klasie średniej pisałem, której de facto w tym
socjal-totalniackim grajdole nie mamy.
mi
-
9. Data: 2011-01-26 14:18:46
Temat: Re: Przedruk: Nie byłem bohaterem [OT]
Od: Łukasz Jamroz <l...@g...com>
On 25 Sty, 22:06, mi <m...@o...pl> wrote:
> Spojrz na Chiny - ideologia komunistyczna ale gospodarka de facto
> kapitalistyczna. W niekórych obszarach bardziej niż unijna. I jak się
> rozwijają?
To gospodarka UE jest kapitalistyczna? Dla mnie ona smierdzi z daleka
socjalizmem. Centralne planowanie, doplaty, usilne forsowanie norm
odnosnie wielkosci i ksztaltu warzyw, czy ostatnie slowa jakiegos
barana od spraw rolnictwa, ze w celu uregulowania cen zywnosci trzeba
wprowadzic nowe podatki i wykluczyc inwestorow ktorych interesuje
tylko zysk.
Czym predzej to zdechnie, tym lepiej.
-
10. Data: 2011-01-26 15:54:37
Temat: Re: Przedruk: Nie by?em bohaterem [OT]
Od: mi <m...@o...pl>
On 26.01.2011 15:18, Łukasz Jamroz wrote:
> Czym predzej to zdechnie, tym lepiej.
Chocho sza, nie psuj propagandy!
A poważnie mieliśmy kapitalizm... ponad 20 lat temu, po ustawie Wilczka.
Potem to już tylko coraz bardziej ulepszane wersje... ;)
mi