-
1. Data: 2004-09-24 09:39:46
Temat: Przedawnienie zaleglego czesnego (dlugie)
Od: "Galdor" <g...@g...SKASUJ-TO.pl>
Witam
Mam nastepujacy problem. We wrzesniu 1999 roku rozpoczalem nauke w pewniej
prywatnej wyższej szkole. Po zaliczeniu 1 semestru udałem sie na urlop
dziekanski (marzec 2000), dodam ze podanie o ten urlop bylo bez mojego
podpisu, po prostu wydruk z worda i to uznali. Po powrocie z urlopu tj luty
2001 zostałem automatycznie wpisany na lite studentow 2 semestru po czym w
tym roku dostałem pismo o zaleganiu z czesnym + odsetki lacznie jakies 10.000
pln. Po malym sciemnieniu dostalem termin wyjasnienia sprawy do dnia 30.09 br.
I teraz mam pytanie.. czy te zaleglosci przypadkiem sie juz nie przedawnily.
Naleznosci powstala z dniem 1.03.2001 gdyz w momencie rozpoczecia semestru i
tak i tak trzeba za calosc zaplacic nawet jesli sie rezygnuje. Nawet jesli
nie to z dniem 1.10.2001 zostalem skreslony z listy studentow, wiec wydaje mi
sie ze 3 letni termin predawnienia zostal osiagniety.nie wiem tylko czy np. w
przypadku prywatnych szkol wyzszych obowiazuje ten 3 letni termin i czy
jakies pismo z ich strony nie moglo wydluzyc tego terminu ? Sprawy w sadzie
jeszcze nie mam i do 30.09 mam szanse na ugode co moze skutkowac chociaz
anulowaniem odsetek tak 6000... I teraz nie wiem czy isc w zaparte na
prezdawnienie czy na ugode raczej bo do sadu raczej bez pewnosci wygranej to
bym sie nie chcial dac zaciagnac.
Pozdrawiam
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
2. Data: 2004-09-26 13:06:51
Temat: Re: Przedawnienie zaleglego czesnego (dlugie)
Od: "F" <f...@z...tech.us.edu.pl>
Jezeli nie napisales im, ze uznajesz dlugi to sie przedawnilo - zalezy na
czym polegalo Twoje "sciemnianie".
Mysle, ze mozesz isc w zaparte, bo okres przedawnienia to 3 lata od chwili
wymagalnosci zaplaty.
Pozdrawiam,
F.
Użytkownik "Galdor" <g...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
news:cj0q12$pbi$1@inews.gazeta.pl...
> Witam
> Mam nastepujacy problem. We wrzesniu 1999 roku rozpoczalem nauke w pewniej
> prywatnej wyższej szkole. Po zaliczeniu 1 semestru udałem sie na urlop
> dziekanski (marzec 2000), dodam ze podanie o ten urlop bylo bez mojego
> podpisu, po prostu wydruk z worda i to uznali. Po powrocie z urlopu tj
luty
> 2001 zostałem automatycznie wpisany na lite studentow 2 semestru po czym w
> tym roku dostałem pismo o zaleganiu z czesnym + odsetki lacznie jakies
10.000
> pln. Po malym sciemnieniu dostalem termin wyjasnienia sprawy do dnia 30.09
br.
> I teraz mam pytanie.. czy te zaleglosci przypadkiem sie juz nie
przedawnily.
> Naleznosci powstala z dniem 1.03.2001 gdyz w momencie rozpoczecia semestru
i
> tak i tak trzeba za calosc zaplacic nawet jesli sie rezygnuje. Nawet jesli
> nie to z dniem 1.10.2001 zostalem skreslony z listy studentow, wiec wydaje
mi
> sie ze 3 letni termin predawnienia zostal osiagniety.nie wiem tylko czy
np. w
> przypadku prywatnych szkol wyzszych obowiazuje ten 3 letni termin i czy
> jakies pismo z ich strony nie moglo wydluzyc tego terminu ? Sprawy w
sadzie
> jeszcze nie mam i do 30.09 mam szanse na ugode co moze skutkowac chociaz
> anulowaniem odsetek tak 6000... I teraz nie wiem czy isc w zaparte na
> prezdawnienie czy na ugode raczej bo do sadu raczej bez pewnosci wygranej
to
> bym sie nie chcial dac zaciagnac.
> Pozdrawiam
>
> --
> Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
http://www.gazeta.pl/usenet/