-
21. Data: 2009-09-29 08:49:38
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: jureq <j...@X...to.z.adresu.Xop.pl>
Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:59:17 +0200, kuba napisał(a):
> Termin płatności 10.09 oznacza, że trzeba zapłacić do 10.09 do północy.
> Wymagalność roszczenia oznacza, że roszczenie o zapłatę aktualizuje się,
> można wystąpić na drogę sądową, naliczać odsetki, dłużnik popada z
> zwłokę etc.
1. Co to znaczy "aktualizuje się"?
2. Nadal twierdzę, że wymagalność oznacza przede wszystkim, że można
żądać spełnienia świadczenia, a te skutki o których piszesz są wtórne
wobec tego podstawowego.
> Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu
> płatności, a zatem dnia następnego.
Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w
terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.
> Roszczenie przedawnia się się po
> upływie terminu liczonego zgodnie z zasadami KC, a więc za ileś lat w
> dzień odpowiadający dniowi wymagalności o północy.
Tu całkowita zgoda.
-
22. Data: 2009-09-29 08:49:42
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 29-09-2009 o 10:40:33 kuba <p...@o...pl> napisał(a):
> Andrzej Lawa pisze:
>> Tomek pisze:
>>
>>>> Dla Ciebie korzystniejsze by było, jakby się nie pomylił :-P
>>>>
>>>> A zatem - skąd wiesz, jaki był termin płatności i jak tego terminu
>>>> dowodzi powód?
>>> Nie wiem, na oczy nie widziałem dokumentów źródłowych :)
>> Więc może faktycznie taki był termin płatności i się już przedawniło,
>> hmm?
>
> Ale tam się nic nie przedawniło, niezależnie od tego, który z podanych
> terminów płatności przyjmiemy, więc po co ta cała gadka?;>
>
Już pytałem w innej odnodze - żeby się "kryć" chcę podważyć zasadność
roszczenia ze względu na nieistnienie długu, a dodatkowo dopisać
że w razie gdyby dług jednak istniał, to się przedawnił.
Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna
się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego długu
nie ma),
to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że sąd
powie
że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a
całość
się nie przedawniła więc ... ).
Nie chcę drugiej stronie ułatwiać sprawy,
wygląda na to że te pisma idą hurtowo, nie sprawdzają faktów,
więc może jest mała szansa na to przedawnienie całości.
--
Tomek
-
23. Data: 2009-09-29 08:58:19
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: kuba <p...@o...pl>
Tomek pisze:
> Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna
> się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego długu
> nie ma),
> to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że
> sąd powie
> że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a
> całość
> się nie przedawniła więc ... ).
Nie ryzykujesz, podnoś zarzut nieistnienia długu, a na wypadek
odmiennego zdania sądu na ten temat zarzut przedawnienia. Nie ma czegoś
takiego jak dług i jego części - jest kilka długów. Co do każdego zajmij
konkretne stanowisko.
--
kuba
-
24. Data: 2009-09-29 09:02:40
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: kuba <p...@o...pl>
jureq pisze:
> Dnia Tue, 29 Sep 2009 09:59:17 +0200, kuba napisał(a):
>
>> Termin płatności 10.09 oznacza, że trzeba zapłacić do 10.09 do północy.
>> Wymagalność roszczenia oznacza, że roszczenie o zapłatę aktualizuje się,
>> można wystąpić na drogę sądową, naliczać odsetki, dłużnik popada z
>> zwłokę etc.
>
> 1. Co to znaczy "aktualizuje się"?
Tzn., że można skutecznie żądać zapłaty.
> 2. Nadal twierdzę, że wymagalność oznacza przede wszystkim, że można
> żądać spełnienia świadczenia, a te skutki o których piszesz są wtórne
> wobec tego podstawowego.
>
>> Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu
>> płatności, a zatem dnia następnego.
>
> Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w
> terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.
Skoro dłużnik ma czas na zapłatę do północy w dniu płatności, to
wcześniej nie możesz niczego skutecznie żądać. Rozumiesz?
Skutek podstawowy i skutki wtórne, jak to nazywasz, pojawiają się
łącznie, z nadejściem wymagalności, tj. z upływem terminu płatności, tj.
o godzinie 0.00 dnia następnego po terminie płatności, żeby było dobitnie ;)
--
kuba
-
25. Data: 2009-09-29 09:03:08
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 29-09-2009 o 10:58:19 kuba <p...@o...pl> napisał(a):
> Tomek pisze:
>
>> Ponieważ kwota sporna składa się z kilku części i tylko a jedna
>> się potencjalnie nie przedawniła (potencjalnie, bo wg mnie żadnego
>> długu nie ma),
>> to czy pisząc ogólnie o przedawnieniu roszczenia coś ryzykuję (np. że
>> sąd powie
>> że nie wnosiłem o przedawnienie poszczególnych części tylko całości, a
>> całość
>> się nie przedawniła więc ... ).
>
> Nie ryzykujesz, podnoś zarzut nieistnienia długu, a na wypadek
> odmiennego zdania sądu na ten temat zarzut przedawnienia. Nie ma czegoś
> takiego jak dług i jego części - jest kilka długów. Co do każdego zajmij
> konkretne stanowisko.
>
Ok, dzięki.
Konkretnie wygląda to tak, że rzekome należności z kilku faktur zostały
zsumowane,
do tego dodane osetki i to jest kwota sporna od której teraz powód chce
też odsetek.
--
Tomek
-
26. Data: 2009-09-29 09:03:39
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 29 Sep 2009 10:30:18 +0200, Tomek napisał(a):
>> Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież
>> nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną
>> datę ;-)
>>
> Przez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję
> dla laika
W żądaniu masz datę A i datę B. Dlaczego masz przyjmować punkt widzenia
korzystny dla powoda? Skoro zażądał spełnienia świadczeń sprzed przeszło
3 lat, odnieś się do tego (z pominięciem tych sprzed dokładnie 3 lat).
Jeśli zacznie coś kombinować, powiesz/napiszesz, że to jest zmiana
powództwa, aczkolwiek dokonana już po upływie okresu przedawnienia.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
-
27. Data: 2009-09-29 09:05:14
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 29 Sep 2009 08:49:38 +0000, jureq napisał(a):
>> Wszystkie te skutki występują dopiero po upływie terminu płatności, a
>> zatem dnia następnego.
>
> Właśnie ten podstawowy czynnik o którym piszę w p. 2 powyżej zachodzi w
> terminie płatności czyli 10.09 a nie dzień później.
Art. 111 par. 2 kc.
--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
Lege Artis ==> http://olgierd.bblog.pl <==
-
28. Data: 2009-09-29 09:07:39
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 29-09-2009 o 11:02:40 kuba <p...@o...pl> napisał(a):
>
> Skutek podstawowy i skutki wtórne, jak to nazywasz, pojawiają się
> łącznie, z nadejściem wymagalności, tj. z upływem terminu płatności, tj.
> o godzinie 0.00 dnia następnego po terminie płatności, żeby było
> dobitnie ;)
>
Dla mnie to jest logiczne, natomiast znalazłem kilka linków gdzie autorzy
twierdzą inaczej:
http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=Wy
magalnoscRoszczenia
cyt: "Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia
terminu jego spełnienia"
http://umowy.wieszjak.pl/postanowienia-ogolne/84475,
kiedy_roszczenia_sie_przedawniaja.html
cyt: "umówili się, że zapłata ceny nastąpi za 3 miesiące od dnia
podpisania umowy (tj. 23.06.2004 r.). Właśnie ta data jest datą
wymagalności roszczenia"
http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Dochodzenie_prz
edawnionych_wierzytelnosci__windykacja___1723
cyt: "z czego termin zapłaty drugiej raty składki został ustalony na dzień
30 czerwca 2001 roku. W dniu 30 czerwca 2001 roku roszczenie o zapłaty tej
raty składki stało się wymagalne"
--
Tomek
-
29. Data: 2009-09-29 09:14:58
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: kuba <p...@o...pl>
Tomek pisze:
> http://www.net4lawyer.com/openlaw/wikka.php?wakka=Wy
magalnoscRoszczenia
>
> cyt: "Zasadą jest, że świadczenie staje się wymagalne z chwilą nadejścia
> terminu jego spełnienia"
>
>
> http://umowy.wieszjak.pl/postanowienia-ogolne/84475,
kiedy_roszczenia_sie_przedawniaja.html
>
>
> cyt: "umówili się, że zapłata ceny nastąpi za 3 miesiące od dnia
> podpisania umowy (tj. 23.06.2004 r.). Właśnie ta data jest datą
> wymagalności roszczenia"
>
>
> http://www.rzu.gov.pl/sprawy-biezace/Dochodzenie_prz
edawnionych_wierzytelnosci__windykacja___1723
>
>
> cyt: "z czego termin zapłaty drugiej raty składki został ustalony na
> dzień 30 czerwca 2001 roku. W dniu 30 czerwca 2001 roku roszczenie o
> zapłaty tej raty składki stało się wymagalne"
Mało jest dyletantów, a zwłaszcza w tej profesji?;)
--
kuba
-
30. Data: 2009-09-29 09:15:06
Temat: Re: Przedawnienie - kwestia jednego dnia
Od: Tomek <t...@o...pl>
Dnia 29-09-2009 o 11:03:39 Olgierd <n...@n...problem>
napisał(a):
> Dnia Tue, 29 Sep 2009 10:30:18 +0200, Tomek napisał(a):
>
>>> Oczywiście, zresztą o tym przedawnieniu napisał sam powód ;-) przecież
>>> nic nie stoi na przeszkodzie, by przyjąć, że pomyłkowo wpisał tę inną
>>> datę ;-)
>>>
>> Przez te mrugnięcia nie wiem jak to zinterpretować, daj proszę wersję
>> dla laika
>
> W żądaniu masz datę A i datę B. Dlaczego masz przyjmować punkt widzenia
> korzystny dla powoda? Skoro zażądał spełnienia świadczeń sprzed przeszło
> 3 lat, odnieś się do tego (z pominięciem tych sprzed dokładnie 3 lat).
W żadaniu mam kwotę sporną na którą składa się kilka niezapłaconych faktur.
Ja nie uznaję długu z żadnej z tych faktur, a do tego wszystkie - poza tą
o którą pytałem - się przedawniły. Chcę więc jako zarzut główny podnieść
nieistnienie długu, a do tego zabezpieczyć się przedawnieniem.
No i teraz nie wiem czy sugerujesz żebym nie odnosił się do tego
nieprzedawniongo rzekomego długu, czy żebym podniósł zarzut przedawnienia
również wobec niego, skoro defacto powód sam w pozwie napisał że się
przedawniło?
>
> Jeśli zacznie coś kombinować, powiesz/napiszesz, że to jest zmiana
> powództwa, aczkolwiek dokonana już po upływie okresu przedawnienia.
>
Dzięki, tak też zrobię.
--
Tomek