W dniu 14.05.2024 o 11:29, J.F pisze:
> Kiedys popularne, tylko że nikt nie prowadził "księgowości" za
> "pracownika odgórnie - ten sam sobie biuro rachunkowe znajdował.
>
> W samej "księgowości" (KPiR raczej) nie ma nic zdrożnego,
> ale coś mi się widzi, ze oni będą dla wygody za was faktury wystawiać.

Mi się coś widzi, że jakbym to podpisał, to często bym dostawał listy
polecone z dużymi czerwonymi pieczęciami z urzędu skarbowego:)
Nie ufam ludziom, którzy potrafili zamienić osoby przy przelewach
(przelali wynagrodzenie osoby A, osobie B) i powiedzieć: może i nasza
pomyłka, rozliczcie się między sobą:))))


> Kiedys normalne - przynajmniej w innych branżach.

Ok. Rozumiem. W ochronie to kosmos.

> W dodatku jest jeszcze takie cos
> https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-roszczenia-pracow
nika-po-uznaniu-samozatrudnienia-za-stosunek-pracy
>
> prezesostwo się z choinki urwało ?

Prezesostwo nie wyrosło z PRL co widać, słychać i czuć w każdym z nimi
kontakcie

>> - zadałem pytanie w księgowości czy będą mi rozliczać faktury gdy coś
>> wezmę sobie ,,na firmę" to odpowiedzieli: ,,nie będzie takiej możliwości",
>> Taki cyrk:)
>
> No to jak oni sobie to wyobrażają?

Pewnie chodzi o to, że nie chcieli sobie dodawać roboty. Pracownicy
zapewne braliby na faktury środki czystości do dyżurki, przybory do
pisania, dyski wymienne, karty pamięci, paliwo jako koszt dojazdu do
pracy itp.. i potem szli z tym pod koniec miesiąca do księgowej:)))) A
ta biedna kobieta mając do obsłużenia 500 takich "firemek" siedziałaby
po nocach w firmie:)))) Więc powiedzieli, że się nie da i tyle.
Pewnie jakby się uparł to nie mogliby odmówić:)

> Byłaby chyba biurem rachunkowym, co jest całkiem legalne.
> Tylko ... najpierw Ci przeleje należności z faktury,
> potem będzie chciała zapłacic podatki, a Ty może już pieniądze
> wydałeś.

W sumie czemu nie:) Przecież mając pełny dostęp do swojego konta mógłbym
sobie przelać pieniądze z konta firmowego na prywatne.

Widzę coraz więcej plusów tego, że im się to nie udało i już tam nie
pracuje:)

--
t0maszek

do góry

On Tue, 14 May 2024 15:11:43 +0200, Tomaszek wrote:
> W dniu 14.05.2024 o 11:29, J.F pisze:
>> Kiedys popularne, tylko że nikt nie prowadził "księgowości" za
>> "pracownika odgórnie - ten sam sobie biuro rachunkowe znajdował.
>>
>> W samej "księgowości" (KPiR raczej) nie ma nic zdrożnego,
>> ale coś mi się widzi, ze oni będą dla wygody za was faktury wystawiać.
>
> Mi się coś widzi, że jakbym to podpisał, to często bym dostawał listy
> polecone z dużymi czerwonymi pieczęciami z urzędu skarbowego:)
> Nie ufam ludziom, którzy potrafili zamienić osoby przy przelewach
> (przelali wynagrodzenie osoby A, osobie B) i powiedzieć: może i nasza
> pomyłka, rozliczcie się między sobą:))))

No to rzeczywiscie.

Ale ... jak księgowa/biuro coś pokręci, to księgowa/biuro jest
karana przez US :-)

>> Kiedys normalne - przynajmniej w innych branżach.
> Ok. Rozumiem. W ochronie to kosmos.

Nie wiem jak w Polsce, ale Black Water (USA) w Iraku to samych
tackich "independent contractors" zatrudniała.

>> W dodatku jest jeszcze takie cos
>> https://poradnikprzedsiebiorcy.pl/-roszczenia-pracow
nika-po-uznaniu-samozatrudnienia-za-stosunek-pracy
>> prezesostwo się z choinki urwało ?
>
> Prezesostwo nie wyrosło z PRL co widać, słychać i czuć w każdym z nimi
> kontakcie

Trochę dziwne, bo to juz 34 lata przeminęło ...

>>> - zadałem pytanie w księgowości czy będą mi rozliczać faktury gdy coś
>>> wezmę sobie ,,na firmę" to odpowiedzieli: ,,nie będzie takiej możliwości",
>>> Taki cyrk:)
>>
>> No to jak oni sobie to wyobrażają?
>
> Pewnie chodzi o to, że nie chcieli sobie dodawać roboty.

Dokładnie.

Ale przy okazji "pracownik" traci kilka zalet, i jak widać - nie
bardzo da się pogodzic.

> Pracownicy
> zapewne braliby na faktury środki czystości do dyżurki, przybory do
> pisania, dyski wymienne, karty pamięci, paliwo jako koszt dojazdu do
> pracy itp.. i potem szli z tym pod koniec miesiąca do księgowej:))))

No i samochody

> A
> ta biedna kobieta mając do obsłużenia 500 takich "firemek" siedziałaby
> po nocach w firmie:)))) Więc powiedzieli, że się nie da i tyle.
> Pewnie jakby się uparł to nie mogliby odmówić:)

Tak jest.

>> Byłaby chyba biurem rachunkowym, co jest całkiem legalne.
>> Tylko ... najpierw Ci przeleje należności z faktury,
>> potem będzie chciała zapłacic podatki, a Ty może już pieniądze
>> wydałeś.
>
> W sumie czemu nie:) Przecież mając pełny dostęp do swojego konta mógłbym
> sobie przelać pieniądze z konta firmowego na prywatne.

Albo zapłacic kartą za całkiem prywatne zakupy.

> Widzę coraz więcej plusów tego, że im się to nie udało i już tam nie
> pracuje:)

Plusy/minusy są jeszcze gdzie indziej.
Urlopy (no ale na zleceniach tez ich nie miales), zasilki chorobowe,
wplyw na emeryturę, odpowiedzialność finansowa za ewentualne straty,
rozliczanie PIT.

J.

do góry

No na trzech-czterech zwykle jeden ogarnięty się trafiał, jeden średni i jeden
szwagier.
Po redukcji dostał fuchę konserwatora, ale taki nagły skok zarobków nie posłużył
chłopakowi, zszedł na marną drogę.
Przy jednej osobie to loteria, kogo przyślą.


-----
> Ja odbieram paczki od kurierów, zgrywam monitoring dla potrzeb policji, załączam
bezpieczniki jak się gdzieś coś wywali,
> kontroluje systemy kontroli dostępu, wyrabiam karty i chipy dostępowe, nadzoruję
centralę PPOŻ, zgłaszam usterki komu trzeba,
> wyciągam ludzi z zablokowanej między piętrami windy... i parę jeszcze rzeczy

do góry

W dniu 2024-05-14 o 08:21, Tomaszek pisze:
>
> Co prawda nie pracuję już w tej firmie, ale patrząc na to co zamierzają
> zrobić w roku 2025 (pełne ozusowanie umów cywilnoprawnych) to sądzę, że
> nie jest to ostatnia tego typu propozycja z jaką się spotkam na rynku
> pracy, więc interesowałoby mnie jak to wygląda od strony prawnej.
>

W rejestrze firm widzę taką rubrykę: pełnomocnik, więc Ty jesteś
słupem/figurantem, a firmę za Ciebie prowadzi pełnomocnik.

Kiedyś będąc w Warszawie słyszałam rozmowę dwóch Pań od sprzątania metra
(a tam na każdej stacji jest serwis sprzątający dbający o czystość +
czystość toalet, że w umowie jest zlecenie na 7 godzin, a trzeba być 8
godzin. Toalety są czynne 6-22 i pracuje się 6-14 lub 14-22

do góry

W dniu 14.05.2024 o 15:42, ąćęłńóśźż pisze:
> No na trzech-czterech zwykle jeden ogarnięty się trafiał, jeden średni i
> jeden szwagier.
> Po redukcji dostał fuchę konserwatora, ale taki nagły skok zarobków nie
> posłużył chłopakowi, zszedł na marną drogę.
> Przy jednej osobie to loteria, kogo przyślą.

Czyli samo życie:)

--
t0maszek

do góry

W dniu 14.05.2024 o 15:41, J.F pisze:
> Ale ... jak księgowa/biuro coś pokręci, to księgowa/biuro jest
> karana przez US :-)

Ale to chyba do mnie przychodzi polecony, a ja potem wskazuje osobę
odpowiedzialną? :)

>> Prezesostwo nie wyrosło z PRL co widać, słychać i czuć w każdym z nimi
>> kontakcie
>
> Trochę dziwne, bo to juz 34 lata przeminęło ...

Młodzi od starych się nauczyli starych nawyków:( Firma jak to się mówi
jest "rodzinna" Wyszli z komuny, ale komuna nie wyszła z nich. Młodym
się to podoba. Starzy jak z nimi gadałem po prostu nie odrobili lekcji
"nowomowy" A młodzi jak najbardziej odrobili i gadają ładniej. Ale pod
"sceną" ten sam mechanizm działa:(

>> W sumie czemu nie:) Przecież mając pełny dostęp do swojego konta mógłbym
>> sobie przelać pieniądze z konta firmowego na prywatne.
>
> Albo zapłacic kartą za całkiem prywatne zakupy.

Pewnie krzywo by na to patrzyli, gdybym sobie kartę do takiego konta
zrobił:) Zresztą... jak nie kartą to zawsze mógłbym sobie na prywatne
przelać sam:)))

> Plusy/minusy są jeszcze gdzie indziej.
> Urlopy (no ale na zleceniach tez ich nie miales), zasilki chorobowe,
> wplyw na emeryturę, odpowiedzialność finansowa za ewentualne straty,
> rozliczanie PIT.

Ja sobie cenię spokojny sen, a tu raczej by się skończył:(

--
t0maszek

do góry

On Tue, 14 May 2024 17:28:48 +0200, Tomaszek wrote:
>>> W sumie czemu nie:) Przecież mając pełny dostęp do swojego konta mógłbym
>>> sobie przelać pieniądze z konta firmowego na prywatne.
>>
>> Albo zapłacic kartą za całkiem prywatne zakupy.
>
> Pewnie krzywo by na to patrzyli, gdybym sobie kartę do takiego konta
> zrobił:) Zresztą... jak nie kartą to zawsze mógłbym sobie na prywatne
> przelać sam:)))

Przy JDG wszystkie konta są po prostu twoje.
I nie ważne za co i jak płacisz.

>> Plusy/minusy są jeszcze gdzie indziej.
>> Urlopy (no ale na zleceniach tez ich nie miales), zasilki chorobowe,
>> wplyw na emeryturę, odpowiedzialność finansowa za ewentualne straty,
>> rozliczanie PIT.
>
> Ja sobie cenię spokojny sen, a tu raczej by się skończył:(

No wiadomo - w biznesie nie pośpisz spokojnie :-)

J.

do góry

W dniu 14.05.2024 o 15:58, Monika Głowacka pisze:
> W rejestrze firm widzę taką rubrykę: pełnomocnik, więc Ty jesteś
> słupem/figurantem, a firmę za Ciebie prowadzi pełnomocnik.

Takie rzeczy to już beze mnie. Ja w coś takiego mogę wejść z osobami,
które znam, i którym ufam, a nie z przypadkowymi ludźmi.

--
t0maszek

do góry

W dniu 2024-05-14 o 12:20, Tomaszek pisze:
> I znowu: nie wiem jak tam u Was jest. Ja odbieram paczki od kurierów
> (prowadzona ewidencja), zgrywam monitoring dla potrzeb policji, załączam
> bezpieczniki jak się gdzieś coś wywali, kontroluje systemy kontroli
> dostępu, wyrabiam karty i chipy dostępowe, nadzoruję centralę PPOŻ,
> zgłaszam usterki komu trzeba, wyciągam ludzi z zablokowanej między
> piętrami windy... i parę jeszcze rzeczy:))))
> Jestem sam na zmianie, po 24h. Także ten tego... różnie to jest:)
> Czasem nie wychylam nosa z dyżurki, bo nie mam siły:)
>

To na osiedlu mieszkaniowym tyle czynności ? bo wygląda na jakiś
biurowiec 30 piętrowy.
U mnie na osiedlu (kilka budynków bez wind, ok. 250 lokali) nie wiem
czym się zajmują, wydaje się, że tylko otwierają bramę śmieciarkom,
wpuszczają i ewidencjonują wjazdy mieszkańców, chociaż regulamin zezwala
tylko w wyjątkowych przypadkach takich jak: dowóz osoby starszej,
przeprowadzka itp, obchód dookoła i domykanie furtek na klucz.
Nie ma chipów,nie ma kamer.

do góry

W dniu 14.05.2024 o 18:55, Krzysztof 'kw1618' pisze:
> To na osiedlu mieszkaniowym tyle czynności ? bo wygląda na jakiś
> biurowiec 30 piętrowy.

Nie:) Sporo mniej i dlatego tyle wymagają.
Naświetlę trochę jak to działa. Ochronę trudniej utrzymać na mniejszych
osiedlach bo ilość płacących jest mniejsza, więc tym samym opłata za
ochronę rozkłada się na mniejszą ilość lokali. Tak więc musi być wyższa.
Więc jeśli jest mniejsze osiedle to administracja osiedla ma dwie drogi:
- tnie godziny (z całodobowej na dzienną, przeważnie po to aby paczki
przyjmować w dzień) lub rezygnują całkowicie jeśli nie ma chęci ludzi do
płacenia (bo np. ochrona się nie spisała)
- dokłada ochronie obowiązków i tym uzasadnia wysokie ceny lokatorom
(częściowe wykonywanie zadań administracji, konserwacji)

W tym drugim punkcie sprawa komplikuje się mocno dla agencji ochrony, bo
jeśli stawia się wyższe wymagania to trzeba więcej zapłacić za lepszych
ludzi (nie każdy się nadaje, z tych co się nadają nie każdy chce)
No i jest jeszcze przysłowiowy "Janueszx Security": płaci tyle samo, a
wymaga więcej:)))) Ale to polska norma.

> U mnie na osiedlu (kilka budynków bez wind, ok. 250 lokali) nie wiem
> czym się zajmują, wydaje się, że tylko otwierają bramę śmieciarkom,
> wpuszczają i ewidencjonują wjazdy mieszkańców, chociaż regulamin zezwala
> tylko w wyjątkowych przypadkach takich jak: dowóz osoby starszej,
> przeprowadzka itp, obchód dookoła i domykanie furtek na klucz.
> Nie ma chipów,nie ma kamer.

Być może tylko tyle robią, albo tylko tyle wiadomo lokatorom. Różnie
może być.
Regulamin osiedla jaki by nie był, to nigdy nie obowiązuje szefów
osiedla:))) A na każdym są tacy "lokatorzy premium" dla których ochrona
musi i ma odgórny przykaz od administracji, żeby robić wyjątki. Czy to w
temacie parkowania, szlabanów, przepustek i innych rzeczy, które nie
przysługują "szarym" lokatorom. Życie:(

--
t0maszek

do góry