-
31. Data: 2006-11-18 17:37:22
Temat: Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: krys <k...@p...onet.plys>
ewa napisał(a):
> Życzę Pani Justyno żeby Pani znalazła sie w takiej sytuacji.
Dziękuję, mam to za sobą.
> Jedyne źródło dochodu jakim mogłaby dysponować ta młoda kobietka
> był zasiłek z opieki społecznej wypłacany tylko na urlopie
> wychowawczym. Każdy wie że pozbawił ją tym samym jedynej możliwości
> egzystencji na granicy ubóstwa.
To nie jest wina pracodawcy, z całym szacunkiem. Poza tym - wystarczyło
przypilnować terminu na złożenie podania o urlop wychowawczy.
> Pytanie do Pani jako "kobiety": Co Pani zrobiłaby w takeij sytuacji?
Kobietą jestem bez cudzysłowu. Po pierwsze - myśleć przed - wtedy do
takich sytuacji się nie dopuszcza. Po drugie - wystapić o alimenty do
ojca dziecka. Po trzecie poszukać pracy/zwrócić się o pomoc do MOPS,
skorzystać z pomocy rodziny.
> Sznurek? Tabletki? A może oddałaby Pani dziecko do adpocji?????
Szantaż emocjonalny? Na mnie nie działa.
>
> Bezduszność też ma swoje granice, a poza tymi granicami nazywa się to
> inaczej......
Bezduszność? A co z odpowiedzialnością za własne wybory i działania?
--
Pozdrawiam
Justyna
-
32. Data: 2006-11-18 18:49:50
Temat: Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: Przemyslaw Osmanski <p...@c...gdzies.net.pl>
ewa napisał(a):
> Życzę Pani Justyno żeby Pani znalazła sie w takiej sytuacji.
> Jedyne źródło dochodu jakim mogłaby dysponować ta młoda kobietka
> był zasiłek z opieki społecznej wypłacany tylko na urlopie wychowawczym.
> Każdy wie że pozbawił ją tym samym jedynej możliwości egzystencji na granicy
> ubóstwa.
> Pytanie do Pani jako "kobiety": Co Pani zrobiłaby w takeij sytuacji?
> Sznurek? Tabletki? A może oddałaby Pani dziecko do adpocji?????
>
> Bezduszność też ma swoje granice, a poza tymi granicami nazywa się to
> inaczej......
A dziecko ojca nie ma? Cudowne poczecie? O alimenty scigac go, a jak juz
ew zszedl z tego swiata (tez tak moze byc) to jego rodzicow...
pozdrawiam,
Przemek O.
PS. Jesli nie otrzymalas informacji o udzieleniu urlopu (bo pierwsze
slysze ze zgoda wyrazona jest przez milczenie) to trzeba bylo sie
pofatygowac pierwszego dnia do pracy, zeby zobaczyc co jest grane...
-
33. Data: 2006-11-18 18:52:54
Temat: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: Skryba <m...@j...mail>
ewa napisał(a):
> Życzę Pani Justyno żeby Pani znalazła sie w takiej sytuacji.
To jest dopiero perfidia i chamstwo.
> Jedyne źródło dochodu jakim mogłaby dysponować ta młoda kobietka
> był zasiłek z opieki społecznej wypłacany tylko na urlopie wychowawczym.
> Każdy wie że pozbawił ją tym samym jedynej możliwości egzystencji na granicy
> ubóstwa.
I znając swoją sytuację powinna była ze szczególnym zaangażowaniem
i starannością zadbać o swoje sprawy. Przerzucanie odpowiedzialności
za swoje położenie życiowe na pracodawcę jest ciosem poniżej pasa.
Osobiście znane mi są osoby, które podobnie jak bohaterka wątku
żyją na skraju nędzy. Zauważyłem jednak, że osoby te szczególnie
starannie pilnują tego co mają, pomimo iż jest to niewiele.
> Pytanie do Pani jako "kobiety": Co Pani zrobiłaby w takeij sytuacji?
> Sznurek? Tabletki? A może oddałaby Pani dziecko do adpocji?????
Przede wszystkim nie należało dopuścić do takiej sytuacji.
Swoją drogą, rzeczywiście zacząłem zastanawiać się nad zachowaniem
pracodawcy, który jak domniemywam znał sytuację swojej pracownicy.
Zastanowić się należałoby czy skoro osoba nie jest w stanie
dopilnować swoich własnych, najbardziej istotnych i najpilniejszych
spraw czy była w stanie wywiązywać się w pełni poprawnie ze swoich
obowiązków pracowniczych. Opisane przez Ciebie zachowanie budzi
spore, co do tego, wątpliwości.
Tym samym byłbym skłonnym przychylić się do stanowiska, że nie
dotrzymując terminu pracownica sama dała mu do ręki "rewelacyjne"
narzędzie do jej zwolnienia i pozbycia się nieodpowiedzialnego
pracownika.
To tylko hipoteza, ale powody do jej wysnucia są wystarczająco mocne.
Tym samym w żadnym względzie nie mógłbym się posunąć do postawienia
nawet przypuszczenia, że pracodawca postąpił perfidnie i po chamsku.
Jedyne co mogę od serca poradzić, to szczera rozmowa z tą osobą,
by wzięła się w garść i na przyszłość poważnie zajęła swoimi sprawami.
Jak to się mówi: "Co nas nie zabije, to nas wzmocni!" - myślę, że
tego typu nauczka jest dla niej najlepszym co mogło jej się przytrafić
by w przyszłości postępować z dużo większą odpowiedzialnością.
Pozdrawiam,
Skryba
-
34. Data: 2006-11-18 21:12:53
Temat: Re: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Skryba" <m...@j...mail> wrote in message news:ejnkq7$ocg$1@news.onet.pl...
>
> Jedyne co mogę od serca poradzić, to szczera rozmowa z tą osobą,
> by wzięła się w garść i na przyszłość poważnie zajęła swoimi sprawami.
> Jak to się mówi: "Co nas nie zabije, to nas wzmocni!" - myślę, że
> tego typu nauczka jest dla niej najlepszym co mogło jej się przytrafić
> by w przyszłości postępować z dużo większą odpowiedzialnością.
>
Zeby pilnować to trzeba wiedzieć, że trzeba pilnować.
To jest po prostu wykorzystanie sytuacji przez pracodawcę.
Trafiło mu się, więc skorzystał.
Szkoda tylko, że w ogóle do takich sytuacji dochodzi.
Jeśli danego pracownika się nie chce to się go po prostu zwalnia, a nie
czeka na sytuację w której to pracownik popełnia pomyłkę.
Po prostu moralnie takie postępowanie mi się nie podoba.
-
35. Data: 2006-11-18 21:55:39
Temat: Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
>>> Życzę ci, aby kiedyś twoje własne dzieci wywaliły cię z domu.
>>
>> Dzięki, jeszcze coś?
>
> Acha, powinni cię jeszcze kopnąć w tyłek na do widzenia i powiedzieć, że
> nie jesteś już im potrzebny bo jesteś za stary i tylko same kłopoty z
> tobą.
To ja jeszcze sie doloze. Scream, przegiales pale. Pracodawca jest z pozycji
sily. Kobietom nalezy sie ochrona, chociazby z takiego powodu, ze inaczej
nasz gatunek by wymarl - byc moze do twego ultrakognitywistycznego podejscia
tylko taki argument przemowi.
W tej sytuacji zastanawiam sie, czy nie ma mozliwosci udowodnienia
skutecznego oswiadczenia woli w postaci ustnego zlozenia wniosku o urlop
wychowawczy w przewidzianym terminie (zeznania swiadkow). Gdyby swiadkowie
zeznali, ze nasza samotna matka zlozyla ten wniosek ustnie za obopolna zgoda
uzupelnienia pisemnego tejze prosby np. w przeciagu 2 tygodni - to mozna
byloby przywrocic ja do pracy poprzez Sad Pracy?
Pozdrawiam,
Andrzej
-
36. Data: 2006-11-18 22:06:13
Temat: Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "Tiger" <c...@c...pl>
>> Bezduszność też ma swoje granice, a poza tymi granicami nazywa się to
>> inaczej......
>
> Bezduszność? A co z odpowiedzialnością za własne wybory i działania?
Widocznie poczulas tylko deszcz. Podpowiem - to "inaczej" zaczyna sie na
"s"... I bynajmniej nie jest to "statystyka". Chociaz obserwuje ostatnio
czesc "polaczkow", ktorzy plawia sie we wlasnym "poznawczym" podejsciu do
rzeczywistosci. Ach, jacy to oni sa mondży, ach jacy analytyczni... i tylko
chyba nie zauwazaja, ze przestali byc ludzmi. Stali sie bezdusznymi
maszynkami, ktore powinno sie kopac w przemadrzale dupska na dzien dobry i
izolowac ze spoleczenstwa, jak psychopatow. Nie bede wiecej ozora strzepil,
bo i tak nie zrozumiesz, i tak nie przyjmiesz do wiadomosci, i tak nie
przyznasz sie do bledu. Bo przeciez "miec honor to takie niezyciowe
dzisiaj"... i sporo "ludzi" tak uwaza, wiec w sumie jest uzasadnienie dla
takiego postepowania. Normalnie, jakbym widzial poczatki powstawania
nazizmu.
I tylko potem taki "poznawczyk" skamle, jak kundel... gdy jego samego ta
sytuacja dotknie.
Pozdrawiam,
Andrzej
-
37. Data: 2006-11-18 22:34:42
Temat: Re: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "Angie" <j...@w...interia.pl>
Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
news:ejnt0n$fsd$1@inews.gazeta.pl...
> Jeśli danego pracownika się nie chce to się go po prostu zwalnia,
jak mozna _po_ prostu_ zwolnic kobiete w ciazy, potem kobiete na
macierzynskim, potem kobiete na wychowawczym? Nie wiemy jak byly układy w
pracy zanim ona poinformowala szefa, ze jest w ciazy? Z robota jest jak jest
i czasami co sprytniejsze laski zagrozone zwolnieniem przypadkiem zachodza w
ciaze i w ten sposob wiaza szefowi rece.
> czeka na sytuację w której to pracownik popełnia pomyłkę.
Jesli jest tak jak napisalam wyzej to ja sie nie dziwie, ze on wykorzystal
tę sytuację bo po prostu w zaden inny sposob jej nie mogl zwolnic
> Po prostu moralnie takie postępowanie mi się nie podoba.
A dla mnie nieetyczne jest odsądzanie kogos od czci i wiary w oparciu tylko
o wersje drugiej strony, na dodatek wkurzonej i pewnie malo obiektywnej.
Ktos tu juz napisal, ze cenionego pracownika sie nie zwalnia - i plec nie ma
tu nic do rzeczy wiec wyciaganie argumentu biednej matki Polki jest
bezsensowne. Pracodawca wykorzystal jej blad, ale to ona go popelnila wiec
niestety musi teraz stawic czola jego konsekwencjom.
Angie
-
38. Data: 2006-11-18 22:51:58
Temat: Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Tiger" <c...@c...pl> wrote in message
news:1850$455f815d$3eb34be4$13310@news.chello.pl...
>>>> Życzę ci, aby kiedyś twoje własne dzieci wywaliły cię z domu.
>>>
>>> Dzięki, jeszcze coś?
>>
>> Acha, powinni cię jeszcze kopnąć w tyłek na do widzenia i powiedzieć, że
>> nie jesteś już im potrzebny bo jesteś za stary i tylko same kłopoty z
>> tobą.
>
> To ja jeszcze sie doloze. Scream, przegiales pale. Pracodawca jest z
> pozycji sily. Kobietom nalezy sie ochrona, chociazby z takiego powodu, ze
> inaczej nasz gatunek by wymarl - byc moze do twego ultrakognitywistycznego
> podejscia tylko taki argument przemowi.
>
> W tej sytuacji zastanawiam sie, czy nie ma mozliwosci udowodnienia
> skutecznego oswiadczenia woli w postaci ustnego zlozenia wniosku o urlop
> wychowawczy w przewidzianym terminie (zeznania swiadkow). Gdyby swiadkowie
> zeznali, ze nasza samotna matka zlozyla ten wniosek ustnie za obopolna
> zgoda uzupelnienia pisemnego tejze prosby np. w przeciagu 2 tygodni - to
> mozna byloby przywrocic ja do pracy poprzez Sad Pracy?
>
Wiesz, to już nawet nie chodzi o to czy złożyła, czy nie złożyła w terminie.
Chodzi o to, że jak się pracownika nie chce mieć, bo się do pracy nie nadaje
to mu się to mówi i wręcza wypowiedzenie.
Wszelkiego rodzaju kopanie dołków (anwet tych zgodnych z prawem) pod drugą
osobą zawsze doprowadzało mnie do odruchów wymiotnych.
-
39. Data: 2006-11-18 23:01:26
Temat: Re: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "witek" <w...@g...pl.invalid>
"Angie" <j...@w...interia.pl> wrote in message
news:ejo1hi$23p$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał w wiadomości
> news:ejnt0n$fsd$1@inews.gazeta.pl...
>
>> Jeśli danego pracownika się nie chce to się go po prostu zwalnia,
>
> jak mozna _po_ prostu_ zwolnic kobiete w ciazy, potem kobiete na
> macierzynskim, potem kobiete na wychowawczym?
Aha. Rozumiem, że pracodawca doszedł do wniosku, że chce ją zwolnić dopiero
jak była w ciaży.
Czyżby wcześniej była pracownikiem, którego jednak nie chciał zwolnić?
Bo nie widzę powodów dla których nie mógł jej wówczas wypowiedzenia wręczyć.
> Nie wiemy jak byly układy w pracy zanim ona poinformowala szefa, ze jest w
> ciazy? Z robota jest jak jest i czasami co sprytniejsze laski zagrozone
> zwolnieniem przypadkiem zachodza w ciaze i w ten sposob wiaza szefowi
> rece.
Wypowiedzenie się po prostu wręcza, a nie debatuje z pracownikiem, czy się
chce wręczyć czy nie.
Po wręczeniu wypowiedzenia kobieta może sobie nawet 4 razy w ciążę zajść.
>
>> czeka na sytuację w której to pracownik popełnia pomyłkę.
>
> Jesli jest tak jak napisalam wyzej to ja sie nie dziwie, ze on wykorzystal
> tę sytuację bo po prostu w zaden inny sposob jej nie mogl zwolnic
Mógł ją zwolnić w każdym momencie przed zajściem przez nia w ciążę.
Czyżby wcześniej była jednak dobrym pracownikiem?
>
>> Po prostu moralnie takie postępowanie mi się nie podoba.
>
> Ktos tu juz napisal, ze cenionego pracownika sie nie zwalnia - i plec nie
> ma tu nic do rzeczy wiec wyciaganie argumentu biednej matki Polki jest
> bezsensowne.
Otóż pracownicy nie składają się tylko z dwóch grup, tych cenionych i tych
którym nie chce się pracować.
Cenionych się ceni, pozostałych nalezy traktować z godnością.
-
40. Data: 2006-11-19 09:51:41
Temat: Re: [OT] Re: Proszę o pomoc prawną dla samotnej matki
Od: "[edymon]" <m...@a...pl>
Dnia 2006-11-18 22:12 +0200, Użytkownik witek napisał :
> Zeby pilnować to trzeba wiedzieć, że trzeba pilnować.
Nieznajomosc prawa nie zwalnia od odpowiedzialnosci.
> To jest po prostu wykorzystanie sytuacji przez pracodawcę.
> Trafiło mu się, więc skorzystał.
> Szkoda tylko, że w ogóle do takich sytuacji dochodzi.
> Jeśli danego pracownika się nie chce to się go po prostu zwalnia, a nie
> czeka na sytuację w której to pracownik popełnia pomyłkę.
Moze wlasnie na to czekal, bo chial sie pozbyc pracownicy, ktora wg
niego byla zla?
> Po prostu moralnie takie postępowanie mi się nie podoba.
A moze Ci sie nie podobac ile wlezie.
--
Edytka [edymon] - złodziejka telewizorów z psem w pierwszym pokoleniu
/SPRZĄTAM PO MOICH PSACH/